Wydrukuj tę stronę

Zgnilizna liberalnych mediów

2018-03-20, 19:53
Oceń ten artykuł
(10 głosów)
dr Bogusław Rogalski dr Bogusław Rogalski

Żyjemy w czasach walki z wartościami patriotycznymi i katolickimi, te czasy wymagają od nas jasnych postaw i odwagi w publicznym wyborze wartości. Dlatego tak ważne są przykłady właściwych postaw, które możemy dawać innym. W naszych rodzinach, w naszej pracy, otoczeniu czy towarzystwie.


Miesiąc marzec jest od ponad dekady okresem szczególnym w Polsce. Poświęcony jest pamięci niezłomnych żołnierzy powstania antykomunistycznego z lat 1944 – 1963, Żołnierzom Wyklętym oraz wartościom, o które walczyli, a które zawarte są w słowach „Bóg Honor Ojczyzna”. Na wartości te oraz samych Niezłomnych przypuszczono w tym roku irracjonalny atak. Fala hejtu, manipulacji, oszczerstw i pogardy wylewana jest na niespotykaną skalę w mediach liberalno – lewicowych. W samej tylko Gazecie Wyborczej ukazała się seria artykułów podważających bohaterstwo i poświęcenie Żołnierzy Wyklętych, a przy okazji dezawuujących wartości, za które ginęli. Czy porządny człowiek może drwić i wyszydzać to, co jest największą wartością w naszej narodowej, polskiej Wspólnocie? Co stanowi istotę polskości i naszej narodowej duszy, naszej zbiorowej tożsamości? Czy można szargać świętości, za które nasi przodkowie oddawali swe życie? Niestety są tacy, którzy to z cynizmem czynią.

W liberalnych, lewicowych i kosmopolitycznych mediach niejednokrotnie krytykowano osoby oraz drwiono z wartości patriotycznych i chrześcijańskich, które one prezentowały. Tym razem jednak media te przekroczyły rubikon dobrego smaku, za którym rozpoczyna się moralna zgnilizna. Bo jak inaczej nazwać poniżające, prześmiewcze ataki na bohaterów narodowych oraz wartości bezcenne dla każdego Polaka, które widnieją na każdym sztandarze. Które nierozerwalnie związane są z Żołnierzami Niezłomnymi. W tej sprawie, zhańbienia narodowych świętości, nie można milczeć i należy przypomnieć ich wartość oraz znaczenie w tysiącletnich dziejach naszej Ojczyzny.

Powinniśmy pamiętać, że słowa „Bóg Honor Ojczyzna”, pod którymi wielu z nas się podpisuje, są deklaracją, olbrzymim zobowiązaniem i wyrazistym, ale też wymagającym modelem życia. Ich kolejność nie jest przypadkowa. Człowiek zwrócony w kierunku Boga, szukający odpowiedzi i stawiający Go na pierwszym miejscu, traktuje swoje miejsce w czasie i przestrzeni jako zadanie do wykonania, które nigdy samo w sobie nie jest celem. Polskość i Polska nierozerwalnie, od Chrztu Mieszka, związane są z Bogiem, Kościołem i wartościami chrześcijańskimi, które budowały i scalały naszą narodową Wspólnotę przez tysiąclecie. A w czasach zaborów pozwoliły przetrwać najcięższe chwile i zachować polskiego ducha aż do odzyskania niepodległości.

Dzisiaj zbyt często dajemy sobie wmówić, że sfera duchowa, sfera wiary jest sprawą prywatną, którą trzeba zamknąć w kościelnej kruchcie, w czterech ścianach. Uginamy się pod przymusem politycznej poprawności, która wyklucza Boga i odniesienia do Niego ze służby publicznej. Wielu zdążyło już zapomnieć o pielgrzymkach i przywracających nam poczucie godności słowach Jana Pawła II, o Mszach za Ojczyznę ks. Jerzego Popiełuszki i o roli Kościoła w czasach komunizmu. Czy pamiętamy o wielkim wysiłku modlitewnym w 1920 roku, gdy w Częstochowie tysiące ludzi leżało krzyżem na wielkim placu przed sanktuarium, błagając Matkę Bożą Królową Polski o wstawiennictwo i ratunek dla Ojczyzny? Czy pamiętamy o analogicznym akcie wiary podczas wyprawy Jana III Sobieskiego z odsieczą pod Wiedeń, za którego modliła się cała Rzeczpospolita? To wtedy w diecezji krakowskiej nakazano 40 godzinne nabożeństwo, które zakończyło się 12 września, w dniu rozstrzygającej bitwy, która na długie lata ocaliła Europę przed brutalną islamizacją. Przykładów naszej narodowej, żywej wiary jest w historii Polski wiele. W bojaźni i w ufności w Boga żyli królowie, politycy, generałowie, urzędnicy. Bóg i wiara były obecne w naszej przestrzeni od początku istnienia państwa polskiego. Dlaczego więc dziś pozwalamy tak łatwo na szydzenie z tych wartości?

Nie wolno kpić z takich wartości jak Bóg, Honor i Ojczyzna, ta dewiza wypisywana na sztandarach to bardzo ważne wezwanie, któremu powinien być wierny każdy Polak. Po Bogu Honor. To cecha, która pozwala czuć swą godność płynącą przede wszystkim z poczucia wartości. Honor więc, który nosi w sobie człowiek, jest czymś, co nie pozwala na przekroczenie pewnej granicy, poza którą jest już tylko upokorzenie, poczucie krzywdy. To Honor wyznacza granice ludzkim słabościom, determinuje do wysiłków wewnętrznych i co ważne, jest udziałem każdego człowieka i całej Wspólnoty, której na imię Polska. To poczucie Honoru nie pozwala na drwiny z naszych świętości odziedziczonych po przodkach. I wreszcie Ojczyzna, rozumiana jako spuścizna pokoleń, to ziemia, dom, rodzina i przyszłość Narodu i Państwa, to wielki zbiorowy obowiązek, jak ujął to Cyprian Kamil Norwid.

Te trzy sztandarowe słowa to kluczowe znaki rozpoznawcze, to wezwanie i wyzwanie, to kamienie milowe wyznaczające życie i świat wartości każdego Polaka, wartości które wymagają szacunku i dbałości o nie. Wyśmiewanie postaw patriotycznych, rugowanie patriotyzmu z życia owocuje rozbiciem społeczeństwa, zanikiem wspólnego „my", a zatem poczucia solidarności i dobra wspólnego. Żyjemy w czasach walki z wartościami patriotycznymi i katolickimi, te czasy wymagają od nas jasnych postaw i odwagi w publicznym wyborze wartości. Dlatego tak ważne są przykłady właściwych postaw, które możemy dawać innym. W naszych rodzinach, w naszej pracy, otoczeniu czy towarzystwie. Tylko w ten sposób możemy zatrzymać obecną w mediach i przestrzeni publicznej propagandę antywartości opartej na pogardzie.

Wielu z nas chce kierować się dobrem Ojczyzny, pojęcie Honoru nierozerwalnie łączy z kodeksem dawnego polskiego rycerstwa i uznaje Boga i wiarę katolicką za fundament moralny. Bywa jednak często tak, że indywidualnie wciąż jesteśmy daleko od tych ponadczasowych wartości. Bez względu na to, w jakim punkcie się znajdujemy, jeśli wewnętrzne poruszenie każe nam przejmować się losami naszej polskiej Wspólnoty, powinniśmy zacząć patrzeć na to jak na dar i zadanie do wypełnienia. Powinniśmy odważnie bronić nasz świat wartości i prawdę o naszej historii. Bo jest wokół nas morze ludzi, zwłaszcza liberalnych i lewicowych dziennikarzy, którzy żyją w ciemnościach i atakują polskość i polskich bohaterów. Skoro stajemy pod sztandarem, na którym widnieje inskrypcja „Bóg Honor Ojczyzna”, to winniśmy rozważyć, co te słowa oznaczały dla tych, którzy stawali pod nimi przez wieki i co oznaczają dla nas dziś. Być może refleksja nad kolejnością tych słów stanie się okazją do zmiany życiowych priorytetów, w imię szacunku dla naszych przodków, którzy wybrali tę drogę oraz dla dobra przyszłych pokoleń. Odwagi, brońmy prawdziwe wartości przed zgnilizną liberalnych mediów.

dr Bogusław Rogalski, politolog

Komentarze   

 
#46 Grzegorz 2020-01-23 21:16
Przodkowie Honor Ojczyzna !!!!
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#45 Michał Stańczyk 2018-04-02 20:16
z wywiadu z abp Depo
"– Jednym z największych nieszczęść Polski jest – jak określił to ks. prof. Czesław Bartnik – ogólne mętniactwo zarówno umysłowe, jak i praktyczne. A jeśli doda się do tego walczącą nienawiść, mamy tragiczną sytuację, że nie spotykamy się ze sobą jako ludźmi, ale traktujemy się jak przeciwne obozy aż po likwidację fizyczną przeciwników. Mimo tego nie możemy się wycofać z działań, które są dobre. We własnych rodzinach, społecznościach parafialnych przygotowujmy się modlitewnie i praktycznie na różne prowokacje, podpowiadajmy sobie sposoby reagowania w trudnych sytuacjach, ale bez nienawiści, bo oni chcą do tego doprowadzić."
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#44 Michał Stańczyk 2018-04-02 20:14
W wywiadzie z abp Depo l24.lt/pl/opinie-i-komentarze/item/239362-nie-mozna-dluzej-zwlekac

jest przytoczona historia niemieckiego księdza, który tak zapisał w kronice o polskich żołnierzach: Naród, który tak kocha Eucharystię, nie może zginąć

Dlatego też mając na uwadze ogromną miłość do Eucharystii Polaków z Wileńszczyzny możemy być pewni, że Polskość tam nie zginie
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#43 1234 2018-03-29 22:03
Codziennie jesteśmy karmieni medialną papką, gdzie podaje nam się na tacy wypowiedzi wyrwane z kontekstu, zmanipulowane statystyki. Gdzie mamy rzetelność dziennikarską? I nie mówcie, że nie jest możliwe i że to was nie wkurza...
80% dziennikarzy z miejsca bym dzisiaj wywalił. Robią z siebie celebrytów i chcą uchodzić za speców i komentatorów politycznych. Jeżeli dziennikarz otwarcie występuje przeciwko jakiejś partii to jak może on uchodzić za osobę wiarygodną i godną zaufania.

Chcemy lustracji resortowych dzieci!!!
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#42 Dudak 2018-03-29 21:11
Kto tam nie słyszał większego idioty ?Ten,który zamiast argumentów obraża ludzi w dwoch zdaniach ?
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#41 szkoda gadać 2018-03-27 20:38
np w Polsce podczas czarnego marszu lewactwo niosło transparent z napisem "ch.w.d. polskim biskupom" - jak traktować takich bezmózgowców???

I media to ukrywały... A czy takiego zachowania nie należy potępiać? Gdyby niosły taki transparent z napisem głoszącym to hasło w odniesieniu do imamów to od razu larum by było
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#40 Antoni 2018-03-27 20:04
Dewiza Bóg, Honor i Ojczyzna tu na Wileńszczyźnie wciąż ma kapitalne znaczenie.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#39 Daria Sawicka 2018-03-26 20:07
Cytuję Jerzy:
Cytuję Andrzej:
Bardzo ważny i mądry tekst, idący pod prąd ideologiom lewackim i liberalnym, szargającym świętości - nie tylko wiarę. Bóg-Honor-Ojczyzna to wezwanie, pod którym nasi przodkowie szli przez wieki historii. My także odziedziczyliśmy to zobowiązanie. Niestety nie wszyscy odnajdują się we wspólnocie narodu polskiego, a idą na służbę prądów kosmopolitycznych czy wręcz wysługując się obcym. Kiedyś głównie Moskwie, a dziś Berlinowi czy Brukseli.

W Polsce takie lewacko-libralne zboczenia ideowe promuje np. Michnik i Gazeta Wyborcza, a na Litwie Okinczyc i Radio ZW. Na szczęście wpływy tych środowisk systematycznie spadają, tak jak nakład Wyborczej.


Wystarczy popatrzeć, z kim spotykali się najważniejsi ludzie reprezentujący RP. Z tymi, których społeczeństwo uważa za swoich przedstawicieli, a nie biznesowych samozwańców
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#38 Lechita 2018-03-24 18:56
doskonały artykuł. Media manipulują na potęgę. Dlatego trzeba wspierać niezależne media, często katolickie. A najlepiej to używać rozumu wspartego sumieniem i wyciągać wnioski z podawanych informacji
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#37 BHO 2018-03-24 14:22
Bolszewia wali w drzwi kurii. I na tym nie skończy

Środowe popołudnie to smutny moment w historii Polski. Doszło wtedy do fizycznego ataku na budynek warszawskiej kurii oraz próby okupacji dziedzińca Pałacu Arcybiskupiego. Furia lewackich aktywistów objawiła się także skandowaniem aborcyjnych haseł i szarpaniną z policją. To przekroczenie kolejnej bariery. Co będzie dalej? Zakłócanie Mszy, fizyczne napaści na katolików, rzezie kapłanów? Historia pokazuje, że od takich awantur do ludobójstwa tylko jeden krok!
Cytować | Zgłoś administratorowi
 

Dodaj komentarz