Niewidzialnego Boga tak łatwo odgadywać na początku życia, kiedy się w Niego wierzy po prostu jak w tatusia i mamusię. Tak łatwo wierzyć na starość, kiedy w Nim tylko pokłada się nadzieję. Najgorzej z tą wiarą w środku życia, kiedy nie ma w nas ufności małego dziecka ani poczucia dziecięctwa Bożego. A przecież tyle wzruszającej, trudnej wiary w życiu dojrzałym.
Może nie ta dziecięca wiara ani wiara starego człowieka, ale ta pośrodku jest najważniejsza, kiedy pojawiają się, jak w psalmie, „demony południa".
Ks. Jan Twardowski
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.