Ruch „Europa Christi” rozwija się

2017-06-28, 19:01
Oceń ten artykuł
(10 głosów)
Ruch „Europa Christi” rozwija się wikipedia.org

W Częstochowie 25 czerwca w siedzibie Tygodnika Katolickiego „Niedziela” odbyło się sympozjum powstałego przed rokiem Ruchu „Europa Christi”. Ruch ten przypomina o chrześcijańskich korzeniach Europy i chce ratować jej tożsamość poprzez rechrystianizację na płaszczyźnie duchowej, religijnej, kulturowej, społecznej i politycznej.

Na sympozjum stronę kościelną reprezentowali hierarchowie archidiecezji częstochowskiej: abp Metropolita dr Wacław Depo, abp Senior Stanisław Nowak oraz bp Andrzej Przybylski, a także Ksiądz Infułat Ireneusz Skubiś – honorowy redaktor naczelny Tygodnika Katolickiego „Niedziela”, pomysłodawca i założyciel Ruchu „Europa Christi”. Udział wzięli także europosłowie, senatorowie i posłowie RP, przedstawiciele rządu z ramienia Prawa i Sprawiedliwości oraz profesorowie z kilku uniwersytetów.

Jednym z uczestników spotkania był europoseł Waldemar Tomaszewski, przewodniczący Akcji Wyborczej Polaków na Litwie – Związku Chrześcijańskich Rodzin, który wygłosił odczyt: Jak należy rozumieć główną ideę Ruchu "Europa Christi". W swoim wystąpieniu podkreślił wagę głównych kierunków programowych, czyli ochronę i wzmocnienie instytucji tradycyjnej rodziny, ochronę życia, wychowanie dzieci w duchu chrześcijańskim oraz znaczenie podstawowego elementu polityki chrześcijańskiej, jakim jest uczciwość w relacjach między rządzącymi a rządzonymi.

Jak podkreśla Ksiądz Infułat Ireneusz Skubiś: „Ruch „Europa Christi” przypomina o chrześcijańskich korzeniach Europy i chce ratować jej tożsamość. Ruch ten zmierza do reformy Unii Europejskiej w duchu chrześcijańskim, ponieważ to kultura chrześcijańska jest bazą dla cywilizacji całego świata. „Europa Christi" wpisuje się w wielkie potrzeby, gdyż w Europie dzieją się różne złe rzeczy, na które ratunkiem jest to, co przyniósł nam Jezus Chrystus.”

Sympozjum zakończyło się zapowiedzią zorganizowania ogólnoeuropejskiego kongresu Ruchu „Europa Christi”, podczas którego zostanie przedstawiony, oprócz założeń ideowych, konkretny program działania na najbliższe lata.

Inf. własna

Komentarze   

 
#27 Mirka 2017-07-14 13:10
W górę serca, to pożyteczne dzieło rozkwita, gromadząc ludzi dobrej woli, którym nie jest obojętne, w jakiej rzeczywistości żyjemy. Obowiązkiem chrześcijan jest odważnie głosić nasze wartości.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#26 Priest 2017-07-05 12:33
– Żyjemy w okresie największych prześladowań w historii chrześcijaństwa! – alarmował ks. Mazurkiewicz, odwołując się do liczby chrześcijan, którzy każdego roku giną z powodu wyznawanej wiary. Jak wynika z raportu, w 2015 roku z powodu przyznawania się do wiary w Chrystusa straciło życie ponad 105 tys. osób!

Oprócz prześladowań rozumianych jako ludobójstwo, przejawami represji jest też np. dyskryminacja w wielu sferach codziennego życia, np. stwarzanie chrześcijanom trudności w wykonywaniu zawodów lub uzyskiwaniu dokumentów. Oprócz Korei Północnej, w pierwszej dziesiątce krajów, gdzie represje wobec chrześcijan są największe, znalazły się także: Somalia, Afganistan, Pakistan, Sudan, Syria, Irak, Iran, Jemen i Erytrea.

A przypomnijcie mi z jakich krajow przychodzą imigranci?
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#25 mirek 2017-07-04 20:08
Kraje Europy środkowo - wschodniej jak dotąd skutecznie opierają się naciskom lewctwa i liberalizmu, który już spustoszył świat zachodni.
Wielce prawdopodobne jest to, że iskra odnowy Europy w duchu chrześcijańskim wyjdzie właśnie z takiego dzieła jak "Europa Christi" i odnowi oblicze ziemi.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#24 Marianna 2017-07-04 14:45
W górę serca! Odważnie wyznawajmy naszą wiarę i głośmy światu chwałę Pana. Mamy nie tylko prawo, ale wręcz obowiązek dawać świadectwo naszego przywiązania do wartości chrześcijańskich, z których wyrośliśmy zarówno my sami i zostaliśmy ukształtowani, jak też cała Europa.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#23 Mateusz 2017-07-04 13:03
Na zagrożenia wynikające z osłabiania rodziny: promowanie rozwodów i homoseksualizmu, wolne związki, dopuszczalność aborcji jako wyraz rzekomej wolności, ideologia gender itp - już przed laty zwracał uwagę i ostrzegał nas Papież Jan Paweł II, a potem jego następcy. Bez silnej rodziny w tradycyjnym ujęciu czyli mąż, żona i dzieci, nie będzie zdrowego społeczeństwa, za to będzie lawinowo następowała degeneracja związków międzyludzkich. Sposobem na rozwiązanie tej trudnej sytuacji może być działalność takiego Ruchu jak "Europa Christi", który oprócz duchownych będzie gromadził także świeckich zaangażowanych w dzieło umacniania ducha i wiary.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#22 Luiza Kaczanowska 2017-07-03 11:01
Poseł Tomaszewski jest jednym z bardziej szanowanych polityków i to w różnych kręgach. Ja darzę go ogromnym szacunkiem za skupianie się na własnych inicjatywach a nie na personalnych atakach. Szacunek zdobył także skromnością i umiejętnością przewidywania. Obecność w w takim gronie i przy okazji budowy takiego "ruchu" świadczy tez o prawdziwości jego poglądów. Jestem dumna, że poseł Tomaszewski jest moim posłem. Jest po prostu człowiekiem z zasadami a nie miałkim bublem
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#21 Mirka 2017-07-03 10:50
Jestem tolerancyjna i nigdy nie dałabym odczuć innemu człowiekowi, że jest gorszy z uwagi na wyznanie, orientację polityczną czy seksualną. Jestem tolerancyjna, ale nie muszę stać biernie i to akceptować. Mogę wygłosić i mam do tego prawo takie samo oburzenie jak np. środowisko LGTB w stosunku do mnie, Kościoła. Jest jednak różnica. Ja wyrażam swoje oburzenie zgodnie z natura i powszechnie panującymi zasadami, tymczasem zwolennicy homo-rewolucji od razu przechodzą do ataku. Katol, homofob, ciemnogród. Rozumiem, że brakuje im argumentów (no bo jak znaleźć argumentu przeciw prawom natury), ale to obnaża (nie wiem czy to dobre słowo w takim kontekście) słabość całego tego środowiska. Mówią o braku tolerancji, podczas gdy sami nie mają jej w sobie nawet krzty.

Musimy bronić naturalnego porządku i świętych tradycji, dzięki którym państwa trwały. Całym złem jest lewackość i liberalizm, który rozmywa odpowiedzialność, zasady, tradycję a dąży do ustanowienia Novus Ordo Mundi - nowego porządku świata. Dlatego mamy zaciekłe ataki na Kościół, tradycję nazywa się przeżytkiem, mniejszości homoseksualne wspierane są przez zastępy biznesmenów i antykatolickie organizacje jak rotary czy lion's kluby (do których np należy Okińczyc). Polska stoi na czele oporu wobec tych działań i dlatego jest także atakowana. NA Litwie jest tak samo. W tym kontekście nie dziwią więc ataki na polskie organizacje, które organizują środowiska para-polskie. Rozglądajcie się i bądźcie czujni.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#20 Priest 2017-07-01 21:40
Cytuję 08/15:
Poważnie się obawiam, że Kalifat rozwija się jeszcze szybciej.


Dlatego trzeba reagować. Na bezczynna i bezbronną Europę zachodnią z jej tragicznym w skutkach multi-kulti nie mamy co liczyć. Sami musimy się bronić i naszej wiary
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#19 08/15 2017-07-01 12:31
Poważnie się obawiam, że Kalifat rozwija się jeszcze szybciej.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#18 Priest 2017-06-30 10:27
Działania Tomaszewskiego to prawdziwe świadectwo jego wiary. I uczestnictwo w tak wielkim projekcie to wspaniała sprawa. I przeciwieństwo do działań Okińczyca "brata", który z tylnego siedzenia walczy z Kościołem
Cytować | Zgłoś administratorowi
 

Dodaj komentarz

radiowilnowhite

EWANGELIA NA CO DZIEŃ

  • 29 marca 2024 

    Wielki Piątek

    J 18, 1-19, 42

    Słowa Ewangelii według świętego Jana

    Jezus udał się z uczniami za potok Cedron, do znajdującego się tam ogrodu. I wszedł do niego On i Jego uczniowie. Judasz, Jego zdrajca, też znał to miejsce, gdyż Jezus często spotykał się tam ze swymi uczniami. Judasz więc przybył tam wraz z oddziałem żołnierzy oraz służącymi wyższych kapłanów i faryzeuszów, zaopatrzonymi w pochodnie, lampy i broń. Ponieważ Jezus wiedział o wszystkim, co Go spotka, wyszedł im naprzeciw i zapytał: „Kogo szukacie?”. Odpowiedzieli Mu: „Jezusa z Nazaretu”. Wtedy On powiedział: „Ja jestem”. A wśród nich znajdował się Judasz, Jego zdrajca. Kiedy zaś usłyszeli: „Ja jestem”, cofnęli się i upadli na ziemię. Zapytał ich więc powtórnie: „Kogo szukacie?”. A oni zawołali: „Jezusa z Nazaretu”. Wówczas Jezus im rzekł: „Powiedziałem wam, że Ja jestem. Skoro więc Mnie szukacie, pozwólcie im odejść”. Tak miały się spełnić słowa, które wypowiedział: „Nie utraciłem nikogo z tych, których Mi powierzyłeś”. Wtedy Szymon Piotr, który nosił miecz, wydobył go i uderzył sługę najwyższego kapłana i odciął mu prawe ucho. Sługa zaś nazywał się Malchos. Jezus zwrócił się do Piotra: „Schowaj miecz do pochwy! Czy nie mam wypić kielicha, który podał Mi Ojciec?”. Żołnierze więc ze swym dowódcą oraz słudzy żydowscy pochwycili Jezusa, związali Go i zaprowadzili najpierw do Annasza, teścia Kajfasza, który sprawował w owym roku urząd najwyższego kapłana. To właśnie Kajfasz poradził Żydom: „Lepiej przecież, aby jeden człowiek umarł za naród”. Tymczasem za Jezusem podążał Szymon Piotr oraz jeszcze inny uczeń. Uczeń ten był znany najwyższemu kapłanowi, dlatego wszedł z Jezusem aż na dziedziniec pałacu najwyższego kapłana. Piotr natomiast pozostał na zewnątrz przy bramie. Ten inny uczeń, znany najwyższemu kapłanowi, wrócił jednak, porozmawiał z odźwierną i wprowadził Piotra do środka. A służąca odźwierna zapytała Piotra: „Czy i ty jesteś jednym z uczniów tego człowieka?”. On odpowiedział: „Nie jestem”. A wokół rozpalonego na dziedzińcu ogniska stali słudzy oraz podwładni najwyższego kapłana i grzali się, bo było chłodno. Także Piotr stanął wśród nich i grzał się. Najwyższy kapłan postawił Jezusowi pytanie o Jego uczniów oraz o Jego naukę. Jezus mu odpowiedział: „Ja otwarcie przemawiałem do ludzi. Zawsze nauczałem w synagodze i świątyni, gdzie się gromadzą wszyscy Żydzi. Niczego nie powiedziałem w ukryciu. Dlaczego więc Mnie wypytujesz? Zapytaj tych, którzy Mnie słuchali, o czym ich uczyłem; oni wiedzą, co im powiedziałem”. Po tych słowach jeden ze stojących tam sług wymierzył Jezusowi policzek, mówiąc: „W taki sposób odpowiadasz najwyższemu kapłanowi?”. Jezus mu odrzekł: „Jeśli źle coś powiedziałem, to udowodnij, co było złe, a jeśli dobrze, to dlaczego Mnie bijesz?”. Następnie Annasz odesłał związanego Jezusa do najwyższego kapłana Kajfasza. Tymczasem Piotr stał na dziedzińcu i grzał się. Wtem zapytano go: „Czy i ty jesteś jednym z Jego uczniów?”. A on zaprzeczył, stwierdzając: „Nie jestem”. Jeden ze sług najwyższego kapłana, krewny tego, któremu Piotr odciął ucho, zwrócił się do niego: „Czyż nie widziałem cię razem z Nim w ogrodzie?”. Piotr jednak znowu zaprzeczył i zaraz kogut zapiał. Wczesnym rankiem przeprowadzono Jezusa od Kajfasza do pretorium. Oskarżyciele nie weszli jednak do pretorium, aby się nie skalać i móc spożyć wieczerzę paschalną. Dlatego też Piłat wyszedł do nich i zapytał: „Jakie oskarżenie wnosicie przeciwko temu człowiekowi?”. Oni odpowiedzieli: „Nie wydalibyśmy Go tobie, gdyby On nie był złoczyńcą”. Piłat im odparł: „Zabierzcie Go sobie i osądźcie zgodnie z waszym prawem”. Wówczas Żydzi rzekli: „Nam nie wolno nikogo zabić”. Tak miała wypełnić się zapowiedź Jezusa, w której zaznaczył, jaką poniesie śmierć. Piłat więc znowu wrócił do pretorium, przywołał Jezusa i zapytał Go: „Czy Ty jesteś królem Żydów?”. Jezus rzekł: „Mówisz to od siebie, czy też inni powiedzieli ci to o Mnie?”. Wówczas Piłat powiedział: „Czyż ja jestem Żydem? To Twój naród i wyżsi kapłani wydali mi Ciebie. Co zrobiłeś?”. Jezus odpowiedział: „Moje królestwo nie jest z tego świata. Gdyby moje królestwo było z tego świata, moi podwładni walczyliby, abym nie został wydany Żydom. Teraz zaś moje królestwo nie jest stąd”. Wówczas Piłat rzekł Mu: „A więc jesteś królem”. Jezus odparł: „To ty mówisz, że jestem królem. Ja urodziłem się i przyszedłem na świat po to, aby dać świadectwo prawdzie. Każdy, kto jest z prawdy, jest mi posłuszny”. Wtedy Piłat rzekł do Niego: „A cóż to jest prawda?”. I gdy to powiedział, znowu wyszedł do Żydów, stwierdzając wobec nich: „Ja nie znajduję w Nim żadnej winy. Jest zaś u was zwyczaj, że uwalniam wam kogoś na święto Paschy. Chcecie więc, abym wam wypuścił na wolność króla Żydów?”. Ponownie zaczęli wołać: „Nie Jego, ale Barabasza!”. A Barabasz był przestępcą. Wówczas Piłat zabrał Jezusa i kazał ubiczować. A żołnierze spletli koronę z cierni i włożyli na Jego głowę. Narzucili Mu purpurowy płaszcz, podchodzili do Niego i mówili: „Bądź pozdrowiony, królu Żydów”. Bili Go też po twarzy. Piłat zaś znowu wyszedł na zewnątrz i oznajmił im: „Oto wyprowadzam Go do was, abyście wiedzieli, że nie znajduję w Nim żadnej winy”. I Jezus wyszedł na zewnątrz w cierniowej koronie i purpurowym płaszczu. Wtedy Piłat powiedział do nich: „Oto człowiek!”. Gdy wyżsi kapłani i słudzy zobaczyli Go, zaczęli krzyczeć: „Ukrzyżuj! Ukrzyżuj!”. Piłat im odparł: „Weźcie Go i sami ukrzyżujcie! Ponieważ ja nie znajduję w Nim żadnej winy”. Żydzi mu odpowiedzieli: „My posiadamy Prawo i zgodnie z Prawem powinien umrzeć, gdyż uznał się za Syna Bożego”. Gdy Piłat usłyszał ten zarzut, bardzo się przestraszył. Wrócił ponownie do pretorium i zapytał Jezusa: „Skąd pochodzisz?”. Lecz Jezus nie dał mu żadnej odpowiedzi. Wtedy Piłat rzekł do Niego: „Nie chcesz ze mną rozmawiać? Czy nie wiesz, że mam władzę Cię uwolnić i mam władzę Cię ukrzyżować?”. Jezus mu odpowiedział: „Nie miałbyś żadnej władzy nade Mną, gdybyś nie otrzymał jej z góry. Stąd większy grzech popełnił ten, kto wydał Mnie tobie”. Od tej chwili Piłat usiłował Go uwolnić, lecz Żydzi zaczęli głośno wołać: „Jeśli Go wypuścisz, przestaniesz być przyjacielem cesarza. Kto bowiem uznaje siebie za króla, przeciwstawia się cesarzowi”. Kiedy Piłat usłyszał te słowa, polecił wyprowadzić Jezusa na zewnątrz i posadzić na ławie sędziowskiej, znajdującej się na miejscu zwanym Lithostrotos, a w języku hebrajskim Gabbata. Był to zaś dzień przygotowania Paschy, około godziny szóstej. Następnie Piłat rzekł do Żydów: „Oto wasz król!”. Ci natomiast zakrzyknęli: „Precz! Precz! Ukrzyżuj Go!”. Piłat więc ich zapytał: „Waszego króla mam ukrzyżować?”. Wyżsi kapłani odpowiedzieli: „Nie mamy króla oprócz cesarza”. Wtedy Piłat wydał Go im na ukrzyżowanie. Oni zaś zabrali Jezusa. A Jezus, dźwigając krzyż dla siebie, przyszedł na tak zwane Miejsce Czaszki, które po hebrajsku nazywa się Golgota. Tam Go ukrzyżowano, a wraz z Nim – z jednej i drugiej strony – jeszcze dwóch innych; Jezusa zaś w środku. Piłat kazał też sporządzić i umieścić na krzyżu tytuł kary, a było napisane: „Jezus Nazarejczyk, król Żydów”. Wielu Żydów czytało ten napis, ponieważ miejsce ukrzyżowania Jezusa znajdowało się blisko miasta i był on sporządzony w języku hebrajskim, łacińskim i greckim. Wyżsi kapłani żydowscy mówili więc Piłatowi: „Nie pisz «król Żydów», lecz: «To On powiedział: Jestem królem Żydów»”. Piłat jednak odparł: „To, co napisałem, napisałem”. Żołnierze po ukrzyżowaniu Jezusa zabrali Jego tunikę i płaszcz, który podzielili na cztery części – dla każdego żołnierza po jednej. Tunika nie była szyta, lecz z góry na dół cała tkana. Dlatego też postanowili wspólnie: „Nie rozrywajmy jej, lecz losujmy, do kogo ma należeć”. Tak miało wypełnić się Pismo: „Podzielili między siebie moje ubrania i o moją szatę rzucili los”. To właśnie uczynili żołnierze. Przy krzyżu Jezusa stała zaś Jego Matka, siostra Jego Matki, Maria, żona Kleofasa oraz Maria Magdalena. Gdy Jezus zobaczył Matkę i stojącego obok ucznia, którego miłował, zwrócił się do Matki: „Kobieto, oto Twój syn”. Następnie rzekł do ucznia: „Oto twoja Matka”. I od tej godziny uczeń przyjął Ją do siebie. Potem Jezus, wiedząc, że już wszystko się dokonało, aby wypełniło się Pismo, rzekł: „Pragnę”. A znajdowało się tam naczynie pełne octu. Nałożono więc na hizop gąbkę nasączoną octem i podano Mu do ust. Kiedy Jezus skosztował octu, powiedział: „Wykonało się”; po czym skłonił głowę i oddał ducha. Ponieważ był to dzień przygotowania Paschy, i aby ciała nie wisiały na krzyżach w szabat – był to bowiem uroczysty dzień szabatu – Żydzi poprosili Piłata o połamanie nóg skazańcom i usunięcie ich. Przyszli więc żołnierze i połamali golenie pierwszemu, a potem drugiemu, którzy byli z Nim ukrzyżowani. Gdy podeszli do Jezusa i zobaczyli, że On już nie żyje, nie połamali Mu goleni, natomiast jeden z żołnierzy włócznią przebił Jego bok, z którego zaraz wypłynęła krew i woda. O tym daje świadectwo ten, który to widział, a jego świadectwo jest prawdziwe. On wie, że mówi prawdę, abyście i wy uwierzyli. Stało się to bowiem, aby się wypełniło Pismo: „Nie będziecie łamać jego kości”. Pismo mówi też w innym miejscu: „Będą patrzeć na Tego, którego przebili”. Po tym wszystkim Józef z Arymatei, który był uczniem Jezusa, lecz ukrytym z obawy przed Żydami, poprosił Piłata, aby mógł zabrać ciało Jezusa. Gdy Piłat wyraził zgodę, przyszedł i wziął Jego ciało. Przybył także Nikodem, który po raz pierwszy zjawił się u Jezusa nocą. On przyniósł około stu funtów mirry zmieszanej z aloesem. Zabrali oni ciało Jezusa i zgodnie z żydowskim zwyczajem grzebania owinęli je w płótna wraz z wonnościami. W miejscu ukrzyżowania znajdował się ogród, w ogrodzie zaś nowy grobowiec, w którym jeszcze nikt nie był pochowany. Tam więc, ponieważ grobowiec był blisko, złożono ciało Jezusa ze względu na żydowski dzień przygotowania.

    Czytaj dalej...
 

 

Miejsce na Twoją reklamę
300x250px
Lietuva 24Litwa 24Литва 24Lithuania 24