Na wzór uroczystego pochodu, który w bardzo odległych już czasach miał miejsce w dniu patrona Polski, Litwy i młodzieży, odbył się dziś w Wilnie teatralizowany przemarsz z wizerunkiem św. Kazimierza Królewicza, towarzyszącymi mu zespołami artystycznymi oraz skoczną muzyką kapeli ludowej, hucznie  obwieszczając, że rozpoczyna się rokroczny wielki festyn wileński - Jarmark Kaziukowy.

W piątek w Wilnie rozpoczyna się tradycyjny Jarmark Kaziukowy. Już trzeci rok z rzędu będzie też czynny wirtualny Kaziuk, ale, jak podkreślają jego inicjatorzy, jarmark internetowy nie cieszy się już popularnością.

Dziś, 3 marca, rozpoczyna się w Wilnie tradycyjny Jarmark Kaziukowy, który potrwa przez cały weekend. Meteorolodzy nie mają dobrych wieści dla uczestników i gości jarmarku. Będzie padać śnieg, możliwe zawieje i zamiecie śnieżne.

Władca Litwy Giedymin pisał 700 lat temu „do wszystkich chrześcijan rozsianych po całym świecie, mężczyzn i kobiet”, tak i organizatorzy Jarmarku Kaziukowy zwracają się dziś do wszystkich wilnian i gości miasta, zapraszając na Kaziuka, który odbędzie się w dniach 3-5 marca.

W pierwszy wiosenny weekend, 3-5 marca, w Wilnie odbędzie się Jarmark Kaziukowy. Na Starówce rozlokują się stoiska targowe z tradycyjnymi i palmami i kaziukowymi piernikami, zapraszając mieszkańców i gości miasta na tradycyjny wileński kiermasz.

Po jednorocznej przerwie wywołanej pandemią koronawirusa tradycyjny Jarmark Kaziukowy wrócił do Wilna. Rozpoczął się 4 marca i trwał, jak zwykle, trzy dni, włącznie do 6 marca. W Jarmarku wzięło udział około 800 rzemieślników oraz handlowców z całego kraju, którzy co roku przybywają na święto kaziukowe do stolicy Litwy, by wystawić na kiermasz swoje prace. Nie zabrakło również nowicjuszy, którzy dołączyli się do grona uczestników - wystawców na sprzedaż swoich nietuzinkowych towarów. Jak i każdego roku wśród biorących udział w wileńskim, jednym z największych kiermaszy ludowych w Europie nie brakowało też stoisk z zagranicznym towarem. Jednakże tym razem historyczny kiermasz odbył się bez udziału uczestników z Białorusi i Rosji. Nie było również rzemieślników z Ukrainy, którzy obecnie z bronią w ręku bronią rubieży swej Ojczyzny, a którzy w poprzednie lata wystawnie prezentowali swój towar, m.in. przepiękną ceramikę.

W pierwszy weekend wiosny, 4-6 marca, w Wilnie odbędzie się tradycyjny Jarmark Kaziukowy. Jarmark wraca na wileńską Starówkę po rocznej przerwie, spowodowaną pandemią. Organizatorzy targów zaprosili tegorocznych uczestników „Kaziuka” przyłączyć się do pomocy dla Ukrainy, zmagającą się z agresją Rosji. Od piątku do niedzieli na placu Vincasa Kudirka odbywać się będą aukcje prac rzemieślników, a zebrane środki trafią do jednego z funduszy pomocowych dla Ukrainy.

Jak twierdzą historycy, etnografowie i etnolodzy, miniony rok był pierwszym od 1604 roku, kiedy nie odbył się Jarmark Kaziukowy – doroczny jarmark twórców ludowych.

„Kaziuk z Wilna dziś wyrusza/ Już mu mało placów, parków/ Po mazurskich ruszył miastach/I rozgościł się w Lidzbarku./ Dumnie Pałac lśni Biskupi/ Wśród potężnych polskich twierdz/ Tu się skarb największy kupi/ Tu się płaci ciepłem serc”…

Tak było w ciągu minionych ponad 30 lat. Poeta wileński Aleksander Śnieżko, który bywał gościem święta Kaziuki-Wilniuki w Lidzbarku Warmińskim, podkreślił rzecz najważniejszą – „tu się płaci ciepłem serc”.

Pandemia koronawirusa pokrzyżowała plany wielowiekowej tradycji Jarmarku Kaziukowego w Wilnie. Jednak najstarsze wileńskie święto nigdzie nie zniknęło – w tym roku zmieniło formę i przeniosło się do przestrzeni wirtualnej.