Kandydaci byli pytani o sytuację za wschodnią granicą, o politykę wobec Ukrainy, o to, czy rozmawiać z Rosją oraz czy należy utrzymywać sankcje nałożone na ten kraj.
Jako pierwszy odpowiadał prezydent Komorowski. Na początku pogratulował Dudzie wyniku osiągniętego w I turze i złożył mu życzenia urodzinowe.
"Sprawa Ukrainy to jest sprawa kluczowa dla bezpieczeństwa Polski. Nie możemy być bardziej ukraińscy od Ukrainy, ale możemy Ukrainie pomagać w utrzymaniu jej niepodległości, bo to jest nasz narodowy interes" - podkreślił.
"Warunkiem skutecznej polityki zagranicznej jest zgoda narodowa. Muszę powiedzieć, panie pośle, że pana ugrupowanie często łamie tę zasadę przeprowadzając ataki, nie tylko wyborcze, na polską politykę zagraniczną" - powiedział Komorowski. Przypomniał, że Polska wspiera reformę samorządową i systemu obronnego na Ukrainie. "Ważne jest, żebyśmy nie schlebiali oczekiwaniu Rosji, blokując własne możliwości skutecznego wspierania ukraińskiego systemu obronnego, jeżeli zajdzie taka potrzeba. Dzisiaj jej na szczęście nie ma" - powiedział.
Duda podziękował prezydentowi "za przybycie". Jak wyjaśnił, cztery miesiące prosił Komorowskiego o debatę, a "prezydent nie znajdował czasu". "Pomogli mi wyborcy moich kontrkandydatów i moi, i dzięki ich głosom pan prezydent jest tutaj dzisiaj" - dodał.
Mówiąc o sytuacji na Ukrainie podkreślił, że w polskim interesie jest, aby "Ukraina znalazła się w UE i nie jest w naszym interesie, aby na Ukrainie była wojna".
W celu zakończenia konfliktu na Ukrainie Polska powinna, zdaniem Dudy, przede wszystkim działać poprzez UE i NATO. Duda podkreślił jednocześnie, że "polityka międzynarodowa wymaga zdecydowanego realizowania własnego interesu". PAP
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.