Auschwitz
fot. pixabay
82 lata temu Niemcy podjęli decyzję o założeniu obozu Auschwitz.
Zdaniem historyków z Miejsca Pamięci, oficjalny rozkaz szefa SS Heinricha Himmlera musiał zostać wydany co najmniej w pierwszych dniach kwietnia 1940 r. Wskazują na to pośrednio dokumenty.
Przez wiele lat uważano, że decyzja podjęta została 27 kwietnia 1940 r.
Zdaniem historyków z Muzeum Auschwitz, dokumenty wskazują, że już 15 kwietnia 1940 r. złożona została wiążąca obietnica przyznania dla tworzonego obozu pierwszej transzy 2 mln marek. Kwota miała pokryć koszty adaptacji bloków pokoszarowych. Oznacza to, że wcześniej dokonano przynajmniej pobieżnego rozeznania liczby i stanu dostępnych obiektów, aby ocenić orientacyjnie koszt koniecznych prac budowlanych. Nie byłoby to możliwe bez oficjalnego rozkazu.
Projekt stworzenia obozu koncentracyjnego w Auschwitz powstał w Urzędzie Wyższego Dowódcy SS i Policji we Wrocławiu, którym dowodził Gruppenführer SS Erich von dem Bach-Zelewski. Pod koniec 1939 r. wystąpił z nim podległy mu inspektor policji bezpieczeństwa i służby bezpieczeństwa Oberführer SS Arpad Wigand.
Zdaniem Wiganda, do stworzenia nowego obozu, który mógłby pomieścić ok. 10 tys. osób, nadawały się koszary po polskiej armii położone w peryferyjnej dzielnicy Oświęcimia, wcielonego 8 października 1939 r. do Rzeszy. Już w granicach III Rzeszy i ze zmienioną nazwą na Auschwitz miało się ono stać wzorcowym miastem germańskim.
Wigand zwracał uwagę m.in., że obóz można utworzyć, szybko adaptując budynki po koszarach. Lokalizacja nie trafiła jednak do przekonania wszystkim przedstawicielom władz niemieckich.
Zdaniem szefa centrum badań w Muzeum Auschwitz Piotra Setkiewicza, w styczniu 1940 r. Niemcy brali pod uwagę kilka lokalizacji. Trzy z nich znajdowały się w przedwojennych granicach Rzeszy: w Welzheim, Kislau i Frauenberg, jedna w Sosnowcu, a ostatnia w Oświęcimiu, którego nazwę okupant zmienił na Auschwitz. W lutym pojawił się pomysł stworzenia nowego obozu koncentracyjnego w Sztutowie (Stutthof).
Piotr Setkiewicz uważa, że za lokalizacją obozu na obrzeżach Auschwitz przemawiało kilka kwestii. Przede wszystkim istniał tam kompleks 22 budynków murowanych oraz kilkudziesięciu baraków drewnianych, które można było wykorzystać jako magazyny, warsztaty, stajnie, garaże. Chodziło o oszczędność pieniędzy i materiałów budowlanych, które były w czasie wojny w Niemczech ściśle reglamentowane.
Istotna była też bliskość węzłowej stacji kolejowej, co ułatwiało dostarczanie więźniów i materiałów budowlanych. Obiecujące były perspektywy rozwoju. Teren wokół planowanego obozu należał do polskich chłopów, których można było łatwo wysiedlić, nie płacąc rekompensat. Obszar od świata zewnętrznego izolowały też rzeki Wisła i Soła.
W styczniu 1940 r. do Auschwitz przyjechała komisja wysłana przez inspektora obozów koncentracyjnych Oberführera Richarda Glücksa. Jej członkowie orzekli, że dawne koszary nie nadają się do urządzenia w nich obozu. 1 lutego Himmler zarządził ponowną inspekcję wszystkich lokalizacji. Trzy tygodnie później Glücks przekazał mu, że w Auschwitz, po drobnej przebudowie, można szybko otworzyć obóz kwarantanny.
Organizacją obozu zajął się Rudolf Höß, który 4 maja otrzymał nominację na komendanta. Prace przygotowawcze trwały od maja do połowy czerwca. Niemcy wysiedlili z okolicy ok. 1,2 tys. osób. Teren dawnych koszar porządkowało 300 oświęcimskich Żydów. Höß zatrudnił też kilkunastu polskich robotników. 20 maja Rapportführer Gerhard Palitzsch przywiózł do Auschwitz 30 niemieckich kryminalistów osadzonych w Sachsenhausen. Stworzyli zaczątek kadry funkcyjnej.
Za datę uruchomienia obozu uważany jest 14 czerwca. Wówczas z Tarnowa dotarł pierwszy transport 728 polskich więźniów politycznych.
Na podst. „Nasz Dziennik”, AB, PAP
Dodaj komentarz
|
EWANGELIA NA CO DZIEŃ
-
26 marca 2023
V niedziela Wielkiego Postu
J 11, 1-45
Słowa Ewangelii według świętego Jana
Pewien człowiek z Betanii, miejscowości Marii i jej siostry Marty, był chory. Miał on na imię Łazarz. Maria zaś była tą kobietą, która namaściła Pana wonnym olejkiem i swymi włosami wytarła Jego stopy. Właśnie jej brat Łazarz chorował. Siostry przekazały więc Jezusowi wiadomość: „Panie, ten, którego kochasz, jest chory”. Gdy Jezus to usłyszał, rzekł: „Ta choroba nie zmierza ku śmierci, lecz ku chwale Bożej. Dzięki niej Syn Boży dozna chwały”. A Jezus miłował Martę, jej siostrę oraz Łazarza. Gdy jednak usłyszał, że choruje, pozostał w tamtym miejscu jeszcze dwa dni. Dopiero po ich upływie zwrócił się do uczniów: „Wróćmy znowu do Judei”. Uczniowie Mu powiedzieli: „Rabbi, Żydzi dopiero co usiłowali cię ukamienować, a Ty chcesz tam ponownie wrócić?”. Jezus im odparł: „Czy dzień nie ma dwunastu godzin? Kto chodzi za dnia, nie potyka się, gdyż widzi światło tego świata. Kto natomiast chodzi nocą, potyka się, ponieważ nie ma w nim światła”. A gdy to powiedział, dodał: „Nasz przyjaciel Łazarz zasnął, lecz pójdę, aby go wyrwać ze snu”. Uczniowie odrzekli: „Panie, jeśli usnął, to będzie zdrowy”. Jezus jednak powiedział tak o jego śmierci, uczniowie natomiast uważali, że mówił o zapadnięciu w sen. Oświadczył im więc otwarcie: „Łazarz umarł. Ale raduję się ze względu na was, abyście uwierzyli. Z tego właśnie powodu nie było Mnie tam, lecz teraz chodźmy do niego”. Tomasz, zwany Bliźniakiem, zawołał wtedy do współuczniów: „Chodźmy i my, aby razem z Nim umrzeć!”. Gdy Jezus tam dotarł, zastał go już od czterech dni leżącego w grobie. Betania zaś leżała w pobliżu Jerozolimy, w odległości około piętnastu stadiów. Wielu Żydów przybyło więc do Marty i Marii, aby je pocieszyć po śmierci brata. Kiedy Marta usłyszała, że Jezus nadchodzi, wybiegła Mu naprzeciw, Maria natomiast pozostała w domu. Marta zwróciła się do Jezusa: „Panie, gdybyś był tutaj, mój brat by nie umarł. Lecz nawet teraz wiem, że Bóg da Ci wszystko, o co tylko Go poprosisz”. Jezus jej rzekł: „Twój brat powstanie z martwych”. Marta odpowiedziała: „Wiem, że zmartwychwstanie podczas zmartwychwstania w dniu ostatecznym”. Jezus oświadczył jej: „Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto wierzy we Mnie, nawet jeśliby umarł, będzie żył. Każdy, kto żyje i wierzy we Mnie, nie umrze na wieki. Czy wierzysz w to?”. Marta odrzekła: „Tak, Panie! Wierzę, że Ty jesteś Chrystusem, Synem Bożym, który przyszedł na świat”. A gdy to powiedziała, odeszła i zawołała swoją siostrę Marię, mówiąc jej po kryjomu: „Nauczyciel jest tutaj i prosi cię”. Ona zaś, gdy to usłyszała, szybko wstała i pobiegła do Niego. A Jezus nie wszedł jeszcze do miejscowości, lecz pozostał tam, gdzie spotkała Go Marta. Również Żydzi, którzy przebywali w jej domu i pocieszali ją, poszli jej śladem, widząc, że zerwała się i wybiegła. Sądzili bowiem, że udała się do grobu, aby tam płakać. Tymczasem Maria dotarła do miejsca, gdzie zatrzymał się Jezus. Kiedy Go zobaczyła, upadła Mu do nóg i rzekła: „Panie, gdybyś był tutaj, mój brat by nie umarł”. Gdy więc Jezus zobaczył, że ona płacze, a także płaczą Żydzi, którzy z nią idą, wzburzył się wewnętrznie i był wstrząśnięty. Następnie zapytał: „Gdzie złożyliście go do grobu?”. Odparli: „Panie, chodź zobaczyć”. Jezus zapłakał. Wtedy Żydzi powiedzieli: „Zobaczcie, jak go kochał”. Niektórzy zaś mówili: „Czy Ten, który przywrócił wzrok niewidomemu, nie mógł sprawić, aby on nie umarł?”. Jezus, ponownie wzburzony, podszedł do grobu. A była to grota zastawiona kamieniem. Polecił więc: „Odsuńcie kamień!”. Wtedy odezwała się Marta, siostra zmarłego: „Panie, już cuchnie. Nie żyje bowiem od czterech dni”. Jezus powiedział jej: „Czy nie zapewniłem cię, że zobaczysz chwałę Bożą, jeśli tylko uwierzysz?”. I odsunięto kamień. Wówczas Jezus wzniósł oczy w górę i zaczął się modlić: „Dziękuję Ci, Ojcze, że Mnie wysłuchałeś. Ja wiedziałem, że zawsze Mnie wysłuchujesz. Powiedziałem to jednak ze względu na otaczających Mnie ludzi, aby uwierzyli, że Ty Mnie posłałeś”. Po tych słowach zawołał z mocą: „Łazarzu, wyjdź na zewnątrz!”. Wtedy zmarły wyszedł, mając nogi i ręce owinięte opaskami, twarz zaś przysłoniętą chustą. Jezus polecił im: „Uwolnijcie go z tego i pozwólcie mu chodzić!”. Wielu spośród Żydów, którzy przybyli do Marii i zobaczyli, czego Jezus dokonał, uwierzyło w Niego.
Czytaj dalej...
Miejsce na Twoją reklamę 300x250px
|