Wydrukuj tę stronę

USA złożą protest w sprawie incydentu nad Morzem Bałtyckim

2015-04-12, 20:14
Oceń ten artykuł
(0 głosów)
Rosyjski Su-27 miał w odległości zaledwie około sześciu metrów przelecieć obok nieuzbrojonego amerykańskiego samolotu zwiadowczego Rosyjski Su-27 miał w odległości zaledwie około sześciu metrów przelecieć obok nieuzbrojonego amerykańskiego samolotu zwiadowczego © RIA Novosti/ Scanpix (fot. Artem Zhitenev)

USA zapowiedziały złożenie w Moskwie oficjalnej noty dyplomatycznej po incydencie do jakiego doszło kilka dni temu nad Morzem Bałtyckim, gdzie rosyjski myśliwiec Su-27 podczas próby przechwycenia niemal zderzył się z amerykańskim samolotem zwiadowczym.

Jak informuje w niedzielę telewizja CNN, powołując się na źródła w Pentagonie, do groźnego incydentu doszło 7 kwietnia w międzynarodowej przestrzeni powietrznej nad Bałtykiem, na północ od Polski, w czasie rutynowego lotu amerykańskiego samolotu zwiadowczego RC-135U. Rosyjski Su-27 miał w odległości zaledwie około sześciu metrów przelecieć obok nieuzbrojonego amerykańskiego samolotu zwiadowczego.

Rzecznik Pentagonu Mark Wright podkreślił, że w ocenie załogi amerykańskiego samolotu, agresywne manewry wykonywane przez rosyjskiego pilota w bardzo bliskiej odległości od ich maszyny było działaniem nieprofesjonalnym i mogącym zagrozić bezpieczeństwu.

Inną wersję wydarzeń podaje strona rosyjska. Według rzecznika ministerstwa obrony Rosji generała Igora Konaszenkowa, myśliwiec Su-27 podleciał w celu identyfikacji do RC-135U, zmierzającego w stronę granicy rosyjskiej z wyłączonym transponderem. Po stwierdzeniu, że maszyna jest amerykańska podał jej typ i numer. Zdaniem Konaszenkowa po krótkiej chwili amerykańska załoga zmieniła kurs i oddaliła się od granicy rosyjskiej.

Zdaniem Dowództwa Sił Zbrojnych USA w Europie (EUCOM), informacja o wyłączonym transponderze samolotu RC-135U jest nieprawdziwa.

Incydent z 7 kwietnia to nie pierwsze takie zdarzenie nad Bałtykiem z udziałem samolotu rozpoznawczego USA. W lipcu 2014 roku amerykański RC-135U musiał wlecieć w przestrzeń powietrzną Szwecji, starając się uniknąć przechwycenia przez rosyjskie myśliwce.

W następstwie kryzysu ukraińskiego stosunki USA z Rosją są obecnie gorsze niż kiedykolwiek od czasu zakończenia zimnej wojny. Waszyngton oskarża Moskwę o wspieranie walczących przeciwko władzom w Kijowie separatystów, w tym o dostarczanie im broni. USA nasiliły zbieranie danych wywiadowczych w regionie obwodu kaliningradzkiego również przy pomocy samolotów RC-135. Samoloty te przy granicy Związku Radzieckiego, a następnie Rosji latają już od lat 70. Są wykorzystywane także do szpiegowania Chin. PAP

Komentarze   

 
#1 Rebus 2015-04-12 22:53
No tak jak zawsze.A co ciekawie amerykanie robia nad Baltykiem, no chyba ze kraje baltyckie staly sie kolejnymi stanami USA. Jak rosyjski samolot zwiadowczy leci nad baltykiem z wylaczonym transponderem i go przechwytuja natowskie samoloty to jest skandal i wiadomo, ze on jest winien. Jak amerykanski samolot zwiadowczy tez z wylaczonym transponderem, lata nad Baltykiem w tym nikt nie widzi nic skandalicznego, zwykla normalka i go przechwytuje rosyjski Su-27 to znowu winni Rosjanie. Od tak tendencyjnej informacji juz sie rzygac chce.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 

Dodaj komentarz