Fot. SzSSRW
W dniach 28-29 sierpnia w Niemenczynie odbyły się zawody Pucharu Weteranów Państw Bałtyckich w biathlonie, w których bardzo dobrze wystąpili przedstawiciele rejonu wileńskiego.
W pierwszym dniu zawodów biathloniści startowali na trasach 5, 7 i 10 km, pokonując dystans na rowerach ze strzelaniem. Na zawody do Niemenczyna przyjechali sportowcy z Talsi, Rygi, Sigułdy na Łotwie, Ignaliny, Wilna i rejonu stołecznego. W zawodach obok weteranów startowała także młodzież zawodowo trenująca biathlon, która miała możliwość oglądać byłych reprezentantów kadry Litwy w biathlonie i nawet coś podpatrzeć u doświadczonych sportowców i dostosować to do swych treningów.
Jako pierwsi na starcie 5 i 7 km stanęli: dziewczęta, kobiety i chłopcy do lat 16.
Emilia Mincewicz szybko jechała rowerem, na pierwszym strzelaniu leżąc popełniła jeden błąd, na dwóch następnych spudłowała po dwa razy i zwyciężyła, pokonując 5 km za 25 min 04 s. Milena Bernatowicz zajęła 3. miejsce, na strzelnicy popełniając sześć błędów i pokonując dystans za 26 min 15 s. Miła Sienkiewicz finiszowała na 4. pozycji z rezultatem 27 min 29 s.
W grupie K-3 pierwsze miejsce zajęła Annija Pusnakowa z Łotwy. W kategorii K-4 zwyciężyła Jadwiga Juniewicz z Jurzdikos. Jadwiga na strzelnicy popełniła 12 błędów, a dystans 7 km pokonała za 37 min 46 s.
W grupie M-1 do lat 16 Daniel Buchowski najszybciej pokonał dystans 7 km rowerem, na pierwszym strzelaniu pudłował trzy razy, ale skupił się i na drugim strzelaniu popełnił jeden błąd, na ostatnim strzelaniu spudłował trzy razy, szybko pokonał ostatni kilometr do mety i zajął 1. miejsce, zdobywając złoty medal. Daniel dystans pokonał w ciągu 21 min 20 s. Łukasz Mincewicz stanął na drugim schodku podium, na strzelnicy popełniając sześć błędów i pokonując dystans za 24 min 02 s. Damian Rynkiewicz finiszował jako 4. z wynikiem 24 min 57 s.
W kategorii M-2 do lat 30 przedstawiciele rejonu wileńskiego zajęli dwa pierwsze miejsca na podium. Radosław Aleksandrow na czterech strzelaniach popełnił dziesięć błędów, jednak szybko jechał na rowerze i zwyciężył, 10 km pokonując za 38 min 32 s i zdobywając złoty medal Pucharu Państw Bałtyckich. Ałan Kaszperow na strzelaniu popełnił piętnaście błędów, dystans pokonał w ciągu 46 min 58 s i zdobył medal srebrny.
W kategorii M-3 1. miejsce zajął Rokas Suslavičius z Wilna, Andis Pusnakovs z Łotwy był najlepszym w kategorii M-4. W kategorii M-5 zwyciężył Janis Neimanis z Łotwy. Autor tekstu stanął na drugim schodku podium w kategorii M-6, pokonując dystans 10 km za 44 min 02 s, a na 4 strzelaniach leżąc popełnił dziesięć błędów.
W drugim dniu zawodów biathloniści rywalizowali w sprincie na nartoralkach. Bardzo dobrze wystąpili wychowankowie Szkoły Sportowej Samorządu Rejonu Wileńskiego w grupie dziewcząt 2006 r. ur. i młodsze, zajmując wszystkie miejsca na podium.
Miła Sienkiewicz najszybciej jechała na nartorolkach, pierwsze strzelanie leżąc wykonała bezbłędnie, na drugim pomyliła się dwa razy i na mecie zajęła 1. miejsce, pokonując 3 km za 11 min 06 s. Na drugim schodku podium stanęła Emilia Mincewicz, pudłując tylko raz i 3 km pokonując w ciągu 11 min 39 s. Milena Bernatowicz zajęła 3. miejsce, popełniając dwa błędy na strzelnicy i pokonując dystans za 12 min 12 s.
W tej samej grupie wiekowej chłopców 1. miejsce podzielili Łukasz Mincewicz i Daumantas Kiela, uzyskując taki sam czas – 14 min 23 s na dystansie 4 km. Łukasz i Daumantas popełnili także po sześć błędów. W grupie K-3 zwyciężyła Annija Pusnakowa z wynikiem 14 min 39 s. Jadwiga Juniewicz 4 km pokonała w ciągu 16 min 32 s i zajęła pierwsze miejsce w kategorii K-4.
Mężczyźni mieli do pokonania 6 km. W grupie mężczyzn do lat 30 Radosław Aleksandrow na strzelaniu pomylił się pięć razy, dystans 6 km pokonał za 18 min 14 s i zajął 1. miejsce. W kategorii M-4 zwyciężył Algirdas Puiszis z Ignaliny, pokonując dystans w ciągu 18 min 50 s. Łotysz Janis Neimanis był najlepszym w kategorii M-5, pokonując dystans za 18 min 39 s. Niżej podpisany zajął 1. miejsce z czasem 19 min 54 s w kategorii M-6.
W trzecim dniu zawodów na starcie stanęli najmłodsi miłośnicy biathlonu i amatorzy. Biathloniści 2008-2009 r. ur. rywalizowali na dystansie 3 km, strzelając dwa razy z broni przystosowanej do biathlonu, a biathloniści 2010 r. ur. i młodsi startowali na dystansie 2 km ze strzelaniem z karabinków laserowych.
W kategorii dziewcząt 2008 r. ur. 3 km najszybciej – za 8 min 34 s dystans pokonała Gabriela Buchowska, trafiając do wszystkich tarcz. Erwin Górski pomylił się raz, dystans pokonał w ciągu 8 min 07 s i stanął na najwyższym schodku podium.
Na dystansie 3 km w kategorii 2010 r. ur. i młodsi strzelając z broni laserowej zwyciężyła Kamila Poźniak, pokonując dystans za 9 min 54 s. W grupie chłopców zwyciężył Daniel Siemaszko (8 min 51 s).
Amatorzy rywalizowali na nartorolkach na dystansie 3 km. Vladas Šidlauskas na strzelaniu pomylił się dwa razy i zwyciężył, pokonując dystans za 14 min 27 s.
Zwycięzcy zawodów zostali nagrodzeni medalami, dyplomami i nagrodami rzeczowymi, które zostały zakupione ze środków wspierania klubów sportowych przez Samorząd Rejonu Wileńskiego, jednym z których jest klub sportowy miasta Niemenczyn „Niempolis” i własnych środków klubu.
Gratulujemy zwycięzcom i życzymy kolejnych sukcesów na biathlonowych zawodach, które odbędą się 12 września w Biathlonowym Centrum „Smeceressils” na Łotwie.
Marian Kaczanowski, dyrektor Szkoły Sportowej Samorządu Rejonu Wileńskiego
Dodaj komentarz
|
EWANGELIA NA CO DZIEŃ
-
29 marca 2024
Wielki Piątek
J 18, 1-19, 42
Słowa Ewangelii według świętego Jana
Jezus udał się z uczniami za potok Cedron, do znajdującego się tam ogrodu. I wszedł do niego On i Jego uczniowie. Judasz, Jego zdrajca, też znał to miejsce, gdyż Jezus często spotykał się tam ze swymi uczniami. Judasz więc przybył tam wraz z oddziałem żołnierzy oraz służącymi wyższych kapłanów i faryzeuszów, zaopatrzonymi w pochodnie, lampy i broń. Ponieważ Jezus wiedział o wszystkim, co Go spotka, wyszedł im naprzeciw i zapytał: „Kogo szukacie?”. Odpowiedzieli Mu: „Jezusa z Nazaretu”. Wtedy On powiedział: „Ja jestem”. A wśród nich znajdował się Judasz, Jego zdrajca. Kiedy zaś usłyszeli: „Ja jestem”, cofnęli się i upadli na ziemię. Zapytał ich więc powtórnie: „Kogo szukacie?”. A oni zawołali: „Jezusa z Nazaretu”. Wówczas Jezus im rzekł: „Powiedziałem wam, że Ja jestem. Skoro więc Mnie szukacie, pozwólcie im odejść”. Tak miały się spełnić słowa, które wypowiedział: „Nie utraciłem nikogo z tych, których Mi powierzyłeś”. Wtedy Szymon Piotr, który nosił miecz, wydobył go i uderzył sługę najwyższego kapłana i odciął mu prawe ucho. Sługa zaś nazywał się Malchos. Jezus zwrócił się do Piotra: „Schowaj miecz do pochwy! Czy nie mam wypić kielicha, który podał Mi Ojciec?”. Żołnierze więc ze swym dowódcą oraz słudzy żydowscy pochwycili Jezusa, związali Go i zaprowadzili najpierw do Annasza, teścia Kajfasza, który sprawował w owym roku urząd najwyższego kapłana. To właśnie Kajfasz poradził Żydom: „Lepiej przecież, aby jeden człowiek umarł za naród”. Tymczasem za Jezusem podążał Szymon Piotr oraz jeszcze inny uczeń. Uczeń ten był znany najwyższemu kapłanowi, dlatego wszedł z Jezusem aż na dziedziniec pałacu najwyższego kapłana. Piotr natomiast pozostał na zewnątrz przy bramie. Ten inny uczeń, znany najwyższemu kapłanowi, wrócił jednak, porozmawiał z odźwierną i wprowadził Piotra do środka. A służąca odźwierna zapytała Piotra: „Czy i ty jesteś jednym z uczniów tego człowieka?”. On odpowiedział: „Nie jestem”. A wokół rozpalonego na dziedzińcu ogniska stali słudzy oraz podwładni najwyższego kapłana i grzali się, bo było chłodno. Także Piotr stanął wśród nich i grzał się. Najwyższy kapłan postawił Jezusowi pytanie o Jego uczniów oraz o Jego naukę. Jezus mu odpowiedział: „Ja otwarcie przemawiałem do ludzi. Zawsze nauczałem w synagodze i świątyni, gdzie się gromadzą wszyscy Żydzi. Niczego nie powiedziałem w ukryciu. Dlaczego więc Mnie wypytujesz? Zapytaj tych, którzy Mnie słuchali, o czym ich uczyłem; oni wiedzą, co im powiedziałem”. Po tych słowach jeden ze stojących tam sług wymierzył Jezusowi policzek, mówiąc: „W taki sposób odpowiadasz najwyższemu kapłanowi?”. Jezus mu odrzekł: „Jeśli źle coś powiedziałem, to udowodnij, co było złe, a jeśli dobrze, to dlaczego Mnie bijesz?”. Następnie Annasz odesłał związanego Jezusa do najwyższego kapłana Kajfasza. Tymczasem Piotr stał na dziedzińcu i grzał się. Wtem zapytano go: „Czy i ty jesteś jednym z Jego uczniów?”. A on zaprzeczył, stwierdzając: „Nie jestem”. Jeden ze sług najwyższego kapłana, krewny tego, któremu Piotr odciął ucho, zwrócił się do niego: „Czyż nie widziałem cię razem z Nim w ogrodzie?”. Piotr jednak znowu zaprzeczył i zaraz kogut zapiał. Wczesnym rankiem przeprowadzono Jezusa od Kajfasza do pretorium. Oskarżyciele nie weszli jednak do pretorium, aby się nie skalać i móc spożyć wieczerzę paschalną. Dlatego też Piłat wyszedł do nich i zapytał: „Jakie oskarżenie wnosicie przeciwko temu człowiekowi?”. Oni odpowiedzieli: „Nie wydalibyśmy Go tobie, gdyby On nie był złoczyńcą”. Piłat im odparł: „Zabierzcie Go sobie i osądźcie zgodnie z waszym prawem”. Wówczas Żydzi rzekli: „Nam nie wolno nikogo zabić”. Tak miała wypełnić się zapowiedź Jezusa, w której zaznaczył, jaką poniesie śmierć. Piłat więc znowu wrócił do pretorium, przywołał Jezusa i zapytał Go: „Czy Ty jesteś królem Żydów?”. Jezus rzekł: „Mówisz to od siebie, czy też inni powiedzieli ci to o Mnie?”. Wówczas Piłat powiedział: „Czyż ja jestem Żydem? To Twój naród i wyżsi kapłani wydali mi Ciebie. Co zrobiłeś?”. Jezus odpowiedział: „Moje królestwo nie jest z tego świata. Gdyby moje królestwo było z tego świata, moi podwładni walczyliby, abym nie został wydany Żydom. Teraz zaś moje królestwo nie jest stąd”. Wówczas Piłat rzekł Mu: „A więc jesteś królem”. Jezus odparł: „To ty mówisz, że jestem królem. Ja urodziłem się i przyszedłem na świat po to, aby dać świadectwo prawdzie. Każdy, kto jest z prawdy, jest mi posłuszny”. Wtedy Piłat rzekł do Niego: „A cóż to jest prawda?”. I gdy to powiedział, znowu wyszedł do Żydów, stwierdzając wobec nich: „Ja nie znajduję w Nim żadnej winy. Jest zaś u was zwyczaj, że uwalniam wam kogoś na święto Paschy. Chcecie więc, abym wam wypuścił na wolność króla Żydów?”. Ponownie zaczęli wołać: „Nie Jego, ale Barabasza!”. A Barabasz był przestępcą. Wówczas Piłat zabrał Jezusa i kazał ubiczować. A żołnierze spletli koronę z cierni i włożyli na Jego głowę. Narzucili Mu purpurowy płaszcz, podchodzili do Niego i mówili: „Bądź pozdrowiony, królu Żydów”. Bili Go też po twarzy. Piłat zaś znowu wyszedł na zewnątrz i oznajmił im: „Oto wyprowadzam Go do was, abyście wiedzieli, że nie znajduję w Nim żadnej winy”. I Jezus wyszedł na zewnątrz w cierniowej koronie i purpurowym płaszczu. Wtedy Piłat powiedział do nich: „Oto człowiek!”. Gdy wyżsi kapłani i słudzy zobaczyli Go, zaczęli krzyczeć: „Ukrzyżuj! Ukrzyżuj!”. Piłat im odparł: „Weźcie Go i sami ukrzyżujcie! Ponieważ ja nie znajduję w Nim żadnej winy”. Żydzi mu odpowiedzieli: „My posiadamy Prawo i zgodnie z Prawem powinien umrzeć, gdyż uznał się za Syna Bożego”. Gdy Piłat usłyszał ten zarzut, bardzo się przestraszył. Wrócił ponownie do pretorium i zapytał Jezusa: „Skąd pochodzisz?”. Lecz Jezus nie dał mu żadnej odpowiedzi. Wtedy Piłat rzekł do Niego: „Nie chcesz ze mną rozmawiać? Czy nie wiesz, że mam władzę Cię uwolnić i mam władzę Cię ukrzyżować?”. Jezus mu odpowiedział: „Nie miałbyś żadnej władzy nade Mną, gdybyś nie otrzymał jej z góry. Stąd większy grzech popełnił ten, kto wydał Mnie tobie”. Od tej chwili Piłat usiłował Go uwolnić, lecz Żydzi zaczęli głośno wołać: „Jeśli Go wypuścisz, przestaniesz być przyjacielem cesarza. Kto bowiem uznaje siebie za króla, przeciwstawia się cesarzowi”. Kiedy Piłat usłyszał te słowa, polecił wyprowadzić Jezusa na zewnątrz i posadzić na ławie sędziowskiej, znajdującej się na miejscu zwanym Lithostrotos, a w języku hebrajskim Gabbata. Był to zaś dzień przygotowania Paschy, około godziny szóstej. Następnie Piłat rzekł do Żydów: „Oto wasz król!”. Ci natomiast zakrzyknęli: „Precz! Precz! Ukrzyżuj Go!”. Piłat więc ich zapytał: „Waszego króla mam ukrzyżować?”. Wyżsi kapłani odpowiedzieli: „Nie mamy króla oprócz cesarza”. Wtedy Piłat wydał Go im na ukrzyżowanie. Oni zaś zabrali Jezusa. A Jezus, dźwigając krzyż dla siebie, przyszedł na tak zwane Miejsce Czaszki, które po hebrajsku nazywa się Golgota. Tam Go ukrzyżowano, a wraz z Nim – z jednej i drugiej strony – jeszcze dwóch innych; Jezusa zaś w środku. Piłat kazał też sporządzić i umieścić na krzyżu tytuł kary, a było napisane: „Jezus Nazarejczyk, król Żydów”. Wielu Żydów czytało ten napis, ponieważ miejsce ukrzyżowania Jezusa znajdowało się blisko miasta i był on sporządzony w języku hebrajskim, łacińskim i greckim. Wyżsi kapłani żydowscy mówili więc Piłatowi: „Nie pisz «król Żydów», lecz: «To On powiedział: Jestem królem Żydów»”. Piłat jednak odparł: „To, co napisałem, napisałem”. Żołnierze po ukrzyżowaniu Jezusa zabrali Jego tunikę i płaszcz, który podzielili na cztery części – dla każdego żołnierza po jednej. Tunika nie była szyta, lecz z góry na dół cała tkana. Dlatego też postanowili wspólnie: „Nie rozrywajmy jej, lecz losujmy, do kogo ma należeć”. Tak miało wypełnić się Pismo: „Podzielili między siebie moje ubrania i o moją szatę rzucili los”. To właśnie uczynili żołnierze. Przy krzyżu Jezusa stała zaś Jego Matka, siostra Jego Matki, Maria, żona Kleofasa oraz Maria Magdalena. Gdy Jezus zobaczył Matkę i stojącego obok ucznia, którego miłował, zwrócił się do Matki: „Kobieto, oto Twój syn”. Następnie rzekł do ucznia: „Oto twoja Matka”. I od tej godziny uczeń przyjął Ją do siebie. Potem Jezus, wiedząc, że już wszystko się dokonało, aby wypełniło się Pismo, rzekł: „Pragnę”. A znajdowało się tam naczynie pełne octu. Nałożono więc na hizop gąbkę nasączoną octem i podano Mu do ust. Kiedy Jezus skosztował octu, powiedział: „Wykonało się”; po czym skłonił głowę i oddał ducha. Ponieważ był to dzień przygotowania Paschy, i aby ciała nie wisiały na krzyżach w szabat – był to bowiem uroczysty dzień szabatu – Żydzi poprosili Piłata o połamanie nóg skazańcom i usunięcie ich. Przyszli więc żołnierze i połamali golenie pierwszemu, a potem drugiemu, którzy byli z Nim ukrzyżowani. Gdy podeszli do Jezusa i zobaczyli, że On już nie żyje, nie połamali Mu goleni, natomiast jeden z żołnierzy włócznią przebił Jego bok, z którego zaraz wypłynęła krew i woda. O tym daje świadectwo ten, który to widział, a jego świadectwo jest prawdziwe. On wie, że mówi prawdę, abyście i wy uwierzyli. Stało się to bowiem, aby się wypełniło Pismo: „Nie będziecie łamać jego kości”. Pismo mówi też w innym miejscu: „Będą patrzeć na Tego, którego przebili”. Po tym wszystkim Józef z Arymatei, który był uczniem Jezusa, lecz ukrytym z obawy przed Żydami, poprosił Piłata, aby mógł zabrać ciało Jezusa. Gdy Piłat wyraził zgodę, przyszedł i wziął Jego ciało. Przybył także Nikodem, który po raz pierwszy zjawił się u Jezusa nocą. On przyniósł około stu funtów mirry zmieszanej z aloesem. Zabrali oni ciało Jezusa i zgodnie z żydowskim zwyczajem grzebania owinęli je w płótna wraz z wonnościami. W miejscu ukrzyżowania znajdował się ogród, w ogrodzie zaś nowy grobowiec, w którym jeszcze nikt nie był pochowany. Tam więc, ponieważ grobowiec był blisko, złożono ciało Jezusa ze względu na żydowski dzień przygotowania.
Czytaj dalej...
Miejsce na Twoją reklamę 300x250px
|