Wydrukuj tę stronę

Prezydent RP: Wydarzenia Zielonogórskie były aktem bohaterskiej obrony praw obywatelskich

2018-05-27, 20:01
Oceń ten artykuł
(0 głosów)
Andrzej Duda - Prezydent RP Andrzej Duda - Prezydent RP Fot. Igor Smirnow/KPRP

Prezydent RP wziął udział w obchodach 58. rocznicy czynnego protestu mieszkańców Zielonej Góry w obronie Domu Katolickiego, który chciały zlikwidować komunistyczne władze. Do zajść z udziałem kilku tysięcy ludzi i milicji doszło 30 maja 1960 r. Do historii przeszły jako Wydarzenia Zielonogórskie.

Główne uroczystości rocznicowe odbyły się na Starym Rynku w sąsiedztwie Ratusza. Prezydent wręczył tam odznaczenia państwowe. Wśród wyróżnionych byli uczestnicy Wydarzeń Zielonogórskich, zasłużeni duchowni i byli opozycjoniści.

Andrzej Duda rozpoczął wizytę w Winnym Grodzie od złożenia wieńca na grobie śp. ks. Kazimierza Michalskiego, który 58 lat temu wraz z parafianami stanął w obronie Domu Katolickiego.

Następnie Prezydent RP udał się do zielonogórskiej konkatedry pw. św. Jadwigi Śląskiej na uroczystą mszę świętą.

Około godziny 13:00 (czasu polskiego) na Starym Rynku rozpoczęły się państwowe uroczystości rocznicowe. Prezydent wygłosił przemówienie oraz wręczył odznaczenia państwowe. Odbyło się także widowisko pt. „Ulice Wolności” nawiązujące do wydarzeń z 1960 r.

- To było nic innego jak desperacki akt bohaterskiej obrony podstawowych praw obywatelskich, ludzkich, tych, które przynależą się każdemu człowiekowi, z których każdy człowiek ma prawo korzystać - mówił Prezydent.

Jak ocenił, na ziemi zielonogórskiej po II wojnie światowej miało nie być "wiary i Kościoła", lecz miała istnieć tylko "ideologia socjalistyczna, wiara w Lenina". - Tu miał żyć wyjałowiony człowiek, którego wydarto i któremu siłą wpajano ideologię, z którą sam z reguły nie miał nic wspólnego - powiedział.

Prezydent mówił, że nie udało się to dzięki m.in. mieszkańcom Zielonej Góry. - Nie udało się, dzięki Bogu, dzięki wam, dzięki waszym pradziadkom, dziadkom, ojcom, nie udało się wydrzeć tego, co tak polskie, co tak naprawdę w wielkim stopniu o Polsce stanowi - dodał.

Według źródeł historycznych w poniedziałkowy poranek 30 maja 1960 r. setki zielonogórzan stanęły w obronie Domu Katolickiego i ks. Kazimierza Michalskiego. Duchowny od 1945 roku był polskim proboszczem w poniemieckiej Zielonej Górze, inicjatorem życia religijnego i społeczno-kulturalnego miasta. Za swoją działalność był represjonowany przez komunistyczne władze.

Ks. Michalski podjął się obrony placówki. Poprosił parafian o podpisywanie petycji do Rady Państwa o cofnięcie decyzji o eksmisji. Petycja została odrzucona. Wówczas o planowanej eksmisji informowano we wszystkich parafiach. Z kolei służby bezpieczeństwa szykowały się do przejęcia Domu Katolickiego. Do zajść doszło 30 maja 1960 r.

Według obserwatorów, w kulminacyjnym momencie protest w obronie Domu Katolickiego zgromadził około 5 tys. ludzi. Podczas zajść zatrzymano ponad 300 demonstrantów. Niewiele mniejsza liczba osób poniosła sankcje ze strony władz. Represje były dotkliwe, kary sięgały do pięciu lat więzienia.

Wielu uczestników zajść, bez szansy na zatrudnienie i godne życie, musiało opuścić miasto. W przejętym przez władze Domu Katolickim utworzono siedzibę państwowej Filharmonii Zielonogórskiej, która funkcjonuje w tym budynku do dziś.

Wydarzenia zielonogórskie były jednym z ogniw całego łańcucha działań antykościelnych, które władza państwowa podejmowała w tamtych czasach w całym kraju. Jeśli chodzi o skalę należały do jednych z największych tego typu wystąpień w PRL od czerwca 1956 do grudnia 1970 r. Mimo to przez lata wiedza o tym wydarzeniu nie była powszechna.

na podst. www.prezydent.pl, PAP

Dodaj komentarz