Okińczyc pod lupą prokuratury i STT

2019-01-10, 15:15
Oceń ten artykuł
(34 głosów)
Prokuratura Generalna i Służba Badań Specjalnych badają sprawę potencjalnie korupcyjnych działań mecenasa Czesława Okińczyca związanych z działalnością spółki Orlen Lietuva Prokuratura Generalna i Służba Badań Specjalnych badają sprawę potencjalnie korupcyjnych działań mecenasa Czesława Okińczyca związanych z działalnością spółki Orlen Lietuva Fot. Marian Paluszkiewicz

Prokuratura Generalna i Służba Badań Specjalnych (lit. Specialiųjų tyrimų tarnyba – STT) badają sprawę potencjalnie korupcyjnych działań mecenasa Czesława Okińczyca związane z działalnością spółki Orlen Lietuva.

Jak wynika z naszego śledztwa dziennikarskiego opisanego w artykule „Jak Okińczyc wyłudzał miliony od „Orlenu”, w tym czasie, gdy bliski krewniak Okińczyca – Jarosław Niewierowicz – zajmował stanowisko ministra energetyki i zwlekał z podpisaniem niektórych dokumentów, sam Czesław Okińczyc próbował „nakłonić” koncern Orlen Lietuva do podpisania umowy na obsługę prawną spółki z własną kancelarią prawną, która miała reprezentować Orlen Lietuva na Litwie. Suma takich usług często opiewa na miliony.

Jak poinformowała redakcję osoba przez wiele lat pełniąca wysokie funkcje w Orlen Lietuva, ciekawa sytuacja zaistniała po zdymisjonowaniu ministra Niewierowicza. Powstaje Polsko-Litewska Izba Gospodarcza, gdzie prezesem Izby zostaje eksminister Jarosław Niewierowicz, a po pewnym czasie powołuje na stanowisko dyrektora wykonawczego – Renatę Rudnicką, prywatnie małżonkę Michała Rudnickiego – jednego z dyrektorów spółek podległych Orlenowi odpowiadającej za rozbudowę infrastruktury stacji paliwowych. Jak wynika z informacji podanych na stronie Izby, Orlen staje się sponsorem Izby. Po objęciu stanowiska dyrektora generalnego Orlen Lietuva przez Michała Rudnickiego, pieniądze z Orlen Lietuva w postaci funduszy reklamowych trafiają do należących do Czesława Okińczyca radia i portalu „ZW”.

Z informacji, do której dotarli dziennikarze portalu L24.lt wynika, że Czesław Okińczyc mocno lobbował, by decyzja o naznaczeniu nowego dyrektora generalnego Orlen Lietuva padła właśnie na Michała Rudnickiego. W związku z powyższymi „powiązaniami” Czesława Okińczyca i obecnego szefa Orlen Lietuva Michała Rudnickiego może powstać pytanie, czy Michał Rudnicki będzie obiektywnie współpracował w ramach prowadzonego śledztwa prokuratorskiego.

O dalszym ciągu tej skandalicznej historii będziemy na bieżąco informowali naszych czytelników.

Komentarze   

 
#49 znalezione 2019-02-01 19:54
Na Litwie zbliżają się wybory samorządowe. To dlatego wszystkie rozbijackie osobniki, którym nie na rękę jest dobry wynik polskiej partii AWPL-ZChR już podnieśli głowy i zaczęli raban. To że ujadają różne Radczenki, Okinczyce, Komary, Widmany i inni utuczeni na litewskich srebrnikach to nawet rozumiem, pilnują interesów i własnych tyłków, choć oczywiście jest to działanie obrzydliwe. Ale szkoda, że jad kłamstwa wylewają też pseudo autorytety w Polsce, jak Guzy, Przełomiec, Żurawski Gajewski... Trucizna michnikowszczyzny i giedroycizmu wciąż czyni wiele szkód. A Rodakom na Litwie życzę owocnej kampanii i sukcesu wyborczego!!!
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#48 Damazy 2019-02-01 19:15
Dziennikarze i komentatorzy związani z kagiebistą Okińczycem w ZW stale atakują ZPL. To wstyd i żenada. A od wyborów do wyborów uaktywnia się także Klonowski, który zmienia barwy "klubowe" niczym Mojzesowicz czy Richard Czarnecki. Tylko ci w odróżnieniu od Klonowskich jakieś poparcie jednak mają.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#47 Janusz 2019-01-28 20:45
Sprawa nabiera temperatury. Gdzieś czytałem, że do ministra sprawiedliwości w Polsce już wpłynęła poselska interpelacja w sprawie postępowania Okińczyca. To już nie są żarty, bo i podejrzenia dotyczą bardzo poważnych nadużyć.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#46 mad 2019-01-20 15:05
Sporo się uzbierało i dużo jest do wyjaśnienia. Powiązania jawne i niejasne tego człowieka tłumaczą rozwój jego medialnego i biznesowego imperium. Warto się temu bliżej przyjrzeć.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#45 pe gaz 2019-01-19 01:14
no jeszcze kontakty ze stocnia w szczecinie i konsulem honorowym RL w tym mieście
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#44 wileński 2019-01-17 23:33
Mnie bardzo smuci częsta agresja w mediach Znad Wili gdy tak atakują naszych działaczy i organizacje. Zawsze bardziej są aktywni im bliżej różnych wyborów. Dlatego teraz też pojawiają się na radiowym portalu nieładne oskarżycielskie teksty, a to nic innego jak kłamstwa i pomówienia. Skąd u tych ludzi tyle fałszu, złości i żółci?
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#43 Patryk 2019-01-16 19:21
Polacy na Litwie nie są głupi. Wiedzą, że ich siłą jest zachowanie jedności. Popierają tych, których wybierają a nie samozwańców.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#42 Jakim 2019-01-15 20:36
Już chyba wszyscy, także w Polsce poznali się, na tym człowieku, który na Wileńszczyźnie od dawna nie wzbudza zaufania.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#41 Damazy 2019-01-15 20:08
Okińczyc okrył się hańbą i przynosi wstyd polskiej społeczności swoimi występkami
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#40 Jan 2019-01-15 14:37
Cytuję cc:
Skandal!
Możliwie to afera korupcyjna ciężkiego kalibru. W tle wątpliwe nominacje na wysokie stanowiska. Wreszcie zasięg międzynarodowy, bo Orlen to spółka polskiego skarbu państwa.
Liczę na szybkie i skuteczne działania prokuratury i STT oraz rzetelne wyjaśnienie sprawy.
Sprawa naprawdę ma wielki wymiar i jest zagrożona surowymi sankcjami. Oczywiście środowiska biznesowe i pewne grupy polityczne będą usiłowały na wszelkie sposoby uchronić mecenasa sygnatariusza przed poniesieniem sprawiedliwej odpowiedzialności, bo jak wiadomo nie wszyscy są równi wobec prawa.
A takim drastycznym przykładem różnicowania obywateli jest ukrywanie spisu współpracowników KGB czyli ludzi niegodnych i sprzedajnych, co stało się głosami Sejmasu głównie konserwatystów. Najpewniej ci co sami mają najwięcej grzeszków na sumieniu blokują obywatelom dostęp do prawdy.
Stąd też obawy, że także w tej sprawie Okińczyc będzie miał tajemniczych wpływowych sprzymierzeńców.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 

Dodaj komentarz

radiowilnowhite

EWANGELIA NA CO DZIEŃ

  • 29 marca 2024 

    Wielki Piątek

    J 18, 1-19, 42

    Słowa Ewangelii według świętego Jana

    Jezus udał się z uczniami za potok Cedron, do znajdującego się tam ogrodu. I wszedł do niego On i Jego uczniowie. Judasz, Jego zdrajca, też znał to miejsce, gdyż Jezus często spotykał się tam ze swymi uczniami. Judasz więc przybył tam wraz z oddziałem żołnierzy oraz służącymi wyższych kapłanów i faryzeuszów, zaopatrzonymi w pochodnie, lampy i broń. Ponieważ Jezus wiedział o wszystkim, co Go spotka, wyszedł im naprzeciw i zapytał: „Kogo szukacie?”. Odpowiedzieli Mu: „Jezusa z Nazaretu”. Wtedy On powiedział: „Ja jestem”. A wśród nich znajdował się Judasz, Jego zdrajca. Kiedy zaś usłyszeli: „Ja jestem”, cofnęli się i upadli na ziemię. Zapytał ich więc powtórnie: „Kogo szukacie?”. A oni zawołali: „Jezusa z Nazaretu”. Wówczas Jezus im rzekł: „Powiedziałem wam, że Ja jestem. Skoro więc Mnie szukacie, pozwólcie im odejść”. Tak miały się spełnić słowa, które wypowiedział: „Nie utraciłem nikogo z tych, których Mi powierzyłeś”. Wtedy Szymon Piotr, który nosił miecz, wydobył go i uderzył sługę najwyższego kapłana i odciął mu prawe ucho. Sługa zaś nazywał się Malchos. Jezus zwrócił się do Piotra: „Schowaj miecz do pochwy! Czy nie mam wypić kielicha, który podał Mi Ojciec?”. Żołnierze więc ze swym dowódcą oraz słudzy żydowscy pochwycili Jezusa, związali Go i zaprowadzili najpierw do Annasza, teścia Kajfasza, który sprawował w owym roku urząd najwyższego kapłana. To właśnie Kajfasz poradził Żydom: „Lepiej przecież, aby jeden człowiek umarł za naród”. Tymczasem za Jezusem podążał Szymon Piotr oraz jeszcze inny uczeń. Uczeń ten był znany najwyższemu kapłanowi, dlatego wszedł z Jezusem aż na dziedziniec pałacu najwyższego kapłana. Piotr natomiast pozostał na zewnątrz przy bramie. Ten inny uczeń, znany najwyższemu kapłanowi, wrócił jednak, porozmawiał z odźwierną i wprowadził Piotra do środka. A służąca odźwierna zapytała Piotra: „Czy i ty jesteś jednym z uczniów tego człowieka?”. On odpowiedział: „Nie jestem”. A wokół rozpalonego na dziedzińcu ogniska stali słudzy oraz podwładni najwyższego kapłana i grzali się, bo było chłodno. Także Piotr stanął wśród nich i grzał się. Najwyższy kapłan postawił Jezusowi pytanie o Jego uczniów oraz o Jego naukę. Jezus mu odpowiedział: „Ja otwarcie przemawiałem do ludzi. Zawsze nauczałem w synagodze i świątyni, gdzie się gromadzą wszyscy Żydzi. Niczego nie powiedziałem w ukryciu. Dlaczego więc Mnie wypytujesz? Zapytaj tych, którzy Mnie słuchali, o czym ich uczyłem; oni wiedzą, co im powiedziałem”. Po tych słowach jeden ze stojących tam sług wymierzył Jezusowi policzek, mówiąc: „W taki sposób odpowiadasz najwyższemu kapłanowi?”. Jezus mu odrzekł: „Jeśli źle coś powiedziałem, to udowodnij, co było złe, a jeśli dobrze, to dlaczego Mnie bijesz?”. Następnie Annasz odesłał związanego Jezusa do najwyższego kapłana Kajfasza. Tymczasem Piotr stał na dziedzińcu i grzał się. Wtem zapytano go: „Czy i ty jesteś jednym z Jego uczniów?”. A on zaprzeczył, stwierdzając: „Nie jestem”. Jeden ze sług najwyższego kapłana, krewny tego, któremu Piotr odciął ucho, zwrócił się do niego: „Czyż nie widziałem cię razem z Nim w ogrodzie?”. Piotr jednak znowu zaprzeczył i zaraz kogut zapiał. Wczesnym rankiem przeprowadzono Jezusa od Kajfasza do pretorium. Oskarżyciele nie weszli jednak do pretorium, aby się nie skalać i móc spożyć wieczerzę paschalną. Dlatego też Piłat wyszedł do nich i zapytał: „Jakie oskarżenie wnosicie przeciwko temu człowiekowi?”. Oni odpowiedzieli: „Nie wydalibyśmy Go tobie, gdyby On nie był złoczyńcą”. Piłat im odparł: „Zabierzcie Go sobie i osądźcie zgodnie z waszym prawem”. Wówczas Żydzi rzekli: „Nam nie wolno nikogo zabić”. Tak miała wypełnić się zapowiedź Jezusa, w której zaznaczył, jaką poniesie śmierć. Piłat więc znowu wrócił do pretorium, przywołał Jezusa i zapytał Go: „Czy Ty jesteś królem Żydów?”. Jezus rzekł: „Mówisz to od siebie, czy też inni powiedzieli ci to o Mnie?”. Wówczas Piłat powiedział: „Czyż ja jestem Żydem? To Twój naród i wyżsi kapłani wydali mi Ciebie. Co zrobiłeś?”. Jezus odpowiedział: „Moje królestwo nie jest z tego świata. Gdyby moje królestwo było z tego świata, moi podwładni walczyliby, abym nie został wydany Żydom. Teraz zaś moje królestwo nie jest stąd”. Wówczas Piłat rzekł Mu: „A więc jesteś królem”. Jezus odparł: „To ty mówisz, że jestem królem. Ja urodziłem się i przyszedłem na świat po to, aby dać świadectwo prawdzie. Każdy, kto jest z prawdy, jest mi posłuszny”. Wtedy Piłat rzekł do Niego: „A cóż to jest prawda?”. I gdy to powiedział, znowu wyszedł do Żydów, stwierdzając wobec nich: „Ja nie znajduję w Nim żadnej winy. Jest zaś u was zwyczaj, że uwalniam wam kogoś na święto Paschy. Chcecie więc, abym wam wypuścił na wolność króla Żydów?”. Ponownie zaczęli wołać: „Nie Jego, ale Barabasza!”. A Barabasz był przestępcą. Wówczas Piłat zabrał Jezusa i kazał ubiczować. A żołnierze spletli koronę z cierni i włożyli na Jego głowę. Narzucili Mu purpurowy płaszcz, podchodzili do Niego i mówili: „Bądź pozdrowiony, królu Żydów”. Bili Go też po twarzy. Piłat zaś znowu wyszedł na zewnątrz i oznajmił im: „Oto wyprowadzam Go do was, abyście wiedzieli, że nie znajduję w Nim żadnej winy”. I Jezus wyszedł na zewnątrz w cierniowej koronie i purpurowym płaszczu. Wtedy Piłat powiedział do nich: „Oto człowiek!”. Gdy wyżsi kapłani i słudzy zobaczyli Go, zaczęli krzyczeć: „Ukrzyżuj! Ukrzyżuj!”. Piłat im odparł: „Weźcie Go i sami ukrzyżujcie! Ponieważ ja nie znajduję w Nim żadnej winy”. Żydzi mu odpowiedzieli: „My posiadamy Prawo i zgodnie z Prawem powinien umrzeć, gdyż uznał się za Syna Bożego”. Gdy Piłat usłyszał ten zarzut, bardzo się przestraszył. Wrócił ponownie do pretorium i zapytał Jezusa: „Skąd pochodzisz?”. Lecz Jezus nie dał mu żadnej odpowiedzi. Wtedy Piłat rzekł do Niego: „Nie chcesz ze mną rozmawiać? Czy nie wiesz, że mam władzę Cię uwolnić i mam władzę Cię ukrzyżować?”. Jezus mu odpowiedział: „Nie miałbyś żadnej władzy nade Mną, gdybyś nie otrzymał jej z góry. Stąd większy grzech popełnił ten, kto wydał Mnie tobie”. Od tej chwili Piłat usiłował Go uwolnić, lecz Żydzi zaczęli głośno wołać: „Jeśli Go wypuścisz, przestaniesz być przyjacielem cesarza. Kto bowiem uznaje siebie za króla, przeciwstawia się cesarzowi”. Kiedy Piłat usłyszał te słowa, polecił wyprowadzić Jezusa na zewnątrz i posadzić na ławie sędziowskiej, znajdującej się na miejscu zwanym Lithostrotos, a w języku hebrajskim Gabbata. Był to zaś dzień przygotowania Paschy, około godziny szóstej. Następnie Piłat rzekł do Żydów: „Oto wasz król!”. Ci natomiast zakrzyknęli: „Precz! Precz! Ukrzyżuj Go!”. Piłat więc ich zapytał: „Waszego króla mam ukrzyżować?”. Wyżsi kapłani odpowiedzieli: „Nie mamy króla oprócz cesarza”. Wtedy Piłat wydał Go im na ukrzyżowanie. Oni zaś zabrali Jezusa. A Jezus, dźwigając krzyż dla siebie, przyszedł na tak zwane Miejsce Czaszki, które po hebrajsku nazywa się Golgota. Tam Go ukrzyżowano, a wraz z Nim – z jednej i drugiej strony – jeszcze dwóch innych; Jezusa zaś w środku. Piłat kazał też sporządzić i umieścić na krzyżu tytuł kary, a było napisane: „Jezus Nazarejczyk, król Żydów”. Wielu Żydów czytało ten napis, ponieważ miejsce ukrzyżowania Jezusa znajdowało się blisko miasta i był on sporządzony w języku hebrajskim, łacińskim i greckim. Wyżsi kapłani żydowscy mówili więc Piłatowi: „Nie pisz «król Żydów», lecz: «To On powiedział: Jestem królem Żydów»”. Piłat jednak odparł: „To, co napisałem, napisałem”. Żołnierze po ukrzyżowaniu Jezusa zabrali Jego tunikę i płaszcz, który podzielili na cztery części – dla każdego żołnierza po jednej. Tunika nie była szyta, lecz z góry na dół cała tkana. Dlatego też postanowili wspólnie: „Nie rozrywajmy jej, lecz losujmy, do kogo ma należeć”. Tak miało wypełnić się Pismo: „Podzielili między siebie moje ubrania i o moją szatę rzucili los”. To właśnie uczynili żołnierze. Przy krzyżu Jezusa stała zaś Jego Matka, siostra Jego Matki, Maria, żona Kleofasa oraz Maria Magdalena. Gdy Jezus zobaczył Matkę i stojącego obok ucznia, którego miłował, zwrócił się do Matki: „Kobieto, oto Twój syn”. Następnie rzekł do ucznia: „Oto twoja Matka”. I od tej godziny uczeń przyjął Ją do siebie. Potem Jezus, wiedząc, że już wszystko się dokonało, aby wypełniło się Pismo, rzekł: „Pragnę”. A znajdowało się tam naczynie pełne octu. Nałożono więc na hizop gąbkę nasączoną octem i podano Mu do ust. Kiedy Jezus skosztował octu, powiedział: „Wykonało się”; po czym skłonił głowę i oddał ducha. Ponieważ był to dzień przygotowania Paschy, i aby ciała nie wisiały na krzyżach w szabat – był to bowiem uroczysty dzień szabatu – Żydzi poprosili Piłata o połamanie nóg skazańcom i usunięcie ich. Przyszli więc żołnierze i połamali golenie pierwszemu, a potem drugiemu, którzy byli z Nim ukrzyżowani. Gdy podeszli do Jezusa i zobaczyli, że On już nie żyje, nie połamali Mu goleni, natomiast jeden z żołnierzy włócznią przebił Jego bok, z którego zaraz wypłynęła krew i woda. O tym daje świadectwo ten, który to widział, a jego świadectwo jest prawdziwe. On wie, że mówi prawdę, abyście i wy uwierzyli. Stało się to bowiem, aby się wypełniło Pismo: „Nie będziecie łamać jego kości”. Pismo mówi też w innym miejscu: „Będą patrzeć na Tego, którego przebili”. Po tym wszystkim Józef z Arymatei, który był uczniem Jezusa, lecz ukrytym z obawy przed Żydami, poprosił Piłata, aby mógł zabrać ciało Jezusa. Gdy Piłat wyraził zgodę, przyszedł i wziął Jego ciało. Przybył także Nikodem, który po raz pierwszy zjawił się u Jezusa nocą. On przyniósł około stu funtów mirry zmieszanej z aloesem. Zabrali oni ciało Jezusa i zgodnie z żydowskim zwyczajem grzebania owinęli je w płótna wraz z wonnościami. W miejscu ukrzyżowania znajdował się ogród, w ogrodzie zaś nowy grobowiec, w którym jeszcze nikt nie był pochowany. Tam więc, ponieważ grobowiec był blisko, złożono ciało Jezusa ze względu na żydowski dzień przygotowania.

    Czytaj dalej...
 

 

Miejsce na Twoją reklamę
300x250px
Lietuva 24Litwa 24Литва 24Lithuania 24