Nie żyje pochodzący z Kresów znany dziennikarz radiowy Lesław Skinder

2020-06-27, 12:51
Oceń ten artykuł
(3 głosów)
Nie żyje pochodzący z Kresów znany dziennikarz radiowy Lesław Skinder Foto: PR/Wojciech Kusiński

Odszedł do Pana wieloletni dziennikarz Polskiego Radia, znany sprawozdawca sportowy Lesław Skinder. Pochodził z Grodna.

Lesław Skinder zmarł 23 czerwca. Znany dziennikarz miał 88 lat.

Urodził się w 1932 roku w Grodnie. Ukończył Politechnikę Szczecińską. Przez kilkanaście lat był związany z „Kurierem Szczecińskim”, a następnie rozgłośnią Polskiego Radia i Ośrodka Telewizji Polskiej w Szczecinie. W latach 1973-1976 był redaktorem naczelnym Redakcji Programów Sportowych TVP. Od 1977 roku był sportowym komentatorem radiowym. Relacjonował przebieg kilkunastu letnich i zimowych igrzysk olimpijskich oraz wielu mistrzostw świata i Europy w lekkoatletyce.

Oprócz sportu jego pasją były też Kresy. „Przez wiele lat kierował Warszawskim Towarzystwem Przyjaciół Wilna i Grodna, podejmując heroiczne wysiłki i skutecznie pozyskując środki pozwalające na udzielanie wszechstronnej pomocy Polakom na Białorusi i Litwie. Z jego inicjatywy wybudowana w 1996 r. w Grodnie polska szkoła średnia została w pełni wyposażona we wszystkie niezbędne sprzęty i pomoce naukowe dzięki środkom zebranym wśród słuchaczy Polskiego Radia. Jego aktywność koncentrowała się przede wszystkim na rozwoju oświaty polskiej na Białorusi i Litwie, a także na pomocy rzeczowej naszym rodakom z Kresów” – poinformował Senat RP na swojej stronie internetowej.

W działaniach tych Warszawskie Towarzystwo Przyjaciół Wilna i Grodna przez lata było partnerem Senatu RP, otrzymując dofinansowanie na realizację przedsięwzięć.

„Aż do 2016 r., kiedy uruchomiono rządowy program, towarzystwo niestrudzenie wyposażało w pomoce szkolne, podręczniki i wyprawki szkolne uczniów polskich szkół na Białorusi i Litwie, organizując coroczną akcję przekazywania tornistrów. Podejmowało także działania w celu popularyzacji wiedzy o udziale Polski i Polaków w tworzeniu dorobku duchowego i materialnego obszarów dzisiejszej Litwy i Białorusi poprzez organizację wystaw i sympozjów, a także regularnie doposażało polskie szkoły i biblioteki oraz wspierało rozwój działających w nich polskich drużyn harcerskich, dziecięcych zespołów muzycznych, tanecznych i sportowych – czytamy w komunikacie Senatu RP. – Po przeniesieniu środków na opiekę nad Polonią i Polakami za granicą z budżetu Senatu RP do Ministerstwa Spraw Zagranicznych towarzystwo – nie otrzymując wsparcia – zmagało się z poważnymi kłopotami finansowymi, nie zaprzestało jednak działalności, starając się pozyskać środki od darczyńców”.

Przed 13 laty, gdy na Wileńszczyźnie obchodzono 140. rocznicę urodzin Marszałka Józefa Piłsudskiego, Warszawskie Towarzystwa Przyjaciół Wilna i Grodna, w szczególności dzięki inicjatywie dr Wandy Renik i śp. Lesława Skindera, zorganizowało w Wilnie – w Domu Kultury Polskiej – wystawę fotograficzną „Marszałek Józef Piłsudski na Ziemi Wileńskiej i Grodzieńskiej” oraz występ Chóru Akademickiego Politechniki Szczecińskiej im. prof. Jana Szyrockiego.

Lesław Skinder w 2009 roku otrzymał Honorowy Złoty Mikrofon „za niezwykłe wzruszenia, za wspaniałą umiejętność malowania słowem relacji sportowych oraz za stworzenie od fundamentów polskiej szkoły na Białorusi i za bezustanne czuwanie, aby uczącym się tam dzieciom nigdy niczego nie zabrakło”.

Pogrzeb Lesława Skindera odbędzie się 30 czerwca na Wólce Węglowej w Warszawie.

Na podst. polskieradio24.pl, senat.gov.pl, tygodnik.lt, pl.wikipedia.org

Komentarze   

 
#11 Tymon 2020-07-06 15:25
Pan Lesław Skinder to wybitna osobistość Kresów.
Przez wiele lat kierował Warszawskim Towarzystwem Przyjaciół Wilna i Grodna, podejmując heroiczne wysiłki i skutecznie pozyskując środki pozwalające na udzielanie wszechstronnej pomocy Polakom na Białorusi i Litwie.
Cześć Jego pamięci!
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#10 Billy 2020-07-02 21:01
Smutna wiadomość
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#9 Jurek 2020-07-02 17:56
Wileńszczyzna i Grodzieńszczyzna wydała wielu znamienitych Polaków w tym pana redaktora Skindera, jego głosu nigdy nie zapomnę.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#8 Teresa 2020-07-01 00:18
Wiele wspaniałych inicjatyw dla Kresów podejmował pan Skinder. Będzie nam go brakowało. Niech odpoczywa w pokoju!
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#7 1234 2020-06-30 21:31
Legenda dziennikarstwa
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#6 Ibra 2020-06-30 21:30
Pełny szacunek. To był wielki profesjonalista, pasjonat o doskonałym głosie
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#5 Malik 2020-06-30 21:29
Jego słynne "R" :)
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#4 Krzysztof 2020-06-30 21:28
Dzisiaj ze swieca szukac takich GIGANTOW mikrofonu jak Pan Skinder , albo Mrzyglod , Rzeszot , Dyja , Chruscicki , Tomaszewski , Zemantowski , Hopfer , czy niezapomniany Jan Ciszewski . Lza sie w oku kreci na samo wspomnienie , ale coz taki to juz los , choc zawsze trudno sie z tym pogodzic
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#3 Olaf 2020-06-30 21:28
Skinder doskonale pamiętał, skąd pochodzi. Był prezesem Towarzystwa Przyjaciół Wilna i Grodna. W tej drugiej miejscowości, która leży na Białorusi, zainicjował budowę polskiej szkoły, którą potem się opiekował.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#2 wiki 2020-06-30 21:27
Absolwent Politechniki Szczecińskiej. W latach 1956–1968 redaktor Kuriera Szczecińskiego, później pracownik rozgłośni Polskiego Radia i Ośrodka Telewizji Polskiej w Szczecinie. W latach 1973–1976 redaktor naczelny Redakcji Programów Sportowych TVP. Od 1977 r. sportowy komentator radiowy. Działacz Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich w Szczecinie. Sprawozdawca z kilkunastu letnich i zimowych igrzysk olimpijskich oraz z wielu mistrzostw świata i Europy w lekkoatletyce. Prezes Zarządu Warszawskiego Towarzystwa Przyjaciół Wilna i Grodna, inicjator budowy polskiej szkoły w Grodnie (1996) i jej wieloletni opiekun, kawaler Orderu Uśmiechu.

W 2009 otrzymał Honorowy Złoty Mikrofon – „za niezwykłe wzruszenia, za wspaniałą umiejętność malowania słowem relacji sportowych oraz za stworzenie od fundamentów polskiej szkoły na Białorusi i za bezustanne czuwanie, aby uczącym się tam dzieciom nigdy niczego nie zabrakło”
Cytować | Zgłoś administratorowi
 

Dodaj komentarz

radiowilnowhite

EWANGELIA NA CO DZIEŃ

  • 29 marca 2024 

    Wielki Piątek

    J 18, 1-19, 42

    Słowa Ewangelii według świętego Jana

    Jezus udał się z uczniami za potok Cedron, do znajdującego się tam ogrodu. I wszedł do niego On i Jego uczniowie. Judasz, Jego zdrajca, też znał to miejsce, gdyż Jezus często spotykał się tam ze swymi uczniami. Judasz więc przybył tam wraz z oddziałem żołnierzy oraz służącymi wyższych kapłanów i faryzeuszów, zaopatrzonymi w pochodnie, lampy i broń. Ponieważ Jezus wiedział o wszystkim, co Go spotka, wyszedł im naprzeciw i zapytał: „Kogo szukacie?”. Odpowiedzieli Mu: „Jezusa z Nazaretu”. Wtedy On powiedział: „Ja jestem”. A wśród nich znajdował się Judasz, Jego zdrajca. Kiedy zaś usłyszeli: „Ja jestem”, cofnęli się i upadli na ziemię. Zapytał ich więc powtórnie: „Kogo szukacie?”. A oni zawołali: „Jezusa z Nazaretu”. Wówczas Jezus im rzekł: „Powiedziałem wam, że Ja jestem. Skoro więc Mnie szukacie, pozwólcie im odejść”. Tak miały się spełnić słowa, które wypowiedział: „Nie utraciłem nikogo z tych, których Mi powierzyłeś”. Wtedy Szymon Piotr, który nosił miecz, wydobył go i uderzył sługę najwyższego kapłana i odciął mu prawe ucho. Sługa zaś nazywał się Malchos. Jezus zwrócił się do Piotra: „Schowaj miecz do pochwy! Czy nie mam wypić kielicha, który podał Mi Ojciec?”. Żołnierze więc ze swym dowódcą oraz słudzy żydowscy pochwycili Jezusa, związali Go i zaprowadzili najpierw do Annasza, teścia Kajfasza, który sprawował w owym roku urząd najwyższego kapłana. To właśnie Kajfasz poradził Żydom: „Lepiej przecież, aby jeden człowiek umarł za naród”. Tymczasem za Jezusem podążał Szymon Piotr oraz jeszcze inny uczeń. Uczeń ten był znany najwyższemu kapłanowi, dlatego wszedł z Jezusem aż na dziedziniec pałacu najwyższego kapłana. Piotr natomiast pozostał na zewnątrz przy bramie. Ten inny uczeń, znany najwyższemu kapłanowi, wrócił jednak, porozmawiał z odźwierną i wprowadził Piotra do środka. A służąca odźwierna zapytała Piotra: „Czy i ty jesteś jednym z uczniów tego człowieka?”. On odpowiedział: „Nie jestem”. A wokół rozpalonego na dziedzińcu ogniska stali słudzy oraz podwładni najwyższego kapłana i grzali się, bo było chłodno. Także Piotr stanął wśród nich i grzał się. Najwyższy kapłan postawił Jezusowi pytanie o Jego uczniów oraz o Jego naukę. Jezus mu odpowiedział: „Ja otwarcie przemawiałem do ludzi. Zawsze nauczałem w synagodze i świątyni, gdzie się gromadzą wszyscy Żydzi. Niczego nie powiedziałem w ukryciu. Dlaczego więc Mnie wypytujesz? Zapytaj tych, którzy Mnie słuchali, o czym ich uczyłem; oni wiedzą, co im powiedziałem”. Po tych słowach jeden ze stojących tam sług wymierzył Jezusowi policzek, mówiąc: „W taki sposób odpowiadasz najwyższemu kapłanowi?”. Jezus mu odrzekł: „Jeśli źle coś powiedziałem, to udowodnij, co było złe, a jeśli dobrze, to dlaczego Mnie bijesz?”. Następnie Annasz odesłał związanego Jezusa do najwyższego kapłana Kajfasza. Tymczasem Piotr stał na dziedzińcu i grzał się. Wtem zapytano go: „Czy i ty jesteś jednym z Jego uczniów?”. A on zaprzeczył, stwierdzając: „Nie jestem”. Jeden ze sług najwyższego kapłana, krewny tego, któremu Piotr odciął ucho, zwrócił się do niego: „Czyż nie widziałem cię razem z Nim w ogrodzie?”. Piotr jednak znowu zaprzeczył i zaraz kogut zapiał. Wczesnym rankiem przeprowadzono Jezusa od Kajfasza do pretorium. Oskarżyciele nie weszli jednak do pretorium, aby się nie skalać i móc spożyć wieczerzę paschalną. Dlatego też Piłat wyszedł do nich i zapytał: „Jakie oskarżenie wnosicie przeciwko temu człowiekowi?”. Oni odpowiedzieli: „Nie wydalibyśmy Go tobie, gdyby On nie był złoczyńcą”. Piłat im odparł: „Zabierzcie Go sobie i osądźcie zgodnie z waszym prawem”. Wówczas Żydzi rzekli: „Nam nie wolno nikogo zabić”. Tak miała wypełnić się zapowiedź Jezusa, w której zaznaczył, jaką poniesie śmierć. Piłat więc znowu wrócił do pretorium, przywołał Jezusa i zapytał Go: „Czy Ty jesteś królem Żydów?”. Jezus rzekł: „Mówisz to od siebie, czy też inni powiedzieli ci to o Mnie?”. Wówczas Piłat powiedział: „Czyż ja jestem Żydem? To Twój naród i wyżsi kapłani wydali mi Ciebie. Co zrobiłeś?”. Jezus odpowiedział: „Moje królestwo nie jest z tego świata. Gdyby moje królestwo było z tego świata, moi podwładni walczyliby, abym nie został wydany Żydom. Teraz zaś moje królestwo nie jest stąd”. Wówczas Piłat rzekł Mu: „A więc jesteś królem”. Jezus odparł: „To ty mówisz, że jestem królem. Ja urodziłem się i przyszedłem na świat po to, aby dać świadectwo prawdzie. Każdy, kto jest z prawdy, jest mi posłuszny”. Wtedy Piłat rzekł do Niego: „A cóż to jest prawda?”. I gdy to powiedział, znowu wyszedł do Żydów, stwierdzając wobec nich: „Ja nie znajduję w Nim żadnej winy. Jest zaś u was zwyczaj, że uwalniam wam kogoś na święto Paschy. Chcecie więc, abym wam wypuścił na wolność króla Żydów?”. Ponownie zaczęli wołać: „Nie Jego, ale Barabasza!”. A Barabasz był przestępcą. Wówczas Piłat zabrał Jezusa i kazał ubiczować. A żołnierze spletli koronę z cierni i włożyli na Jego głowę. Narzucili Mu purpurowy płaszcz, podchodzili do Niego i mówili: „Bądź pozdrowiony, królu Żydów”. Bili Go też po twarzy. Piłat zaś znowu wyszedł na zewnątrz i oznajmił im: „Oto wyprowadzam Go do was, abyście wiedzieli, że nie znajduję w Nim żadnej winy”. I Jezus wyszedł na zewnątrz w cierniowej koronie i purpurowym płaszczu. Wtedy Piłat powiedział do nich: „Oto człowiek!”. Gdy wyżsi kapłani i słudzy zobaczyli Go, zaczęli krzyczeć: „Ukrzyżuj! Ukrzyżuj!”. Piłat im odparł: „Weźcie Go i sami ukrzyżujcie! Ponieważ ja nie znajduję w Nim żadnej winy”. Żydzi mu odpowiedzieli: „My posiadamy Prawo i zgodnie z Prawem powinien umrzeć, gdyż uznał się za Syna Bożego”. Gdy Piłat usłyszał ten zarzut, bardzo się przestraszył. Wrócił ponownie do pretorium i zapytał Jezusa: „Skąd pochodzisz?”. Lecz Jezus nie dał mu żadnej odpowiedzi. Wtedy Piłat rzekł do Niego: „Nie chcesz ze mną rozmawiać? Czy nie wiesz, że mam władzę Cię uwolnić i mam władzę Cię ukrzyżować?”. Jezus mu odpowiedział: „Nie miałbyś żadnej władzy nade Mną, gdybyś nie otrzymał jej z góry. Stąd większy grzech popełnił ten, kto wydał Mnie tobie”. Od tej chwili Piłat usiłował Go uwolnić, lecz Żydzi zaczęli głośno wołać: „Jeśli Go wypuścisz, przestaniesz być przyjacielem cesarza. Kto bowiem uznaje siebie za króla, przeciwstawia się cesarzowi”. Kiedy Piłat usłyszał te słowa, polecił wyprowadzić Jezusa na zewnątrz i posadzić na ławie sędziowskiej, znajdującej się na miejscu zwanym Lithostrotos, a w języku hebrajskim Gabbata. Był to zaś dzień przygotowania Paschy, około godziny szóstej. Następnie Piłat rzekł do Żydów: „Oto wasz król!”. Ci natomiast zakrzyknęli: „Precz! Precz! Ukrzyżuj Go!”. Piłat więc ich zapytał: „Waszego króla mam ukrzyżować?”. Wyżsi kapłani odpowiedzieli: „Nie mamy króla oprócz cesarza”. Wtedy Piłat wydał Go im na ukrzyżowanie. Oni zaś zabrali Jezusa. A Jezus, dźwigając krzyż dla siebie, przyszedł na tak zwane Miejsce Czaszki, które po hebrajsku nazywa się Golgota. Tam Go ukrzyżowano, a wraz z Nim – z jednej i drugiej strony – jeszcze dwóch innych; Jezusa zaś w środku. Piłat kazał też sporządzić i umieścić na krzyżu tytuł kary, a było napisane: „Jezus Nazarejczyk, król Żydów”. Wielu Żydów czytało ten napis, ponieważ miejsce ukrzyżowania Jezusa znajdowało się blisko miasta i był on sporządzony w języku hebrajskim, łacińskim i greckim. Wyżsi kapłani żydowscy mówili więc Piłatowi: „Nie pisz «król Żydów», lecz: «To On powiedział: Jestem królem Żydów»”. Piłat jednak odparł: „To, co napisałem, napisałem”. Żołnierze po ukrzyżowaniu Jezusa zabrali Jego tunikę i płaszcz, który podzielili na cztery części – dla każdego żołnierza po jednej. Tunika nie była szyta, lecz z góry na dół cała tkana. Dlatego też postanowili wspólnie: „Nie rozrywajmy jej, lecz losujmy, do kogo ma należeć”. Tak miało wypełnić się Pismo: „Podzielili między siebie moje ubrania i o moją szatę rzucili los”. To właśnie uczynili żołnierze. Przy krzyżu Jezusa stała zaś Jego Matka, siostra Jego Matki, Maria, żona Kleofasa oraz Maria Magdalena. Gdy Jezus zobaczył Matkę i stojącego obok ucznia, którego miłował, zwrócił się do Matki: „Kobieto, oto Twój syn”. Następnie rzekł do ucznia: „Oto twoja Matka”. I od tej godziny uczeń przyjął Ją do siebie. Potem Jezus, wiedząc, że już wszystko się dokonało, aby wypełniło się Pismo, rzekł: „Pragnę”. A znajdowało się tam naczynie pełne octu. Nałożono więc na hizop gąbkę nasączoną octem i podano Mu do ust. Kiedy Jezus skosztował octu, powiedział: „Wykonało się”; po czym skłonił głowę i oddał ducha. Ponieważ był to dzień przygotowania Paschy, i aby ciała nie wisiały na krzyżach w szabat – był to bowiem uroczysty dzień szabatu – Żydzi poprosili Piłata o połamanie nóg skazańcom i usunięcie ich. Przyszli więc żołnierze i połamali golenie pierwszemu, a potem drugiemu, którzy byli z Nim ukrzyżowani. Gdy podeszli do Jezusa i zobaczyli, że On już nie żyje, nie połamali Mu goleni, natomiast jeden z żołnierzy włócznią przebił Jego bok, z którego zaraz wypłynęła krew i woda. O tym daje świadectwo ten, który to widział, a jego świadectwo jest prawdziwe. On wie, że mówi prawdę, abyście i wy uwierzyli. Stało się to bowiem, aby się wypełniło Pismo: „Nie będziecie łamać jego kości”. Pismo mówi też w innym miejscu: „Będą patrzeć na Tego, którego przebili”. Po tym wszystkim Józef z Arymatei, który był uczniem Jezusa, lecz ukrytym z obawy przed Żydami, poprosił Piłata, aby mógł zabrać ciało Jezusa. Gdy Piłat wyraził zgodę, przyszedł i wziął Jego ciało. Przybył także Nikodem, który po raz pierwszy zjawił się u Jezusa nocą. On przyniósł około stu funtów mirry zmieszanej z aloesem. Zabrali oni ciało Jezusa i zgodnie z żydowskim zwyczajem grzebania owinęli je w płótna wraz z wonnościami. W miejscu ukrzyżowania znajdował się ogród, w ogrodzie zaś nowy grobowiec, w którym jeszcze nikt nie był pochowany. Tam więc, ponieważ grobowiec był blisko, złożono ciało Jezusa ze względu na żydowski dzień przygotowania.

    Czytaj dalej...
 

 

Miejsce na Twoją reklamę
300x250px
Lietuva 24Litwa 24Литва 24Lithuania 24