Afera podsłuchowa - przeprosiny premier rok po upublicznieniu nagrań

2015-06-11, 12:41
Oceń ten artykuł
(0 głosów)
Preier Polski Ewa Kopacz Preier Polski Ewa Kopacz © AFP/Scanpix

W środę premier Ewa Kopacz zdymisjonowała ministrów skarbu, sportu i zdrowia, odejdzie też marszałek Sejmu. Jak mówiła, nie pozwoli na grę taśmami; przeprosiła wyborców za to, co usłyszeli na nagranych i upublicznionych rozmowach polityków Platformy.

Dzień wcześniej na jednym z portali społecznościowych nielegalnie opublikowano ponad 20 tomów akt prokuratorskich ze śledztwa tzw. afery podsłuchowej.

Decyzje o dymisjach podjęte zostały w związku z ujawnieniem akt; to polityczne konsekwencje sprawy prywatnych rozmów ministrów i polityków PO, które zostały podsłuchane i nagrane w warszawskich restauracjach od lipca 2013 r., a upublicznione latem 2014 roku w mediach.

Z funkcji w rządzie i Sejmie zrezygnowali politycy, którzy pojawiają się w nagranych rozmowach: minister zdrowia Bartosz Arłukowicz, minister sportu Andrzej Biernat, minister skarbu Włodzimierz Karpiński, wiceministrowie: skarbu Rafał Baniak, środowiska Stanisław Gawłowski, gospodarki Tomasz Tomczykiewicz, z funkcji szefa doradców premiera zrezygnował Jacek Rostowski. Decyzję o rezygnacji z funkcji marszałka Sejmu podjął Radosław Sikorski.

"Rozmawiałam z osobami, które pojawiają się na taśmach. Wspólnie uznaliśmy, że nie możemy czekać" - powiedziała Kopacz na briefingu prasowym. Podkreśliła, że z satysfakcją może powiedzieć, że osoby które są "ofiarami tych nielegalnych podsłuchów" wykazały się "szczególną odpowiedzialnością za państwo, a nie przywiązaniem do swoich stanowisk".

Jak zaznaczyła premier, w okresie wyborczym Polacy czekają na programy i propozycję partii i PO ma dzisiaj "bardzo konkretną propozycję". "Nigdy, dopóki jestem premierem, nie pozwolę na grę taśmami w tej kampanii" - podkreśliła.

Rzecznik rządu Małgorzata Kidawa-Błońska dodała, że wszystkie środowe dymisje mają związek z tzw. aferą podsłuchową, również Arłukowicza i Biernata, których nazwiska nie pojawiały się wcześniej w kontekście tej sprawy. Według niej Arłukowicz i Biernat złożyli rezygnacje po to, by informacje o ewentualnych nagraniach z ich udziałem nie służyły do szantażu.

Sprawa rozpoczęła się publikacją pierwszych nagrań przez "Wprost" rok temu - w czerwcu 2014 r. Wtedy tygodnik opublikował pierwszy artykuł na podstawie nagrań z nielegalnych podsłuchów w dwóch warszawskich restauracjach. Były to rozmowy z lipca 2013 r. między ówczesnym ministrem spraw wewnętrznych Bartłomiejem Sienkiewiczem a prezesem NBP Markiem Belką. Pojawiły się tu wielokrotnie później cytowane słowa Sienkiewicza o tym, ze "państwo polskie istnieje tylko teoretycznie" i Belki, który ocenił firmę Polskie Inwestycje Rozwojowe jak "ch..., d... i kamieni kupa".

"Wprost" opublikował też wtedy rozmowę z lutego 2014 między b. ministrem transportu Sławomirem Nowakiem a b. wiceministrem finansów Andrzejem Parafianowiczem. Ich rozmowa dotyczyła kłopotów żony Nowaka z urzędem skarbowym. Parafianowicz miał mówić, że użył swych wpływów do zablokowania kontroli skarbowej u żony Nowaka.

W kolejnych stenogramach opublikowanych w czerwcu przez "Wprost" upubliczniono rozmowy ówczesnego ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego i byłego ministra finansów Jacka Rostowskiego. Publikowano też treść nielegalnie nagranych rozmów z lutego 2014 r. b. rzecznika rządu Pawła Grasia i prezesa PKN Orlen Jacka Krawca, a także innej rozmowy Krawca z ministrem skarbu Włodzimierzem Karpińskim i wiceministrem skarbu Zdzisławem Gawlikiem oraz wiceministrem środowiska Stanisławem Gawłowskim i Piotrem Wawrzynowiczem.

W marcu 2015 r. podano, że prokuratura otrzymała 11 nielegalnie podsłuchanych rozmów, nie informowała kogo dotyczyły.

W maju 2015 r. "Do Rzeczy" opublikował nagranie z nielegalnego podsłuchu rozmowy Elżbiety Bieńkowskiej, wtedy wicepremier i minister infrastruktury, z szefem CBA Pawłem Wojtunikiem. Prokuratura informowała wcześniej, że obie osoby nie złożyły wniosku o ściganie, więc nie badała sprawy. W tej rozmowie padają m.in. cytowane w mediach słowa, że niemożliwe, by ktoś na stanowisku pracował za 6 tys. zł.

Emocje w mediach wzbudzały też drogie alkohole oraz spożywane podczas podsłuchiwanych spotkań dania, jak głośne ośmiorniczki. Zwracano również uwagę na język, którego używały podsłuchiwane najwyższe osoby w państwie.

Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga w podjętym zaraz po pierwszej publikacji śledztwie w sprawie podsłuchiwania od lipca 2013 r. w dwóch restauracjach kilkudziesięciu osób z kręgu polityki, biznesu oraz byłych i obecnych funkcjonariuszy publicznych postawiła zarzuty czterem osobom: biznesmenom Markowi Falencie i Krzysztofowi Rybce oraz dwóm pracownikom restauracji, w których dokonywano nagrań. Falenta nie przyznał się do zarzutów, zapewniał, że jest niewinny. Nie wszyscy podsłuchani złożyli wnioski o ściganie, a to jest podstawą do podjęcia działań przez prokuraturę.

We wrześniu 2014 r. Prokuratura Okręgowa w Warszawie umorzyła śledztwo w sprawie podsłuchanej nielegalnie rozmowy ministra spraw wewnętrznych Bartłomieja Sienkiewicza z prezesem NBP Markiem Belką. Prokuratura uznała, że żaden z funkcjonariuszy publicznych nie przekroczył uprawnień, nie miało też miejsca niedopełnienie obowiązków.

W połowie grudnia 2014 r. Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga umorzyła inne śledztwo - dotyczące rozmowy b. ministra transportu Sławomira Nowaka z b. wiceministrem finansów Andrzejem Parafianowiczem. Wszczęto je w sprawie przekroczenia uprawnień przez b. wiceministra finansów poprzez podjęcie niezgodnych z prawem działań w celu udaremnienia kontroli skarbowej w firmie żony Nowaka.

W kilku przypadkach prokuratura podejmowała śledztwa w sprawie ujawnienia informacji ze śledztwa, jedno z nich prowadzi prokuratura w Płocku po publikacjach w "Gazecie Wyborczej". Po publikacji we wtorek fotokopii akt śledztwa na profilu Zbigniewa S. śledztwo podjęła Prokuratura Okręgowa w Warszawie, postawiła zarzuty S. i zabroniła mu publikowania kolejnych materiałów. Zablokowano profil z nielegalnie opublikowane materiały ze śledztwa podsłuchowego.

Po zeszłorocznych publikacjach "Wprost" Sejm na wniosek ówczesnego premiera Donalda Tuska wyraził wotum zaufania dla jego rządu. Minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz odszedł z rządu we wrześniu 2014 r. W środę Sienkiewicz złożył rezygnację z funkcji dyrektora Instytutu Obywatelskiego, którą pełnił od kilku miesięcy; jak powiedział, odtąd jest już osobą prywatną.

Prokuratura informuje, że śledztwo w sprawie afery podsłuchowej ma potrwać przynajmniej do września - prokuratorzy wysłali m.in. wniosek o pomoc prawną z USA - chodzi o informacje o danych przechowywanych na amerykańskich serwerach. (PAP)

Dodaj komentarz

radiowilnowhite

EWANGELIA NA CO DZIEŃ

  • Piątek, 19 kwietnia 2024 

    J 6, 52-59

    Słowa Ewangelii według świętego Jana

    Żydzi zaczęli się sprzeczać między sobą, pytając: „Jak On może nam dać swoje ciało do jedzenia?”. Jezus więc oświadczył: „Uroczyście zapewniam was: Jeśli nie będziecie spożywali ciała Syna Człowieczego i pili Jego krwi, nie będziecie mieli życia w sobie. Kto spożywa moje ciało i pije moją krew, ma życie wieczne, a Ja wskrzeszę go w dniu ostatecznym. Bo moje ciało naprawdę jest pokarmem, a moja krew naprawdę jest napojem. Kto spożywa moje ciało i pije moją krew, pozostaje we Mnie, a Ja w nim. Podobnie jak Mnie posłał Ojciec, który żyje, i jak Ja żyję dzięki Ojcu, tak również ten, kto Mnie spożywa, będzie żył dzięki Mnie. To jest właśnie chleb, który zstąpił z nieba; inny od tego, jaki jedli przodkowie i pomarli. Kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki”. O tym mówił Jezus w synagodze, gdy nauczał w Kafarnaum.

    Czytaj dalej...
 

 

Miejsce na Twoją reklamę
300x250px
Lietuva 24Litwa 24Литва 24Lithuania 24