Nie żyje Ryszard Kowalczyk, w PRL skazany na 25 lat więzienia

2017-10-20, 13:06
Oceń ten artykuł
(0 głosów)
Nie żyje Ryszard Kowalczyk, w PRL skazany na 25 lat więzienia Fot. Teresa Worobiej

W nocy z 17 na 18 października w wieku 80 lat zmarł Ryszard Kowalczyk, doktor fizyki, emerytowany adiunkt w Zakładzie Fizyki Instytutu Matematyki, Fizyki i Chemii Politechniki Opolskiej, działacz antykomunistyczny represjonowany przez władze PRL.

6 października 1971 roku Ryszard Kowalczyk pomagał bratu Jerzemu w podłożeniu ładunku wybuchowego auli opolskiej Wyższej Szkole Pedagogicznej, gdzie następnego dnia miała się odbyć uroczystość z okazji Dnia Milicjanta – święta komunistycznej MO i SB, podczas której zamierzano uhonorować funkcjonariuszy krwawo tłumiących protesty Grudnia ’70 na Wybrzeżu. Tego dnia odznaczenie miał odebrać m.in. komendant wojewódzki MO w Opolu ppłk Julian Urantówka, który przed niecałym rokiem w Szczecinie – jako szef miejscowej komendy milicji – dowodził akcją tłumienia robotniczych wystąpień, w czasie której od kul zginęło 16 osób.

Za dramatyczny gest sprzeciwu wobec brutalności komunistycznego reżimu Ryszard Kowalczyk został skazany na 25 lat więzienia i wysoką grzywnę; jego brat usłyszał wyrok śmierci. Mimo że wybuch został przygotowany tak, aby nikogo nie zabił, propaganda komunistyczna przedstawiała jego sprawców jako pospolitych bandytów i kryminalistów.

Skazanie braci Kowalczyków przez komunistyczny sąd wywołało falę protestów. W związku z presją społeczną, w styczniu 1973 roku, Rada Państwa złagodziła wyrok Jerzemu Kowalczykowi z kary śmierci na dożywocie. W tym czasie Ryszard Kowalczyk był więziony w Barczewie. Władze komunistyczne inwigilowały i represjonowały najbliższą rodzinę braci.

Powstanie „Solidarności” wzmogło społeczną krytykę władz PRL za uwięzienie Kowalczyków. Środowisko tygodnika „Solidarność Ziemi Łódzkiej” uruchomiło kampanię pod hasłem „Uwolnić braci Kowalczyków”; komunistów wzywały do tego także władze Związku oraz Komitety Obrony Więzionych za Przekonania. Organizowano głodówki i inne akcje protestacyjne. Pod petycją w obronie skazanych podpisało się w Polsce sześć tysięcy osób – w tym znani naukowcy i artyści, m.in. Aleksander Gieysztor, Kazimierz Dejmek, Stanisław Lem, Daniel Olbrychski i Wisława Szymborska. Starania o zwolnienie Jerzego i Ryszarda czynili także hierarchowie Kościoła.

Naciski na władze PRL przyniosły skutek w 1983 roku, gdy na wolność wyszedł Ryszard Kowalczyk. Dwa lata później więzienie opuścił jego brat Jerzy. Dopiero jednak upadek „żelaznej kurtyny” umożliwił działania na rzecz unieważnienia komunistycznych wyroków. W 1993 roku prezydent Lech Wałęsa podjął decyzję o ich zatarciu, przywracając obu skazanym przez PRL-owski sąd prawa obywatelskie. W 2001 roku o kasację wyroków zawnioskował Lech Kaczyński, ówczesny minister sprawiedliwości. Pełnej sądowej rehabilitacji bracia doczekali się jednak dopiero w 2005 roku.

Pięć lat później, z inicjatywy przywódców gdańskiej „Solidarności” Andrzeja Gwiazdy oraz Anny Walentynowicz, Jerzego i Ryszarda Kowalczyków uhonorowano tablicą na ścianie pamięci przy Pomniku Poległych Stoczniowców w Gdańsku.

W uznaniu braci Kowalczyków na rzecz walki o demokratyczną Polskę prezydent Andrzej Duda nadał im Krzyże Kawalerskie Orderu Odrodzenia Polski. – Całe nasze dorosłe życie walczyliśmy, szczególnie brat Jerzy, z totalitarną władzą nie licząc na jakiekolwiek uznanie. Uważaliśmy tę walkę za naszą powinność – mówił Ryszard Kowalczyk odbierając zaszczytne odznaczenie w październiku 2016 roku.

Musiało minąć czterdzieści pięć lat od wysadzenia auli WSP, aby obaj bracia – po dekadach komunistycznego zniewolenia i zakłamania – otrzymali należne miejsce w polskiej historii.

Dodaj komentarz

radiowilnowhite

EWANGELIA NA CO DZIEŃ

  • 28 marca 2024

    Wielki Czwartek

    J 13, 1-15

    Słowa Ewangelii według świętego Jana

    Przed świętem Paschy Jezus wiedział, że nadeszła godzina Jego przejścia z tego świata do Ojca. A ponieważ umiłował swoich, którzy mieli pozostać na świecie, tę miłość okazał im aż do końca. Podczas wieczerzy, gdy diabeł zajął się już tym, by Judasz, syn Szymona Iskarioty Go wydał, Jezus świadomy, że Ojciec przekazał Mu wszystko w ręce, a także, że od Boga wyszedł i do Boga wraca, wstał od wieczerzy, zdjął szatę, wziął płócienny ręcznik i przepasał się nim. Następnie wlał wodę do miednicy i zaczął obmywać uczniom nogi oraz wycierać je płóciennym ręcznikiem, którym był przepasany. Gdy podszedł do Szymona Piotra, ten zapytał: „Panie, Ty chcesz mi umyć nogi?”. Jezus mu odpowiedział: „Tego, co Ja teraz czynię, ty jeszcze nie rozumiesz, ale później to pojmiesz”. Mimo to Piotr sprzeciwił się: „Nigdy nie będziesz mi umywał nóg!”. Jezus więc powiedział: „Jeśli cię nie umyję, nie będziesz miał udziału ze Mną”. Wtedy Szymon Piotr powiedział: „Panie, umyj mi nie tylko nogi, ale też ręce i głowę!”. Jezus mu odrzekł: „Ten, kto się wykąpał, nie potrzebuje jeszcze raz się myć, chyba za wyjątkiem nóg, gdyż cały jest czysty. I wy jesteście czyści, lecz nie wszyscy”. Powiedział: „Nie wszyscy jesteście czyści”, gdyż znał swojego zdrajcę. Po umyciu im nóg Jezus nałożył szatę, ponownie zajął miejsce przy stole i zaczął mówić: „Czy rozumiecie, co wam uczyniłem? Wy nazywacie Mnie Nauczycielem i Panem – i słusznie mówicie, bo Nim jestem. Jeśli więc Ja, Pan i Nauczyciel, umyłem wasze nogi, również i wy powinniście sobie nawzajem umywać nogi. Dałem wam przykład, abyście tak postępowali wobec siebie, jak Ja postąpiłem względem was”.

    Czytaj dalej...
 

 

Miejsce na Twoją reklamę
300x250px
Lietuva 24Litwa 24Литва 24Lithuania 24