Trump nasilił groźby wobec Korei Północnej

2017-08-12, 11:17
Oceń ten artykuł
(0 głosów)
Trump nasilił groźby wobec Korei Północnej © Reuters / Scanpix (fot. JONATHAN ERNST)

Prezydent Trump kilkakrotnie ostrzegł w piątek władze Korei Płn. przed zdecydowaną reakcją USA w przypadku spełnienia przez Pjongjang groźby ataku na wyspę Guam, gdzie znajduje się baza amerykańskiego lotnictwa.


Trump, który przebywa na roboczym urlopie w swoim klubie golfowym, w Bedminster w stanie New Jersey, w piątek rano zapowiedział na Twitterze, że amerykańskie siły zbrojne "są gotowe do strzału". Kilka godzin później ostrzegł koreańskiego dyktatora Kim Dzong Una, że nie "ujdą mu na sucho jego pogróżki", a jeśli jeszcze raz pogrozi Ameryce "bardzo szybko dostanie za swoje".

W piątek wieczorem czasu miejscowego prezydent odbył naradę poświęconą sprawom bezpieczeństwa. W naradzie uczestniczyli: sekretarz stanu Rex Tillerson, który niedawno wrócił z Azji, doradca ds. bezpieczeństwa narodowego gen. H.R. McMaster oraz ambasador Stanów Zjednoczonych w ONZ Nikki Haley.

Po spotkaniu Trump, odpowiadając na pytania dziennikarzy, po raz kolejny nie tylko nie wykluczył możliwości konfrontacji militarnej z Koreą Północną, ale zasugerował, że Stany Zjednoczone mogą dokonać również zbrojnej interwencji w pogrążonej w kryzysie Wenezueli.

Pytany o postępowanie wobec Korei Północnej Trump odparł, że "może się zdarzyć dużo dobrego, ale możemy mieć także dużo złych rozwiązań".

Zagadnięty przez dziennikarkę czy "złe rozwiązanie" oznacza wojnę, Trump odparł: "Wydaje mi się, że znasz odpowiedź na to pytanie".

Trump, mówiąc o sobie w trzeciej osobie, zapewniał w piątek wieczorem, że "nikt tak jak prezydent Trump nie kocha pokojowego rozwiązania, mogę was o tym zapewnić."

Zwrócił też uwagę, że północnokoreański dyktator Kim Dzong Un od kilku dni zachowuje milczenie a wszelkie pogróżki ze strony władz w Pjongjangu pochodzą od dowódców armii północnokoreańskiej.

Zdaniem niektórych komentatorów, dokonane przez prezydenta rozróżnienia pomiędzy dowódcami wojskowymi Korei Północnej a Kim Dzong Unem może być próbą stworzenia Kim Dzong Unowi możliwości wyjścia z twarzą z beznadziejnej sytuacji.

Zdaniem ekspertów obeznanych z mechanizmami władzy w tym "poststalinowskim skansenie", możliwość, że Kim Dzong Un skorzysta z takiego wyjścia i np. wystąpi z pojednawczym przemówieniem w rządowej telewizji, graniczy z cudem.

Nasilenie przez Trumpa pogróżek pod adresem władz w Pjongjangu - zdaniem coraz liczniejszych krytyków prezydenta - ogranicza amerykańskie możliwości złagodzenia napięcia w stosunkach Waszyngton - Pjongjang sposobami dyplomatycznymi. A za tym opowiadają się sojusznicy Stanów Zjednoczonych i to nie tylko w Azji.

64 deputowanych Partii Demokratycznej w Izbie Reprezentantów, zaniepokojonych eskalacją pogróżek Trumpa wobec Pjongjangu, w liście otwartym wystosowanym w piątek do sekretarza stanu Rexa Tillersona, określiło oświadczenia amerykańskiego prezydenta mianem "nieodpowiedzialnych i niebezpiecznych". Kongresmeni wezwali szefa amerykańskiej dyplomacji do “opanowania i zachowania najwyższej ostrożności" w dalszych posunięciach wobec Korei Północnej.

Stanowisko takie podziela Leon Panetta, ceniony przez przywódców obu partii były dyrektor CIA i sekretarz obrony w demokratycznej administracji Baracka Obamy.

W wywiadzie dla telewizji CNN w piątek Panetta stwierdził, że od czasu kryzysu kubańskiego w 1962 r. świat "nigdy jeszcze nie znajdował się tak blisko wojny atomowej".

Pytany o argumenty administracji i jej zwolenników, których zdaniem groźby Trumpa pod adresem Kim Dzong Una są jedynym językiem, który despota w Pjongjangu rozumie, Panetta ostrzegł, że "jest to sytuacja, w której jedna ze stron może się przeliczyć".

PAP

Dodaj komentarz

radiowilnowhite

EWANGELIA NA CO DZIEŃ

  • Piątek, 19 kwietnia 2024 

    J 6, 52-59

    Słowa Ewangelii według świętego Jana

    Żydzi zaczęli się sprzeczać między sobą, pytając: „Jak On może nam dać swoje ciało do jedzenia?”. Jezus więc oświadczył: „Uroczyście zapewniam was: Jeśli nie będziecie spożywali ciała Syna Człowieczego i pili Jego krwi, nie będziecie mieli życia w sobie. Kto spożywa moje ciało i pije moją krew, ma życie wieczne, a Ja wskrzeszę go w dniu ostatecznym. Bo moje ciało naprawdę jest pokarmem, a moja krew naprawdę jest napojem. Kto spożywa moje ciało i pije moją krew, pozostaje we Mnie, a Ja w nim. Podobnie jak Mnie posłał Ojciec, który żyje, i jak Ja żyję dzięki Ojcu, tak również ten, kto Mnie spożywa, będzie żył dzięki Mnie. To jest właśnie chleb, który zstąpił z nieba; inny od tego, jaki jedli przodkowie i pomarli. Kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki”. O tym mówił Jezus w synagodze, gdy nauczał w Kafarnaum.

    Czytaj dalej...
 

 

Miejsce na Twoją reklamę
300x250px
Lietuva 24Litwa 24Литва 24Lithuania 24