„Wtedy jeden z nich widząc, że jest uzdrowiony, wrócił chwaląc Boga donośnym głosem, upadł na twarz u Jego nóg i dziękował Mu. A był to Samarytanin" (Łk 17,15-16).
Zwróćmy uwagę na to, że uleczony wdzięczny trędowaty, wielbiąc Boga, upadł do stóp Jezusowych. Przecież nie wiedział, że Jezus jest Bogiem, wydawało mu się, że jest On co prawda niezwykłym lekarzem, ale człowiekiem. Dziwne wobec tego jest to, że wielbiąc Boga, obejmował za nogi człowieka.
Co działo się z pozostałymi? Myślę, że także wielbili Boga na wysokiej świętej górze w świątyni Pańskiej. Nagłe objawienie się mocy Bożej zachwyciło ich Bogiem. Wszyscy ludzie mogli im się wydać nieważni, mogli nawet zapomnieć o spotkanym niezwykłym lekarzu. Mogli z góry patrzeć na kapłanów, jak na gryzipiórków z kancelarii jerozolimskiej, którzy wypisywali zaświadczenia: „Zaświadczam, że ten i ten już nie jest robaczywy, ale zdrowy".
Ktoś powie: ogołoceni, oderwani od wszystkich ziemskich przywiązań, a jednak Pan Jezus nie pochwalił ich. Pochwalił tego, który najgłębiej zrozumiał, że wielbiąc Boga, nie można zapominać o ludziach.
Bóg działa poprzez ludzi, którzy są naokoło nas, dlatego oni rzucają na nas urok, dlatego ich kochamy, tęsknimy za drugim człowiekiem, bez którego jest nam źle.
Wydaje mi się, że ten, kto naprawdę wielbi Boga, nigdy nie powinien obawiać się serdecznych uczuć w stosunku do człowieka.
Ks. Jan Twardowski
Dodaj komentarz
|
EWANGELIA NA CO DZIEŃ
-
28 marca 2024
Wielki Czwartek
J 13, 1-15
Słowa Ewangelii według świętego Jana
Przed świętem Paschy Jezus wiedział, że nadeszła godzina Jego przejścia z tego świata do Ojca. A ponieważ umiłował swoich, którzy mieli pozostać na świecie, tę miłość okazał im aż do końca. Podczas wieczerzy, gdy diabeł zajął się już tym, by Judasz, syn Szymona Iskarioty Go wydał, Jezus świadomy, że Ojciec przekazał Mu wszystko w ręce, a także, że od Boga wyszedł i do Boga wraca, wstał od wieczerzy, zdjął szatę, wziął płócienny ręcznik i przepasał się nim. Następnie wlał wodę do miednicy i zaczął obmywać uczniom nogi oraz wycierać je płóciennym ręcznikiem, którym był przepasany. Gdy podszedł do Szymona Piotra, ten zapytał: „Panie, Ty chcesz mi umyć nogi?”. Jezus mu odpowiedział: „Tego, co Ja teraz czynię, ty jeszcze nie rozumiesz, ale później to pojmiesz”. Mimo to Piotr sprzeciwił się: „Nigdy nie będziesz mi umywał nóg!”. Jezus więc powiedział: „Jeśli cię nie umyję, nie będziesz miał udziału ze Mną”. Wtedy Szymon Piotr powiedział: „Panie, umyj mi nie tylko nogi, ale też ręce i głowę!”. Jezus mu odrzekł: „Ten, kto się wykąpał, nie potrzebuje jeszcze raz się myć, chyba za wyjątkiem nóg, gdyż cały jest czysty. I wy jesteście czyści, lecz nie wszyscy”. Powiedział: „Nie wszyscy jesteście czyści”, gdyż znał swojego zdrajcę. Po umyciu im nóg Jezus nałożył szatę, ponownie zajął miejsce przy stole i zaczął mówić: „Czy rozumiecie, co wam uczyniłem? Wy nazywacie Mnie Nauczycielem i Panem – i słusznie mówicie, bo Nim jestem. Jeśli więc Ja, Pan i Nauczyciel, umyłem wasze nogi, również i wy powinniście sobie nawzajem umywać nogi. Dałem wam przykład, abyście tak postępowali wobec siebie, jak Ja postąpiłem względem was”.
Czytaj dalej...
Miejsce na Twoją reklamę 300x250px
|