Protezowanie zębów u najmłodszych to normalna praktyka, bo z roku na rok coraz więcej dzieci, zwłaszcza w wieku nastoletnim, z różnych powodów je traci
© Scanpix / RIA Novosti (Igor Zarembo)
Zaniedbania higieniczne, urazy, brak należytej kontroli lekarzy specjalistów, próchnica spowodowana spożywaniem nadmiernej ilość słodyczy i słodkich napojów – to najczęstsze przyczyny utraty zębów u dzieci. W przypadku przedwczesnej utraty zębów, nawet u zaledwie kilkuletnich pacjentów, konieczne jest zastosowanie protezy.
Zdaniem lekarza-odontologa Pranasa Černiauskasa, kierownika działu odontologii i protezowania zębów w Centralnej Przychodni Rejonu Wileńskiego, protezowanie zębów u najmłodszych to normalna praktyka, ponieważ z roku na rok coraz więcej dzieci, zwłaszcza w wieku nastoletnim (do 18 roku życia), z różnych powodów je traci.
– Najczęstszą przyczyną utraty lub nieodwracalnego uszkodzenia zębów są powikłania spowodowane próchnicą. Zdarza się, że jedynym wyjściem dla małoletniego pacjenta jest właśnie leczenie protetyczne. Od kilku lat Kasa Chorych w 100 procentach lub częściowo rekompensuje rodzicom koszty protezowania zębów u dzieci – informuje Černiauskas i tłumaczy, w jakim trybie należy się starać o takie rekompensaty.
Jeżeli podczas wizyt kontrolnych w gabinecie dentystycznym lekarz stwierdzi, że dziecko ma ząb, który już nie poddaje się plombowaniu, a jedynie proteza może go zastąpić, wówczas rodzice lub opiekunowie powinni złożyć pisemne podanie o zrekompensowanie kosztów leczenia protetycznego. Ważne, by pamiętać, że podanie należy złożyć w tej placówce lekarskiej, do której pacjent jest przypisany. Według rozmówcy gazety, odpowiedź i pozwolenie na świadczenie nieodpłatnej usługi protezowania osoby zainteresowane zazwyczaj otrzymują po upływie miesiąca. – Kolejnym krokiem jest wizyta w dziale protezowania instytucji lekarskiej mającej umowę z Kasą Chorych i ustalenie szczegółów dotyczących protezowania – tłumaczy kierownik działu odontologii i protezowania zębów w przychodni rejonowej.
Warunki protezowania zębów dla dzieci są podobne do tych, jakie obowiązują dla osób w wieku emerytalnym czy niepełnosprawnych. Aczkolwiek w odróżnieniu od tych ostatnich, którzy w rejonie wileńskim na nieodpłatne protezowanie zębów obecnie oczekują w kolejce nawet do 2 lat, dzieciom ta usługa jest świadczona od razu. Niemniej jednak, aby otrzymać pożądane rekompensaty, „diagnozę” lekarza odontologa powinno potwierdzić fachowe konsylium lekarskie.
– Według nowego rozporządzenia Ministerstwa Ochrony Zdrowia, po dokonaniu kontrolnych oględzin stanu zębów u dziecka i stwierdzeniu potrzeby protezowania zębów, musimy pacjenta dodatkowo skierować na konsylium specjalistów, które wyda potwierdzający wniosek, że takie protezowanie rzeczywiście jest konieczne. Naszych pacjentów wysyłamy na konsylium lekarskie do Kliniki „Žalgirio” w Wilnie – detalizuje Pranas Černiauskas.
Pozytywna decyzja konsylium pozwala nadać tok całemu procesowi i wtedy podanie rodziców (czy opiekunów) dotyczące zrekompensowania kosztów leczenia protetycznego jest kierowane do Kasy Chorych. Koszty protezowania są bardzo zróżnicowane i zależą od wieku małoletnich pacjentów, a także rodzaju leczenia.
– Istnieją dwie kategorie protezowania. U małych dzieci, u których jeszcze zmienia się zgryz, najczęściej jest wykonywane tymczasowe protezowanie, aby nie pojawiły się anomalie zgryzu i bezpiecznie mogły przetrwać do pełnoletniości. Korzenie zębów stałych rozwijają się bardzo długo i ich całkowite ukształtowanie następuje około 18. roku życia. Dlatego stałe protezy można zakładać osobom, które już osiągnęły ten wiek i mają już ukształtowany zgryz – tłumaczy specjalista. Według lekarza odontologa, przydzielana przez Kasę Chorych rekompensata na stałą protezę dla dziecka wynosi około 1 200 euro, na tymczasowe protezy – około 450 euro.
Ponieważ, jak wyjaśnia lekarz przychodni rejonowej, najczęściej dzieci nie potrzebują protezowania większej ilości zębów, jedynie pojedyncze ubytki, toteż kwota przydzielana przez państwo może w pełni wystarczyć, aby uporządkować ich stan uzębienia.
Zazwyczaj w leczeniu narządu żucia u dzieci stosuje się najpierw leczenie zachowawcze i ortodontyczne. Czasami stosuje się leczenie złożone: protetyczne, ortodontyczne i chirurgiczne. Jeśli jest to możliwe, leczenie protetyczne odkłada się do momentu całkowitego ukształtowania się uzębienia.
Protezy zębowe dla dzieci pełnią kilka funkcji: uzupełniają brakujące zęby oraz stymulują tkankę do prawidłowego wzrostu, przywracają czynność żucia pokarmu, umożliwiają prawidłowy rozwój mowy, zapewniają estetyczny wygląd i komfort psychiczny dziecka.
Kierownik działu protezowania zębów w przychodni rejonowej podkreśla, że podanie do Kasy Chorych ma być skierowane koniecznie przed 18. urodzinami pacjenta. Nawet jeśli odpowiedź na pisemny wniosek petenta nadejdzie już po osiągnięciu wieku dojrzałości, pacjentowi, jako dziecku, przysługuje prawo do uzyskania rekompensaty na leczenie protetyczne.
W rozmowie z „Tygodnikiem” Pranas Černiauskas zaznacza, że większość przypadków zaniedbania zębów u dzieci przeważnie stwierdza się podczas badań profilaktycznych dokonywanych przed rozpoczęciem nowego roku szkolnego. W ostatnich latach równolegle z zaświadczeniem o stanie zdrowia uczniowie placówek oświatowych na Litwie powinni przedstawić również zaświadczenie o stanie zębów. Lekarz nie ukrywa, że wymóg ten jeszcze rok temu bardzo zakłócał normalny reżim pracy gabinetów dentystycznych w przychodni rejonowej. W przededniu roku szkolnego po zaświadczenia przychodziły całe rzesze dzieci i młodzieży szkolnej i lekarze byli zmuszeni pracować w warunkach ekstremalnych.
W tym roku praca została zorganizowana inaczej – do badań kontrolnych uczniów wyznaczono osobnego lekarza, co znacznie usprawniło proces przyjęć pacjentów.
– Sytuacja polepsza się. W tym roku rodzice byli bardziej zmotywowani, aby zawczasu zapisać się na przyjęcie, gdyż akcentowaliśmy, że naszym zadaniem nie jest formalne postawienie podpisu na zaświadczeniu, tylko solidna kontrola. Zależy nam na tym, aby dziecko było zdrowe, dlatego nierzadko takie kontrolne badanie daje asumpt, żeby na poważnie zająć się leczeniem zębów u dziecka – stwierdza Černiauskas. Lekarz przychodni rejonu wileńskiego pozytywnie ocenia zaostrzenie przepisów dotyczących żywienia uczniów w szkołach, jednak, jak podkreśla, same zakazy np. jedzenia słodyczy, nie zagwarantują zdrowia.
– Od dawna wiadomo, że cukier jest jednym z podstawowych szkodników dla zębów, zwiększa ryzyko próchnicy. Jednak oprócz tego należy uwzględnić również i inne sposoby dbania o stan zębów u najmłodszych. Potrzebna jest lepsza edukacja na temat dbania o zęby i higienę jamy ustnej, okresowe kontrole. Problem ten należy rozwiązywać kompleksowo, ponieważ doraźne zakazy nic nie dadzą – podkreśla i doradza, aby rodzice przestrzegali zaleceń lekarzy i byli świadomi, że dzieci od najmłodszych lat trzeba uczyć troski o własne zdrowie.
Irena Mikulewicz Fot. autorka
Dodaj komentarz
|
EWANGELIA NA CO DZIEŃ
-
29 marca 2024
Wielki Piątek
J 18, 1-19, 42
Słowa Ewangelii według świętego Jana
Jezus udał się z uczniami za potok Cedron, do znajdującego się tam ogrodu. I wszedł do niego On i Jego uczniowie. Judasz, Jego zdrajca, też znał to miejsce, gdyż Jezus często spotykał się tam ze swymi uczniami. Judasz więc przybył tam wraz z oddziałem żołnierzy oraz służącymi wyższych kapłanów i faryzeuszów, zaopatrzonymi w pochodnie, lampy i broń. Ponieważ Jezus wiedział o wszystkim, co Go spotka, wyszedł im naprzeciw i zapytał: „Kogo szukacie?”. Odpowiedzieli Mu: „Jezusa z Nazaretu”. Wtedy On powiedział: „Ja jestem”. A wśród nich znajdował się Judasz, Jego zdrajca. Kiedy zaś usłyszeli: „Ja jestem”, cofnęli się i upadli na ziemię. Zapytał ich więc powtórnie: „Kogo szukacie?”. A oni zawołali: „Jezusa z Nazaretu”. Wówczas Jezus im rzekł: „Powiedziałem wam, że Ja jestem. Skoro więc Mnie szukacie, pozwólcie im odejść”. Tak miały się spełnić słowa, które wypowiedział: „Nie utraciłem nikogo z tych, których Mi powierzyłeś”. Wtedy Szymon Piotr, który nosił miecz, wydobył go i uderzył sługę najwyższego kapłana i odciął mu prawe ucho. Sługa zaś nazywał się Malchos. Jezus zwrócił się do Piotra: „Schowaj miecz do pochwy! Czy nie mam wypić kielicha, który podał Mi Ojciec?”. Żołnierze więc ze swym dowódcą oraz słudzy żydowscy pochwycili Jezusa, związali Go i zaprowadzili najpierw do Annasza, teścia Kajfasza, który sprawował w owym roku urząd najwyższego kapłana. To właśnie Kajfasz poradził Żydom: „Lepiej przecież, aby jeden człowiek umarł za naród”. Tymczasem za Jezusem podążał Szymon Piotr oraz jeszcze inny uczeń. Uczeń ten był znany najwyższemu kapłanowi, dlatego wszedł z Jezusem aż na dziedziniec pałacu najwyższego kapłana. Piotr natomiast pozostał na zewnątrz przy bramie. Ten inny uczeń, znany najwyższemu kapłanowi, wrócił jednak, porozmawiał z odźwierną i wprowadził Piotra do środka. A służąca odźwierna zapytała Piotra: „Czy i ty jesteś jednym z uczniów tego człowieka?”. On odpowiedział: „Nie jestem”. A wokół rozpalonego na dziedzińcu ogniska stali słudzy oraz podwładni najwyższego kapłana i grzali się, bo było chłodno. Także Piotr stanął wśród nich i grzał się. Najwyższy kapłan postawił Jezusowi pytanie o Jego uczniów oraz o Jego naukę. Jezus mu odpowiedział: „Ja otwarcie przemawiałem do ludzi. Zawsze nauczałem w synagodze i świątyni, gdzie się gromadzą wszyscy Żydzi. Niczego nie powiedziałem w ukryciu. Dlaczego więc Mnie wypytujesz? Zapytaj tych, którzy Mnie słuchali, o czym ich uczyłem; oni wiedzą, co im powiedziałem”. Po tych słowach jeden ze stojących tam sług wymierzył Jezusowi policzek, mówiąc: „W taki sposób odpowiadasz najwyższemu kapłanowi?”. Jezus mu odrzekł: „Jeśli źle coś powiedziałem, to udowodnij, co było złe, a jeśli dobrze, to dlaczego Mnie bijesz?”. Następnie Annasz odesłał związanego Jezusa do najwyższego kapłana Kajfasza. Tymczasem Piotr stał na dziedzińcu i grzał się. Wtem zapytano go: „Czy i ty jesteś jednym z Jego uczniów?”. A on zaprzeczył, stwierdzając: „Nie jestem”. Jeden ze sług najwyższego kapłana, krewny tego, któremu Piotr odciął ucho, zwrócił się do niego: „Czyż nie widziałem cię razem z Nim w ogrodzie?”. Piotr jednak znowu zaprzeczył i zaraz kogut zapiał. Wczesnym rankiem przeprowadzono Jezusa od Kajfasza do pretorium. Oskarżyciele nie weszli jednak do pretorium, aby się nie skalać i móc spożyć wieczerzę paschalną. Dlatego też Piłat wyszedł do nich i zapytał: „Jakie oskarżenie wnosicie przeciwko temu człowiekowi?”. Oni odpowiedzieli: „Nie wydalibyśmy Go tobie, gdyby On nie był złoczyńcą”. Piłat im odparł: „Zabierzcie Go sobie i osądźcie zgodnie z waszym prawem”. Wówczas Żydzi rzekli: „Nam nie wolno nikogo zabić”. Tak miała wypełnić się zapowiedź Jezusa, w której zaznaczył, jaką poniesie śmierć. Piłat więc znowu wrócił do pretorium, przywołał Jezusa i zapytał Go: „Czy Ty jesteś królem Żydów?”. Jezus rzekł: „Mówisz to od siebie, czy też inni powiedzieli ci to o Mnie?”. Wówczas Piłat powiedział: „Czyż ja jestem Żydem? To Twój naród i wyżsi kapłani wydali mi Ciebie. Co zrobiłeś?”. Jezus odpowiedział: „Moje królestwo nie jest z tego świata. Gdyby moje królestwo było z tego świata, moi podwładni walczyliby, abym nie został wydany Żydom. Teraz zaś moje królestwo nie jest stąd”. Wówczas Piłat rzekł Mu: „A więc jesteś królem”. Jezus odparł: „To ty mówisz, że jestem królem. Ja urodziłem się i przyszedłem na świat po to, aby dać świadectwo prawdzie. Każdy, kto jest z prawdy, jest mi posłuszny”. Wtedy Piłat rzekł do Niego: „A cóż to jest prawda?”. I gdy to powiedział, znowu wyszedł do Żydów, stwierdzając wobec nich: „Ja nie znajduję w Nim żadnej winy. Jest zaś u was zwyczaj, że uwalniam wam kogoś na święto Paschy. Chcecie więc, abym wam wypuścił na wolność króla Żydów?”. Ponownie zaczęli wołać: „Nie Jego, ale Barabasza!”. A Barabasz był przestępcą. Wówczas Piłat zabrał Jezusa i kazał ubiczować. A żołnierze spletli koronę z cierni i włożyli na Jego głowę. Narzucili Mu purpurowy płaszcz, podchodzili do Niego i mówili: „Bądź pozdrowiony, królu Żydów”. Bili Go też po twarzy. Piłat zaś znowu wyszedł na zewnątrz i oznajmił im: „Oto wyprowadzam Go do was, abyście wiedzieli, że nie znajduję w Nim żadnej winy”. I Jezus wyszedł na zewnątrz w cierniowej koronie i purpurowym płaszczu. Wtedy Piłat powiedział do nich: „Oto człowiek!”. Gdy wyżsi kapłani i słudzy zobaczyli Go, zaczęli krzyczeć: „Ukrzyżuj! Ukrzyżuj!”. Piłat im odparł: „Weźcie Go i sami ukrzyżujcie! Ponieważ ja nie znajduję w Nim żadnej winy”. Żydzi mu odpowiedzieli: „My posiadamy Prawo i zgodnie z Prawem powinien umrzeć, gdyż uznał się za Syna Bożego”. Gdy Piłat usłyszał ten zarzut, bardzo się przestraszył. Wrócił ponownie do pretorium i zapytał Jezusa: „Skąd pochodzisz?”. Lecz Jezus nie dał mu żadnej odpowiedzi. Wtedy Piłat rzekł do Niego: „Nie chcesz ze mną rozmawiać? Czy nie wiesz, że mam władzę Cię uwolnić i mam władzę Cię ukrzyżować?”. Jezus mu odpowiedział: „Nie miałbyś żadnej władzy nade Mną, gdybyś nie otrzymał jej z góry. Stąd większy grzech popełnił ten, kto wydał Mnie tobie”. Od tej chwili Piłat usiłował Go uwolnić, lecz Żydzi zaczęli głośno wołać: „Jeśli Go wypuścisz, przestaniesz być przyjacielem cesarza. Kto bowiem uznaje siebie za króla, przeciwstawia się cesarzowi”. Kiedy Piłat usłyszał te słowa, polecił wyprowadzić Jezusa na zewnątrz i posadzić na ławie sędziowskiej, znajdującej się na miejscu zwanym Lithostrotos, a w języku hebrajskim Gabbata. Był to zaś dzień przygotowania Paschy, około godziny szóstej. Następnie Piłat rzekł do Żydów: „Oto wasz król!”. Ci natomiast zakrzyknęli: „Precz! Precz! Ukrzyżuj Go!”. Piłat więc ich zapytał: „Waszego króla mam ukrzyżować?”. Wyżsi kapłani odpowiedzieli: „Nie mamy króla oprócz cesarza”. Wtedy Piłat wydał Go im na ukrzyżowanie. Oni zaś zabrali Jezusa. A Jezus, dźwigając krzyż dla siebie, przyszedł na tak zwane Miejsce Czaszki, które po hebrajsku nazywa się Golgota. Tam Go ukrzyżowano, a wraz z Nim – z jednej i drugiej strony – jeszcze dwóch innych; Jezusa zaś w środku. Piłat kazał też sporządzić i umieścić na krzyżu tytuł kary, a było napisane: „Jezus Nazarejczyk, król Żydów”. Wielu Żydów czytało ten napis, ponieważ miejsce ukrzyżowania Jezusa znajdowało się blisko miasta i był on sporządzony w języku hebrajskim, łacińskim i greckim. Wyżsi kapłani żydowscy mówili więc Piłatowi: „Nie pisz «król Żydów», lecz: «To On powiedział: Jestem królem Żydów»”. Piłat jednak odparł: „To, co napisałem, napisałem”. Żołnierze po ukrzyżowaniu Jezusa zabrali Jego tunikę i płaszcz, który podzielili na cztery części – dla każdego żołnierza po jednej. Tunika nie była szyta, lecz z góry na dół cała tkana. Dlatego też postanowili wspólnie: „Nie rozrywajmy jej, lecz losujmy, do kogo ma należeć”. Tak miało wypełnić się Pismo: „Podzielili między siebie moje ubrania i o moją szatę rzucili los”. To właśnie uczynili żołnierze. Przy krzyżu Jezusa stała zaś Jego Matka, siostra Jego Matki, Maria, żona Kleofasa oraz Maria Magdalena. Gdy Jezus zobaczył Matkę i stojącego obok ucznia, którego miłował, zwrócił się do Matki: „Kobieto, oto Twój syn”. Następnie rzekł do ucznia: „Oto twoja Matka”. I od tej godziny uczeń przyjął Ją do siebie. Potem Jezus, wiedząc, że już wszystko się dokonało, aby wypełniło się Pismo, rzekł: „Pragnę”. A znajdowało się tam naczynie pełne octu. Nałożono więc na hizop gąbkę nasączoną octem i podano Mu do ust. Kiedy Jezus skosztował octu, powiedział: „Wykonało się”; po czym skłonił głowę i oddał ducha. Ponieważ był to dzień przygotowania Paschy, i aby ciała nie wisiały na krzyżach w szabat – był to bowiem uroczysty dzień szabatu – Żydzi poprosili Piłata o połamanie nóg skazańcom i usunięcie ich. Przyszli więc żołnierze i połamali golenie pierwszemu, a potem drugiemu, którzy byli z Nim ukrzyżowani. Gdy podeszli do Jezusa i zobaczyli, że On już nie żyje, nie połamali Mu goleni, natomiast jeden z żołnierzy włócznią przebił Jego bok, z którego zaraz wypłynęła krew i woda. O tym daje świadectwo ten, który to widział, a jego świadectwo jest prawdziwe. On wie, że mówi prawdę, abyście i wy uwierzyli. Stało się to bowiem, aby się wypełniło Pismo: „Nie będziecie łamać jego kości”. Pismo mówi też w innym miejscu: „Będą patrzeć na Tego, którego przebili”. Po tym wszystkim Józef z Arymatei, który był uczniem Jezusa, lecz ukrytym z obawy przed Żydami, poprosił Piłata, aby mógł zabrać ciało Jezusa. Gdy Piłat wyraził zgodę, przyszedł i wziął Jego ciało. Przybył także Nikodem, który po raz pierwszy zjawił się u Jezusa nocą. On przyniósł około stu funtów mirry zmieszanej z aloesem. Zabrali oni ciało Jezusa i zgodnie z żydowskim zwyczajem grzebania owinęli je w płótna wraz z wonnościami. W miejscu ukrzyżowania znajdował się ogród, w ogrodzie zaś nowy grobowiec, w którym jeszcze nikt nie był pochowany. Tam więc, ponieważ grobowiec był blisko, złożono ciało Jezusa ze względu na żydowski dzień przygotowania.
Czytaj dalej...
Miejsce na Twoją reklamę 300x250px
|