Wydrukuj tę stronę

Siatkarskie mistrzynie Europy

2017-10-02, 09:39
Oceń ten artykuł
(0 głosów)
Siatkarskie mistrzynie Europy © Reuters / Scanpix (fot. PILAR OLIVARES)

Siatkarki Serbii zostały mistrzyniami Europy. W finale turnieju rozgrywanego w Azerbejdżanie i Gruzji pokonały w Baku zespół Holandii 3:1 (25:20, 25:22, 18:25, 25:18) i powtórzyły sukces z 2011 roku.


Brąz dla Turcji, która w pojedynku o trzecie miejsce wygrała z Azerbejdżanem 3:1 (22:25, 25:21, 25:14, 25:7). Polki odpadły w barażu o ćwierćfinał i zostały sklasyfikowane na 10. pozycji.

Holandia - Serbia 1:3 (20:25, 22:25, 25:18, 18:25).

Holandia: Lonneke Sloetjes, Laura Dijkema, Maret Balkenstein-Grothues, Robin De Kruijf, Anne Buijs, Yvon Belien, Kirsten Knip (libero) oraz , Marrit Jasper, Celeste Plak

Serbia: Bojana Zivkovic, Tijana Malesevic, Brankica Mihajlovic, Stefana Veljkovic, Tijana Boskovic, Jovana Stevanovic, Jelena Blagojevic (libero) oraz Mina Popovic, Sladjana Mirkovic.

Początek spotkania to praktycznie walka punkt za punkt. Holenderki minimalnie prowadziły, ale po ataku w aut Lonneke Sloetjes to rywalki wyszły na 11:10. Później "Pomarańczowe" miały problem ze skończeniem ataków, a po drugiej stronie siatki brylowały Brankica Mihajlovic i przede wszystkim leworęczna Tijana Boskovic. To głównie dzięki nim Serbki wygrały pierwszą partię 25:20.

W drugiej dobrą zmianę w ekipie Holandii dała Celeste Plak i jej zespół wygrywał nawet 20:18. Wtedy jednak Serbki uszczelniły blok i obronę, odrobiły straty, po ataku ze środka Bojany Zivkovic objęły prowadzenie 21:20, a dzieła dokończyła Boskovic i set zakończył się wynikiem 25:22 dla siatkarek trenera Zorana Terzica.

Prowadzenie 2:0 wyraźnie rozluźniło Serbki, które w trzeciej odsłonie zaczęły się mylić. Po asie serwisowym Sloetjes Holenderki prowadziły 13:8 i kontrolowały przebieg gry. Przy stanie 19:13 rywalki jeszcze się poderwały zdobywając trzy punkty z rzędu, ale był to tylko chwilowy przestój "Pomarańczowych", które wygrały partię 25:18.

Reprymenda Terzica i uspokojenie gry przyniosły efekt. Niemal od początku czwartego seta Serbki dominowały i nie pozwoliły przeciwniczkom rozwinąć skrzydeł. Po ataku Jovany Stevanovic było 7:5, później 10:7 i przewaga rosła. Podobnie jak w pierwszych dwóch partiach praktycznie niezawodna była Boskovic, która też przy stanie 24:18 efektownie zakończyła mecz. W całym spotkaniu uzyskała 29 punktów.

Występem w finale Boskovic przypieczętowała bardzo udany dla niej turniej - została wybrana MVP, czyli najlepszą zawodniczką mistrzostw Europy. W najlepszej szóstce imprezy znalazła się m.in. środkowa Stefana Veljkovic, która na co dzień reprezentuje barwy Chemika Polica, podobnie jak jej koleżanki z ekipy Sladjana Mirkovic oraz Bianka Busa. W zespole mistrza Polski zagrają wspólnie z Holenderką Maret Balkenstein-Grothues.

PAP

Dodaj komentarz