© Marian Paluszkiewicz
W celu bardziej przemyślanego wykorzystania środków unijnych, przeznaczonych na uporządkowanie cmentarza na Rossie, władze Wilna postanowiły połączyć samorządowe i społeczne inicjatywy skierowane na zachowanie tej najstarszej wileńskiej nekropolii. Do komitetu sterującego projektem uporządkowania Rossy zaproszono również przedstawicieli polskich organizacji społecznych w Wilnie, opiekujących się tym cmentarzem.
W gmachu stołecznego samorządu odbyła się wczoraj dyskusja o planach uporządkowania Rossy z udziałem władz miasta, specjalistów i przedstawicieli organizacji społecznych. Mer Wilna Remigijus Šimašius podkreślił, że dotąd najwięcej dla zachowania Rossy uczynili wileńscy Polacy. Ale jako że na uporządkowanie najstarszej wileńskiej nekropolii przyznano środki unijne, to warto połączyć inicjatywy samorządowe, instytucji kultury i społeczne w celu racjonalniejszego wykorzystania europejskich pieniędzy.
Należy zaznaczyć, że samorządowy projekt uporządkowania Rossy jest uwieńczeniem prac wykonanych przez radę stołeczną ubiegłej kadencji (2011-2015). To właśnie z inicjatywy frakcji AWPL nekropolię włączono do programu rozwoju terenów problematycznych jako zadanie priorytetowe, zarejestrowano plac cmentarza, pozyskano pieniądze na jego uporządkowanie.
Podczas piątkowego spotkania przedstawiono zebranym planowane prace na Rossie. Kierownik projektu, architekt spółki samorządowej „Vilniaus planas” Jurga Silvija Večerskytė-Šimeliūnė mówiła, że jesienią 2013 roku samorząd rozpoczął ocenę stanu cmentarza, przeprowadził rozmaite badania. Przed rokiem wykonano prace dendrologiczne, czyli na cmentarzu wycięto, uporządkowano drzewa, usunięto gałęzie.
Architekt zaznaczyła, że jedną z najważniejszych wykonanych już prac było zeskanowanie Starej Rossy, czyli zarejestrowanie metodą 3D wszystkich pomników. Ponadto zaakcentowała ogromną rolę i wkład specjalistów z Polski, którzy pomagają stronie litewskiej w porządkowaniu Rossy. Pomoc ekspertów znad Wisły szczególnie potrzebna, jak zaznaczyła pani Jurgita, w utrwaleniu zbocza, gdyż Polacy mają najnowszy sprzęt, którego na Litwie brak.
Porządkowanie Rossy odbędzie się dwuetapowo. Już w następnym roku, w toku prac I etapu, planowane jest też umocnienie zboczy, uporządkowanie ścieżek, konserwację i uporządkowanie zabytkowych pomników i 6 (z 12) kaplic. Ma też być odnowione fasadowe ogrodzenie wraz z podstawową bramą, schodki. Ponadto ma być zainstalowany system wodociągowo-kanalizacyjny, urządzone oświetlenie, monitoring, ustawione podziemne zbiorniki na śmiecie. Ma też powstać szczegółowa tablica informacyjna o nekropolii, jest też inicjatywa postawienia przy głównej bramie cmentarnej tablicy interaktywnej, dzięki której każdy zwiedzający mógłby wyszukać drogę do interesującego go nagrobka.
Pieniądze na uprządkowanie Rossy mają pochodzić z funduszy unijnych (2,4 mln euro) i budżetu miasta (361 tys. euro).
Jak podkreśliła Večerskytė-Šimeliūnė, obecnie jest szykowany projekt techniczny prac porządkowych, który ma być gotowy do końca tego roku. Następnie rozpoczną się procedury przetargowe na wyłonienie wykonawców prac. „Do lipca 2017 przetarg ma być przeprowadzony i rozpoczną się prace porządkowe, restauratorskie, których zakończenie planowane w lipcu 2019 roku” – powiedziała architekt.
Na internetowej stronie samorządu miasta Wilna http://www.vilnius.lt/index.php?3187550179 można się zapoznać z planem porządkowania Starej Rossy. Jest tu zamieszczona lista nagrobków (ok. 300), które zostaną odnowione, oraz pomniki, które należy restaurować, ale nie trafiły na listę odnawianych w I etapie prac.
Podczas spotkania wysłuchano propozycji przedstawicieli organizacji społecznych. Poruszono temat powstającej cyfrowej bazy danych o cmentarzu na Rossie, padł też pomysł umieszczenia tablic pamiątkowych na miejscach nieistniejących już grobów. Dariusz Żybort z Polskiego Stowarzyszenia Medycznego na Litwie, koordynator kwesty „Pomnikom Rossy”, zaproponował samorządowi zwrócić się do Wrocławia, który ma przedwojenne zdjęcia cmentarzy, w tym Rossy. Te fotografie mogą być przydatne podczas odnawiania pomników na wileńskiej nekropolii.
Radny miasta Wilna z ramienia AWPL-ZChR Jarosław Kamiński zwrócił uwagę na to, że na obecnie odnawianych pomnikach na Rossie pojawiają się złote litery, których, według specjalistów, nie są charakterystyczne dla tej nekropolii. Dlatego zachęcił o dbanie o ogólny wygląd nekropolii. Podkreślił też, że 3 mln euro na wykonanie zaplanowanych prac na Rossie jest stanowczo za mało, dlatego ponaglił samorząd do szukania dodatkowego finansowania, np. w Ministerstwie Gospodarki.
Właśnie wyżej wspomniani Kamiński i Żybort, a także Aleksander Sudujko z koła ZPL „Wileńska Młodzież Patriotyczna”, Zygmunt Klonowski, wydawcę „Kuriera Wileńskiego”, Giedrė Filipavičienė z Akademii Sztuk Pięknych i historyk Vida Girininkienė z Wileńskiego Stowarzyszenia Historycznego Cmentarza „Rasos” zostali zaproponowani dokomitetu sterującego projektem uporządkowania Rossy.
„Razem pracując możemy więcej zdziałać i racjonalniej wykorzystać pieniądze skierowane na uporządkowanie cmentarza na Rossie” – podsumowała spotkanie doradca mer Dalia Bardauskienė. Wyraziła nadzieję, że członkowie komitetu sterującego będą częściej się spotykali i wspólnymi siłami projekt uporządkowania Rossy zostanie szybciej zrealizowany.
„To dobra sprawa, że nas zaprosili do komitetu, że zaczynają się z nami liczyć. Ale podczas spotkania omówiono tylko ogólne sprawy. Nie usłyszałam, co konkretnie zrobi miasto w 2017 roku dla Rossy. Wszystko na razie na stadium projektowym, a projekt miał być już dawno gotowy. Nie wiadomo też jeszcze, co z tymi unijnymi pieniążkami, a i przetargi mogą potrwać” – powiedziała w rozmowie z naszym portalem Alicja Klimaszewska, prezes Społecznego Komitetu Opieki nad Starą Rossą, który już od 25 lat opiekuje się najstarszą wileńską nekropolią.
Dariusz Żybort podkreślił, że wielkim plusem jest to, że powstały za ubiegłej kadencji samorządowy projekt uporządkowania Rossy w ogóle ruszył. Przewiduje, że terminy prac na pewno się opóźnią, ale ma nadzieję, że już wiosną 2018 roku prace porządkowe ruszą. Żybort dodał, że Społeczny Komitet Opieki nad Starą Rossą nie miał dużego wpływu na decyzje samorządowe dotyczącego tego, jakie pomniki zostaną odnowione w pierwszą kolej. „Na razie dogłębnie przeanalizujemy projekt. Myślę że dobrze będzie, jeśli w I etapie zostanie zrealizowane to, co zaplanowane według projektu. Do planu robót II etapu chcielibyśmy wciągnąć więcej własnych propozycji” – powiedział Żybort.
Zwrócił uwagę na to, że teraz ważnym zadaniem jest racjonalne wykorzystanie unijnych pieniędzy na uporządkowanie Rossy, np. żeby nie doszło do płacenia wygórowanych sum za wykonywane prace. „Na razie zobaczymy, jak współpraca będzie się układać i co z tego wyniknie” – podsumował Żybort.
I.K.
Dodaj komentarz
|
EWANGELIA NA CO DZIEŃ
-
29 marca 2024
Wielki Piątek
J 18, 1-19, 42
Słowa Ewangelii według świętego Jana
Jezus udał się z uczniami za potok Cedron, do znajdującego się tam ogrodu. I wszedł do niego On i Jego uczniowie. Judasz, Jego zdrajca, też znał to miejsce, gdyż Jezus często spotykał się tam ze swymi uczniami. Judasz więc przybył tam wraz z oddziałem żołnierzy oraz służącymi wyższych kapłanów i faryzeuszów, zaopatrzonymi w pochodnie, lampy i broń. Ponieważ Jezus wiedział o wszystkim, co Go spotka, wyszedł im naprzeciw i zapytał: „Kogo szukacie?”. Odpowiedzieli Mu: „Jezusa z Nazaretu”. Wtedy On powiedział: „Ja jestem”. A wśród nich znajdował się Judasz, Jego zdrajca. Kiedy zaś usłyszeli: „Ja jestem”, cofnęli się i upadli na ziemię. Zapytał ich więc powtórnie: „Kogo szukacie?”. A oni zawołali: „Jezusa z Nazaretu”. Wówczas Jezus im rzekł: „Powiedziałem wam, że Ja jestem. Skoro więc Mnie szukacie, pozwólcie im odejść”. Tak miały się spełnić słowa, które wypowiedział: „Nie utraciłem nikogo z tych, których Mi powierzyłeś”. Wtedy Szymon Piotr, który nosił miecz, wydobył go i uderzył sługę najwyższego kapłana i odciął mu prawe ucho. Sługa zaś nazywał się Malchos. Jezus zwrócił się do Piotra: „Schowaj miecz do pochwy! Czy nie mam wypić kielicha, który podał Mi Ojciec?”. Żołnierze więc ze swym dowódcą oraz słudzy żydowscy pochwycili Jezusa, związali Go i zaprowadzili najpierw do Annasza, teścia Kajfasza, który sprawował w owym roku urząd najwyższego kapłana. To właśnie Kajfasz poradził Żydom: „Lepiej przecież, aby jeden człowiek umarł za naród”. Tymczasem za Jezusem podążał Szymon Piotr oraz jeszcze inny uczeń. Uczeń ten był znany najwyższemu kapłanowi, dlatego wszedł z Jezusem aż na dziedziniec pałacu najwyższego kapłana. Piotr natomiast pozostał na zewnątrz przy bramie. Ten inny uczeń, znany najwyższemu kapłanowi, wrócił jednak, porozmawiał z odźwierną i wprowadził Piotra do środka. A służąca odźwierna zapytała Piotra: „Czy i ty jesteś jednym z uczniów tego człowieka?”. On odpowiedział: „Nie jestem”. A wokół rozpalonego na dziedzińcu ogniska stali słudzy oraz podwładni najwyższego kapłana i grzali się, bo było chłodno. Także Piotr stanął wśród nich i grzał się. Najwyższy kapłan postawił Jezusowi pytanie o Jego uczniów oraz o Jego naukę. Jezus mu odpowiedział: „Ja otwarcie przemawiałem do ludzi. Zawsze nauczałem w synagodze i świątyni, gdzie się gromadzą wszyscy Żydzi. Niczego nie powiedziałem w ukryciu. Dlaczego więc Mnie wypytujesz? Zapytaj tych, którzy Mnie słuchali, o czym ich uczyłem; oni wiedzą, co im powiedziałem”. Po tych słowach jeden ze stojących tam sług wymierzył Jezusowi policzek, mówiąc: „W taki sposób odpowiadasz najwyższemu kapłanowi?”. Jezus mu odrzekł: „Jeśli źle coś powiedziałem, to udowodnij, co było złe, a jeśli dobrze, to dlaczego Mnie bijesz?”. Następnie Annasz odesłał związanego Jezusa do najwyższego kapłana Kajfasza. Tymczasem Piotr stał na dziedzińcu i grzał się. Wtem zapytano go: „Czy i ty jesteś jednym z Jego uczniów?”. A on zaprzeczył, stwierdzając: „Nie jestem”. Jeden ze sług najwyższego kapłana, krewny tego, któremu Piotr odciął ucho, zwrócił się do niego: „Czyż nie widziałem cię razem z Nim w ogrodzie?”. Piotr jednak znowu zaprzeczył i zaraz kogut zapiał. Wczesnym rankiem przeprowadzono Jezusa od Kajfasza do pretorium. Oskarżyciele nie weszli jednak do pretorium, aby się nie skalać i móc spożyć wieczerzę paschalną. Dlatego też Piłat wyszedł do nich i zapytał: „Jakie oskarżenie wnosicie przeciwko temu człowiekowi?”. Oni odpowiedzieli: „Nie wydalibyśmy Go tobie, gdyby On nie był złoczyńcą”. Piłat im odparł: „Zabierzcie Go sobie i osądźcie zgodnie z waszym prawem”. Wówczas Żydzi rzekli: „Nam nie wolno nikogo zabić”. Tak miała wypełnić się zapowiedź Jezusa, w której zaznaczył, jaką poniesie śmierć. Piłat więc znowu wrócił do pretorium, przywołał Jezusa i zapytał Go: „Czy Ty jesteś królem Żydów?”. Jezus rzekł: „Mówisz to od siebie, czy też inni powiedzieli ci to o Mnie?”. Wówczas Piłat powiedział: „Czyż ja jestem Żydem? To Twój naród i wyżsi kapłani wydali mi Ciebie. Co zrobiłeś?”. Jezus odpowiedział: „Moje królestwo nie jest z tego świata. Gdyby moje królestwo było z tego świata, moi podwładni walczyliby, abym nie został wydany Żydom. Teraz zaś moje królestwo nie jest stąd”. Wówczas Piłat rzekł Mu: „A więc jesteś królem”. Jezus odparł: „To ty mówisz, że jestem królem. Ja urodziłem się i przyszedłem na świat po to, aby dać świadectwo prawdzie. Każdy, kto jest z prawdy, jest mi posłuszny”. Wtedy Piłat rzekł do Niego: „A cóż to jest prawda?”. I gdy to powiedział, znowu wyszedł do Żydów, stwierdzając wobec nich: „Ja nie znajduję w Nim żadnej winy. Jest zaś u was zwyczaj, że uwalniam wam kogoś na święto Paschy. Chcecie więc, abym wam wypuścił na wolność króla Żydów?”. Ponownie zaczęli wołać: „Nie Jego, ale Barabasza!”. A Barabasz był przestępcą. Wówczas Piłat zabrał Jezusa i kazał ubiczować. A żołnierze spletli koronę z cierni i włożyli na Jego głowę. Narzucili Mu purpurowy płaszcz, podchodzili do Niego i mówili: „Bądź pozdrowiony, królu Żydów”. Bili Go też po twarzy. Piłat zaś znowu wyszedł na zewnątrz i oznajmił im: „Oto wyprowadzam Go do was, abyście wiedzieli, że nie znajduję w Nim żadnej winy”. I Jezus wyszedł na zewnątrz w cierniowej koronie i purpurowym płaszczu. Wtedy Piłat powiedział do nich: „Oto człowiek!”. Gdy wyżsi kapłani i słudzy zobaczyli Go, zaczęli krzyczeć: „Ukrzyżuj! Ukrzyżuj!”. Piłat im odparł: „Weźcie Go i sami ukrzyżujcie! Ponieważ ja nie znajduję w Nim żadnej winy”. Żydzi mu odpowiedzieli: „My posiadamy Prawo i zgodnie z Prawem powinien umrzeć, gdyż uznał się za Syna Bożego”. Gdy Piłat usłyszał ten zarzut, bardzo się przestraszył. Wrócił ponownie do pretorium i zapytał Jezusa: „Skąd pochodzisz?”. Lecz Jezus nie dał mu żadnej odpowiedzi. Wtedy Piłat rzekł do Niego: „Nie chcesz ze mną rozmawiać? Czy nie wiesz, że mam władzę Cię uwolnić i mam władzę Cię ukrzyżować?”. Jezus mu odpowiedział: „Nie miałbyś żadnej władzy nade Mną, gdybyś nie otrzymał jej z góry. Stąd większy grzech popełnił ten, kto wydał Mnie tobie”. Od tej chwili Piłat usiłował Go uwolnić, lecz Żydzi zaczęli głośno wołać: „Jeśli Go wypuścisz, przestaniesz być przyjacielem cesarza. Kto bowiem uznaje siebie za króla, przeciwstawia się cesarzowi”. Kiedy Piłat usłyszał te słowa, polecił wyprowadzić Jezusa na zewnątrz i posadzić na ławie sędziowskiej, znajdującej się na miejscu zwanym Lithostrotos, a w języku hebrajskim Gabbata. Był to zaś dzień przygotowania Paschy, około godziny szóstej. Następnie Piłat rzekł do Żydów: „Oto wasz król!”. Ci natomiast zakrzyknęli: „Precz! Precz! Ukrzyżuj Go!”. Piłat więc ich zapytał: „Waszego króla mam ukrzyżować?”. Wyżsi kapłani odpowiedzieli: „Nie mamy króla oprócz cesarza”. Wtedy Piłat wydał Go im na ukrzyżowanie. Oni zaś zabrali Jezusa. A Jezus, dźwigając krzyż dla siebie, przyszedł na tak zwane Miejsce Czaszki, które po hebrajsku nazywa się Golgota. Tam Go ukrzyżowano, a wraz z Nim – z jednej i drugiej strony – jeszcze dwóch innych; Jezusa zaś w środku. Piłat kazał też sporządzić i umieścić na krzyżu tytuł kary, a było napisane: „Jezus Nazarejczyk, król Żydów”. Wielu Żydów czytało ten napis, ponieważ miejsce ukrzyżowania Jezusa znajdowało się blisko miasta i był on sporządzony w języku hebrajskim, łacińskim i greckim. Wyżsi kapłani żydowscy mówili więc Piłatowi: „Nie pisz «król Żydów», lecz: «To On powiedział: Jestem królem Żydów»”. Piłat jednak odparł: „To, co napisałem, napisałem”. Żołnierze po ukrzyżowaniu Jezusa zabrali Jego tunikę i płaszcz, który podzielili na cztery części – dla każdego żołnierza po jednej. Tunika nie była szyta, lecz z góry na dół cała tkana. Dlatego też postanowili wspólnie: „Nie rozrywajmy jej, lecz losujmy, do kogo ma należeć”. Tak miało wypełnić się Pismo: „Podzielili między siebie moje ubrania i o moją szatę rzucili los”. To właśnie uczynili żołnierze. Przy krzyżu Jezusa stała zaś Jego Matka, siostra Jego Matki, Maria, żona Kleofasa oraz Maria Magdalena. Gdy Jezus zobaczył Matkę i stojącego obok ucznia, którego miłował, zwrócił się do Matki: „Kobieto, oto Twój syn”. Następnie rzekł do ucznia: „Oto twoja Matka”. I od tej godziny uczeń przyjął Ją do siebie. Potem Jezus, wiedząc, że już wszystko się dokonało, aby wypełniło się Pismo, rzekł: „Pragnę”. A znajdowało się tam naczynie pełne octu. Nałożono więc na hizop gąbkę nasączoną octem i podano Mu do ust. Kiedy Jezus skosztował octu, powiedział: „Wykonało się”; po czym skłonił głowę i oddał ducha. Ponieważ był to dzień przygotowania Paschy, i aby ciała nie wisiały na krzyżach w szabat – był to bowiem uroczysty dzień szabatu – Żydzi poprosili Piłata o połamanie nóg skazańcom i usunięcie ich. Przyszli więc żołnierze i połamali golenie pierwszemu, a potem drugiemu, którzy byli z Nim ukrzyżowani. Gdy podeszli do Jezusa i zobaczyli, że On już nie żyje, nie połamali Mu goleni, natomiast jeden z żołnierzy włócznią przebił Jego bok, z którego zaraz wypłynęła krew i woda. O tym daje świadectwo ten, który to widział, a jego świadectwo jest prawdziwe. On wie, że mówi prawdę, abyście i wy uwierzyli. Stało się to bowiem, aby się wypełniło Pismo: „Nie będziecie łamać jego kości”. Pismo mówi też w innym miejscu: „Będą patrzeć na Tego, którego przebili”. Po tym wszystkim Józef z Arymatei, który był uczniem Jezusa, lecz ukrytym z obawy przed Żydami, poprosił Piłata, aby mógł zabrać ciało Jezusa. Gdy Piłat wyraził zgodę, przyszedł i wziął Jego ciało. Przybył także Nikodem, który po raz pierwszy zjawił się u Jezusa nocą. On przyniósł około stu funtów mirry zmieszanej z aloesem. Zabrali oni ciało Jezusa i zgodnie z żydowskim zwyczajem grzebania owinęli je w płótna wraz z wonnościami. W miejscu ukrzyżowania znajdował się ogród, w ogrodzie zaś nowy grobowiec, w którym jeszcze nikt nie był pochowany. Tam więc, ponieważ grobowiec był blisko, złożono ciało Jezusa ze względu na żydowski dzień przygotowania.
Czytaj dalej...
Miejsce na Twoją reklamę 300x250px
|
Komentarze
Dla wszystkich malkontentów, zwolenników dzielenia, nowych 'wynalazków' partii, klubów: macie tu odpowiedź, że więcej można zrobić poprze łączenie a nie dzielenie.
„Razem pracując możemy więcej zdziałać". Panie Klonowski to również do Pana uwaga. Skoro tu jest Pan za jednością, gdyż można zdziałać więcej tym bardziej należy się łączyć w polityce.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.