Wydrukuj tę stronę

Skandal korupcyjny z grupą Lotos i Okińczycem w tle

2019-02-05, 23:16
Oceń ten artykuł
(15 głosów)
Skandal korupcyjny z grupą Lotos i Okińczycem w tle Fot. www.mojekresy.pl

W ostatnim czasie wiele pisano o tzw. aferze Okińczyca, w której tle była „sprawa możliwych działań na szkodę spółki PKN Orlen”. Jednak już kilkanaście lat temu w mediach pojawiały się informacje o wątpliwościach premiera Litwy związanych z działalnością jego doradcy, mecenasa Czesława Okińczyca. Wtedy także sprawa dotyczyła branży paliwowej, z tym że chodziło o spółkę „Lotos”.

Jak informował w październiku 2007 roku portal diena.lt w artykule pt. „Premjero patarėjas neigia kaltinimus” (tł. Doradca premiera zaprzecza oskarżeniom), premier Litwy Gediminas Kirkilas zwrócił się do polskich i litewskich organów z pytaniem, czy jego doradca Czesław Okińczyc jest zamieszany w skandal korupcyjny. Portal powoływał się na doniesienia polskiego tygodnika „Wprost”, który pisał, że litewscy politycy podobno otrzymywali łapówki w zamian za korzystne dla firm związanych z „Lotosem” rozstrzygnięcia przetargów na wydobycie ropy na Litwie. Według tych mediów, Okińczyc, którego kancelaria prawna obsługiwała założoną przez „Lotos” spółkę „Petrobaltic”, miał pełnić rolę mediatora. W związku z powstającymi wątpliwościami premier Kirkilas zwrócił się do litewskiej Służby Badań Specjalnych o opinię dotyczącą przetargów.

Warto w tym miejscu zauważyć, że firma „Lotos” zamieszczała reklamy w prywatnych mediach Czesława Okińczyca „Znad Wilii”. Jest to tyle ciekawe, że „Lotos” nie posiadał na Litwie żadnej stacji paliw, w związku z czym reklama nie mogła wpływać na decyzje zakupowe przeciętnego słuchacza radia „ZW”. Z ekonomicznego punktu widzenia trudno pojąć sens takiej kampanii reklamowej. Wątek litewski z 2007 roku stał się aktualny dzisiaj ze względu na zatrzymanie pod koniec stycznia 2019 roku ówczesnego prezesa „Lotosu” Pawła Olechnowicza przez Centralne Biuro Antykorupcyjne w związku ze śledztwem dotyczącym podejrzenia wyrządzenia szkody majątkowej Grupie Lotos SA. Na Litwie tajemnicą poliszynela są bliskie relacje łączące prezesa Radia „ZW” Czesława Okińczyca z byłym prezesem „Lotosu” Pawłem Olechnowiczem.

Przypomnijmy. Ostatnio na portalach internetowych na Litwie oraz portalach kresowych w Polsce pojawiło się sporo informacji dotyczących relacji koncernu „Orlen” z właścicielem Radia Znad Wilii Czesławem Okińczycem i jego krewnym eksministrem Jarosławem Niewierowiczem, które miały miejsce za czasów urzędowania tego ostatniego w litewskim Ministerstwie Energetyki. Przeprowadzone śledztwo dziennikarskie przez portal L24.lt wykazało, że miało dojść do nepotyzmu oraz działań o charakterze korupcyjnym. O całej sprawie zrobiło się głośno po ujawnieniu litewskiego wątku nagrań w restauracji „Sowa i Przyjaciele”, którego „bohaterami” są Okińczyc i jego krewniak Niewierowicz.

Po zdymisjonowaniu z funkcji ministra, Niewierowicz został prezesem Polsko-Litewskiej Izby Handlowej. Po pewnym czasie powołał na stanowisko dyrektora wykonawczego Renatę Rudnicką, prywatnie małżonkę Michała Rudnickiego, jednego z dyrektorów spółek podległych „Orlenowi”. „Orlen” stał się sponsorem Izby. Po objęciu stanowiska dyrektora generalnego „Orlen Lietuva” przez Michała Rudnickiego, pieniądze z „Orlen Lietuva” w postaci funduszy reklamowych trafiają do należących do Okińczyca radia i portalu „ZW”. Z informacji, do której dotarli dziennikarze wynika, że Okińczyc mocno lobbował, by decyzja o powołaniu nowego dyrektora generalnego „Orlen Lietuva” padła właśnie na Michała Rudnickiego.

Działania wokół tzw. afery Okińczyca zataczają coraz szersze kręgi. Interpelację poselską w tej sprawie złożył na ręce ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro poseł PSL Piotr Zgorzelski, domagając się podjęcia w tej sprawie działań przez prokuratora generalnego. Sprawę już badają litewska Prokuratura Generalna i Służba Badań Specjalnych (lit. Specialiųjų tyrimų tarnyba – STT) pod kątem potencjalnie korupcyjnych działań mecenasa Czesława Okińczyca związanych z działalnością spółki „Orlen Lietuva”. Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że Okińczyc, jak podały litewskie media, znajduje się na tzw. Liście Tomkusa, czyli w spisie współpracowników KGB.

www.mojekresy.pl

 

Komentarze   

 
#19 Bartosz 2019-02-23 17:56
" politycy podobno otrzymywali łapówki w zamian za korzystne dla firm związanych z „Lotosem” rozstrzygnięcia przetargów na wydobycie ropy na Litwie. Według tych mediów, Okińczyc, którego kancelaria prawna obsługiwała założoną przez „Lotos” spółkę „Petrobaltic”, miał pełnić rolę mediatora. " - czyli Okińczyc wykorzystuje swoją pozycję, znajomość z Landsbergisem do nabijania sobie konta. Aby uwiarygodnić swoje mocarstwo wykreował medium ZW oraz siebie jako przedstawiciela polskiej mniejszości i sprzedawał przez lata taką bajeczkę do Polski. Dzisiaj na szczęście coraz więcej urzędników i polityków przejrzało na oczy i ujrzało prawdziwą twarz tego podstępnego człowieka
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#18 404 2019-02-11 21:12
Liczę, że będzie to w końcu rzetelne śledztwo. I nic nie zostanie zamiecione pod dywan. Dość tego. Miarka się przebrała.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#17 jan71 2019-02-11 20:43
Nie ma świętych krów. Niech zatem ten człowiek odpowie za swoje czyny i zamiary.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#16 Robert cyt. KG 2019-02-10 10:25
"Choć sam udaje molierowskiego świętoszka, to w swej żądzy wywierania wpływów jest gotów posunąć się do każdej niegodziwości. Być może w ten sposób spłaca zobowiązania wobec swoich towarzyszy z kręgów litewskiej władzy."

Nie widzę żadnej istotnej różnicy między Okińczycem, Landsbergisem czy Michnikiem. Nie bez przyczyny są to polityczni przyjaciele i usiłują wpływać na życie społeczne i polityczne. Każdy z nich mocno promuje "partnerstwo strategiczne" Litwy z Polską, rozumiane jako dogadywanie się ponad głowami Polaków z Litwy i bez liczenia się z ich interesem, a wręcz ich kosztem. Nie bez powodu Landsbergis lansuje się w Polsce, Michnik jeździ na Litwę, a Okińczyc miesza i tu i tam. Działalność całej tej trójki, z punktu widzenia interesu polskości na Litwie, jest wyjątkowo szkodliwa. Udając zatroskanych przyjaciół, cynicznie wbijają nam polityczny nóż w plecy i razem realizują zamierzenia litewskich władz zniszczenia polskości na Wileńszczyźnie. Trzeba o tym głośno mówić i ostrzegać, póki czas.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#15 Pamela 2019-02-10 09:07
Wychodzi na to, że Okińczyc to "ojciec chrzestny" największych skandali korupcyjnych. I nic to, że jest sygnatariuszem. Perfidnie to wykorzystuje do pomnażania swojego majątku.
Kompetencje, a nie zasługi historyczne, to przyszłość Litwy. Tak jak uczciwość i chrześcijańskie wartości
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#14 Ignacy 2019-02-10 08:58
Skandal za skandalem. Korupcja za korupcją. Powoływanie się na wpływy, manipulacje, agenturalne teczki, ataki na polskie organizacje a w tle masoneria. Dużo jak na jednego człowieka. To tylko pokazuje co to za człowiek.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#13 Jerzy 2019-02-08 17:49
Cytuję Edyta:
Kolejna afera Oklamczyca.Klonowski milczy,bo dostaje duzo kasy od Falkowskiego.Cwaniacy.

To jest taki układ zależności. Pamiętamy jak co niektórzy składali wiernopoddańcze hołdy wychwalając Falkowskiego, od którego zależy przydział pieniędzy. Jest to żenujące ale niestety tak niekiedy bywa, że ktoś nie ma moralnego kręgosłupa.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#12 cc 2019-02-08 16:01
mam nadzieję że po nitce do kłębka czyli wszystko powoli ale rzetelnie zostanie wyjasnione
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#11 Marek 2019-02-07 17:29
Czego jeszcze się o nim dowiemy? Już i tak te informacje są porażające.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#10 wileński 2019-02-07 14:58
Jest nam wstyd za to co robi Czesław Okinczyc, on powinien uczciwie stanąć w prawdzie i wyznać co zrobił, ale na taką szczerość niestety go nie stać bo nie ma takiej odwagi obywatelskiej. Za to coraz bardziej idzie w zaparte i jeszcze bardziej się pogrąża i kompromituje.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 

Dodaj komentarz