Wydrukuj tę stronę

Zdaniem szefa SLD decyzje MON znacząco obniżają potencjał polskiej marynarki

2012-02-27, 07:06
Oceń ten artykuł
(0 głosów)

Szef SLD Leszek Miller uważa, że decyzja ministra obrony ws. anulowania budowy korwety "Gawron" poważnie obniża potencjał Marynarki Wojennej. To szansa na prawdziwą modernizację floty - odpowiada MON.

Uważam, że jest to zła decyzja - mówił Miller o wycofaniu się z budowy "Gawrona". Na niedzielnej konferencji prasowej szef SLD przypominał, że decyzje o budowie korwety zapadły, gdy ministrem obrony był Bronisław Komorowski.

Wycofanie się z tego programu w poważny sposób obniża potencjał bojowy polskiej Marynarki Wojennej - powiedział Miller; dodał, że wcześniej na "Gawrona" corocznie były zapewniane środki finansowe. "W każdym razie tak było w okresie rządów SLD" - dodał.

"Być może chodzi o to, by sprowadzić rolę Marynarki Wojennej do jakiegoś kompromitującego minimum. Jeśli minister obrony i premier twierdzą, że nie mają pieniędzy na dokończenie tego projektu, to mogą powiedzieć, że nie mają pieniędzy na siły lądowe, lotnictwo, to można zlikwidować armię, a wtedy też zlikwidować stanowisko ministra obrony narodowej, co wiązałoby się z konkretnymi oszczędnościami" - mówił Miller.

Wiceminister obrony Marcin Idzik powiedział PAP, że to rząd Leszka Millera nie dał żadnych pieniędzy na budowę korwety.

"Plany korwety powstały oczywiście za czasów ministra Komorowskiego, wtedy były to plany nowoczesne. Natomiast umowa na korwetę została podpisana za premierostwa pana Leszka Millera, a dzień po podpisaniu tej umowy ścięto finansowanie tego projektu na cztery lata" - powiedział Idzik.

"Dlatego przez lata urzędowania premiera Leszka Millera nie było żadnych środków finansowych na korwetę +Gawron+. Pierwsze duże środki pojawiły się w 2005 r." - dodał wiceminister Idzik.

Zaznaczył, że decyzja ministra Tomasza Siemoniaka o rezygnacji z "Gawrona" to "sprzeciw wobec pozyskiwania okrętów pojedynczych, to jest zmobilizowanie marynarki do pozyskiwania okrętów pod kątem ich zdolności, to jest szansa na prawdziwą modernizację floty, oczywiście nie w oderwaniu od powierzonych jej zadań".

Na konferencji Miller mówił też, że "minister obrony podjął też decyzje o wycofaniu ze służby dwóch korwet, które zostały Polsce przekazane przez USA". "Jeśli to wszystko zmierza do likwidacji Marynarki Wojennej, to sztab generalny i minister obrony narodowej powinni wyraźnie powiedzieć, że uważają, że Marynarka Wojenna jest Polsce w ogóle niepotrzebna" - dodał.

"Po tym wszystkim można powiedzieć, że Marynarka Wojenna nie będzie dysponowała żadnym dużym, nowoczesnym okrętem, który jest w stanie realizować zadania na Bałtyku i poza nim" - stwierdził lider SLD.

Wiceminister Idzik wyjaśnił, że chodzi o rezygnację z remontów, a nie wycofanie dwóch przekazanych Polsce przez Stany Zjednoczone fregat klasy "Oliver Hazard Perry".

"Stan marynarki to pochodna kiepskich decyzji ws. przyjmowania na uzbrojenie okrętów używanych, drogich w utrzymaniu i wymagających dużych modernizacji. Decyzja o zaprzestaniu remontu dwóch fregat nie oznacza ich wycofania. One będą wycofane zgodnie z resursem w roku 2015" - powiedział.

Budowa korwety "Gawron" ruszyła w listopadzie 2001 r. Początkowo planowano budowę siedmiu, później trzech-czterech, potem dwóch okrętów, ostatecznie w stoczni powstawała jedna jednostka, co drastycznie podwyższało koszty.

Zbudowany kadłub próbnie zwodowano w 2009 r.; przewidywano wtedy, że korweta pod nazwą ORP "Ślązak" wejdzie do służby w 2012 r.. Pod koniec ub. r. minister Siemoniak mówił, że sprawę budowę korwety "nie bez przyczyny" bada prokuratura.

Projekt korwety kosztował ponad 400 mln zł. Według szacunków MON do ukończenia trzeba by jeszcze co najmniej 1,1 mld zł. Kontynuacja budowy nie znalazła się w zatwierdzonym na początku lutego wykazie 276 zadań o podstawowym znaczeniu dla bezpieczeństwa. Środków nie przewidziano też w budżecie MON na 2012 rok.

W piątek premier Donald Tusk zapowiedział, że program korwety "Gawron" zostanie przerwany, a szef MON Tomasz Siemoniak powiedział, że planuje próbę sprzedaży kadłuba okrętu.

PAP

Dodaj komentarz