fot. Justyna Zinkiewicz
W sobotę, 1 czerwca, w malowniczym parku Palisada w Mariampolu już po raz ósmy odbyło się tradycyjne Święto Rodziny.
Uroczystości rozpoczęły się od polowej Mszy św., którą celebrował proboszcz parafii porudomińskiej ksiądz Mirosław Balcewicz. Podczas nabożeństwa była zbierana ofiara na rzecz budowy działu dziecięcego Hospicjum im. bł. ks. Michała Sopoćki w Wilnie.
Po Mszy św. odbył się koncert jubileuszowy zespołu tanecznego „Kropelki”. W tym roku zespół „Kropelki” obchodzi jubileusz 20-lecia działalności artystycznej.
Zespół taneczny „Kropelki”, działający przy Centrum Kultury w Mariampolu, został założony we wrześniu w 1998 roku. Założycielką zespołu była Krystyna Skolzniewa. Zespół stanowi ponad 40 osób w wieku 3-20 lat i składa się z trzech grup wiekowych. W repertuarze zespołu są nie tylko polskie i litewskie tańce ludowe, ale również stylizowane tańce innych narodów świata. Zespół „Kropelki” aktywnie dołącza się do wszystkich inicjatyw, które organizuje Centrum Kultury w Mariampolu, jak również bierze udział w imprezach plenerowych takich jak festyny i festiwale międzynarodowe, koncerty charytatywne i w wielu innych przedsięwzięciach artystycznych. W tym roku „Kropelki” wzięły udział w międzynarodowym festiwalu, który odbył się w Jurmale (Łotwa) i otrzymały dyplom pierwszego stopnia. Zespół corocznie uczestniczy w organizowanych przez samorząd rejonu wileńskiego i szkoły tradycyjnych przeglądach tańca współczesnego, koncertuje w Polsce. „Kropelki” dużo podróżują i mają mnóstwo znajomych, a swoją radością dzielą się z innymi. Od ponad 15 lat kierownikiem artystycznym, choreografem i po prostu dobrym duchem zespołu jest Krystyna Wołejko. Taniec ludowy stał się pasją całego życia pani Krystyny. Zaczynała jako tancerka w zespole tańca ludowego „Zgoda”, który był dobrą szkołą tańca. Za swego nauczyciela kierowniczka „Kropelek” uważa Henryka Kasperowicza, który kieruje zespołem „Zgoda”.
Na swój jubileusz zespół taneczny „Kropelki” przyszykował bogaty i niezwykle atrakcyjny program artystyczny. Goście święta mogli podziwiać wiązankę polskich i litewskich zabaw ludowych, taniec rosyjski, żydowski, góralski oraz estradowy. Wielkie brawa wywołał występ młodszej grupy zespołu – „Małych Kropelek”. Cieszy ten fakt, że małe dzieciaki kochają taniec ludowy. Publiczność była niesłychanie zachwycona strojami tancerzy. Należy zaznaczyć, że piękne stroje tancerzy są zasługą rodziców oraz kierowniczki zespołu Krystyny Wołejko.
Podczas koncertu jubileuszowego wystąpiły również zespoły „Malwy” i „Korzyść”, działające przy Centrum Kultury w Mariampolu.
Zespół „Malwy” powstał w 2011 roku. Założycielem i kierownikiem zespołu jest niestrudzona Krystyna Wołejko. Zespół zrzesza 9 bardzo sympatycznych pań, które nie zważając na obowiązki rodzinne i pracę, biorą aktywny udział w życiu artystycznym gminy oraz całej Wileńszczyzny. Zespół koncertuje również poza granicami Litwy. Dwa tygodnie temu „Malwy” wróciły z Jurmały (Łotwa), gdzie zespół wziął udział w międzynarodowym festiwalu i otrzymał dyplom drugiego stopnia. W repertuarze zespołu nie tylko są tańce ludowe, ale również estradowe. Oryginalne kostiumy, które panie szyją za własne środki, rekwizyty i kunszt taneczny wzbudzają zachwyt nie tylko wśród publiczności miejscowej w rejonie, ale także w trakcie konkursów i wśród jury. Publiczność mogła przekonać się, że gmina mariampolska jest bogata w talenty. Zespół zaprezentował niezwykle skoczny taniec rockandrollowy, a razem z zespołem „Kropelki” – taniec rosyjski z chustami.
Zespół wokalny „Korzyść” został założony w 2012 roku. Jego kierownikiem jest Wiktor Garłukowicz. Nazwa zespołu „Korzyść” pochodzi od nazwy wsi, która niestety już nie istnieje. Zespół składa się z 8 członków. Podczas koncertu „Korzyść” zaśpiewała kilka niezwykle pięknych piosenek. Publiczność była zachwycona występem.
Do Mariampola zawitali również goście z Czarnego Boru. Na scenie pojawił się zespół tańca ludowego „Hałas”, którego kierownikiem jest również Krystyna Wołejko. Założony w 2010 roku zespół dziś składa się z 20 młodych artystów. „Hałas” reprezentuje tańce z różnych regionów Polski i folklor Litwy. W repertuarze są również tańce innych narodów, jak również tańce estradowe. Każdego roku grupa bierze udział w warsztatach tanecznych, podczas których poznaje nowe regiony taneczne, a następnie wykorzystuje je do swoich układów. Zespół wspólnie wyjeżdża na różnorodne wycieczki i biwaki, co sprzyja lepszemu poznaniu się ich członków, organizują różne święta kalendarzowe. Swoją energią młodzi ludzie upiększają różne sceny rejonu wileńskiego. Sobotni występ nie był wyjątkiem.
Przed publicznością wystąpił również zespół rockandrollowy „Wrong Way”. Zespół ten istnieje od 1,5 roku. Wykonuje piosenki w języku litewski i angielskim. W repertuarze zespołu są piosenki nie tylko powszechnie znanych wykonawców, są też utwory własnego autorstwa. Publiczność miała okazję usłyszeć kilka piosenek w wykonaniu tego zespołu, takich jak „Klaidingas kelias” (Błędna droga) czy też „Mano svajonė” (Moje marzenie).
Podczas święta chętni mogli przejechać się bryczką, jak też posilić się daniami z kuchni polowej. Na dzieci czekały gry i zabawy, trampolina, wata cukrowa, popcorn, lody. Po koncercie była dyskoteka oraz ognisko.
Na uroczystość z okazji Święta Rodziny przybyło wielu gości: przewodniczący AWPL-ZChR, europoseł Waldemar Tomaszewski, poseł na Sejm Republiki Litewskiej Czesław Olszewski, mer samorządu rejonu wileńskiego Maria Rekść, kierownik Wydziału Kultury, Sportu i Turystyki samorządu rejonu wileńskiego Lilia Andruszkiewicz, radny samorządu rejonu wileńskiego Wiktor Bojarowicz, radny samorządu rejonu wileńskiego Edmund Szot, starosta mariampolski Andrzej Żabiełowicz, dyrektor Przedszkola w Mariampolu Irena Tamoševičienė, dyrektor Szkoły Podstawowej w Rakańcach oraz Szkoły Podstawowej w Mariampolu Jolanta Antocewa, ksiądz proboszcz Mirosław Balcewicz, założycielka oraz pierwsza kierowniczka zespołu „Kropelki” Krystyna Skolzniewa-Striupienė oraz byli tancerzy zespołu tanecznego „Kropelki”.
Przewodniczący AWPL-ZChR i europoseł Waldemar Tomaszewski pogratulował pomysłodawcom i organizatorom za tak piękne święto. Zdaniem przewodniczącego, dają oni dobry przykład innym, aby podobne festyny były organizowane w innych miejscowościach. „Rodzina – to mała wspólnota, to mały domowy kościół. Dziś rodzina na świecie jest zagrożona. Musimy dołożyć wielu starań, aby ją obronić” – w swoim wystąpieniu mówił Waldemar Tomaszewski. „Jeżeli będzie silna rodzina, będzie silne państwo” – dodał europoseł. Złożył również serdeczne życzenia z okazji Dnia Dziecka. Życzył dzieciom, aby pamiętały, że w życiu są nie tylko same przyjemności, ale też obowiązki. Zdaniem Waldemara Tomaszewskiego, dzieci powinny zrozumieć, co jest najważniejsze – rodzice, dziadkowie, muszą szanować swoje rodziny.
Poseł Czesław Olszewski podczas swego przemówienia cieszył się z bycia razem z mieszkańcami gminy mariampolskiej podczas Święta Rodziny. Życzył wszystkim szczęścia i aby w każdym domu panowała miłość. W imieniu frakcji AWPL-ZChR w Sejmie Republiki Litewskiej i jej przewodniczącej Rity Tamašunienė kierowniczce zespołu „Kropelki” Krystynie Wołejko wręczył kwiaty, wyraził wdzięczność i złożył najserdeczniejsze gratulacje, które dotyczyły długich lat twórczej pracy, umiłowania muzyki i tańca, dzielenia się swoimi talentami oraz bycia ambasadorem swego kraju poza jego granicami oraz życzył dalszego rozwoju, wielu sukcesów artystycznych oraz wszelkiej pomyślności.
Mer samorządu rejonu wileńskiego Maria Rekść pozdrowiła wszystkie rodziny gminy z okazji święta. Cieszyła się z tego, że mieszkańcy gminy tworzą jedną wielką rodzinę, która może wiele zdziałać i wiele osiągnąć. „Chcę życzyć, aby w Waszych rodzinach Bóg był na pierwszym miejscu i wtedy wszystko będzie na właściwym miejscu” – powiedziała Maria Rekść. Pani mer wręczyła kierowniczce „Kropelek” podziękowanie za długie lata pracy. Przekazała również słowa wdzięcznośći od kierowniczki Wielofunkcyjnego Ośrodka Kultury w Rudominie Wiolety Cereszki tancerzom zespołu. Z rąk mera członkowie zespołu oraz wszystkie obecne na święcie dzieciaki otrzymali cukierki.
Organizatorem imprezy jest starostwo w Mariampolu oraz filia w Mariampolu Wielofunkcyjnego Ośrodka Kultury w Rudominie. Prowadzącymi świątecznego koncertu byli tancerzy zespołu tańca ludowego „Hałas”: Sabina Žvanskytė, Katarzyna Leonowicz oraz Ernest Wojniłko.
Organizatorzy słowa wdzięczności za wsparcie finansowe święta kierują do Samorządu Rejonu Wileńskiego, Wielofunkcyjnego Ośrodka Kultury w Rudominie, Związku Polaków na Litwie oraz starosty gminy Mariampol Andrzeja Żabiełowicza. Za pomoc w realizowaniu święta organizatorzy dziękują sklepowi „Afas” oraz „Vaikų džiaugsmas”.
To było wspaniałe święto i dla dzieci, i dla dorosłych. Wszyscy wesoło spędzili sobotnie popołudnie. Każdy występ naprawdę dostarczył widzom dużo miłych wrażeń. Było wesoło i słonecznie. To było święto, które łączy rodziny.
Andrzej Aszkiełowicz
Na podst. www.vrsa.lt
Dodaj komentarz
|
EWANGELIA NA CO DZIEŃ
-
29 marca 2024
Wielki Piątek
J 18, 1-19, 42
Słowa Ewangelii według świętego Jana
Jezus udał się z uczniami za potok Cedron, do znajdującego się tam ogrodu. I wszedł do niego On i Jego uczniowie. Judasz, Jego zdrajca, też znał to miejsce, gdyż Jezus często spotykał się tam ze swymi uczniami. Judasz więc przybył tam wraz z oddziałem żołnierzy oraz służącymi wyższych kapłanów i faryzeuszów, zaopatrzonymi w pochodnie, lampy i broń. Ponieważ Jezus wiedział o wszystkim, co Go spotka, wyszedł im naprzeciw i zapytał: „Kogo szukacie?”. Odpowiedzieli Mu: „Jezusa z Nazaretu”. Wtedy On powiedział: „Ja jestem”. A wśród nich znajdował się Judasz, Jego zdrajca. Kiedy zaś usłyszeli: „Ja jestem”, cofnęli się i upadli na ziemię. Zapytał ich więc powtórnie: „Kogo szukacie?”. A oni zawołali: „Jezusa z Nazaretu”. Wówczas Jezus im rzekł: „Powiedziałem wam, że Ja jestem. Skoro więc Mnie szukacie, pozwólcie im odejść”. Tak miały się spełnić słowa, które wypowiedział: „Nie utraciłem nikogo z tych, których Mi powierzyłeś”. Wtedy Szymon Piotr, który nosił miecz, wydobył go i uderzył sługę najwyższego kapłana i odciął mu prawe ucho. Sługa zaś nazywał się Malchos. Jezus zwrócił się do Piotra: „Schowaj miecz do pochwy! Czy nie mam wypić kielicha, który podał Mi Ojciec?”. Żołnierze więc ze swym dowódcą oraz słudzy żydowscy pochwycili Jezusa, związali Go i zaprowadzili najpierw do Annasza, teścia Kajfasza, który sprawował w owym roku urząd najwyższego kapłana. To właśnie Kajfasz poradził Żydom: „Lepiej przecież, aby jeden człowiek umarł za naród”. Tymczasem za Jezusem podążał Szymon Piotr oraz jeszcze inny uczeń. Uczeń ten był znany najwyższemu kapłanowi, dlatego wszedł z Jezusem aż na dziedziniec pałacu najwyższego kapłana. Piotr natomiast pozostał na zewnątrz przy bramie. Ten inny uczeń, znany najwyższemu kapłanowi, wrócił jednak, porozmawiał z odźwierną i wprowadził Piotra do środka. A służąca odźwierna zapytała Piotra: „Czy i ty jesteś jednym z uczniów tego człowieka?”. On odpowiedział: „Nie jestem”. A wokół rozpalonego na dziedzińcu ogniska stali słudzy oraz podwładni najwyższego kapłana i grzali się, bo było chłodno. Także Piotr stanął wśród nich i grzał się. Najwyższy kapłan postawił Jezusowi pytanie o Jego uczniów oraz o Jego naukę. Jezus mu odpowiedział: „Ja otwarcie przemawiałem do ludzi. Zawsze nauczałem w synagodze i świątyni, gdzie się gromadzą wszyscy Żydzi. Niczego nie powiedziałem w ukryciu. Dlaczego więc Mnie wypytujesz? Zapytaj tych, którzy Mnie słuchali, o czym ich uczyłem; oni wiedzą, co im powiedziałem”. Po tych słowach jeden ze stojących tam sług wymierzył Jezusowi policzek, mówiąc: „W taki sposób odpowiadasz najwyższemu kapłanowi?”. Jezus mu odrzekł: „Jeśli źle coś powiedziałem, to udowodnij, co było złe, a jeśli dobrze, to dlaczego Mnie bijesz?”. Następnie Annasz odesłał związanego Jezusa do najwyższego kapłana Kajfasza. Tymczasem Piotr stał na dziedzińcu i grzał się. Wtem zapytano go: „Czy i ty jesteś jednym z Jego uczniów?”. A on zaprzeczył, stwierdzając: „Nie jestem”. Jeden ze sług najwyższego kapłana, krewny tego, któremu Piotr odciął ucho, zwrócił się do niego: „Czyż nie widziałem cię razem z Nim w ogrodzie?”. Piotr jednak znowu zaprzeczył i zaraz kogut zapiał. Wczesnym rankiem przeprowadzono Jezusa od Kajfasza do pretorium. Oskarżyciele nie weszli jednak do pretorium, aby się nie skalać i móc spożyć wieczerzę paschalną. Dlatego też Piłat wyszedł do nich i zapytał: „Jakie oskarżenie wnosicie przeciwko temu człowiekowi?”. Oni odpowiedzieli: „Nie wydalibyśmy Go tobie, gdyby On nie był złoczyńcą”. Piłat im odparł: „Zabierzcie Go sobie i osądźcie zgodnie z waszym prawem”. Wówczas Żydzi rzekli: „Nam nie wolno nikogo zabić”. Tak miała wypełnić się zapowiedź Jezusa, w której zaznaczył, jaką poniesie śmierć. Piłat więc znowu wrócił do pretorium, przywołał Jezusa i zapytał Go: „Czy Ty jesteś królem Żydów?”. Jezus rzekł: „Mówisz to od siebie, czy też inni powiedzieli ci to o Mnie?”. Wówczas Piłat powiedział: „Czyż ja jestem Żydem? To Twój naród i wyżsi kapłani wydali mi Ciebie. Co zrobiłeś?”. Jezus odpowiedział: „Moje królestwo nie jest z tego świata. Gdyby moje królestwo było z tego świata, moi podwładni walczyliby, abym nie został wydany Żydom. Teraz zaś moje królestwo nie jest stąd”. Wówczas Piłat rzekł Mu: „A więc jesteś królem”. Jezus odparł: „To ty mówisz, że jestem królem. Ja urodziłem się i przyszedłem na świat po to, aby dać świadectwo prawdzie. Każdy, kto jest z prawdy, jest mi posłuszny”. Wtedy Piłat rzekł do Niego: „A cóż to jest prawda?”. I gdy to powiedział, znowu wyszedł do Żydów, stwierdzając wobec nich: „Ja nie znajduję w Nim żadnej winy. Jest zaś u was zwyczaj, że uwalniam wam kogoś na święto Paschy. Chcecie więc, abym wam wypuścił na wolność króla Żydów?”. Ponownie zaczęli wołać: „Nie Jego, ale Barabasza!”. A Barabasz był przestępcą. Wówczas Piłat zabrał Jezusa i kazał ubiczować. A żołnierze spletli koronę z cierni i włożyli na Jego głowę. Narzucili Mu purpurowy płaszcz, podchodzili do Niego i mówili: „Bądź pozdrowiony, królu Żydów”. Bili Go też po twarzy. Piłat zaś znowu wyszedł na zewnątrz i oznajmił im: „Oto wyprowadzam Go do was, abyście wiedzieli, że nie znajduję w Nim żadnej winy”. I Jezus wyszedł na zewnątrz w cierniowej koronie i purpurowym płaszczu. Wtedy Piłat powiedział do nich: „Oto człowiek!”. Gdy wyżsi kapłani i słudzy zobaczyli Go, zaczęli krzyczeć: „Ukrzyżuj! Ukrzyżuj!”. Piłat im odparł: „Weźcie Go i sami ukrzyżujcie! Ponieważ ja nie znajduję w Nim żadnej winy”. Żydzi mu odpowiedzieli: „My posiadamy Prawo i zgodnie z Prawem powinien umrzeć, gdyż uznał się za Syna Bożego”. Gdy Piłat usłyszał ten zarzut, bardzo się przestraszył. Wrócił ponownie do pretorium i zapytał Jezusa: „Skąd pochodzisz?”. Lecz Jezus nie dał mu żadnej odpowiedzi. Wtedy Piłat rzekł do Niego: „Nie chcesz ze mną rozmawiać? Czy nie wiesz, że mam władzę Cię uwolnić i mam władzę Cię ukrzyżować?”. Jezus mu odpowiedział: „Nie miałbyś żadnej władzy nade Mną, gdybyś nie otrzymał jej z góry. Stąd większy grzech popełnił ten, kto wydał Mnie tobie”. Od tej chwili Piłat usiłował Go uwolnić, lecz Żydzi zaczęli głośno wołać: „Jeśli Go wypuścisz, przestaniesz być przyjacielem cesarza. Kto bowiem uznaje siebie za króla, przeciwstawia się cesarzowi”. Kiedy Piłat usłyszał te słowa, polecił wyprowadzić Jezusa na zewnątrz i posadzić na ławie sędziowskiej, znajdującej się na miejscu zwanym Lithostrotos, a w języku hebrajskim Gabbata. Był to zaś dzień przygotowania Paschy, około godziny szóstej. Następnie Piłat rzekł do Żydów: „Oto wasz król!”. Ci natomiast zakrzyknęli: „Precz! Precz! Ukrzyżuj Go!”. Piłat więc ich zapytał: „Waszego króla mam ukrzyżować?”. Wyżsi kapłani odpowiedzieli: „Nie mamy króla oprócz cesarza”. Wtedy Piłat wydał Go im na ukrzyżowanie. Oni zaś zabrali Jezusa. A Jezus, dźwigając krzyż dla siebie, przyszedł na tak zwane Miejsce Czaszki, które po hebrajsku nazywa się Golgota. Tam Go ukrzyżowano, a wraz z Nim – z jednej i drugiej strony – jeszcze dwóch innych; Jezusa zaś w środku. Piłat kazał też sporządzić i umieścić na krzyżu tytuł kary, a było napisane: „Jezus Nazarejczyk, król Żydów”. Wielu Żydów czytało ten napis, ponieważ miejsce ukrzyżowania Jezusa znajdowało się blisko miasta i był on sporządzony w języku hebrajskim, łacińskim i greckim. Wyżsi kapłani żydowscy mówili więc Piłatowi: „Nie pisz «król Żydów», lecz: «To On powiedział: Jestem królem Żydów»”. Piłat jednak odparł: „To, co napisałem, napisałem”. Żołnierze po ukrzyżowaniu Jezusa zabrali Jego tunikę i płaszcz, który podzielili na cztery części – dla każdego żołnierza po jednej. Tunika nie była szyta, lecz z góry na dół cała tkana. Dlatego też postanowili wspólnie: „Nie rozrywajmy jej, lecz losujmy, do kogo ma należeć”. Tak miało wypełnić się Pismo: „Podzielili między siebie moje ubrania i o moją szatę rzucili los”. To właśnie uczynili żołnierze. Przy krzyżu Jezusa stała zaś Jego Matka, siostra Jego Matki, Maria, żona Kleofasa oraz Maria Magdalena. Gdy Jezus zobaczył Matkę i stojącego obok ucznia, którego miłował, zwrócił się do Matki: „Kobieto, oto Twój syn”. Następnie rzekł do ucznia: „Oto twoja Matka”. I od tej godziny uczeń przyjął Ją do siebie. Potem Jezus, wiedząc, że już wszystko się dokonało, aby wypełniło się Pismo, rzekł: „Pragnę”. A znajdowało się tam naczynie pełne octu. Nałożono więc na hizop gąbkę nasączoną octem i podano Mu do ust. Kiedy Jezus skosztował octu, powiedział: „Wykonało się”; po czym skłonił głowę i oddał ducha. Ponieważ był to dzień przygotowania Paschy, i aby ciała nie wisiały na krzyżach w szabat – był to bowiem uroczysty dzień szabatu – Żydzi poprosili Piłata o połamanie nóg skazańcom i usunięcie ich. Przyszli więc żołnierze i połamali golenie pierwszemu, a potem drugiemu, którzy byli z Nim ukrzyżowani. Gdy podeszli do Jezusa i zobaczyli, że On już nie żyje, nie połamali Mu goleni, natomiast jeden z żołnierzy włócznią przebił Jego bok, z którego zaraz wypłynęła krew i woda. O tym daje świadectwo ten, który to widział, a jego świadectwo jest prawdziwe. On wie, że mówi prawdę, abyście i wy uwierzyli. Stało się to bowiem, aby się wypełniło Pismo: „Nie będziecie łamać jego kości”. Pismo mówi też w innym miejscu: „Będą patrzeć na Tego, którego przebili”. Po tym wszystkim Józef z Arymatei, który był uczniem Jezusa, lecz ukrytym z obawy przed Żydami, poprosił Piłata, aby mógł zabrać ciało Jezusa. Gdy Piłat wyraził zgodę, przyszedł i wziął Jego ciało. Przybył także Nikodem, który po raz pierwszy zjawił się u Jezusa nocą. On przyniósł około stu funtów mirry zmieszanej z aloesem. Zabrali oni ciało Jezusa i zgodnie z żydowskim zwyczajem grzebania owinęli je w płótna wraz z wonnościami. W miejscu ukrzyżowania znajdował się ogród, w ogrodzie zaś nowy grobowiec, w którym jeszcze nikt nie był pochowany. Tam więc, ponieważ grobowiec był blisko, złożono ciało Jezusa ze względu na żydowski dzień przygotowania.
Czytaj dalej...
Miejsce na Twoją reklamę 300x250px
|
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.