Słowa przechodnia: Pozwól mi najpierw pójść i pogrzebać mojego ojca! (Łk 9,59), mogą znaczyć co innego, niż myślimy. Można je zrozumieć: pozwól, że zaopiekuję się ojcem aż do jego śmierci, do późnej starości. A to by znaczyło, że Jezus nie mówił o porzuceniu zmarłego ojca, ale żywego. Gdyby naprawdę chodziło o zmarłego, syn musiałby natychmiast go pogrzebać (w klimacie Ziemi Świętej trzeba było chować od razu), a potem wybrać się do Jezusa.
Zostaw umarłym grzebanie ich umarłych (Łk 9,60). Kto jest „umarły” w tym zdaniu? Ten, który nie chce głosić życia i nie idzie za Jezusem. Nieboszczyk od wczoraj. Umarły, choć jest wśród żywych, pozostaje umarły.
Na żywych trzeba patrzeć jak na umarłych, a na umarłych jak na żywych.
Ks. Jan Twardowski
Rota