Wydrukuj tę stronę

"Problemem Europy są złe ideologie i populizm"

2017-09-13, 09:18
Oceń ten artykuł
(0 głosów)
Szef Gabinetu Prezydenta Krzysztof Szczerski Szef Gabinetu Prezydenta Krzysztof Szczerski Fot. prezydent.pl

W wykładzie wygłoszonym we wtorek na forum Niemieckiego Towarzystwa Polityki Zagranicznej (DGAP) w Berlinie szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski wyraził opinię, że Europa cierpi na "brak efektywności", a to oznacza "niezdolność do sprostania oczekiwaniom obywateli państw Unii Europejskiej".

- Europa musi na powrót stać się odpowiedzią, a nie znakiem zapytania - dodał. Jak zaznaczył, błędy popełniane przez europejskich polityków wynikają z dwóch źródeł: złych ideologii i populizmu.

- Złe ideologie i populizm - każde z tych zjawisk dotyka dziś także politykę europejską, zniekształcając obraz rzeczywistości i skłaniając decydentów ku błędnym rozwiązaniom - mówił minister Szczerski.

Jak podkreślił, za ideologiami i populizmem stoją "konkretne interesy" i cele polityczne i gospodarcze. - Nie możemy sobie pozwolić, by zejść z drogi wartości i rozumu w kierunku ideologii i populizmu - zaapelował.

- W Europie nie wolno szukać przeciwników tam, gdzie ich nie ma. Nie wolno dzielić tych, którzy powinni działać razem, nie wolno odbudowywać stereotypów, które niszczą szacunek dla innych narodów. Nie wolno uważać, że wie się lepiej bez wysłuchania opinii innych. Nie można uznawać siebie za lepszych wobec innych, których uznajemy za gorszych - mówił szef gabinetu prezydenta Andrzeja Dudy.

- Problemem współczesnej Europy nie są pracownicy z Europy Środkowej, którzy chcą po prostu pracować na wspólnym rynku. Nie są problemem narody, które chcą działać w ramach własnych państw, we własnej kulturze i własnym porządku społecznym - powiedział Szczerski.

- Pragnienie zachowania tego, co własne i swoiste, nie jest wrogim nacjonalizmem. Wrogi Europie jest natomiast protekcjonizm, który można nazwać wrogim nacjonalizmem - mówił Szczerski.

Zdaniem polskiego polityka Europejczycy mają obecnie prawo wątpić w to, że Unia Europejska jest dla nich źródłem bezpieczeństwa i wolności, zarówno osobistej, jak i ekonomicznej.

Wśród przyczyn tej sytuacji wymienił wspólną walutę euro. Szczerski powiedział, że Polska uznaje potrzebę reformy strefy euro i będzie jej sprzyjać. Zaznaczył, że taka reforma nie może tworzyć dodatkowych barier wewnątrz UE i "trwale instytucjonalnie podzielić Europy". Drugim powodem braku poczucia bezpieczeństwa jest kryzys imigracyjny. - To jest dziś główne źródło niepokoju europejskich społeczeństw - podkreślił. Działania Unii powinny jego zdaniem koncentrować się na terenach poza UE - tam, gdzie są źródła imigracji.

Krzysztof Szczerski skrytykował skrajne uproszczenia pojawiające się w poglądach na Europę Środkową. Za "nieuprawnione" uznał oceny, pojawiające się także w Niemczech, że "po wschodniej stronie Odry" demokracja jest zagrożona.

Ostrzegł przed propozycją kilku prędkości opartą na modelu hierarchicznym, która szkodzi jego zdaniem jedności Europy. - Nie chodzi o sam fakt istnienia podsystemów w polityce europejskiej. To jest rzecz naturalna" - zastrzegł. Błędem jest "porządek hierarchiczny - prędkości, z których "jedna ma być lepsza, a druga gorsza".

Szef gabinetu prezydenta skrytykował bliskie związki niemieckich polityków z rosyjskim biznesem. Za wielki błąd uznał pogodzenie się poprzedniego rządu z wykluczeniem Polski z rozmów o Ukrainie.

W części spotkania przeznaczonej na pytania Szczerski polemizował z w większości krytycznymi ocenami sytuacji wewnętrznej w Polsce, dotyczącymi sytuacji w wymiarze sprawiedliwości i mediach, a także polityki historycznej.

Tłumaczył, że w Polsce w 2015 roku doszło do "zasadniczej zmiany", która dokonała się w sposób demokratyczny, "za pomocą kartki wyborczej". W Polsce "wszystko dzieje się zgodnie z porządkiem prawnym" - zapewnił. Podkreślił, że narody europejskie mają prawo "wzajemnie się oceniać".

DGAP jest wiodącym niemieckim think tankiem doradzającym niemieckiemu rządowi w sprawach polityki zagranicznej.

Dodaj komentarz