Teraz wy, bogacze, zapłaczcie wśród narzekań na utrapienia, jakie was czekają. Bogactwo wasze zbutwiało, szaty wasze stały się żerem dla moli, złoto wasze i srebro zardzewiało, a rdza ich będzie świadectwem przeciw wam i toczyć będzie ciała wasze niby ogień. Zebraliście w dniach ostatecznych skarby. Oto woła zapłata robotników, żniwiarzy pól waszych, którą zatrzymaliście, a krzyk ich doszedł do uszu Pana Zastępów. Żyliście beztrosko na ziemi i wśród dostatków tuczyliście serca wasze w dniu rzezi. Potępiliście i zabiliście sprawiedliwego: nie stawia wam oporu (Jk 5,1-6).
Pan Jezus dostrzegł nie tylko ptaki niebieskie, lilie polne, błyskawice, ale także zwykły kubek, który dziwi czasem dzieci, bo człowiek ma dwoje uszu, a kubek jedno.
Czy niewierzący może zobaczyć we mnie ucznia Chrystusa i ze wzruszeniem podać to, co było skarbem na pustyni – kubek wody?
Ks. Jan Twardowski
Rota