Krzysztof Szczerski: Prezydent opuszcza USA z satysfakcją; cele wizyty osiągnięte

2017-09-22, 11:10
Oceń ten artykuł
(0 głosów)
Krzysztof Szczerski: Prezydent opuszcza USA z satysfakcją; cele wizyty osiągnięte Fot. Grzegorz Jakubowski / KPRP

Andrzej Duda skończył w czwartek trzydniową wizytę w Stanach Zjednoczonych i udaje się do kraju.


- Prezydent opuszcza Stany Zjednoczone z dużą satysfakcją. Program wizyty był bardzo bogaty i różnorodny: od kwestii militarnych, gospodarczych, klimatycznych, polonijnych, po dużą politykę międzynarodową. Więc to daje dużą satysfakcję, że tak krótki pobyt można aż tak bardzo obudować wydarzeniami. Mamy poczucie wypełnienia wszystkich celów, które prezydent sobie założył – powiedział szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski polskim dziennikarzom w West Point.

We wtorek Andrzej Duda podczas pobytu w Nowym Jorku wziął udział w 72. Sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ, odbył kilka spotkań bilateralnych m.in. z prezydentami Ukrainy Petrem Poroszenką i Litwy Dalią Grybauskaitė.

Prezydent spotkał się też z naukowcami polskiego pochodzenia w Fundacji Kościuszkowskiej, a także w Wallington z Polonią. W czwartek odwiedził West Point, gdzie m.in. wygłosił wykład dla studentów tej wojskowej uczelni.

Jak zaznaczył minister Szczerski, rozmowy prezydenta w USA „pokazały rosnące znaczenie Polski w polityce międzynarodowej”. Jak dodał, uzyskane przez Polskę miejsce niestałego członka w Radzie Bezpieczeństwa ONZ, „od razu nas winduje do innej kategorii państw”.

- Jesteśmy teraz adresatem próśb, wniosków, postulatów, uwag dotyczących tematów, które różne kraje chciałyby, żebyśmy w ich imieniu podnieśli w Radzie Bezpieczeństwa – mówił Szczerski.

Szef gabinetu prezydenta podkreślił, że dużą satysfakcją było także wystąpienie prezydenta Donalda Trumpa na forum ONZ.

- Nie tylko dlatego, że powiedział o polskim patriotyzmie, a potem przyznał, w rozmowie z prezydentem, że inspiracją do tego była wizyta w Warszawie i wspomnienie polskiej historii, które wtedy wygłosił pod pomnikiem Powstania Warszawskiego, ale także ze względu na fakt, że było bardzo wyraźnie widać pewną wspólną linię myślenia między dzisiejszym przywództwem amerykańskim i polskim przywództwem - powiedział minister.

Prezydent Duda odbył kurtuazyjną rozmowę z prezydentem Trumpem podczas kolacji wdanej przez przywódcę USA dla uczestników 72. Sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ.

- Mówienie w otwartej, uczciwej dyskusji o interesach. Nie lukrujemy sytuacji, tylko mówimy: ja dbam o swój interes, ty o swój, tam gdzie mamy wspólny interes tam będziemy działać razem. Tak właśnie jest w relacjach polsko-amerykańskich, czy to w ekonomii, w kwestiach energetycznych, czy w militarnych. Po prostu są wspólne polsko-amerykańskie interesy i o nich możemy dzisiaj rozmawiać, i to współbrzmiało w obu wystąpieniach, to przekonanie, że podstawą dobrych relacji międzynarodowych są wolne, suwerenne narody – zaznaczył Krzysztof Szczerski.
Odnosząc się do czwartkowej wizyty prezydenta w West Point minister ocenił, że miała ona dwa wymiary: dotyczący historii oraz współczesnych relacji polsko-amerykańskich.

Jak zauważył, prezydent odwiedził West Point w Roku Tadeusza Kościuszki, który jest projektantem i budowniczym tutejszej fortyfikacji. Prezydent złożył wieniec pod pomnikiem Kościuszki znajdującym się na terenie kampusu; mówił też o nim i „o wspólnej historii walki o wolność, która połączyła Polskę i Amerykę w swoim wykładzie dla kadetów.

- Drugi wymiar wizyty w West Point to dyskusja o dzisiejszej współpracy militarnej Polski i USA. Kadeci na spotkaniach tych otwartych i tych zamkniętych zadawali bardzo dużo pytań. Pytali o polską strategię bezpieczeństwa, sytuację w regionie, współpracę wojskową z Ameryką, obecność wojsk amerykańskich w Polsce. Ilość pytań pokazywała, że zainteresowanie było bardzo duże – powiedział minister Szczerski.

Prezydent podczas pobytu w West Point udzieli też studentom tzw. amnestii, czyli darowania kar regulaminowych, co wywołało ich gorący aplauz. Uroczystość odbyła się w uczelnianej kantynie.

Prezydent otworzył też w West Point ekspozycję poświęconą Ryszardowi Kuklińskiemu. Gromadzi ona ponad 200 różnych eksponatów, w tym plany ataku Układu Warszawskiego na zachód Europy.

Krzysztof Szczerski podsumował też dwa poprzednie dni wizyty prezydenta w USA. Jak mówił, podczas pobytu w ONZ Duda spotkał się z sekretarzem generalnym ONZ Antonio Guterresem.

- Bardzo ciekawa rozmowa na temat polskiego członkostwa w Radzie Bezpieczeństwa, ale także kwestii ukraińskiej i przyszłej polityki klimatycznej – relacjonował minister.

Przypomniał, że w przyszłym roku Polska będzie przewodniczyła Konferencji Klimatycznej ONZ COP24. - To jest wielkie wydarzenie, które będzie miało miejsce w Polsce w grudniu przyszłego roku.

Przygotowania do niego rozpoczynają się już teraz, stąd też spotkanie prezydenta z premierem Fidżi, które to państwo przewodniczyć będzie najbliżej konferencji COP23. To był dyskusja na temat przekazywania pałeczki w negocjacjach klimatycznych – mówił Szczerski.

Jak dodał, były też polityczne spotkania prezydenta na terenie ONZ z prezydentami Ukrainy oraz Litwy „w kontekście manewrów Zapad, ale też propozycji, która wypłynęła ostatnio na temat ewentualnego rozmieszczenia sił pokojowych ONZ na terenie Ukrainy wschodniej”.

- Polska jako kraj członkowski Rady Bezpieczeństwa w przyszłym roku zapewne będzie miała także swój głos w tej dyskusji, bo taki mandat dla sił pokojowych będzie musiał być zaaprobowany prze Radę Bezpieczeństwa – zaznaczył Szczerski.

Podkreślił też wagę spotkania prezydenta z przewodniczącym Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża Peterem Maurerem. - To też pokazuje nasze zaangażowanie w pomoc humanitarną i w dyskusje na temat tego, jak pomagać uchodźcom – zaznaczył. Jak dodał, przewodniczący MCK prosił Polskę o wsparcie dla idei zwiększenia siły prawa humanitarnego.

- Polska wyraziła dla tego pomysłu poparcie – powiedział szef gabinetu prezydenta.

Przypomniał, że w Nowym Jorku Andrzej Duda spotkał się też z przedstawicielami funduszy inwestycyjnych. - Dobra rozmowa biznesowa z miliardami dolarów w tle. Fundusze, które były obecne na spotkaniu z prezydentem operują co najmniej 250 mld USD. Bardzo interesująca dyskusja zamknięta na temat warunków i możliwości inwestycyjnych dużych amerykańskich funduszy w Polskę i cały nasz region - powiedział minister.
Zaznaczył, że dla prezydenta bardzo istotny był też komponent polonijny wizyty. - Odbyło się nie tylko otwarte spotkanie w Wallington w New Jersey, ale także pierwsze spotkanie w historii polskiego prezydenta w Fundacji Kościuszkowskiej z grupą wybitnych polskich profesorów. To jest wielki zasób Polski tutaj w USA, chyba zbyt mało wykorzystywany – powiedział Szczerski.

- Na wielu ważnych uniwersytetach amerykańskich, w wielu ważnych badaniach polscy profesorowie odgrywają istotną rolę. Dobrze, by ten pomost pomiędzy polską nauką a polskimi profesorami na amerykańskich uniwersytetach był coraz bardziej widoczny. Prezydent do tego zachęcał – powiedział szef gabinetu prezydenta. Zaznaczył, że Andrzej Duda zadeklarował patronat prezydenta „nad przedsięwzięciami, które miałyby pomóc połączyć nasze wybitne postacie nauki polsko-amerykańskiej i polskie uczelnie w kraju”.

Na podst. prezydent.pl, PAP

Dodaj komentarz

radiowilnowhite

EWANGELIA NA CO DZIEŃ

  • 29 marca 2024 

    Wielki Piątek

    J 18, 1-19, 42

    Słowa Ewangelii według świętego Jana

    Jezus udał się z uczniami za potok Cedron, do znajdującego się tam ogrodu. I wszedł do niego On i Jego uczniowie. Judasz, Jego zdrajca, też znał to miejsce, gdyż Jezus często spotykał się tam ze swymi uczniami. Judasz więc przybył tam wraz z oddziałem żołnierzy oraz służącymi wyższych kapłanów i faryzeuszów, zaopatrzonymi w pochodnie, lampy i broń. Ponieważ Jezus wiedział o wszystkim, co Go spotka, wyszedł im naprzeciw i zapytał: „Kogo szukacie?”. Odpowiedzieli Mu: „Jezusa z Nazaretu”. Wtedy On powiedział: „Ja jestem”. A wśród nich znajdował się Judasz, Jego zdrajca. Kiedy zaś usłyszeli: „Ja jestem”, cofnęli się i upadli na ziemię. Zapytał ich więc powtórnie: „Kogo szukacie?”. A oni zawołali: „Jezusa z Nazaretu”. Wówczas Jezus im rzekł: „Powiedziałem wam, że Ja jestem. Skoro więc Mnie szukacie, pozwólcie im odejść”. Tak miały się spełnić słowa, które wypowiedział: „Nie utraciłem nikogo z tych, których Mi powierzyłeś”. Wtedy Szymon Piotr, który nosił miecz, wydobył go i uderzył sługę najwyższego kapłana i odciął mu prawe ucho. Sługa zaś nazywał się Malchos. Jezus zwrócił się do Piotra: „Schowaj miecz do pochwy! Czy nie mam wypić kielicha, który podał Mi Ojciec?”. Żołnierze więc ze swym dowódcą oraz słudzy żydowscy pochwycili Jezusa, związali Go i zaprowadzili najpierw do Annasza, teścia Kajfasza, który sprawował w owym roku urząd najwyższego kapłana. To właśnie Kajfasz poradził Żydom: „Lepiej przecież, aby jeden człowiek umarł za naród”. Tymczasem za Jezusem podążał Szymon Piotr oraz jeszcze inny uczeń. Uczeń ten był znany najwyższemu kapłanowi, dlatego wszedł z Jezusem aż na dziedziniec pałacu najwyższego kapłana. Piotr natomiast pozostał na zewnątrz przy bramie. Ten inny uczeń, znany najwyższemu kapłanowi, wrócił jednak, porozmawiał z odźwierną i wprowadził Piotra do środka. A służąca odźwierna zapytała Piotra: „Czy i ty jesteś jednym z uczniów tego człowieka?”. On odpowiedział: „Nie jestem”. A wokół rozpalonego na dziedzińcu ogniska stali słudzy oraz podwładni najwyższego kapłana i grzali się, bo było chłodno. Także Piotr stanął wśród nich i grzał się. Najwyższy kapłan postawił Jezusowi pytanie o Jego uczniów oraz o Jego naukę. Jezus mu odpowiedział: „Ja otwarcie przemawiałem do ludzi. Zawsze nauczałem w synagodze i świątyni, gdzie się gromadzą wszyscy Żydzi. Niczego nie powiedziałem w ukryciu. Dlaczego więc Mnie wypytujesz? Zapytaj tych, którzy Mnie słuchali, o czym ich uczyłem; oni wiedzą, co im powiedziałem”. Po tych słowach jeden ze stojących tam sług wymierzył Jezusowi policzek, mówiąc: „W taki sposób odpowiadasz najwyższemu kapłanowi?”. Jezus mu odrzekł: „Jeśli źle coś powiedziałem, to udowodnij, co było złe, a jeśli dobrze, to dlaczego Mnie bijesz?”. Następnie Annasz odesłał związanego Jezusa do najwyższego kapłana Kajfasza. Tymczasem Piotr stał na dziedzińcu i grzał się. Wtem zapytano go: „Czy i ty jesteś jednym z Jego uczniów?”. A on zaprzeczył, stwierdzając: „Nie jestem”. Jeden ze sług najwyższego kapłana, krewny tego, któremu Piotr odciął ucho, zwrócił się do niego: „Czyż nie widziałem cię razem z Nim w ogrodzie?”. Piotr jednak znowu zaprzeczył i zaraz kogut zapiał. Wczesnym rankiem przeprowadzono Jezusa od Kajfasza do pretorium. Oskarżyciele nie weszli jednak do pretorium, aby się nie skalać i móc spożyć wieczerzę paschalną. Dlatego też Piłat wyszedł do nich i zapytał: „Jakie oskarżenie wnosicie przeciwko temu człowiekowi?”. Oni odpowiedzieli: „Nie wydalibyśmy Go tobie, gdyby On nie był złoczyńcą”. Piłat im odparł: „Zabierzcie Go sobie i osądźcie zgodnie z waszym prawem”. Wówczas Żydzi rzekli: „Nam nie wolno nikogo zabić”. Tak miała wypełnić się zapowiedź Jezusa, w której zaznaczył, jaką poniesie śmierć. Piłat więc znowu wrócił do pretorium, przywołał Jezusa i zapytał Go: „Czy Ty jesteś królem Żydów?”. Jezus rzekł: „Mówisz to od siebie, czy też inni powiedzieli ci to o Mnie?”. Wówczas Piłat powiedział: „Czyż ja jestem Żydem? To Twój naród i wyżsi kapłani wydali mi Ciebie. Co zrobiłeś?”. Jezus odpowiedział: „Moje królestwo nie jest z tego świata. Gdyby moje królestwo było z tego świata, moi podwładni walczyliby, abym nie został wydany Żydom. Teraz zaś moje królestwo nie jest stąd”. Wówczas Piłat rzekł Mu: „A więc jesteś królem”. Jezus odparł: „To ty mówisz, że jestem królem. Ja urodziłem się i przyszedłem na świat po to, aby dać świadectwo prawdzie. Każdy, kto jest z prawdy, jest mi posłuszny”. Wtedy Piłat rzekł do Niego: „A cóż to jest prawda?”. I gdy to powiedział, znowu wyszedł do Żydów, stwierdzając wobec nich: „Ja nie znajduję w Nim żadnej winy. Jest zaś u was zwyczaj, że uwalniam wam kogoś na święto Paschy. Chcecie więc, abym wam wypuścił na wolność króla Żydów?”. Ponownie zaczęli wołać: „Nie Jego, ale Barabasza!”. A Barabasz był przestępcą. Wówczas Piłat zabrał Jezusa i kazał ubiczować. A żołnierze spletli koronę z cierni i włożyli na Jego głowę. Narzucili Mu purpurowy płaszcz, podchodzili do Niego i mówili: „Bądź pozdrowiony, królu Żydów”. Bili Go też po twarzy. Piłat zaś znowu wyszedł na zewnątrz i oznajmił im: „Oto wyprowadzam Go do was, abyście wiedzieli, że nie znajduję w Nim żadnej winy”. I Jezus wyszedł na zewnątrz w cierniowej koronie i purpurowym płaszczu. Wtedy Piłat powiedział do nich: „Oto człowiek!”. Gdy wyżsi kapłani i słudzy zobaczyli Go, zaczęli krzyczeć: „Ukrzyżuj! Ukrzyżuj!”. Piłat im odparł: „Weźcie Go i sami ukrzyżujcie! Ponieważ ja nie znajduję w Nim żadnej winy”. Żydzi mu odpowiedzieli: „My posiadamy Prawo i zgodnie z Prawem powinien umrzeć, gdyż uznał się za Syna Bożego”. Gdy Piłat usłyszał ten zarzut, bardzo się przestraszył. Wrócił ponownie do pretorium i zapytał Jezusa: „Skąd pochodzisz?”. Lecz Jezus nie dał mu żadnej odpowiedzi. Wtedy Piłat rzekł do Niego: „Nie chcesz ze mną rozmawiać? Czy nie wiesz, że mam władzę Cię uwolnić i mam władzę Cię ukrzyżować?”. Jezus mu odpowiedział: „Nie miałbyś żadnej władzy nade Mną, gdybyś nie otrzymał jej z góry. Stąd większy grzech popełnił ten, kto wydał Mnie tobie”. Od tej chwili Piłat usiłował Go uwolnić, lecz Żydzi zaczęli głośno wołać: „Jeśli Go wypuścisz, przestaniesz być przyjacielem cesarza. Kto bowiem uznaje siebie za króla, przeciwstawia się cesarzowi”. Kiedy Piłat usłyszał te słowa, polecił wyprowadzić Jezusa na zewnątrz i posadzić na ławie sędziowskiej, znajdującej się na miejscu zwanym Lithostrotos, a w języku hebrajskim Gabbata. Był to zaś dzień przygotowania Paschy, około godziny szóstej. Następnie Piłat rzekł do Żydów: „Oto wasz król!”. Ci natomiast zakrzyknęli: „Precz! Precz! Ukrzyżuj Go!”. Piłat więc ich zapytał: „Waszego króla mam ukrzyżować?”. Wyżsi kapłani odpowiedzieli: „Nie mamy króla oprócz cesarza”. Wtedy Piłat wydał Go im na ukrzyżowanie. Oni zaś zabrali Jezusa. A Jezus, dźwigając krzyż dla siebie, przyszedł na tak zwane Miejsce Czaszki, które po hebrajsku nazywa się Golgota. Tam Go ukrzyżowano, a wraz z Nim – z jednej i drugiej strony – jeszcze dwóch innych; Jezusa zaś w środku. Piłat kazał też sporządzić i umieścić na krzyżu tytuł kary, a było napisane: „Jezus Nazarejczyk, król Żydów”. Wielu Żydów czytało ten napis, ponieważ miejsce ukrzyżowania Jezusa znajdowało się blisko miasta i był on sporządzony w języku hebrajskim, łacińskim i greckim. Wyżsi kapłani żydowscy mówili więc Piłatowi: „Nie pisz «król Żydów», lecz: «To On powiedział: Jestem królem Żydów»”. Piłat jednak odparł: „To, co napisałem, napisałem”. Żołnierze po ukrzyżowaniu Jezusa zabrali Jego tunikę i płaszcz, który podzielili na cztery części – dla każdego żołnierza po jednej. Tunika nie była szyta, lecz z góry na dół cała tkana. Dlatego też postanowili wspólnie: „Nie rozrywajmy jej, lecz losujmy, do kogo ma należeć”. Tak miało wypełnić się Pismo: „Podzielili między siebie moje ubrania i o moją szatę rzucili los”. To właśnie uczynili żołnierze. Przy krzyżu Jezusa stała zaś Jego Matka, siostra Jego Matki, Maria, żona Kleofasa oraz Maria Magdalena. Gdy Jezus zobaczył Matkę i stojącego obok ucznia, którego miłował, zwrócił się do Matki: „Kobieto, oto Twój syn”. Następnie rzekł do ucznia: „Oto twoja Matka”. I od tej godziny uczeń przyjął Ją do siebie. Potem Jezus, wiedząc, że już wszystko się dokonało, aby wypełniło się Pismo, rzekł: „Pragnę”. A znajdowało się tam naczynie pełne octu. Nałożono więc na hizop gąbkę nasączoną octem i podano Mu do ust. Kiedy Jezus skosztował octu, powiedział: „Wykonało się”; po czym skłonił głowę i oddał ducha. Ponieważ był to dzień przygotowania Paschy, i aby ciała nie wisiały na krzyżach w szabat – był to bowiem uroczysty dzień szabatu – Żydzi poprosili Piłata o połamanie nóg skazańcom i usunięcie ich. Przyszli więc żołnierze i połamali golenie pierwszemu, a potem drugiemu, którzy byli z Nim ukrzyżowani. Gdy podeszli do Jezusa i zobaczyli, że On już nie żyje, nie połamali Mu goleni, natomiast jeden z żołnierzy włócznią przebił Jego bok, z którego zaraz wypłynęła krew i woda. O tym daje świadectwo ten, który to widział, a jego świadectwo jest prawdziwe. On wie, że mówi prawdę, abyście i wy uwierzyli. Stało się to bowiem, aby się wypełniło Pismo: „Nie będziecie łamać jego kości”. Pismo mówi też w innym miejscu: „Będą patrzeć na Tego, którego przebili”. Po tym wszystkim Józef z Arymatei, który był uczniem Jezusa, lecz ukrytym z obawy przed Żydami, poprosił Piłata, aby mógł zabrać ciało Jezusa. Gdy Piłat wyraził zgodę, przyszedł i wziął Jego ciało. Przybył także Nikodem, który po raz pierwszy zjawił się u Jezusa nocą. On przyniósł około stu funtów mirry zmieszanej z aloesem. Zabrali oni ciało Jezusa i zgodnie z żydowskim zwyczajem grzebania owinęli je w płótna wraz z wonnościami. W miejscu ukrzyżowania znajdował się ogród, w ogrodzie zaś nowy grobowiec, w którym jeszcze nikt nie był pochowany. Tam więc, ponieważ grobowiec był blisko, złożono ciało Jezusa ze względu na żydowski dzień przygotowania.

    Czytaj dalej...
 

 

Miejsce na Twoją reklamę
300x250px
Lietuva 24Litwa 24Литва 24Lithuania 24