Wydrukuj tę stronę

Pacta sunt servanda – umów należy dotrzymywać. 27. rocznica Traktatu między Rzeczpospolitą Polską a Republiką Litewską o przyjaznych stosunkach i dobrosąsiedzkiej współpracy

2021-04-27, 15:27
Oceń ten artykuł
(6 głosów)
Rita Tamašunienė Rita Tamašunienė

Po zrzuceniu jarzma Związku Sowieckiego i odzyskaniu niepodległości Litwa i Polska 26 kwietnia 1994 r. podpisały Traktat o przyjaznych stosunkach i dobrosąsiedzkiej współpracy. 27 lat współpracy i dwustronnej przyjaźni, które upoważniają i zobowiązują do osiągnięcia uzgodnionych celów, zachęcają obie strony do poszukiwania rozwiązań problematycznych zagadnień. Postanowienia Traktatu, oparte na wzajemnej pomocy w regionie i w międzynarodowych organizacjach, stały się kamieniem milowym w dalszych stosunkach politycznych, gospodarczych, w bezpieczeństwie obu krajów.

Zasada „dobrosąsiedzkiej współpracy” między Litwą a Polską stała się podstawą do dwustronnej współpracy, mającej na celu integrację obu krajów z Sojuszem Północnoatlantyckim (NATO) i Unią Europejską (UE). Poparcie Polski dla integracji Litwy było jednoznaczne. Szczególnie wtedy, gdy stało się jasne, że Polska zostanie członkiem NATO w pierwszym etapie rozszerzenia, a Litwa będzie musiała jeszcze poczekać. Wówczas Polska zdecydowanie stwierdziła, że członkostwo Litwy w NATO jest konieczne, ponieważ nie można zapewnić pełnego bezpieczeństwa w regionie, jeśli nie jest zapewnione całkowite bezpieczeństwo sąsiedniej Litwy.

Polska aktywnie wspierała starania Litwy o członkostwo w Unii Europejskiej, a stosunki litewsko-polskie przekształciły się z dobrosąsiedzkich w strategiczne partnerstwo. Dziś Litwa i Polska odgrywają ważną rolę w europejskich procesach politycznych, dlatego konieczne jest rozszerzenie współpracy obu krajów w różnych dziedzinach, koncentrowanie się na wspólnych celach, wzmacnianie odporności na pojawiające się zagrożenia zarówno dla obu krajów, jak i dla całej Europy.

Warto pamiętać, że umowa bilateralna to istniejący akt prawny, na mocy którego Strony zobowiązały się do zagwarantowania praw mniejszości narodowych w Polsce i na Litwie zgodnie z międzynarodowymi standardami, poszanowaniem przepisów ochrony prawnej, zasad i standardów określonych w prawie międzynarodowym.

Niestety, chociaż mamy wiele pozytywnych zmian, z których cieszymy się i z których jesteśmy dumni, jednakże w sprawach mniejszości narodowych, a konkretnie dla punktów 14. i 15., brakuje dobrych chęci i woli politycznej. Postanowienia Traktatu pozostają raczej deklaracjami, które nie zostały przeniesione do prawa krajowego, a jednocześnie do naszego życia.

W dziedzinie edukacji lody zdawały się ruszyć w 2020 roku. 17 września Ministrowie Oświaty i Nauki podpisali w Wilnie harmonogram wdrażania deklaracji w sprawie oświaty polskiej mniejszości narodowej na Litwie i litewskiej mniejszości narodowej w Polsce. Ale Rządy i ministrowie znów się zmienili, więc kwestie podręczników, egzaminu państwowego z języka polskiego (ojczystego), odpowiedniego finansowania zarówno dla języka państwowego, jak i języka ojczystego, ponownie zepchnięte są w nieokreśloną przyszłość, a dokładniej pod koniec kadencji Rządu. A potem usłyszymy: próbowaliśmy, analizowaliśmy i przygotowywaliśmy, ale wyszło jak zawsze. A przecież bardzo chcieliśmy, bardzo obiecaliśmy! Już wszyscy są syci obietnicami, lepszy jest najmniejszy rezultat, na przykład: nowe polskie podręczniki, z których już korzystają uczniowie polskich klas początkowych na Litwie albo w litewskich przedszkolach w polskich Suwałkach, za które są wdzięczni i nauczyciele, i uczniowie, i rodzice.

Od podpisania Traktatu kwestie mniejszości narodowych nadal nie są rozwiązane. A obietnice i towarzyszące projekty ustaw pozostają w szufladach Rządu albo Sejmu. Czasami wygląda, że politycy boją się siebie, bo gdyby bali się ludzi, to po co wybieraliby polityczną drogę. A w archiwum Litwy chyba mogłaby się znaleźć półka dla litewsko-polskich obietnic, a przyszłe pokolenia nie raz uśmiechnęłyby się na ich widok.

Dzisiaj nadal mamy nadzieję na pomyślne wdrożenie postanowień Traktatu w odniesieniu do kwestii edukacji mniejszości narodowych, kultury, języka ojczystego w życiu publicznym, zwrotu ziemi i zapisywania nazwisk.

Wiele organizacji pozarządowych, przedstawiciele samorządów Wileńszczyzny, jak też przedstawiciele oświaty i kultury obawiają się, że reformy, nowe zmiany w ustawach podejmowane są często bez oceny ich wpływu na mniejszości narodowe, bez informowania, bez dialogu i dyskusji z mniejszościami narodowymi.

Wiosną z niecierpliwością czekamy na obiecaną i szczególnie chronioną ustawę o mniejszościach narodowych. Oczekiwanie jest intrygujące, czego się doczekamy i jakie znaczenie tej ustawy będzie dla mniejszości narodowych i stosunków dwustronnych – oceni społeczeństwo i politycy. Należy jednak mieć nadzieję, że obchodząc 27. rocznicę podpisania Traktatu, na mocy którego były budowane stosunki dwustronne oparte o parytet i konsensus – realizacja „skomplikowanych i problematycznych” zapisów nabierze tempa, a politycy nie będą raz po raz wyolbrzymiali problemów i szukali pretekstów, a będą działali na rzecz swojego kraju, obywateli i mniejszości narodowych, zamieszkujących po obu stronach granicy.

Rita Tamašunienė

Komentarze   

 
#14 Janusz 2021-05-04 12:46
Obchody były bardzo huczne, ale czy naprawdę są powody do świętowania? Tyle przecież spraw nierozwiązanych...
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#13 A.Bożuchowski 2021-05-01 14:26
Zbliżają się spotkania premierów, posłów i prezydentów Polski i Litwy. Tradycyjnie więc w przededniu tych wydarzeń mamy do czynienia z wielkim cynizmem władz litewskich.
Oto ministerstwo oświaty ogłosiło skandaliczny, całkowicie szalony projekt, zamierzeniem którego jest dalsza marginalizacja rangi języka polskiego w szkołach. Coś co z daleka wygląda na absurdalne, szkodliwe i w najwyższym stopniu PROWOKACYJNE.
Gdy wreszcie ten całkowicie nieracjonalny pomysł ministerstwa oświaty zostanie oddalony, zmieniony czy zmodyfikowany - to zostanie na cały głos odtrąbiony WIELKI SUKCES przedstawiany jako rzekomy dowód najlepszej woli władz litewskich.
Przecież to jest całkiem chore i nienormalne. Ale niestety wiele poprzednich, podobnych sytuacji z ostatniego 30-lecia pokazuje, że jednak to w jakiś sposób działa.
Polska dyplomacja albo daje się na to naiwnie nabierać, albo wręcz ochoczo przyklaskuje tym zagrywkom, żeby mieć czyste przedpole do wizyty międzypaństwowej.
Smutne i żenujące są takie przedstawienia.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#12 Młynarz 2021-04-30 21:40
Brak lustracji trzyma ten kraj w agenturalnych kajdanach Moskwy. Trzeba położyć temu kres i przeforsować projekt ustawy autorstwa AWPL-ZChR odnośnie lustracji.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#11 W.Litwin 2021-04-29 21:44
Ileż to obietnic słyszeliśmy w ciągu tych dekad. Chyba nikt tego nie zliczy. Puste słowa cynicznie wypowiadane przez jedną i drugą stronę. Litetuvisów można jeszcze zrozumieć, ale polskich urzędników, dla których polskie sprawy powinny mieć najwyższy priorytet, tego nie da się niczym usprawiedliwić.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#10 Grażyna 2021-04-29 20:18
Mija niemal 30 lat a my wciąż mamy nadzieję na pomyślne wdrożenie postanowień Traktatu w odniesieniu do kwestii edukacji mniejszości narodowych, kultury, języka ojczystego w życiu publicznym, zwrotu ziemi i zapisywania nazwisk... Ponoć nadzieja umiera ostatnia, jest takie porzekadło.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#9 1234 2021-04-29 14:43
Dobra współpraca rodziła się kiedy w koalicji był AWPL-ZCHR.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#8 Danuta 2021-04-29 14:35
Cytuję PL-LT:
Litwa nie wywiązuje się z podjętym zobowiązań. A co na to polski MSZ? Wygląda na to że zupełnie nic, albo bezradność albo nieudolność. Na ambasadę w Wilnie i Doroszewską nawet nikt nie liczy, bo ona sama określiła siebie jako miłośniczkę Landsbergisa i sajudisu, więc dla polskości nie ma tu miejsca.


Poza tym wspiera się media wyraźnie nastawione nieprzychylnie do polskich organizacji.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#7 PL-LT 2021-04-29 11:45
Litwa nie wywiązuje się z podjętym zobowiązań. A co na to polski MSZ? Wygląda na to że zupełnie nic, albo bezradność albo nieudolność. Na ambasadę w Wilnie i Doroszewską nawet nikt nie liczy, bo ona sama określiła siebie jako miłośniczkę Landsbergisa i sajudisu, więc dla polskości nie ma tu miejsca.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#6 Motas 2021-04-29 11:29
Strona polska sumiennie wypełnia Traktat, zaś strona litewska dowolnie łamie w obszarze praw polskiej mniejszości. Brak wzajemności sprawia że Traktat tylko dokumentem maskującym trudną rzeczywistość.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#5 Teresa 2021-04-29 11:19
Dzięki pani poseł Tamasuniene i innym politykom AWPL-ZChR, którzy konsekwentnie upominają się w polskich sprawach i bronią naszych interesów, temat przestrzegania i zagwarantowania nam należnych praw jest obecny w dyskusji politycznej, w tym na forum litewskiego parlamentu.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 

Dodaj komentarz