Tak postanowił dziś Sejm, popierając przygotowany przez ministra sprawiedliwości Juozasa Bernatonisa oraz posłów na Sejm Mildę Petrauskienė i Albinasa Mitrulevičiusa projekt ustawy, przewidującej bezpośrednie wybory merów.
Za poprawkami do Ustawy o wyborach do rad samorządowych opowiedziało się 81 posłów, 3 było przeciw, 23 wstrzymało się od głosu.
"Od kilku dziesięcioleci ludziom obiecywano bezpośrednie wybory merów, ale ta kwestia nie ruszała się z martwego punktu. Dlatego dzisiejsza decyzja Sejmu może być uznana za historyczne osiągnięcie, które otwiera nowe możliwości rozwoju demokracji - merowie będą wybierani w wyborach powszechnych, a nie w wyniku zakulisowych umów partii politycznych" - zaznaczył J. Bernatonis.
Radni samorządów, tak samo jak dotąd, będą wybierani w okręgu wielomandatowym, natomiast mer – w jednomandatowym. Przybyły na głosowanie mieszkaniec samorządu otrzyma dwie karty do głosowania. Na jednej, jak i wcześniej, wyborca będzie musiał zaznaczyć numer listy partii lub koalicji i wybrać 5 kandydatów z tej listy, na których odda głosy pierwszeństwa. W ten sposób będą wybierani radni do samorządów. Na innej karcie do głosowania wyborca będzie mógł wybrać z szeregu wymienionych kandydatów na stanowisko mera.
Komentarze
W przypadku rozgrywania tury drugiej jestem pewien, że elektorat przegranych partii litewskich poprze rywala kandydata polskiego, tak jak stało się to np. w okręgach jednomandatowych Szeszkinie i Justyniszki podczas wyborów sejmowych w 2012r.
To, że pan Tomaszewski zajął drugie miejsce w wyborach prezydenckich w mieście Wilnie oraz to, że lista AWPL+SR zdobyła drugi wynik w wyborach samorządowych w 2011r. nie jest żadnym dowodem na szanse w turze drugiej.
Natomiast w to, że kandydaci AWPL zostaną wybrani merami rej. wileńskiego i solecznickiego - i to już w 1. turze - nie wątpię.
Z perspektywy AWPL: nie zostaną jej kandydaci merami Wilna, czy rejonów trockiego albo święciańskiego.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.