Mecz był przeciętnym widowiskiem, gdyż obie drużyny grały nierówno i popełniały wiele prostych błędów. Szczególnie wyróżnili się w tym Serbowie, którzy w przeciągu meczu popełnili ich aż 25! Cóż, zespół z stolicy Serbii jest w trakcie odnowy zespołu i średnia wieku drużyny nie przekracza 21 lat, a więc młodym zawodnikom brakuje doświadczenia i zgrania, co zresztą było widać na parkiecie.
Gospodarze przez cały czas kontrolowali przebieg spotkania, dość celnie rzucali zza linii sześciu metrów i tylko w pierwszej odsłonie wilnianie aż sześciokrotnie trafili za trzy punkty. Były momenty, że serbscy koszykarze zupełnie się gubili i przewaga wilnian wynosiła ponad 20 punktów. Były też zrywy z ich strony – w trzeciej kwarcie – gdy skracali różnicę do kilku punktów, ale odpowiedź gospodarzy była wtedy błyskawiczna i wszystko stawało na swoje miejsce, a przewaga „Lietuvos rytaseuro" nie podlegała dyskusji i zwycięstwo ani przez moment nie było zagrożone.
Mniej szczęścia mieli natomiast debiutujący w rozgrywkach Euroligi koszykarze kłajpedzkiego „Neptūnasu", którzy w inaugurującym rozgrywki tej prestiżowej ligi meczu wysoko – 69:88 (15:20, 15:17, 20:24, 19:27) – przegrali z hiszpańską drużyną „Laboral Kutxa" Vitoria.
Mistrz Polski PGE Turów Zgorzelec pierwszy mecz w historii występów w Eurolidze rozegra w piątek w Atenach. Zespół ze Zgorzelca zmierzy się z mistrzem Grecji, sześciokrotnym triumfatorem tych rozgrywek Panathinaikosem.
Od porażki wystepy w koszykarskim Pucharze Europy rozpoczęli zawodnicy „Stelmetu" Zielona Góra, którzy na własnym parkiecie 78:97 przegrał z „Lokomotiwem Kubań" Krasnodar.