W Polsce za niezaszczepienie dziecka grozi kara

2015-04-19, 13:51
Oceń ten artykuł
(0 głosów)
Pediatra, konsultant ds. szczepień dr Barbara Białynicka-Birula z Gdańska twierdzi, że za szczepieniem przemawia argument o zapobieganiu groźnym chorobom. Nie widzi natomiast żadnych argumentów za nieszczepieniem. "Szczepienia m.in. zlikwidowały plagę ludzkości, jaką była ospa wietrzna" Pediatra, konsultant ds. szczepień dr Barbara Białynicka-Birula z Gdańska twierdzi, że za szczepieniem przemawia argument o zapobieganiu groźnym chorobom. Nie widzi natomiast żadnych argumentów za nieszczepieniem. "Szczepienia m.in. zlikwidowały plagę ludzkości, jaką była ospa wietrzna" © AFP / Scanpix (fot. Joe Raedle)

Wojewodowie w całej Polsce wydają postanowienia o nałożeniu grzywny wobec rodziców uchylających się od obowiązku szczepienia dzieci. Tylko na Śląsku postawiono na edukację rodziców. W zależności od województwa, wysokość grzywny waha się od 100 zł do 5 tys. zł.

W Polsce tzw. wyszczepialność dzieci i młodzieży przekracza 95 proc. Z roku na rok zwiększa się jednak liczba dzieci niezaszczepionych. W 2011 r. było ok. 3 tys. a w 2014 r. - 12,7 tys. dzieci.

Rzecznik prasowy Głównego Inspektoratu Sanitarnego (GIS), Jan Bondar poinformował, że liczba niezaszczepionych dzieci w Polsce "to tak naprawdę są dziesiąte części procenta populacji, ale ta grupa niestety rośnie, a dynamika wzrostu jest bardzo wysoka". W grupie dzieci niezaszczepionych są głównie dzieci rodziców, przeciwników szczepienia oraz nieduży odsetek dzieci zwolnionych z tego obowiązku z powodów medycznych (poważna choroba, alergia).

Rzecznik prasowy Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego w Gdańsku, Roman Nowak poinformował, że wojewoda pomorski nałożył 30 grzywien w celu przymuszenia rodziców do zaszczepienia dzieci. Jak podał, do wojewody wpłynęło już ponad 150 wniosków Powiatowych Inspektorów Sanitarnych o wszczęcie postępowania egzekucyjnego (tytuły wykonawcze wystawiane są dla każdego z rodziców oddzielnie), a "liczba wpływających wniosków rośnie lawinowo". "Należy się spodziewać, że w najbliższym okresie nakładane będą kolejne grzywny" - dodał.

Ustawa o postępowaniu egzekucyjnym dopuszcza jednorazowo grzywnę w maksymalnej wysokości 10 tys. zł; może ona być nakładana wielokrotnie, ale łączna suma grzywien w celu przymuszenia nie może przekroczyć 50 tys. zł. Poza grzywną należy uiścić opłatę za wydanie postanowienia o nałożeniu grzywny stanowiącą 10 proc. kwoty grzywny. Według Nowaka wojewoda pomorski nakłada grzywny w wysokości od kilkuset zł do 5 tys. zł. "Najwyższa dotychczas grzywna została nałożona na rodziców, którzy nie poddali dziecka bardzo wielu szczepieniom" – wyjaśnił. W przypadku tego dziecka Powiatowy Inspektor Sanitarny wyznaczył dwuletni okres na realizację tego zobowiązania.

Podkreślił, że "grzywna nie jest karą a narzędziem, które ma przymusić rodziców do zrealizowania ustawowego obowiązku". W postanowieniach wskazywany jest taki sam termin na zapłacenie grzywny jak i zaszczepienie dziecka. Z zapłacenia grzywny zwalnia tylko zaszczepienie dziecka. Natomiast zapłacenie grzywny nie zwalnia z obowiązku szczepienia i grzywny mogą być nakładane wielokrotnie.

Rodzic może złożyć zażalenie do ministra zdrowia; jeżeli minister nie uchyli decyzji, rodzic może się jeszcze odwołać do sądu administracyjnego. Złożenie zażalenia nie wstrzymuje jednak postępowania egzekucyjnego. Jeżeli grzywna nie będzie zapłacona, to wyegzekwuje ją komornik.

Zastępca dyrektora Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej (WSSE) w Gdańsku, Anna Obuchowska podała, że w Pomorskiem w 2015 roku zanotowano już 1771 dzieci, które nie zostały zaszczepione z powodu uchylania się rodziców od ustawowego obowiązku; w 2014 r. było 1466. Zaznaczyła, że "ta różnica może wynikać ze zróżnicowanej liczby dzieci w rocznikach podlegających szczepieniu".

Poinformowała, że przed skierowaniem sprawy na drogę postępowania egzekucyjnego, rodzice wzywani są do dobrowolnego zaszczepienia dziecka.

W Podlaskiem w pierwszym kwartale br. wydano 10 postanowień o ukaraniu rodziców, którzy nie szczepią dzieci - poinformowała rzeczniczka wojewody podlaskiego Joanna Pilcicka. Wysokość grzywny orzekanej po raz pierwszy zazwyczaj wynosi 100-150 zł, kolejne są wyższe. 10 kolejnych spraw o ukaranie grzywnami jest w toku. Na koniec 2014 r. zanotowano 404 przypadki niezaszczepienia.

W woj. opolskim kary na rodziców nakładane są przez sanepid na podstawie porozumienia podpisanego z wojewodą. WSSE w Opolu podała, że dotąd nałożono osiem kar. Urszula Posmyk podała, że w każdym z tych przypadków na każdego z rodziców nałożono grzywnę w wysokości 500 zł.

Jak informuje Jacek Michalak z łódzkiego urzędu wojewódzkiego, wojewoda łódzki w 2014 r. wydał postanowienia o nałożeniu 42 grzywien. W siedmiu przypadkach grzywny wyniosły po 300 zł (nałożono je solidarnie na oboje rodziców), w 35 - po 200 zł na każdego z rodziców. Zarejestrowano 7 przypadków zapłaty grzywien, a dwie umorzono ze względu na wykonanie szczepienia.

W Wielkopolsce wojewoda do końca marca 2015 r. wydał 110 postanowień o nałożeniu grzywny na rodziców w wysokości 420 zł. Jak przekazał rzecznik wojewody Tomasz Stube, osiem spraw zostało skierowanych do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, z tego w czterech przypadkach sąd odrzucił skargę, a pozostałe czekają na rozstrzygnięcie.

Wojewoda małopolski 500-złotowe grzywny nałożył na rodziców 29 dzieci. "Obecnie trwają postępowania odwoławcze, bo rodzice, na których nałożone zostały grzywny złożyli zażalenia" – powiedział rzecznik wojewody Jan Brodowski.

Radny krakowskiej Dzielnicy III Łukasz Wantuch zaproponował, by wykonanie obowiązkowych szczepień, było jednym z kryteriów przyjęcia dziecka do żłobka i przedszkola. Dodatkowe kryterium może zostać wprowadzone najwcześniej podczas przyszłorocznej rekrutacji do przedszkoli, pod warunkiem, że stosowną uchwałę podejmą radni.

W Lubuskiem w ubiegłym i w bieżącym roku wydano postanowienia o nałożeniu grzywny w wysokości 500 zł wobec ośmiu rodzin. W każdym przypadku złożono zażalenie na postanowienie o nałożeniu grzywny do Ministra Zdrowia – poinformowano w Urzędzie Wojewódzkim w Gorzowie Wielkopolskim.

W woj. świętokrzyskim formalnie nie nałożono jeszcze grzywny na żadnego rodzica. Kilka postępowań związanych z procedurą nałożenia grzywny na rodziców prowadzi w imieniu wojewody Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Kielcach – poinformowała rzeczniczka wojewody Agata Wojda.

Wojewoda mazowiecki, na wniosek płońskiego powiatowego inspektoratu sanitarnego, karę grzywny nałożył dotychczas na jedną rodzinę uchylającą się od obowiązku szczepienia dzieci. Rodzina ma zapłacić 500 zł oraz pokryć koszty postępowania. Rodzina odwołała się od decyzji do ministra zdrowia. Do wojewody mazowieckiego nie wpłynęło więcej wniosków o ukaranie.

Jak podał  dyrektor Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznje w Olsztynie Janusz Dzisko, od lutego 2014 r. do chwili obecnej wydano 33 decyzje o nałożeniu grzywny. W toku jest kolejnych ok. 100 postępowań.

Rzecznik wojewody kujawsko-pomorskiego Bartłomiej Michałek poinformował, że w 2014 r. w regionie kujawsko-pomorskim wystawiono 99 grzywien związanych z nieszczepieniem dzieci przez rodziców na łączną kwotę 49,5 tys. zł. W pierwszym kwartale 2015 roku nałożono 26 takich grzywien na kwotę 13 tys. zł.

Dolnośląski Sanepid w tym roku wszczął 93 postępowania wobec rodziców, którzy nie zaszczepili dzieci. W zeszłym roku rozpoczęto 400 takich postępowań. Jak powiedziała rzeczniczka Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej we Wrocławiu Magdalena Mieszkowska, postępowanie rozpoczyna się od wysłania upomnienia do rodziców, następnie nakładane są kary finansowe – 500 zł za każde dziecko i każdego rodzica (przy czteroosobowej rodzinie to 2 tys. zł).

W woj. lubelskim w ub. roku sanepid wydał - w imieniu wojewody lubelskiego - 38 postanowień o nałożeniu grzywien w wysokości po 500 zł na rodziców dzieci, które nie zostały zaszczepione. "Nie mamy danych ile tych grzywien zostało ściągniętych" - powiedziała Bożena Kess, kierowniczka Oddziału Epidemiologii Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Lublinie.

Wojewoda zachodniopomorski prowadzi 43 postępowania wobec rodziców uchylających się od obowiązku szczepienia dzieci. W 90 proc. postępowań rodzice składają zażalenia i zarzuty. Jak podały PAP służby prasowe wojewody, żaden z 31 ukaranych do tej pory rodziców nie zapłacił grzywny. Grzywna nakładana przez zachodniopomorskiego wojewodę to 300 zł na każdego rodzica. W 2015 r. łącznie nałożono 13,5 tys. zł kar.

Rzeczniczka Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Rzeszowie Dorota Gibała poinformowała, że na Podkarpaciu do tej pory nie nałożono kary grzywny na uchylających się od obowiązkowego szczepienia dzieci. Zaznaczyła, że powiatowe stacje sanitarno-epidemiologiczne "interesują się rodzicami lub opiekunami, którzy mimo wezwań nie zgłaszają się do szczepień".

Jedynym województwem, w którym nie karze się rodziców a edukuje – jest Śląskie. Wojewoda śląski nie nałożył dotąd żadnej kary za uchylanie się od szczepienia dzieci. Rzeczniczka śląskiego sanepidu Beata Kempa tłumaczy, że w regionie prowadzone są intensywne działania edukacyjnem m.in. w poradniach. Zauważyła, że sanepid odnotował wzrost zainteresowania szczepionkami przeciwko odrze po nagłośnieniu w mediach przypadków zachorowań.

Jan Bondar podał, że Polska jest w czołówce krajów na świecie pod względem wyszczepialności. Podstawowe szczepienia w wieku od zera do 12 roku życia wykonywane są u ok. 95 proc. dzieci, a w przypadku odry to jest nawet 99 procent.

Poinformował, że w ubiegłym roku GIS skierował do obojga rodziców 4 tys. 81 upomnień ws. obowiązkowego szczepienia oraz 901 wniosków do wojewody o egzekucję obowiązku szczepień. W 2014 roku zostało nałożonych 12 kar, a wiele spraw jeszcze jest w toku. GIS nie dysponuje danymi za bieżący rok.

Przyznał, że "karanie nie jest "elegancką" metodą promocji szczepień, ale służy wyegzekwowaniu obowiązku, który służy zdrowiu publicznemu". Ocenił, że kluczowe jest przekonywanie rodziców, że to co wyczytali w internecie na temat szkodliwości szczepienia nie jest prawdziwe. Szczepieniem, przeciwko któremu rodzice chyba najczęściej sprzeciwiają się, jest to przeciwko odrze, śwince i różyczce (MMR) oraz WZW B wykonywanemu od razu po urodzeniu.

"Szczepienie służy ochronie nie tylko mojego dziecka, ale też tych dzieci, które nie mogły być zaszczepione ze względu na wieku czy stan zdrowia i dla których choroby błahe z pozoru lub średniociężkie mogą być śmiertelnie niebezpieczne" - podkreślił.

Pediatra, konsultant ds. szczepień dr Barbara Białynicka-Birula z Gdańska twierdzi, że za szczepieniem przemawia argument o zapobieganiu groźnym chorobom. Nie widzi natomiast żadnych argumentów za nieszczepieniem. "Szczepienia m.in. zlikwidowały plagę ludzkości, jaką była ospa wietrzna" – uzasadnia.

Podkreśliła, że liczne badania nie potwierdziły rozpowszechnianego związku pomiędzy szczepieniem przeciwko odrze, śwince i różyczce a wystąpieniem autyzmu. "Problem został rozdmuchany i w tej chwili rodzice wiążą autyzm już nie tylko z tą szczepionką, ale ze wszystkimi innymi szczepionkami" – dodała. PAP

Dodaj komentarz

radiowilnowhite

EWANGELIA NA CO DZIEŃ

  • 29 marca 2024 

    Wielki Piątek

    J 18, 1-19, 42

    Słowa Ewangelii według świętego Jana

    Jezus udał się z uczniami za potok Cedron, do znajdującego się tam ogrodu. I wszedł do niego On i Jego uczniowie. Judasz, Jego zdrajca, też znał to miejsce, gdyż Jezus często spotykał się tam ze swymi uczniami. Judasz więc przybył tam wraz z oddziałem żołnierzy oraz służącymi wyższych kapłanów i faryzeuszów, zaopatrzonymi w pochodnie, lampy i broń. Ponieważ Jezus wiedział o wszystkim, co Go spotka, wyszedł im naprzeciw i zapytał: „Kogo szukacie?”. Odpowiedzieli Mu: „Jezusa z Nazaretu”. Wtedy On powiedział: „Ja jestem”. A wśród nich znajdował się Judasz, Jego zdrajca. Kiedy zaś usłyszeli: „Ja jestem”, cofnęli się i upadli na ziemię. Zapytał ich więc powtórnie: „Kogo szukacie?”. A oni zawołali: „Jezusa z Nazaretu”. Wówczas Jezus im rzekł: „Powiedziałem wam, że Ja jestem. Skoro więc Mnie szukacie, pozwólcie im odejść”. Tak miały się spełnić słowa, które wypowiedział: „Nie utraciłem nikogo z tych, których Mi powierzyłeś”. Wtedy Szymon Piotr, który nosił miecz, wydobył go i uderzył sługę najwyższego kapłana i odciął mu prawe ucho. Sługa zaś nazywał się Malchos. Jezus zwrócił się do Piotra: „Schowaj miecz do pochwy! Czy nie mam wypić kielicha, który podał Mi Ojciec?”. Żołnierze więc ze swym dowódcą oraz słudzy żydowscy pochwycili Jezusa, związali Go i zaprowadzili najpierw do Annasza, teścia Kajfasza, który sprawował w owym roku urząd najwyższego kapłana. To właśnie Kajfasz poradził Żydom: „Lepiej przecież, aby jeden człowiek umarł za naród”. Tymczasem za Jezusem podążał Szymon Piotr oraz jeszcze inny uczeń. Uczeń ten był znany najwyższemu kapłanowi, dlatego wszedł z Jezusem aż na dziedziniec pałacu najwyższego kapłana. Piotr natomiast pozostał na zewnątrz przy bramie. Ten inny uczeń, znany najwyższemu kapłanowi, wrócił jednak, porozmawiał z odźwierną i wprowadził Piotra do środka. A służąca odźwierna zapytała Piotra: „Czy i ty jesteś jednym z uczniów tego człowieka?”. On odpowiedział: „Nie jestem”. A wokół rozpalonego na dziedzińcu ogniska stali słudzy oraz podwładni najwyższego kapłana i grzali się, bo było chłodno. Także Piotr stanął wśród nich i grzał się. Najwyższy kapłan postawił Jezusowi pytanie o Jego uczniów oraz o Jego naukę. Jezus mu odpowiedział: „Ja otwarcie przemawiałem do ludzi. Zawsze nauczałem w synagodze i świątyni, gdzie się gromadzą wszyscy Żydzi. Niczego nie powiedziałem w ukryciu. Dlaczego więc Mnie wypytujesz? Zapytaj tych, którzy Mnie słuchali, o czym ich uczyłem; oni wiedzą, co im powiedziałem”. Po tych słowach jeden ze stojących tam sług wymierzył Jezusowi policzek, mówiąc: „W taki sposób odpowiadasz najwyższemu kapłanowi?”. Jezus mu odrzekł: „Jeśli źle coś powiedziałem, to udowodnij, co było złe, a jeśli dobrze, to dlaczego Mnie bijesz?”. Następnie Annasz odesłał związanego Jezusa do najwyższego kapłana Kajfasza. Tymczasem Piotr stał na dziedzińcu i grzał się. Wtem zapytano go: „Czy i ty jesteś jednym z Jego uczniów?”. A on zaprzeczył, stwierdzając: „Nie jestem”. Jeden ze sług najwyższego kapłana, krewny tego, któremu Piotr odciął ucho, zwrócił się do niego: „Czyż nie widziałem cię razem z Nim w ogrodzie?”. Piotr jednak znowu zaprzeczył i zaraz kogut zapiał. Wczesnym rankiem przeprowadzono Jezusa od Kajfasza do pretorium. Oskarżyciele nie weszli jednak do pretorium, aby się nie skalać i móc spożyć wieczerzę paschalną. Dlatego też Piłat wyszedł do nich i zapytał: „Jakie oskarżenie wnosicie przeciwko temu człowiekowi?”. Oni odpowiedzieli: „Nie wydalibyśmy Go tobie, gdyby On nie był złoczyńcą”. Piłat im odparł: „Zabierzcie Go sobie i osądźcie zgodnie z waszym prawem”. Wówczas Żydzi rzekli: „Nam nie wolno nikogo zabić”. Tak miała wypełnić się zapowiedź Jezusa, w której zaznaczył, jaką poniesie śmierć. Piłat więc znowu wrócił do pretorium, przywołał Jezusa i zapytał Go: „Czy Ty jesteś królem Żydów?”. Jezus rzekł: „Mówisz to od siebie, czy też inni powiedzieli ci to o Mnie?”. Wówczas Piłat powiedział: „Czyż ja jestem Żydem? To Twój naród i wyżsi kapłani wydali mi Ciebie. Co zrobiłeś?”. Jezus odpowiedział: „Moje królestwo nie jest z tego świata. Gdyby moje królestwo było z tego świata, moi podwładni walczyliby, abym nie został wydany Żydom. Teraz zaś moje królestwo nie jest stąd”. Wówczas Piłat rzekł Mu: „A więc jesteś królem”. Jezus odparł: „To ty mówisz, że jestem królem. Ja urodziłem się i przyszedłem na świat po to, aby dać świadectwo prawdzie. Każdy, kto jest z prawdy, jest mi posłuszny”. Wtedy Piłat rzekł do Niego: „A cóż to jest prawda?”. I gdy to powiedział, znowu wyszedł do Żydów, stwierdzając wobec nich: „Ja nie znajduję w Nim żadnej winy. Jest zaś u was zwyczaj, że uwalniam wam kogoś na święto Paschy. Chcecie więc, abym wam wypuścił na wolność króla Żydów?”. Ponownie zaczęli wołać: „Nie Jego, ale Barabasza!”. A Barabasz był przestępcą. Wówczas Piłat zabrał Jezusa i kazał ubiczować. A żołnierze spletli koronę z cierni i włożyli na Jego głowę. Narzucili Mu purpurowy płaszcz, podchodzili do Niego i mówili: „Bądź pozdrowiony, królu Żydów”. Bili Go też po twarzy. Piłat zaś znowu wyszedł na zewnątrz i oznajmił im: „Oto wyprowadzam Go do was, abyście wiedzieli, że nie znajduję w Nim żadnej winy”. I Jezus wyszedł na zewnątrz w cierniowej koronie i purpurowym płaszczu. Wtedy Piłat powiedział do nich: „Oto człowiek!”. Gdy wyżsi kapłani i słudzy zobaczyli Go, zaczęli krzyczeć: „Ukrzyżuj! Ukrzyżuj!”. Piłat im odparł: „Weźcie Go i sami ukrzyżujcie! Ponieważ ja nie znajduję w Nim żadnej winy”. Żydzi mu odpowiedzieli: „My posiadamy Prawo i zgodnie z Prawem powinien umrzeć, gdyż uznał się za Syna Bożego”. Gdy Piłat usłyszał ten zarzut, bardzo się przestraszył. Wrócił ponownie do pretorium i zapytał Jezusa: „Skąd pochodzisz?”. Lecz Jezus nie dał mu żadnej odpowiedzi. Wtedy Piłat rzekł do Niego: „Nie chcesz ze mną rozmawiać? Czy nie wiesz, że mam władzę Cię uwolnić i mam władzę Cię ukrzyżować?”. Jezus mu odpowiedział: „Nie miałbyś żadnej władzy nade Mną, gdybyś nie otrzymał jej z góry. Stąd większy grzech popełnił ten, kto wydał Mnie tobie”. Od tej chwili Piłat usiłował Go uwolnić, lecz Żydzi zaczęli głośno wołać: „Jeśli Go wypuścisz, przestaniesz być przyjacielem cesarza. Kto bowiem uznaje siebie za króla, przeciwstawia się cesarzowi”. Kiedy Piłat usłyszał te słowa, polecił wyprowadzić Jezusa na zewnątrz i posadzić na ławie sędziowskiej, znajdującej się na miejscu zwanym Lithostrotos, a w języku hebrajskim Gabbata. Był to zaś dzień przygotowania Paschy, około godziny szóstej. Następnie Piłat rzekł do Żydów: „Oto wasz król!”. Ci natomiast zakrzyknęli: „Precz! Precz! Ukrzyżuj Go!”. Piłat więc ich zapytał: „Waszego króla mam ukrzyżować?”. Wyżsi kapłani odpowiedzieli: „Nie mamy króla oprócz cesarza”. Wtedy Piłat wydał Go im na ukrzyżowanie. Oni zaś zabrali Jezusa. A Jezus, dźwigając krzyż dla siebie, przyszedł na tak zwane Miejsce Czaszki, które po hebrajsku nazywa się Golgota. Tam Go ukrzyżowano, a wraz z Nim – z jednej i drugiej strony – jeszcze dwóch innych; Jezusa zaś w środku. Piłat kazał też sporządzić i umieścić na krzyżu tytuł kary, a było napisane: „Jezus Nazarejczyk, król Żydów”. Wielu Żydów czytało ten napis, ponieważ miejsce ukrzyżowania Jezusa znajdowało się blisko miasta i był on sporządzony w języku hebrajskim, łacińskim i greckim. Wyżsi kapłani żydowscy mówili więc Piłatowi: „Nie pisz «król Żydów», lecz: «To On powiedział: Jestem królem Żydów»”. Piłat jednak odparł: „To, co napisałem, napisałem”. Żołnierze po ukrzyżowaniu Jezusa zabrali Jego tunikę i płaszcz, który podzielili na cztery części – dla każdego żołnierza po jednej. Tunika nie była szyta, lecz z góry na dół cała tkana. Dlatego też postanowili wspólnie: „Nie rozrywajmy jej, lecz losujmy, do kogo ma należeć”. Tak miało wypełnić się Pismo: „Podzielili między siebie moje ubrania i o moją szatę rzucili los”. To właśnie uczynili żołnierze. Przy krzyżu Jezusa stała zaś Jego Matka, siostra Jego Matki, Maria, żona Kleofasa oraz Maria Magdalena. Gdy Jezus zobaczył Matkę i stojącego obok ucznia, którego miłował, zwrócił się do Matki: „Kobieto, oto Twój syn”. Następnie rzekł do ucznia: „Oto twoja Matka”. I od tej godziny uczeń przyjął Ją do siebie. Potem Jezus, wiedząc, że już wszystko się dokonało, aby wypełniło się Pismo, rzekł: „Pragnę”. A znajdowało się tam naczynie pełne octu. Nałożono więc na hizop gąbkę nasączoną octem i podano Mu do ust. Kiedy Jezus skosztował octu, powiedział: „Wykonało się”; po czym skłonił głowę i oddał ducha. Ponieważ był to dzień przygotowania Paschy, i aby ciała nie wisiały na krzyżach w szabat – był to bowiem uroczysty dzień szabatu – Żydzi poprosili Piłata o połamanie nóg skazańcom i usunięcie ich. Przyszli więc żołnierze i połamali golenie pierwszemu, a potem drugiemu, którzy byli z Nim ukrzyżowani. Gdy podeszli do Jezusa i zobaczyli, że On już nie żyje, nie połamali Mu goleni, natomiast jeden z żołnierzy włócznią przebił Jego bok, z którego zaraz wypłynęła krew i woda. O tym daje świadectwo ten, który to widział, a jego świadectwo jest prawdziwe. On wie, że mówi prawdę, abyście i wy uwierzyli. Stało się to bowiem, aby się wypełniło Pismo: „Nie będziecie łamać jego kości”. Pismo mówi też w innym miejscu: „Będą patrzeć na Tego, którego przebili”. Po tym wszystkim Józef z Arymatei, który był uczniem Jezusa, lecz ukrytym z obawy przed Żydami, poprosił Piłata, aby mógł zabrać ciało Jezusa. Gdy Piłat wyraził zgodę, przyszedł i wziął Jego ciało. Przybył także Nikodem, który po raz pierwszy zjawił się u Jezusa nocą. On przyniósł około stu funtów mirry zmieszanej z aloesem. Zabrali oni ciało Jezusa i zgodnie z żydowskim zwyczajem grzebania owinęli je w płótna wraz z wonnościami. W miejscu ukrzyżowania znajdował się ogród, w ogrodzie zaś nowy grobowiec, w którym jeszcze nikt nie był pochowany. Tam więc, ponieważ grobowiec był blisko, złożono ciało Jezusa ze względu na żydowski dzień przygotowania.

    Czytaj dalej...
 

 

Miejsce na Twoją reklamę
300x250px
Lietuva 24Litwa 24Литва 24Lithuania 24