Wydrukuj tę stronę

IPN rozpocznie we wrześniu dalsze prace na Łączce

2016-08-05, 20:58
Oceń ten artykuł
(0 głosów)
Tymczasowe miejsce pamięci w kwaterze na Łączce Tymczasowe miejsce pamięci w kwaterze na Łączce Fot. wikimedia commons/Piotr Kononowicz

Instytut Pamięci Narodowej w połowie września rozpocznie dalsze prace w kwaterze na Łączce na warszawskich Powązkach.

Instytutowi udało się o miesiąc przesunąć termin udostępnienia badaczom terenu kwatery „Ł”, co pierwotnie było planowane w połowie października. – Jesteśmy po owocnych rozmowach. Mamy tu pełną współpracę ze strony urzędu wojewody mazowieckiego, jesteśmy po ustaleniach i w połowie września wracamy na Łączkę. To jest najważniejsza informacja, którą chciałbym przekazać – mówi „Naszemu Dziennikowi” wiceprezes IPN prof. Krzysztof Szwagrzyk.

Październik to za późno

Historyk podkreślał, że termin październikowy nie satysfakcjonuje badaczy ze względu na warunki atmosferyczne. – 15 października wejść na Łączkę możemy, ale po to tylko, żeby stwierdzić, co zostało zrobione. Nie możemy wówczas rozpocząć prac, bowiem cały teren, który zostanie nam udostępniony, my musimy przesiać na sitach. Szczątki naszych bohaterów zostały bardzo często zniszczone podczas wykopów pod nowe pomniki z lat 80. – tłumaczy prof. Szwagrzyk.

– Potrzebujemy na Łączkę dwóch miesięcy ciężkiej pracy i odpowiednich warunków atmosferycznych, a jakie są warunki atmosferyczne wówczas, wiadomo. Nie możemy pozwolić sobie na to, żeby na oblepionych gliną butach wynieść szczątki naszych bohaterów, a takie warunki będą w październiku – dodaje.

Prace z przenosinami tzw. późnych grobów z Łączki ruszyły w połowie lipca, ale przez pierwsze półtora tygodnia udało się przenieść zaledwie kilkanaście grobów, a łącznie jest ich ok. 200. Przenosinami, zgodnie z przetargiem przeprowadzonym przez mazowiecki urząd wojewódzki, zajmują się dwie firmy, ale początkowo pracowała tylko jedna.

Prokurator na cmentarzu

Według pierwotnego harmonogramu przygotowanego przez urząd wojewódzki na przeniesienie wszystkich grobów, a tym samym wydobycie wszystkich Żołnierzy Wyklętych, trzeba będzie poczekać ponad rok. Jak wskazywał urząd, dwie firmy nie przeprowadzą tak szybko przeniesienia ok. 200 grobów. „Ekshumacje będą przeprowadzane etapami, maksymalnie 30 grobów w ciągu maksymalnie 30 dni. Prace w kwaterze „ŁII” urząd planuje zakończyć do 10 czerwca 2017 r.”. Z tym że szybciej miała zostać udostępniona kwatera „Ł”. „Ekshumacja całej kwatery „Ł” powinna zakończyć się w połowie października 2016 r. Niezwłocznie po dokonaniu ekshumacji, miejsce opuszczonego grobu będzie dostępne dla archeologów” – zapewniają urzędnicy.

Ale ten termin nie zadowalał badaczy, dlatego były prowadzone rozmowy nad przyśpieszeniem przenosin, które zakończyły się sukcesem. – Przypomnę, że w tej chwili mijają trzy lata od czasu, kiedy z Łączki wyszliśmy. Przez trzy lata z różnych względów nie można było doprowadzić do sytuacji, że szczątki ponad 90 naszych bohaterów leżące na Łączce zostały wydobyte – mówił niedawno prof. Szwagrzyk.

Dopiero przyjęcie nowych przepisów wdrożyło procedurę przenosin grobów. Krytycy takiego rozwiązania wskazywali, że istniejące regulacje prawne umożliwiały dalsze prowadzenie prac. – Gdyby postąpiono zgodnie z naszymi zaleceniami, zastosowano inny tryb, to mielibyśmy sukces w ciągu jednego roku, a tak przygotowanie nowelizacji, kwestie negocjacyjne zajęły dwa lata – mówi Beata Sławińska z Fundacji Łączka.

Po wielu miesiącach uzgodnień z rodzinami udało się przeprowadzić przetarg i zawrzeć umowę z dwoma firmami, które dokonają przenosin 194 grobów, w których pochowano 343 osoby. Groby te lokowano od lat 80. w miejscu tajnych pochówków ofiar zbrodni komunistycznych.

Pracami formalnie będzie kierował pion śledczy IPN, ponieważ zostaną przeprowadzone w formie śledztwa prokuratorskiego. Warszawski oddział pionu intensywnie przygotowuje się do ich rozpoczęcia.

– Nasze działania będą przeprowadzone według trybu, który przyjąłem w 2014 r., to jest tryb prokuratorski. Na mocy stosownych postanowień powołuję ekipę poszukiwawczą, powołuję biegłego z zakresu medycyny sądowej, biegłego antropologa, korzystam ze wsparcia firmy archeologiczno-poszukiwawczej. Potem przeprowadzane są oględziny sądowo-lekarskie szczątków na miejscu w laboratorium polowym, opinie uniwersyteckie, oczywiście kwestia DNA. Ten standard mamy wypracowany – zaznacza prok. Marcin Gołębiewicz, naczelnik warszawskiego pionu śledczego IPN.

Do tej pory udało się wydobyć z Łączki blisko 200 szczątków, z czego zidentyfikowano ponad 40 osób.

Na Łączce nadal spoczywa około stu Żołnierzy Wyklętych. Najprawdopodobniej są wśród nich m.in. rtm. Witold Pilecki i gen. August Fieldorf „Nil”.

Zenon Baranowski

logo naszdziennik

Dodaj komentarz