„Jesteśmy tutaj, bo pamiętamy”. Apel pamięci w Ponarach

2019-09-25, 16:55
Oceń ten artykuł
(4 głosów)
„Jesteśmy tutaj, bo pamiętamy”. Apel pamięci w Ponarach © L24.lt (W. Jusiel)

„Bez pamięci o Ponarach nie można kształtować tożsamości narodu i państwa polskiego” – powiedział Jan Kasprzyk, szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych podczas Apelu Pamięci w Ponarach.

Dziś w wileńskich Ponarach, miejscu masowych egzekucji w okresie okupacji niemieckiej, odbyły się główne obchody Uroczystości Ponarskich, tradycyjnie organizowanych we wrześniu przez Stowarzyszenie „Rodzina Ponarska”.

W Kwaterze Polskiej złożone zostały kwiaty i zapalone znicze. Mszę św. polową odprawili księża z Wileńszczyzny i Warszawy: Józef Aszkiełowicz, Jerzy Witkowski i Jerzy Błaszczak. Był odczytany apel pamięci. Hołd poległym złożyli przedstawiciele instytucji i organizacji z Polski i Litwy, reprezentanci społeczności polskiej na Wileńszczyźnie, w tym mer rejonu wileńskiego, wiceprzewodnicząca Akcji Wyborczej Polaków na Litwie-Związku Chrześcijańskich Rodzin Maria Rekść, wicemer rejonu wileńskiego Teresa Dziemieszko,  wicemer i zastępca dyrektora administracji rejonu solecznickiego Beata Pietkiewicz i Jerzy Jurgo, wiceprezes Związku Polaków na Litwie Renata Cytacka, jak również kombatanci oraz licznie zgromadzona społeczność szkolna z Wileńszczyzny, harcerze i in. Całą uroczystość uświetnił chór „Ballada” z Wojdat.

„Nasza obecność w tym miejscu to świadectwo tego, że pamiętamy o pochowanych tutaj. To świadectwo o tym, że Rzeczpospolita Polska pamięta o swoich synach i córkach, którzy tu zostali niewinnie zamordowani. Rzeczpospolita pamięta o Polakach, pamięta także o swoich obywatelach pochodzenia żydowskiego, którzy również spoczywają w Ponarach – powiedziała ambasador Polski w Wilnie Urszula Doroszewska. – Rzeczpospolita nie mogła obronić życia tych ludzi, którzy tu są pochowani. Nie mogła, ponieważ sama padła ofiarą Niemiec hitlerowskiej i sowieckiej Rosji przeciwko naszemu kraju. Dlatego nie było kraju, nie było władzy, nie było urzędu, który mógłby ich obronić. Niech spoczywają w pokoju”.

Jan Kasprzyk, szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych w swoim przemówieniu podkreślił, że w Ponarach, nazywanych wileńskim Katyniem „w sposób tak okrutny mordowano obywateli II Rzeczpospolitej w imię najgorszej cechy, jaką człowiek może tylko mieć w sobie – w imię nienawiści”.

„Pamiętajmy, że zanim w dołach śmierci spoczęli mordowani przez Niemców i kolaborujących z Niemcami członków litewskiej organizacji Szaulisów – Polacy, Żydzi, Romowie, to też tu, w Ponarach, pod okupacją sowiecką jako pierwsi ginęli Polacy mordowani przez Sowietów. To jest miejsce, które świadczy o tym, do czego zdolny jest człowiek, jeżeli odrzuci kodeks wartości, który przez wieki kształtował i budował naszą cywilizację. Do czego zdolny jest człowiek, jeżeli powodowany jest nienawiścią” – mówił Kasprzyk.

Podkreślił, że „jesteśmy tutaj, bo pamiętamy”. „Bo pamięć jest fundamentem budowania zarówno dobrych relacji wewnętrznych, jak i międzynarodowych. Pamięć, jak mówił Ojciec Święty Jan Paweł II, jest nieodzowna, by kształtować tożsamość narodu” – powiedział szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych.

Wyraził wdzięczność „Rodzinie Ponarskiej”, obchodzącej ćwierćwiecze swego istnienia, że przywraca pamięć o Ponarach. „Bez pamięci o Ponarach nie można kształtować tożsamości narodu i państwa polskiego” – zaznaczył Kasprzyk. Bo jak podkreślił, wielu już ma świadomość tego zła, które wydarzyło się np. w Auschwitz czy w Katyniu, Charkowie, Miednoje, ale jeszcze wielu nie wie o tym, co wydarzyło się w Ponarach, gdzie zginęło blisko 100 tys. obywateli II Rzeczpospolitej.

Jan Ambroziak, przedstawiciel Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego odczytał list, który do uczestników Uroczytości Ponarskich skierował sekretarz stanu w MKiDN Jarosław Sellin.

„Dziś, kiedy brakuje świadków tamtych dni, to my, współcześni, mamy obowiązek pamiętać o naszych rodakach zamordowanych w Ponarach” – napisał w liście Sellin. Dodał, że musimy też pamiętać o bestialstwie sprawców, „bowiem świat nie może zapomnieć, kto i dlaczego dopuścił się ludobójstwa”. Podziękował wszystkim, którzy pielęgnują pamięć o pomordowanych w Ponarach, w szczególności „Rodzinie Ponarskiej” na czele z Marią Wieloch. „To dzięki wam możemy godnie uhonorować i przywracać godność tym, którym przez wiele lat jej odmawiano. To dzięki waszym wysiłkom wiedza o zbrodni ponarskiej jest coraz bardziej obecna w pamięci zbiorowej Polaków” – dziękował Sellin.

Maria Wieloch, prezes Stowarzyszenia „Rodzina Ponarska” podkreśliła podczas Apelu Pamięci w wileńskich Ponarach, że ten rok dla Stowarzyszenia jest wyjątkowy, bo obchodzi ono 25-lecie swego istnienia.

„Jest to również 75. rocznica zakończenia zbrodni ponarskiej. To już przez ćwierć wieku upowszechniamy i utrwalamy pamięć o Polakach, którzy za walkę o wolność ojczyzny ponieśli męczeńską śmierć w Ponarach. Przez te lata dążyliśmy do ujawnienia prawdy o ludobójstwie w Ponarach, do ustalenia wszystkich nazwisk i imion. Dbaliśmy o pamięć poprzez fundowanie tablic i pomników” – mówiła Wieloch. Przypomniała zebranym, że założycielką Stowarzyszenia była śp. Helena Pasierbska, dla której „życie było misją pamięcią o zamordowanych Polakach w Ponarach”.

„Obchodzimy Uroczystości Ponarskie nie po to, aby rozrywać stare rany lub szukać zemsty, jak nam zarzucają niektóre media na Litwie, ale rokrocznie przyjeżdżamy, aby dać świadectwo prawdzie o pomordowanych w Ponarach naszych przodkach – Polakach tu, na tej ziemi, która kiedyś była polska” – powiedziała prezes Stowarzyszenia „Rodzina Ponarska” Maria Wieloch.

W latach 1941-1944 Ponary były miejscem masowych mordów, dokonywanych przez oddziały SS, policji niemieckiej i kolaboracyjnej litewskiej. Wymordowano ponad 100 tys. osób, głównie Żydów i Polaków.

Uroczystości Ponarskie rozpoczęły się na Wileńszczyźnie 22 września i potrwają do 26 września. Głównym organizatorem wydarzenia jest Stowarzyszenie „Rodzina Ponarska”, współorganizatorem – Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego RP i Urząd do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych. Partnerzy: Ambasada RP w Wilnie, Instytut Pamięci Narodowej, Fundacja „Samostanowienie”, Wileński Oddział Miejski Związku Polaków na Litwie, Dom Kultury Polskiej w Wilnie.

Komentarze   

 
#14 Andrzej R. 2019-10-06 19:18
To Polacy z Wileńszczyzny dbają o to miejsce, o pamięć. Przez lata nikt się nie fatygował z RP na obchody. Dbała o to Rodzina Ponarska, ZPL i młodzież.

Zapomniana zbrodnia. Zapomniany/ (wyklęty ) wielki pisarz - Józef Mackiewicz. Kto go czyta? Przecież miliony Polaków nie ma pojęcia, że taki ktoś w ogóle żył ! Nawet polonistki niektóre nie znają go. To wstyd i hańba III RP. Gdyby był w kanonie lektur od 27 lat, to Polska trochę by inaczej wyglądała.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#13 Marta B. 2019-10-06 18:59
To do polskich władz należy upominanie się o to, aby w miejscu kaźni tysięcy Polaków znalazły się tablice w języku polskim, informujące o tym kim byli kaci, a kim ofiary. Jednak tak jak w przypadku Ukrainy kolejne rządy nie chcą najwidoczniej tego robić z powodu "pokąsania Giedroyciem", które to wyrządziło wiele zła w polskiej polityce wschodniej.

Również Litwini powinni wreszcie spojrzeć prawdzie w oczy - w czasie wojny współpracowali z Rosjanami, ale szczególnie gorliwie z Niemcami, ponieważ ci pozwolili im wreszcie pozbyć się znienawidzonych Polaków. Dzisiaj Litwini cieszą się wolnym i niepodległym państwem, ale pytanie czy na nie zasługują, skoro jego podwalinami były morderstwa dokonywane na bezbronnych Żydach, Polakach i osobach innych narodowości? Współcześnie Litwini stanowią większość mieszkańców Wilna, z czego się bardzo cieszą. Jednak czy będą mieli kiedykolwiek odwagę przyznać się przed samymi sobą i przed światem, jakimi środkami do osiągnęli?
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#12 Marta B. 2019-10-06 18:59
"Prawda o zbrodni katyńskiej przez kilkadziesiąt lat była ukrywana. Jednak w końcu ujrzała światło dzienne i dziś zna ją każdy Polak. Do polskiej opinii publicznej coraz bardziej dociera prawda o ludobójstwie wołyńskim. Jednak mało kto wie o zbrodni, jakiej za przyzwoleniem Niemców dokonali Litwini w Ponarach pod Wilnem. Zamordowano tam 100 tysięcy ludzi, z czego zdecydowaną większość stanowili obywatele Rzeczpospolitej - Żydzi i Polacy.

Polaków i Żydów łapano na ulicach Wilna oraz w okolicach miasta. Aby schwytać Żydów Litwini nie musieli mieć nawet pretekstu. W przypadku Polaków udawało im się najczęściej coś zmyślić, np. że zatrzymany nie miał przy sobie dokumentów albo padło podejrzenie, że nie pracował, co było w większości przypadków kłamstwem. Często ofiary były katowane na śmierć (w tym kobiety, dzieci i starcy) na ulicach, a ich ciała trafiały do dołów w Ponarach, gdzie zasypywano je wapnem i mordowano kolejne ofiary przypędzone do tej miejscowości. Litewscy kaci zabijali Polaków i Żydów na brzegu dołu strzałem w tył głowy. Potworność zbrodni potęgował fakt, że ci którzy czekali na swoją kolej byli zmuszeni zasypywać ciała ofiar niegaszonym wapnem, by za po skończeniu tej pracy stanąć nad brzegiem dołu i po chwili znów się tam znaleźć

Ofiary były przed śmiercią odzierane z ubrań, obuwia, biżuterii, którymi później "bohaterscy" litewscy strzelcy handlowali w Wilnie i dalej położonych miastach. Te przerażające wydarzenia opisał prof. Roman Korab-Żebryk. Oto fragment relacji jednego ze strzelców ponarskich: "(...) uszy puchły od wystrzałów i rozpaczliwych błagań i jęków. Strzelaliśmy w tył głowy. Była jednak zasada, że kto był z dzieckiem na ręku, musiał stanąć do nas twarzą. Wtedy jeden strzelał do niego - do niej, a drugi do dziecka.(...)". Zeznanie to złożył Jozuas Miakisis, który jako jeden z nielicznych (ledwie 20) został osądzony przez polski sąd i skazany na karę śmierci w 1973 r.

Litwini do dziś ukrywają liczbę ofiar, ale oblicza się, że było ich ponad 100 tysięcy, z czego 70 tysięcy to Żydzi, ponad 20 tysięcy to Polacy, a także Cyganie, Tatarzy, Białorusini i Rosjanie. Jednak mordy miały miejsce nie tylko w Ponarach, ale również w Niemenczynie, Nowej Wilejce, Oranach, Jaszunach, Ejszyszkach, Trokach, Semeliškės i Święcianach.

Bez wątpienia do dziś mamy do czynienia z Kłamstwem Ponarskim. Zbrodnia dokonana rękami Litwinów przy pełnej aprobacie Niemców jest w Polsce bardzo mało znana, a pamięć o niej jest relatywizowana. Litewskich zbrodniarzy nie dosięgła ręka sprawiedliwości i w spokoju dożyli za granicą bądź na Litwie sędziwych lat.

Kolejne rządy III RP nie upominały się o prawdę dotyczącą tego, kto mordował Polaków z Wileńszczyzny. W rezultacie do dziś w Ponarach, gdzie istnieje Ponarski Memoriał - oprócz polskiej kwatery nie ma wyraźnych śladów tego, że Polacy stanowili najliczniejszą, zaraz po Żydach, narodowość, której przedstawiciele zostali tu wymordowani.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#11 Or 2019-10-05 22:16
Pamiętamy i będziemy pamiętać
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#10 PMW 2019-09-30 20:55
Cieszy, że jest tyle młodzieży...
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#9 Jerry 2019-09-28 20:46
„Obchodzimy Uroczystości Ponarskie nie po to, aby rozrywać stare rany lub szukać zemsty, jak nam zarzucają niektóre media na Litwie, ale rokrocznie przyjeżdżamy, aby dać świadectwo prawdzie o pomordowanych w Ponarach naszych przodkach – Polakach tu, na tej ziemi, która kiedyś była polska” – powiedziała prezes Stowarzyszenia „Rodzina Ponarska” Maria Wieloch. - tak jak i w przypadku obchodów wybuchu II wojny światowej nie chodzi o rozdrapywanie ran. Ale taką propagandę sieją lietuviscy nacjonaliści.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#8 Wilniuk 2019-09-26 21:08
Ponary - pamiętamy!!!
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#7 Wojak 2019-09-26 21:08
Przydałoby się oświadczenie rządu RL w podobnym tonie jak prezydenta Niemiec w Polsce z okazji upamiętnienia 80 rocznicy wybuchu II wojny światowej.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#6 P. 2019-09-26 21:05
Widzę, że Doroszewska pojawia się tylko na uroczystościach firmowanych przez ZW lub, gdy przyjeżdżają politycy z Polski.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#5 Adam 2019-09-26 18:13
Jan Kasprzyk: „w Ponarach w sposób tak okrutny mordowano obywateli II Rzeczpospolitej w imię najgorszej cechy, jaką człowiek może tylko mieć w sobie – w imię nienawiści”.
Szaulisowy ochotniczy oddział zbrodniarzy Ypatingas Burys zapisał się haniebnie złą sławą.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 

Dodaj komentarz

radiowilnowhite

EWANGELIA NA CO DZIEŃ

  • 28 marca 2024

    Wielki Czwartek

    J 13, 1-15

    Słowa Ewangelii według świętego Jana

    Przed świętem Paschy Jezus wiedział, że nadeszła godzina Jego przejścia z tego świata do Ojca. A ponieważ umiłował swoich, którzy mieli pozostać na świecie, tę miłość okazał im aż do końca. Podczas wieczerzy, gdy diabeł zajął się już tym, by Judasz, syn Szymona Iskarioty Go wydał, Jezus świadomy, że Ojciec przekazał Mu wszystko w ręce, a także, że od Boga wyszedł i do Boga wraca, wstał od wieczerzy, zdjął szatę, wziął płócienny ręcznik i przepasał się nim. Następnie wlał wodę do miednicy i zaczął obmywać uczniom nogi oraz wycierać je płóciennym ręcznikiem, którym był przepasany. Gdy podszedł do Szymona Piotra, ten zapytał: „Panie, Ty chcesz mi umyć nogi?”. Jezus mu odpowiedział: „Tego, co Ja teraz czynię, ty jeszcze nie rozumiesz, ale później to pojmiesz”. Mimo to Piotr sprzeciwił się: „Nigdy nie będziesz mi umywał nóg!”. Jezus więc powiedział: „Jeśli cię nie umyję, nie będziesz miał udziału ze Mną”. Wtedy Szymon Piotr powiedział: „Panie, umyj mi nie tylko nogi, ale też ręce i głowę!”. Jezus mu odrzekł: „Ten, kto się wykąpał, nie potrzebuje jeszcze raz się myć, chyba za wyjątkiem nóg, gdyż cały jest czysty. I wy jesteście czyści, lecz nie wszyscy”. Powiedział: „Nie wszyscy jesteście czyści”, gdyż znał swojego zdrajcę. Po umyciu im nóg Jezus nałożył szatę, ponownie zajął miejsce przy stole i zaczął mówić: „Czy rozumiecie, co wam uczyniłem? Wy nazywacie Mnie Nauczycielem i Panem – i słusznie mówicie, bo Nim jestem. Jeśli więc Ja, Pan i Nauczyciel, umyłem wasze nogi, również i wy powinniście sobie nawzajem umywać nogi. Dałem wam przykład, abyście tak postępowali wobec siebie, jak Ja postąpiłem względem was”.

    Czytaj dalej...
 

 

Miejsce na Twoją reklamę
300x250px
Lietuva 24Litwa 24Литва 24Lithuania 24