Wydrukuj tę stronę

Rokita: „To jest jakieś antycywilizacyjne szaleństwo”

2021-12-11, 11:24
Oceń ten artykuł
(4 głosów)
Tadeusz Andrzejewski Tadeusz Andrzejewski

Były polski polityk, zwany „premierem z Krakowa” (którym ostatecznie nie został), a obecnie uważny obserwator życia politycznego w kraju nad Wisłą, wykładowca akademicki Jan Maria Rokita udzielił interesującego wywiadu dla „Dziennika Polskiego”. W długiej rozmowie z Marcinem Mamoniem stawia mocną tezę, że świat pogrąża się „w jakieś antycywilizacyjne szaleństwo”, a u źródeł tego szaleństwa „leży jakaś tajemnicza wrogość, a nawet pogarda, wobec Boga i wobec rozumu”.

Tematy poruszane w wywiadzie są z pierwszych stron gazet, które emocjonują opinię publiczną w Europie i na świecie. Jednych drażnią i straszą, innych ekscytują. Takim tematem jest niewątpliwie masowa migracja azjatyckich i afrykańskich ludów na Stary Kontynent, od którego rozmowa się rozpoczyna. Były polityk uważa, że jest to inwazja, której nie da się już powstrzymać. Przypomina, że nawet papież Franciszek, skądinąd bardzo otwarty na emigrantów, swego czasu zdobył się na szczerość mówiąc, iż „to wszystko może wyglądać na inwazję”.

A że nie ma od tej wędrówki ludów odwrotu, dlatego rozmówca „DP” uważa, iż w tej sytuacji są tylko dwie strategie obrony: Bizancjum albo Rzym. Z historii pamiętamy przecież, że Rzym – zalewany ze wszystkich stron barbarzyńcami – próbował ich za wszelką cenę inkulturować. Nie udało się. Rzym, który miał być wiecznym, padł. W 2015  roku ten „mylny błąd” Rzymu popełniła kanclerz Merkel, ogłaszając, że przyjmie wszystkich uchodźców, jacy tylko dotrą do granic Niemiec. Naiwnie sądziła, że potem uda się Niemcom przeprowadzić politykę multi-kulti – czyli inkulturować nachodźców. Nie udało się.

Bizancjum z kolei obrało inną taktykę. Taktykę budowania potężnych murów, które pozwoliły mu przetrwać najazdy mahometan jeszcze przez ponad tysiąc lat po upadku Rzymu. Taką taktykę w Europie proponują premierzy Orban i Morawiecki, którzy lekcję z historii odrobili dobrze, co celnie zauważa Rokita. Odnosząc się zaś do zajść na wschodniej granicy Polski, przyznaje, że politycy z partii rządzącej są przed trudnym wyborem: „albo ulec presji i poddać się temu najazdowi, albo też zamknąć się, ryzykując cierpienie i śmierć tych ludzi”. „To są wybory tragiczne, przed którymi stoją politycy”, przyznaje były polityk i dodaje, że zawód polityka jest „w ostateczności jakoś tragiczny”.

W dalszej części wywiadu odniósł się on do sporów ideologicznych, jakie dziś trapią Europę i właśnie w tym miejscu postawił tezę, że są one w swym wymiarze „antycywilizacyjnym szaleństwem”. „Toczy się wielki spór o rozumienie kultury, prawa, moralności, rodziny, religii. Czyli tego wszystkiego, co w ogóle określa nasze człowieczeństwo”, trafia w punkt istoty ideologicznego sporu wykładowca akademicki, zauważając dalej, że „politycy wyraźnie podzielili się na tych, którzy chcą bronić świata, jaki istniał w Europie od dwóch tysięcy lat, i tych, którzy forsują jakąś totalną rewolucję kulturalną”. Sam siebie rozmówca „DP” jednoznacznie pozycjonuje po stronie obrońców cywilizacji chrześcijańskiej i nie kryje nawet swego dużego zaniepokojenia, że rewolucjoniści chcieliby zredukować człowieka do poziomu biologii i postawić go na równi ze światem zwierząt.

Jak temu sprzeciwić się? Tamę temu może postawić „tylko Bóg i rozum ludzki”. „To są jedyne zapory, które ocalić mogą nas jeszcze przed skutkiem naszego własnego szaleństwa”, puentuje temat genderowej wojny kulturowej Rokita.

A tymczasem wyżej wspomniane szaleństwo wydaje się nie mieć granic. Rozlało się szeroko poczynając od uniwersytetów i sal parlamentarnych, a kończąc na ulicach, gdzie „prawa obywatelskie zyskał bezrozumny wrzask, eksplozja wulgarności”, ubolewa rozmówca redaktora Mamonia.

I, niestety, ma pełną rację. W Polsce wulgaryzacja życia publicznego stała się prawdziwą zmorą dla wszystkich, którzy nie chcą kapitulować przed motłochem spod znaków KOD, Obywateli RP czy tzw. strajku kobiet. Profesor Wojciech Roszkowski dla popisów „harłapanów”, jakby u nas na Wileńszczyźnie nazwano prymitywnych zadymiarzy ulicznych, ukuł nawet specjany termin. Nazwał ich protesty „buntem barbarzyńców”, których cechuje kilka wyróżniających osobliwości. Przede wszystkim nie obchodzi ich prawda, nie interesują fakty. Nie posiadają w związku z tym jakichkolwiek zdolności do cywilizowanego dialogu. Rozmowy, którą zastępują wrzaskiem i agresją, by wymóc na oponentach swe postulaty. Nie odnosząc się do argumentów oponentów, wolą przyszywać im łatki. Łatki homofobów, transfobów, ksenofobów i Bóg wie jakich jeszcze „fobów”. Przy tym wszystkim wręcz obnoszą się swym własnym prostactwem i wulgarnością. Tragedią zaś jest prawdziwą, że część lewicowo-liberalnej opozycji oraz takowych elit nie widzi w tych odrażających praktykach nic zdrożnego. Ba, wręcz pochlebiają „barbarzyńcom”, uznając, że ich słuszny gniew tłumaczy prymitywizm ich zachowań. Co gorsza, solidaryzując się z „barbarzyńcami”, sami wypisują często w różnych miejscach osiem gwiazdek, zakodowany ordynarny przekaz, symbolizujący nienawiść wobec rządzących.

Rokita w swym wywiadzie do już wspomnianych cech „barbarzyńców” dodaje jeszcze jedną. Mianowicie ich moralny szantaż, który nazwał „terroryzmem kretynów”. Ten szantaż moralny w debacie publicznej objawia się zawsze po stronie kretyńskich terrorystów, gdy ktoś ośmieli się skrytykować Unię Europejską. Objawia się również wtedy, gdy ta sączy „najgłupszą ideologię”. Wtedy wyjeżdżają oni ze swym nieśmiertelnym argumentem, nazywając krytyków Unii „ruskimi agentami” względnie „agentami Putina”. Będziesz „agentem Putina” nawet wtedy, jeżeli wyśmiejesz, dla przykładu, Parlament Europejski, którego lewa strona przekracza nie tylko wszelkie granice rozumu, ale i granice kontynentów. Ostatnio nawiedzone feministki z legitymacją europosła pochyliły się nad prawami kobiet w Teksasie. Lewica, mówiąc jej językiem, wyraziła swą dużą obawę w temacie szwankowania zdrowia reprodukcyjnego kobiet w Teksasie po tym, gdy lokalne władze ograniczyły w stanie aborcję do momentu, gdy da się wyczuć bicie serca dziecka. Rokita przypomina więc „kretynom”, że nie jesteśmy „fircykiem Europy”, nie musimy wszystko bezmyślnie kopiować z Zachodu, niczym żałosny Papkin z komedii Fredry „Zemsta”.

Tak nie musimy, jeżeli nie chcemy zwłaszcza wyjść na głupków. A wyjść na nich możemy nawet z tego powodu, że dzisiaj dialog z lewicowo-liberalnymi elitami Europy Zachodniej może się układać często jak dialog z kosmitami. Mam tutaj na myśli analogię z popularnego filmu pod tytułem „Marsjanie atakują”. W toku jego komediowej akcji pada w pewnym momencie pytanie w stosunku do przybyszy spoza naszej planety: „czy u Marsjan też są tylko dwie płcie, jak u nas ludzi?”.

„Marsjanami” są dziś często zachodnie rewolucyjne elity. I aż strach pytać ich, czy również u nich są tylko dwie płcie, jak u nas ludzi ze wschodu Europy? „Terroryzm kretynów” za takie pytanie nie minie nikogo. Ogłoszą ciebie transfobem, homofobem i agentem Putina w jednej osobie.

Rokita za przykład „terroryzmu kretynów” podaje na koniec rozmowy sytuację Gruzji, która aspiruje do Unii Europejskiej, a zarazem chce zachować swe chrześcijańskie wartości i pojęcia. „Kretyni” terroryzują w tej sytuacji Gruzinów pytaniem w stylu: albo jesteś za UE i gejowskimi paradami, albo – wybierając tradycyjną rodzinną Gruzję z jej religią i cerkwiami – jesteś przeciwko Unii.

Gruzinom można jedynie współczuć z powodu tak ordynarnego szantażu i zasugerować zarazem taką oto odpowiedź dla pytających: jestem za europejską Gruzją i przeciwko europejskim „Marsjanom”.

Tadeusz Andrzejewski,
radny rejonu wileńskiego

Komentarze   

 
#13 Fido 2021-12-16 22:09
Od wieków różne ideologie i siły starały się ją zniszczyć, począwszy od katarów, najazd muzułmanów, rewolucję francuską, rządy masonów w krajach Europy Zachodniej i komunistów w Hiszpanii, do niemieckiego nazizmu. Najgroźniejszy był marksizm. W I połowie XX wieku marksistowsko-leninowsko-stali nowska Rosja Sowiecka, przez swe agentury (Komintern) osłabiała kraje cywilizacji chrześcijańskiej. Tworzyła w Europie Zachodniej Fronty Ludowe i rozbudzała nastroje niby-pacyfistyczne i defetystyczne. Efektem ich działań było głoszenie przez elity Francji hasła: „Pourquoi mourir pour Dantzig?” (Dlaczego mamy umierać za Gdańsk?). Rok później Francuzi nie chcieli umierać nawet za swą ojczyznę i w hańbiący sposób skapitulowali przed nazistowskimi Niemcami.

W 1958 r. ze Wspólnoty Węgla i Stali powstała Europejska Wspólnota Gospodarcza, która na mocy traktatów w Maastricht (1992 r.), Nicei (2003 r.) i Lizbonie (2007 r.) przekształciła się w Unię Europejską. Jej ojcowie założyciele, Robert Schuman i Alcide de Gasperi są kandydatami na ołtarze Kościoła katolickiego. Inspiracją Arsène Heitza, twórcy flagi Europy, był wizerunek Matki Boskiej z wieńcem gwiazd nad głową, nawiązujący do Apokalipsy św. Jana. Unia Europejska powstała więc na podstawach cywilizacji chrześcijańskiej.

Sowieckie wpływy rosły jednak za sprawą agentury w państwach Europy Zachodniej, dlatego tam władzę objęli marksiści i oni też obsadzili najważniejsze stanowiska w instytucjach Unii Europejskiej. Od tego czasu obserwujemy postępującą destrukcję Unii. W wielu krajach Europy zalegalizowano zbrodnie aborcji (potępionej właśnie przez papieża Franciszka), eutanazji i tzw. małżeństwa homoseksualistów. Zlaicyzowane, zdemoralizowane dobrobytem, społeczeństwa Europy nie protestowały. Marksistowskie władze Unii Europejskiej wojują z Kościołem katolickim, jedyną ostoją cywilizacji chrześcijańskiej na świecie. Na Zachodzie obowiązuje zakaz używania nazwy Boże Narodzenie – zastąpiono ją słowem „święta”. Papież Franciszek rzekł na to, że różne totalitaryzmy walczyły z Kościołem, ale ich boje zakończyły się klęską.

Bolszewicy działający w Polsce nie chcą być gorsi. 28.11.2018 roku w organie prasowym ZNP przekonywali nauczycieli, że powinni eliminować ze szkół Boże Narodzenie i w miejsce jasełek organizować powitanie Nowego Roku. W 2021 r. władze stolicy wydały „świąteczny” afisz przedstawiający łyżwiarzy na zamarzniętych ściekach „Czajki”. Podobne kartki wydały też władze Łodzi.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#12 Czarek 2021-12-14 23:41
Cytuję Marcin:
Cesarstwo Bizantyńskie przetrwało ponad 1000 lat dłużej od Cesarstwa zachodniorzymskiego, które nie wytrzymało naporu barbarzyńców i w konsekwencji upadło. Dopóki w krajach zachodnich rządzić będzie lewica, tendencja do migracji będzie stale się utrzymywać a wszystko przez politykę socjalną (rozdawanie pieniędzy przez lewaków) oraz zachęcanie do migracji.


A teraz wybuchła wielka afera korupcyjna w Europejskiej Partii Ludowej EPP... ( tak na marginesie - jak niektórzy polscy europosłowie mogą być w takiej formacji?! - przecież to nic innego jak unijny odpowiednik PRL).
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#11 pl-lt 2021-12-13 13:47
Pan Rokita wycofał się przed laty z aktywnej polityki. Ale okazuje się że wciąż potrafi dać celna i mocną analizę sytuacji.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#10 rafał 2021-12-12 00:35
Niestety w Polsce wulgaryzacja życia publicznego staje się prawdziwą zmorą. Ale trzeba mieć nadzieję na opamiętanie, szczególnie tych samozwańczych lewackich pseudo-elit, celebrytów i innych takich...
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#9 marcin 2021-12-11 20:59
Skoro nawet taki "postępowy" papież jak Franciszek, odnośnie arabskiej imigracji do Europy, w chwili szczerości wyznał, że "to wszystko może wyglądać na inwazję” - to znaczy że niestety jest to faktyczny najazd, rodzaj kolonizacji, a docelowo osłabienie fundamentu kontynentu chrześcijańskiego czyli chrześcijaństwa. Bo przecież Europa ukształtowała się na greckiej kulturze, rzymskim prawie i właśnie na fundamencie wiary chrześcijańskiej.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#8 Martini6 2021-12-11 17:36
Instytucje unijne sprzyjają lewackim projektom, których pomysły wpływają na znaczącą integrację, a efektem docelowo ma być ograniczenie suwerenności państw członkowskich.

Na płaszczyźnie aksjologicznej lewica ma priorytet równości nad wolnością. Przypomnę, że bez zagwarantowania bezpieczeństwa, ochrony granic itp. nie będzie równości.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#7 Marcin 2021-12-11 15:59
Cesarstwo Bizantyńskie przetrwało ponad 1000 lat dłużej od Cesarstwa zachodniorzymskiego, które nie wytrzymało naporu barbarzyńców i w konsekwencji upadło. Dopóki w krajach zachodnich rządzić będzie lewica, tendencja do migracji będzie stale się utrzymywać a wszystko przez politykę socjalną (rozdawanie pieniędzy przez lewaków) oraz zachęcanie do migracji.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#6 Igor 2021-12-11 12:31
Cieszy, że na Litwie mamy prawdziwie chadecką partię. A jeszcze bardziej cieszy, że jest to nasza Akcja, czyli AWPL-ZChR z liderem Tomaszewskim.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#5 Wojak 2021-12-11 12:30
Za moralność dzisiaj odpowiadają także, a może przede wszystkim świeccy - przecież to politycy wzięli się za moralizowanie społeczeństw i zmiany norm. Dlatego pamiętajmy o tym przy wyborach - jako wierni mamy obowiązek głosować na ludzi/partie, które swoją politykę i postawę opierają na chrześcijańskich wartościach.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#4 Priest 2021-12-11 12:28
Trwajmy w wierze, jeżeli Bóg będzie na pierwszym miejscu to wszystko będzie na właściwym miejscu!
Cytować | Zgłoś administratorowi
 

Dodaj komentarz