W Parlamencie Europejskim o dyskryminacji Polaków na Litwie

2015-05-04, 09:57
Oceń ten artykuł
(10 głosów)
W marcu 2011 r. Tomasz Snarski wniósł do PE petycję, w której zaapelował o podjęcie przez Parlament Europejski wszelkich możliwych kroków prawnych mających na celu zagwarantowanie mniejszości polskiej na Litwie praw fundamentalnych, w tym między innymi prawa do używania imion i nazwisk w języku ojczystym czy dwujęzycznych oznaczeń ulic i miejscowości W marcu 2011 r. Tomasz Snarski wniósł do PE petycję, w której zaapelował o podjęcie przez Parlament Europejski wszelkich możliwych kroków prawnych mających na celu zagwarantowanie mniejszości polskiej na Litwie praw fundamentalnych, w tym między innymi prawa do używania imion i nazwisk w języku ojczystym czy dwujęzycznych oznaczeń ulic i miejscowości © Marian Paluszkiewicz

Do Parlamentu Europejskiego wpłynął list od ambasadora Raimundasa Karoblisa ze Stałego Przedstawicielstwa Republiki Litewskiej w Brukseli, w którym przedstawiono obecną sytuację mniejszości narodowych i etnicznych na Litwie. Dokument jest odpowiedzią na skierowany z Parlamentu Europejskiego (PE) list z pytaniami dotyczącymi sytuacji polskiej mniejszości na Litwie, który był wynikiem złożonej przez gdańskiego prawnika Tomasza Snarskiego petycji dotyczącej przestrzegania praw językowych Polaków na Litwie (petycja nr 358/2011).

Przypomnijmy, że w marcu 2011 r. Tomasz Snarski wniósł do PE petycję, w której zaapelował o podjęcie przez Parlament Europejski wszelkich możliwych kroków prawnych mających na celu zagwarantowanie mniejszości polskiej na Litwie praw fundamentalnych, w tym między innymi prawa do używania imion i nazwisk w języku ojczystym czy dwujęzycznych oznaczeń ulic i miejscowości. W swojej petycji Tomasz Snarski zwrócił uwagę na problemy polskiej mniejszości, oceniając obecną sytuację na Litwie jako sprzeczną ze standardami ochrony praw człowieka w Unii Europejskiej.

Na skutek wniesionej petycji zostały przygotowane dwukrotnie opracowania prawne Komisji Europejskiej, w 2012 roku odbyło się także publiczne posiedzenie Komisji Petycji PE, w którym uczestniczyli przedstawiciele rządu litewskiego oraz polskiego, zaś w zakresie problemów polskiej mniejszości na Litwie wypowiadali się eurodeputowani z różnorodnych państw członkowskich oraz frakcji politycznych.

Pod koniec 2013 roku ówczesna przewodnicząca Komisji Petycji Erminia Mazzoni skierowała oficjalny list, w którym domagała się przedstawienia działań rządu litewskiego w zakresie ochrony polskiej mniejszości. Warto podkreślić, że petycja jest rozpatrywana w Parlamencie Europejskim pomimo licznych sprzeciwów władz litewskich, które apelowały o jej nierozpatrywanie.

Dopiero z początkiem tego roku władze litewskie oficjalnie ustosunkowały się do listu skierowanego z Parlamentu Europejskiego, oficjalnie zapewniając, że rząd litewski podejmuje niezbędne działania zmierzające do ochrony praw mniejszości, w tym mniejszości polskiej. Odpowiedź rządowa wskazuje, że z dniem 1 lipca 2015 r. planowane jest utworzenie Departamentu Mniejszości Narodowych. Odnosząc się do kwestii językowych wskazuje się na konieczność ochrony języka państwowego, wskazując jednocześnie, że nie istnieją żadne przeszkody dla używania języka mniejszości prywatnie. Jeżeli zaś idzie o instytucje i biura lokalne, odpowiedź enigmatycznie wyjaśnia, że komunikacja w tych miejscach może odbywać się w języku zrozumiałym dla jej uczestników. Wskazuje się też na prawną możliwość zapewnienia tłumacza osobie nierozumiejącej języka litewskiego. Pomija się natomiast zagadnienie używania języka mniejszości jako oficjalnego języka urzędowego, tzw. języka pomocniczego, co jest europejskim standardem.

Odnośnie prawnych podstaw ochrony mniejszości narodowych i etnicznych w odpowiedzi rządowej wskazano jedynie na dwa rozpatrywane projekty ustawodawcze, mające pozytywnie zmienić istniejący stan prawny. W dokumencie mowa także o sytuacji ekonomicznej mniejszości oraz załączono informację na temat rządowego programu dla Wileńszczyzny.

L24.lt poprosiła o komentarz do odpowiedzi władz litewskich autora petycji. - Należy docenić wystosowanie przez władze litewskie oficjalnej odpowiedzi. Do tej pory albo bagatelizowano podniesione przeze mnie problemy, albo próbowano przekonywać, że nie należą one do kompetencji Parlamentu Europejskiego. A przecież ochrona praw człowieka jest zagadnieniem podstawowym dla funkcjonowania Unii Europejskiej i kluczowym dla jej obywateli. Trzeba zauważyć, że treść odpowiedzi strony litewskiej na zarzuty nieprzestrzegania praw językowych mniejszości polskiej na Litwie jest gołosłowna i bardzo ogólna. Brakuje konkretnych informacji o rzeczywistych zmianach prawnych. Odpowiedź nie odnosi się też do szeregu podniesionych problemów. Dokument odzwierciedla także niską świadomość władz w zakresie standardów ochrony praw człowieka i samych praw człowieka w ogóle, na przykład w jego treści nie rozróżnia się mniejszości narodowych od etnicznych.

W dokumencie skierowanym do Parlamentu Europejskiego władze litewskie zapewniają o wsparciu dla mniejszości, nadto podkreślają szczególne znaczenie mniejszości dla Litwy, której 15,8% obywateli należy do mniejszości. - Same deklaracje są dalece niewystarczające, liczą się konkretne działania. Stąd też niezbędne jest dalsze zabieganie o rzeczywiste zmiany prawne w kierunku zapewnienia ochrony i rozwoju praw fundamentalnych. Tymczasem na Litwie wciąż nie obowiązuje ustawa kompleksowo regulująca prawa mniejszości narodowych i etnicznych. Jednocześnie nie ma prawnych, systemowych gwarancji dla praw językowych mniejszości, w tym prawa do używania imienia i nazwiska w języku ojczystym czy używania języka mniejszości jako pomocniczego języka urzędowego. Warto dostrzegać przyjazne deklaracje i doceniać chociażby najmniejsze działania podjęte na rzecz ochrony praw człowieka, przy czym nie mogą one zastąpić systemowych rozwiązań prawnych, jak i zmian w ogólnej kulturze politycznej i świadomości społeczeństwa – odpowiada Tomasz Snarski.

Komisja Petycji Parlamentu Europejskiego może dalej kontynuować rozpatrywanie petycji. Jakkolwiek działania Parlamentu Europejskiego nie mogą mieć wiążącego wpływu na państwo członkowskie UE, jednakże mogą przyczynić się do zmiany kultury politycznej oraz świadomości obywateli w zakresie praw człowieka.

Komentarze   

 
#11 Jagmin 2015-05-06 09:51
http://l24.lt/pl/opinie-i-komentarze/item/27238-nie-wazny-traktat

"Niestety, traktat polsko-litewski pozostał martwy w części dotyczącej polskiej mniejszości na Litwie. Przed analizą jego zapisów warto przypomnieć kilka faktów. Polacy na Litwie mieszkają od prawie siedmiuset lat i są mniejszością autochtoniczną. W wyniku powojennej zmiany granic regiony etnicznie polskie znalazły się poza Macierzą. Pomimo niemieckiej okupacji, mordów i wysiedleń, półwiecza sowietyzacji oraz eufemistycznie brzmiącej repatriacji społeczność polska na Litwie przetrwała.

Tradycyjnie największe skupiska Polaków są na Wileńszczyźnie. W rejonie wileńskim Polacy - to 60 procent, w stołecznym Wilnie - 20 procent, a w rejonie solecznickim - aż 80 procent ogółu mieszkańców. Liczby te powinny zobowiązywać do szczególnego traktowania Polaków na Litwie. To dlatego w traktacie polsko – litewskim, w artykule 13., zapisano, że układające się Strony zobowiązują się do poszanowania międzynarodowych zasad i standardów dotyczących ochrony praw mniejszości narodowych, w szczególności zawartych w Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka, w Międzynarodowych paktach praw człowieka, w odpowiednich dokumentach OBWE, a także w Europejskiej konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności.

Ponadto dodano, że osoby należące do mniejszości polskiej, które są polskiego pochodzenia albo przyznają się do narodowości, kultury lub tradycji polskiej oraz uznają język polski za swój język ojczysty, mają prawo indywidualnie lub wespół z innymi członkami swej grupy do swobodnego wyrażania, zachowania i rozwijania swej tożsamości narodowej, kulturowej, językowej i religijnej, bez jakiejkolwiek dyskryminacji. Zwrot „bez jakiejkolwiek dyskryminacji" ma tu kluczowe znaczenie.

Mimo to, dla jasności interpretacyjnej, w dwóch kolejnych artykułach traktatu doprecyzowano i dookreślono szczególne prawo do swobodnego posługiwania się językiem mniejszości narodowej w życiu prywatnym i publicznie oraz używania swych imion i nazwisk w brzmieniu języka mniejszości narodowej. Kropkę nad traktatowym „i" postawił zaś zapis mówiący wprost, że Strony powstrzymają się od jakichkolwiek działań mogących doprowadzić do asymilacji członków mniejszości narodowej wbrew ich woli oraz zgodnie ze standardami międzynarodowymi powstrzymają się od działań, które prowadziłyby do zmian narodowościowych na obszarach zamieszkanych przez mniejszości narodowe.

Co z tego zostało? Polska ze swej strony wywiązała się z zobowiązań traktatowych. W wyborach samorządowych na Suwalszczyźnie, w gminie Puńsk, zdominowanej przez mniejszość litewską, wyborcy w ogóle nie musieli iść do urn wyborczych. Nie było takiej potrzeby, ponieważ w tej gminie partie polskie nie wystawiły żadnej konkurencji wobec jedynej listy mniejszości litewskiej, uważając, iż nie należy tego czynić w sposób sztuczny. Główna Komisja Wyborcza bez głosowania zatwierdziła zwycięską listę litewską. Dodatkowo w gminie Puńsk wprowadzono 30 litewskich nazw dla wsi i osad. Litwa zaś do tej pory nie wywiązała się ze swoich zobowiązań."
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#10 Józef 2015-05-05 10:04
Władze Lietuvy rżną głupa!
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#9 polski punkt widzenia 2015-05-04 15:48
"Nie wyobrażam sobie, by polski rząd zrezygnował z oczekiwania respektowania przez Litwę zapisów traktatu z 1994 roku, który jest fundamentem dobrych stosunków sąsiedzkich. Zachowanie Litwy nie jest europejskie, bo europejskość to widzenie w różnorodności siły a nie zagrożenia. Jako historyk widzę w postawie Litwinów XIX-wieczny model patriotyzmu.
Życzyłbym naszym litewskim przyjaciołom, by zrozumieli, że sympatię zyskuje się przez wzajemne zaufanie i zrozumienie. Nie da się oprzeć tego na aktach jednostronnych deklaracji, nie da się Polaków jeszcze bardziej przywiązywać do Litwy przez zimny wychów. Jesteśmy nie tylko w NATO ale w Europie, gdzie szacunek dla podmiotowości kulturowej obywateli różnych narodowości w różnych państwach jest czymś elementarnym."
profesor Tomasz Nałęcz,
doradca prezydenta RP
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#8 kamys 2015-05-04 15:35
"Same deklaracje są dalece niewystarczające, liczą się konkretne działania."
Władze litewskie od lat pięknie deklarują i wiele obiecują, a potem postępują dokładnie odwrotnie, dyskryminując na wiele sposobów mniejszości narodowe - czyli aż 16 procent mieszkańców kraju, a najwięcej wśród nich Polaków.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#7 valenis 2015-05-04 15:34
oni to samo piszą do każdej instytucji - odpowiedź dla Rady Europy brzmiała tak samo, nic nowego.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#6 nicer 2015-05-04 15:22
Cytuję vega:
Obawiam się, że ta sprawa będzie przeciągana do nieskończoności :( PS ciekawe o jakim wsparciu dla mniejszości mówi strona litewska?



jak to o jakim, państwo litewskie przecież nas gorąco wspiera w lituanizacji...
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#5 Rebus 2015-05-04 15:20
Gdyby na Litwie bylaby krzywdzona mniejszosc zydowska, to juz dawno byloby wszystko rozstrzygnieto na korzysc tej mniejszosci i strona litewska milczalaby jak mysz pod miotla.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#4 RSS 2015-05-04 14:06
I jak Litwinom nie wstyd tak bezczelnie kłamać? Sam fakt, że starają się nie dopuścić do rozpatrywania petycji powinien wzbudzić podejrzenia
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#3 vega 2015-05-04 12:20
Obawiam się, że ta sprawa będzie przeciągana do nieskończoności :( PS ciekawe o jakim wsparciu dla mniejszości mówi strona litewska?
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#2 da 2015-05-04 10:47
oni nawet za Ponary nie przeprosili, to po co się przyznawać do takiej "błahostki" jak dyskryminacja i to jeszcze kogo- potomków okupanta...
Cytować | Zgłoś administratorowi
 

Dodaj komentarz

radiowilnowhite

EWANGELIA NA CO DZIEŃ

  • Sobota, 23 listopada 2024 

    św. Klemensa I, papieża i męczennika, św. Kolumbana, opata, wspomnienie

    Łk 20, 27-40

    Słowa Ewangelii według świętego Łukasza

    Do Jezusa przyszli niektórzy z saduceuszów, którzy twierdzą, że nie ma zmartwychwstania, i zapytali Go: „Nauczycielu, Mojżesz tak nam napisał: «Jeśli ktoś żonaty umrze bezdzietnie, to jego brat niech poślubi wdowę i da potomstwo swemu bratu». Otóż było siedmiu braci. Pierwszy ożenił się i umarł bezdzietnie. Potem drugi i trzeci ożenił się z wdową. I podobnie następni, aż do siódmego. Lecz nie pozostawili po sobie potomstwa i pomarli. Po nich umarła i ta kobieta. Gdy nastąpi zmartwychwstanie, którego z nich będzie żoną? Siedmiu bowiem miało ją za żonę”. Jezus im odpowiedział: „Dzieci tego świata żenią się i za mąż wychodzą. Lecz ci, którzy zostają uznani za godnych osiągnięcia wieczności i powstania z martwych, ani się nie żenią, ani za mąż nie wychodzą. Gdyż już nie mogą umrzeć, są bowiem równi aniołom i jako uczestnicy zmartwychwstania są synami Bożymi. O tym zaś, że umarli zmartwychwstają, zaznaczył także Mojżesz w opowiadaniu o krzewie. Nazywa tam Pana Bogiem Abrahama, Bogiem Izaaka i Bogiem Jakuba. Przecież Bóg nie jest Bogiem umarłych, ale żywych. Wszyscy bowiem dla Niego żyją”. W odpowiedzi na to niektórzy z nauczycieli Pisma przyznali: „Nauczycielu, dobrze powiedziałeś”. I już nie mieli odwagi o nic Go pytać.

    Czytaj dalej...
 

 

Miejsce na Twoją reklamę
300x250px
Lietuva 24Litwa 24Литва 24Lithuania 24