Początki tradycji sięgają roku 1935. Odrodzenie tradycji tych świąt – to w wielkiej mierze zasługa pastora Johana Kalwana juniora.

Prawie każda parafia ma chór kościelny, a nawet orkiestry dęte. Na święta śpiewu zbierają się chóry prawie z całej Litwy. Przyjeżdżają też dostojnicy ewangeliccy z Niemiec, Wielkiej Brytanii. Nabożeństwo poprzedza zwykle pochód. Kościół i otoczenie są świątecznie przystrojone. Uczestników parafia podejmuje obiadem.

Tak się złożyło, że mieszany chór z Pogir „Pagiriu dainoriai" (rejon wileński) po raz trzeci brał udział w takiej uroczystości w Kretyndze. A to z okazji 760-lecia miasta i 450. rocznicy śmierci Martynasa Mažvydasa.

1 czerwca br. do miasta, które posiada pamiątki po słynnym hetmanie wielkim Janie Karolu Chodkiewiczu, założycielu miejskiego samorządu, kościoła i klasztoru oraz po przedstawicielach słynnych rodów Tyszkiewiczów oraz Parczewskich, notabene na cmentarzu jeszcze można odnaleźć pomniki z polskimi napisami, przybyło 15 zespołów śpiewaczych. Liturgię nabożeństwa celebrował ewangelicki biskup Mindaugas Sabutis. Po modlitwie zespoły wykonały wspólnie kilka utworów sakralnych przy akompaniamencie orkiestr dętych.

Wzniosłym akcentem uroczystości było wspólne wykonanie I części Oratorium Vytautasa Juozapaitisa „Mažvydas" pod batutą autora z orkiestrami dętymi i dwoma zespołami kankles.

Uczestnicy – amatorzy śpiewu – rzęsistymi oklaskami dziękowali autorowi za oryginalne opracowanie dzieła do słów klasyka litewskiego piśmiennictwa.

Adolf Kodź

www.L24.lt