Szkolenia dla kandydatów przymierzających się do roli rodziców lub opiekunów są realizowane na podstawie zaadoptowanego na Litwie w 2008 roku amerykańskiego programu PRIDE. Od roku 2012 na Litwie ten program w skrócie jest określany jako „GIMK" (Globėjų (rūpintojų) ir įtėvių mokymas ir konsultavimas). Instytucją odpowiedzialną za przygotowanie trenerów oraz wdrożenie szkoleń na Litwie jest Państwowa Służba Ochrony Praw Dziecka i Adopcji przy Ministerstwie Opieki Społecznej i Pracy.
– Jest to program przygotowujący rodziny do pełnienia opieki zastępczej nad dziećmi. Ponieważ nasze spotkania z kandydatami będą miały formę warsztatów, pozwolą nie tylko na uzyskanie konkretnej wiedzy, ale także zdobycie i przećwiczenie umiejętności związanych z opieką i wychowaniem powierzonego im dziecka. Dziecko – to najważniejszy skarb, jaki państwo powierza rodzinie, dlatego przyszli opiekunowie powinni stosownie się do tego zadania przygotować. Umiejętności, które już posiadają i które, z pewnością, zostaną odkryte w trakcie warsztatów, domowych spotkań konsultacyjnych oraz poprzez ankietowanie, będą ich dodatkowym pozytywnym potencjałem – podkreśliła w rozmowie z „Tygodnikiem" dyrektor Ośrodka Interwencji Kryzysowej Rodziny i Dziecka w Kowalczukach Leokadia Pawtel.
Według licencjonowanej trenerki, PRIDE rozwija umiejętności pogrupowane w 5 kategoriach. Są to: umiejętności opiekuńcze; umiejętności zaspokajania potrzeb dziecka i kompensowania opóźnień rozwojowych; umiejętności wzmacniania więzi z rodziną naturalną; umiejętności wzmacniania trwałych, pozytywnych związków; umiejętność pracy zespołowej dla dobra dziecka.
– Podczas naszych spotkań – a jest zaplanowanych 10 sesji – kandydaci będą mogli przećwiczyć umiejętności niezbędne w opiece zastępczej, wchodząc w odpowiednie role. Na przykład, będą musieli wejść w rolę rodzica naturalnego, troszczącego się o dziecko, w rolę dziecka poszukującego opieki zastępczej oraz w rolę przyszłego opiekuna, który powinien dopasować swoje wyobrażenie do potrzeb dzieci i ich rodzin – przybliża Leokadia Pawtel.
Dotychczas w razie potrzeby przeprowadzenia szkoleń zwracano się do rejonu szyrwinckiego lub do Centrum Rozwoju Dzieci i Nastolatków w Niemenczynie, który ma szkoleniowców. Po dwóch latach oczekiwania w kolejce, resort opieki społecznej zaprosił na szkolenia pracowniczki ośrodka w Kowalczukach.
– Potrzebę posiadania w rejonie wileńskim własnych trenerów bardzo akcentowała Silva Lukoševičienė, kierownik wydziału ochrony praw dziecka w samorządzie rejonu wileńskiego. W naszym rejonie istnieje zapotrzebowanie na tego typu szkolenia. A oprócz tego, że przeprowadzamy szkolenia, każdą rodzinę musimy także ocenić i opisać. Odwiedzić co najmniej dwa razy w domu, zorientować się, jakie warunki są stworzone dla dzieci, czy rodzina jest w stanie przyjąć dziecko. Czy jest gotowa nie tylko fizycznie do tego – jest łóżko czy własny kąt, wózek i ubrania, ale również psychologicznie, emocjonalnie – przybliża swoje zadania jako trenera Leokadia Pawtel.
Aby uzyskać prawo do szkolenia przyszłych rodziców bądź opiekunów trenerki musiały przejść potrójny kurs zajęć przygotowawczych w zakresie pracy z rodzinami zastępczymi i opiekunami, także takimi rodzinami, które już mają zaadoptowane dziecko. Ostatnim rozdziałem kształcenia był kurs prowadzenia szkoleń dla krewnych.
– Do niedawna krewni: dziadek, babcia, siostra czy brat mogli opiekować się dzieckiem bez odbywania specjalnych szkoleń. Teraz natomiast, aby zaopiekować się dzieckiem również i oni będą musieli przejść przez cykl szkoleń, które będziemy organizowały w naszym rejonie – wyjaśnia Leokadia Pawtel.
W rejonie wileńskim placówka samorządowa, Ośrodek Interwencji Kryzysowej Rodziny i Dziecka w Kowalczukach, grupę do przeszkolenia organizuje po raz pierwszy. Podania do udziału w szkoleniach były zbierane przez 3 miesiące, a chęć uczestniczenia w szkoleniach wyraziły rodziny z gminy Pogiry, Awiżenie, Bujwidze oraz Mariampol.
– Najczęściej dzieci chcą przyjąć młode rodziny. Teraz mamy 3 rodziny, które chcą adoptować dzieci. Niektórzy już opiekują się dziećmi, które przeważnie mają z nimi biologiczną więź – stwierdza Leokadia Pawtel.
Rodzina pragnąca zaopiekować się dzieckiem lub je zaadoptować najpierw powinna skierować swe kroki do rejonowej służby ochrony praw dziecka i złożyć odpowiednie podanie. Następnie zostanie skierowana do Ośrodka Interwencji Kryzysowej Rodziny i Dziecka w Kowalczukach, który zbada możliwości wychowawcze rodziny, sprawdzi je także, m. in., pod kątem karalności. Według pani Pawtel, wymagania stawiane wobec tzw. przybranych rodziców są bardzo rygorystyczne, ale, jak podkreśla, właśnie tak powinno być.
– Zetknęłam się z takim przypadkiem, gdy dziecko zostało zaadoptowane, a po roku przybrani rodzice zrezygnowali z niego. Widocznie coś poszło nie tak, jak się spodziewano. Nie trzeba mówić, jakiej traumy psychologicznej doznało dziecko... – zaznacza nasza rozmówczyni.
Jak wynika z ogólnych statystyk, na Litwie więcej rodzin skłania się raczej do podjęcia roli opiekunów. Jednakże według Leokadii Pawtel, tendencja ta powoli zmienia się na rzecz częstszego adoptowania. Niemały wpływ na to ma również polityka państwa zachęcająca do tego, aby jak najwięcej pozbawionych rodzicielskiej troski dzieci znalazło przyjazny i bezpieczny dom, i kochających rodziców. J ak podkreśla dyrektor kowalczuckiego ośrodka, taki sam cel mają też właśnie rozpoczęte szkolenia, które pomagają ludziom sprawdzić samych siebie, „przymierzyć się" do roli rodzica i uświadomić, że dziecko zawsze powinno znajdować się na pierwszym miejscu. Bo nie dziecko według urody czy zdolności powinno być dobierane do rodziny, tylko rodzina dla dziecka.
Irena Mikulewicz
Fot. archiwum
Tygodnik Wileńszczyzny