Wydrukuj tę stronę

XX Niedziela Zwykła

2015-08-16, 11:16
Oceń ten artykuł
(0 głosów)
Kościół św. Janów w Wilnie Kościół św. Janów w Wilnie © BFL (Fot. Tomas Urbelionis)

Jezus powiedział do tłumów: (...) Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem. Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim. Jak Mnie posłał żyjący Ojciec, a Ja żyję przez Ojca, tak i ten, kto Mnie spożywa, będzie żył przeze Mnie. (...) Kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki.
(J6,51-58)

Co to znaczy: „Ja żyję przez Ojca" (J 6,57)? Mamy tu chyba niezręczne tłumaczenie przyimka „przez". Można go zastąpić innymi: „dzięki", „dla". „Żyję przez Ciebie" – znaczy: żyję dzięki Tobie, żyję dla Ciebie.

Kiedy będziemy obchodzili swoje urodziny, spróbujmy – zamiast mówić „urodziłem się", „przyszedłem na świat" – powiedzieć słowami Pana Jezusa: „Jak Mnie posłał żyjący Ojciec, dzięki któremu Ja żyję i dla którego Ja żyję".

Dzięki komu żyję? Dla kogo żyję? Dwa wielkie pytania, jakie powinniśmy sobie stawiać.

Oczywiście, że można powiedzieć: żyję dzięki rodzicom, którzy mnie zrodzili, dzięki lekarzowi, który mnie wyleczył, dzięki komuś, kto mnie kocha i podtrzymuje moje siły. Ale gdyby nie Bóg, nie byłoby rodziców, lekarza, tego, kto mnie kocha. Żyję tylko dzięki Bogu, który mnie trzyma, jak niezdarną bańkę na słomce. „Wielu snem śmierci upadli, co się wczoraj spać pokładli". Bóg obudził mnie jeszcze do życia, zależę tylko od Niego.

Można powiedzieć: żyję dla swoich uczniów, matki staruszki, kogoś, kto mnie kocha. Ale gdybym tylko dla nich żył i zapomniał o Bogu – zatrułbym ich swoim uczuciem. Mam spełniać to, czego Bóg ode mnie chce.

Ks. Jan Twardowski

Dodaj komentarz