Doradcy prezydenta związani z agentami KGB

2020-05-22, 17:51
Oceń ten artykuł
(21 głosów)
Doradcy prezydenta związani z agentami KGB l24.lt

Po artykułach na portalu Delfi o nowych faktach genezy nagonki na ministra łączności Jarosława Narkiewicza frakcje z koalicji rządzącej zwróciły się do Departamentu Bezpieczeństwa Państwa z prośbą o ocenę możliwego zagrożenia dla bezpieczeństwa narodowego ze strony byłych agentów KGB i współpracujących z nimi urzędników Litwy.

„W sprawie faktów zawartych w artykule Delfi o tym, że osoby, które możliwie reprezentują interesy innych państw, a także doradca prezydenta oraz przedstawiciele opozycji prowadzili działania w celu zdyskredytowania Rządu i jednego z ministrów, przy tym działali w pełni świadomie – dopuszczając się kłamstw, przedstawiając kłamliwe fakty; wszystko to należy sprawdzić” – oświadczył Ramūnas Karbauskis.

Zapytany, co daje podstawy, by uważać, że miało miejsce działanie z korzyścią dla innych państw, polityk powiedział, że osoba, o której mowa w artykułach, zajmowała takie stanowisko, które „było w zasadzie niemożliwe do obsadzenia bez bezpośredniego wpływu KGB.

W piśmie wystosowanym do Departamentu Bezpieczeństwa Państwa wspomniane zostały śledztwa dziennikarskie zamieszczone na portalu delfi.lt w dniu 20 i 21 maja pt. „Ojciec chrzestny: przemilczana część historii z udziałem ministra Jarosława Narkiewicza” oraz „Ojciec chrzestny (II): do zwalczania Narkiewicza Ribnikovas obrał byłego studenta z Urzędu Prezydenta”.

Rządzący napisali, że „informacje uzyskane w trakcie śledztwa, z których wynika, że były major sowiecki Aleksandras Ribnikovas, który w ostatnim tygodniu upowszechnia oszczercze informacje o przeszłości ministra łączności Jarosława Narkiewicza, w okresie ZSRR pracował w obiekcie wojskowym na Dalekim Wschodzie, ukończył i pracował w szkołach przygotowujących kierownictwo wojskowe, które najczęściej znajdowały się w gestii KGB”.

„Prosimy zatem o dokonanie oceny, czy oszczercza kampania, w którą został uwikłany również jeden z doradców Prezydenta Republiki Litewskiej ds. bezpieczeństwa narodowego, która ma na celu zdyskredytowanie jednego z ministrów i destabilizację pracy Rządu, nie jest inspirowana przez inne państwa i nie stanowi zagrożenia dla bezpieczeństwa narodowego” – czytamy w oświadczeniu.

Dokument podpisał Ramūnas Karbauskis, przewodniczący Związku Chłopów i Zielonych, Rimantas Sinkevičius, starosta frakcji Litewskiej Socjaldemokratycznej Partii Pracy, a także Wanda Krawczonok, starosta sejmowej frakcji Akcji Wyborczej Polaków na Litwie-Związku Chrześcijańskich Rodzin.

„Już się wydało, że bezczeszczenie dobrego imienia ministra Jarosława Narkiewicza było dobrze zaplanowane i brało w nim udział wiele grup interesów, którym przyświecał wspólny cel” – swoje zdanie na temat obecnej sytuacji wypowiedział Ramūnas Karbauskis, przewodniczący Związku Chłopów i Zielonych.

Na profilu na Facebooku Ramūnas Karbauskis zamieścił wpis, w którym oświadczył, że, jego zdaniem, przeciwko ministrowi Jarosławowi Narkiewiczowi działają 4 grupy interesów. „Pierwsza grupa interesów – opozycja, która poprzez oszczerstwa rzucane pod adresem ministra hańbi również władzę i sugeruje, że rzekomym wrogiem są obywatele Litwy narodowości polskiej. Druga grupa interesów skupia się wokół Urzędu Prezydenta. Działa ona poprzez doradcę Prezydenta Dariusa Kuliešiusa, właściwie nawet kilku doradców, w których działaniach można dopatrzeć się chęci przypodobania się swemu pracodawcy i rozbicia wspólnoty polskiej na Litwie, aby zmniejszyć zaufanie, jakim cieszy się Akcja Wyborcza Polaków na Litwie-Związek Chrześcijańskich Rodzin (...)” – napisał lider Związku Chłopów i Zielonych.

Trzecią grupą są, podkreśla Ramūnas Karbauskis, służby bezpieczeństwa państw wrogo nastawionych względem Litwy, czwartą zaś – kilka dziennikarzy pracujących w służbie dziennikarstwa śledczego LRT.

„Propaganda nastawiona przyjaźnie wobec sił konserwatywnych chwyta się każdego tematu, które wykorzystuje jako narzędzie do zwalczania obecnej władzy (...)” – oświadczył Karbauskis i dodał: „Czy misją LRT jest przekształcenie się w narzędzie uprawiania propagandy nawet nie stroniąc od oszczerstw? (...)” – pyta przewodniczący Związku Chłopów i Zielonych.

Przypominamy, że w swym oświadczeniu klub parlamentarny AWPL-ZChR podał przyczyny ataku przypuszczonego na szefa resortu łączności.

„Frakcja AWPL-ZChR wyraża ubolewanie z tego powodu, że litewski publiczny nadawca radiowo-telewizyjny upowszechnia informacje niezgodne z prawdą. Atak wymierzony w ministra można tłumaczyć opublikowanymi wynikami audytu przeprowadzonego przez Ministerstwo Łączności w związku z możliwym roztrwonieniem kwoty ponad 100 mln euro z budżetu państwa przez drużynę byłego ministra Rokasa Masiulisa poprzez organizowanie nieprzejrzystych przetargów w przedsiębiorstwach podlegających resortowi, zwłaszcza w SA „Koleje Litewskie” oraz przedsiębiorstwie „Poczta Litewska”. Tym samym LRT stanęło w obronie możliwych schematów korupcyjnych drużyny byłego ministra Rokasa Masiulisa” – oświadczył klub parlamentarny.

Frakcja AWPL-ZChR w litewskim Sejmie poinformowała, że minister, w poszukiwaniu sprawiedliwości, zwrócił się do stosownych instytucji z prośbą o ukaranie winnych:

„W związku z opublikowanymi oszczerczymi informacjami minister Jarosław Narkiewicz zwrócił się do organów praworządności z prośbą o pociągnięcie do odpowiedzialności karnej nieuczciwych dziennikarzy, a także lidera konserwatystów Gabrieliusa Landsbergisa, który również rozpowszechnia oszczerstwa pod adresem ministra. Z kolei sejmowa frakcja AWPL-ZChR dołoży wszelkich starań, by na salę rozpraw trafiły materiały, przedłożone przez ministra Jarosława Narkiewicza w ubiegłym tygodniu Prokuraturze Generalnej, Służbie Badań Specjalnych i Służbie ds. Badań Przestępstw Finansowych, dotyczące korupcyjnych decyzji byłych ministrów łączności Eligijusa Masiulisa i Rokasa Masiulisa oraz szkody wyrządzonej państwu litewskiemu szacowanej na kwotę ponad 100 mln euro”.

Komentarze   

 
#22 W.Litwin 2020-06-02 21:33
"We wtorek Sejm w drugim czytaniu odrzucił głosami konserwatystów, liberałów, „chłopów”, socjaldemokratów i posłów z mieszanej grupy zgłoszoną przez posła Zbigniewa Jedzińskiego z Akcji Wyborczej Polaków na Litwie – Związku Chrześcijańskich Rodzin noweli ustawy lustracyjnej, która przewiduje ujawnienie wszystkich tajnych współpracowników służb specjalnych byłego Związku Sowieckiego.

Za odrzuceniem projektu, na wniosek sejmowego Komitetu Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony, głosowało 50 posłów, wstrzymało się od głosu 22, a 14 było przeciwko."

Wstyd dla Litwy. Ja się pytam kto rządzi Komitetem Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony?
Czyjego bezpieczeństwa narodowego strzeże ten organ? Kolejny raz konserwatyści pokazali jakie DNA posiadają - komunistycznego Sajudisu z Landsbergisem na czele.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#21 Prawnik z Polski 2020-05-29 11:50
Cytuję marcin:
niektórzy doradcy prezydenta bez wątpienia zainfekowani wirusem kgb
to wiele wyjaśnia dlaczego z prezydentury szły takie absurdalne ataki

I pytanie czy Prezydent w końcu wyciągnie z tego jakieś wnioski... Chyba, że nie może albo jest za słaby...
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#20 marcin 2020-05-29 10:35
niektórzy doradcy prezydenta bez wątpienia zainfekowani wirusem kgb
to wiele wyjaśnia dlaczego z prezydentury szły takie absurdalne ataki
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#19 SiX 2020-05-25 21:33
jednym z doradców Prezydenta jest Niewierowicz. W tym miejscu warto wspomnieć kilka faktów:
Przypomnijmy, że dwa lata po tym, jak Orlen kupił rafinerię w Możejkach i stworzył Orlen Lietuva, władze Litwy rozebrały 19-kilometrowy odcinek torów kolejowych łączący rafinerię z Łotwą, blokując polskiej firmie najbardziej rentowny szlak eksportowy. Orlen planował w związku z tym budowę nowego rurociągu do Kłajpedy. Prace były bardzo zaawansowane. Orlen otrzymał od strony litewskiej zgodę w postaci dokumentu o wpływie inwestycji na środowisko. Jednak według litewskiego prawa zgodę tę, stosownym rozporządzeniem ministra energetyki, należało odnawiać co trzy lata.

W tym kontekście w sprawie pojawia się Czesław Okińczyc ze swym siostrzeńcem, Jarosławem Niewierowiczem, wówczas ministrem energetyki Republiki Litewskiej. Gdy objął stanowisko, nagle zaczęły się trudności. Ministerstwo nie zatwierdziło dokumentów i zwlekało z wydaniem decyzji. Szef Orlenu Lietuva Ireneusz Fąfara zwrócił się do ministerstwa energetyki o wyjaśnienia. Wówczas zaczęła się dziwna gra na zwłokę. Ówczesna wiceminister energetyki Renata Cytacka wspomina , że „sytuacja była bardzo dziwna”. Niewierowicz osobiście nadzorował sprawę Orlenu i nikt inny nie miał całej wiedzy o zaistniałej sytuacji. Próbował też obarczyć odpowiedzialnością za brak decyzji ministra ochrony środowiska.

Zdecydowano się przeprowadzić konfrontację. W obecności przedstawiciela Orlenu Andrzeja Kupca, Renaty Cytackiej i przewodniczącego AWPL Waldemara Tomaszewskiego zatelefonowano w trybie głośnomówiącym do ministra Niewierowicza. Twierdził, że to nie on, lecz minister środowiska blokuje wspomniany dokument. Wówczas zatelefonowano do ministra Mazuronisa, który powiedział, że nie podpisywał dokumentu na prośbę samego Niewierowicza. Po ujawnieniu kłamstwa, obaj ministrowie szybko podpisali dokument. Zdaniem części komentatorów, sprawa ta doprowadziła do zdymisjonowania Renaty Cytackiej z funkcji wiceministra energetyki.

Ponadto, w tym samym czasie, gdy minister Niewierowicz zwlekał z podpisaniem ważnych dokumentów, Czesław Okińczyc próbował „nakłonić” Orlen do podpisania umowy na obsługę prawną spółki z jego własną kancelarią prawną, obiecując jednocześnie szybkie rozwiązanie problemów w zamian za wyłączność na obsługę prawną Orlenu. Część komentatorów nie wyklucza, że w sprawie może być drugie dno, związane z obecnością Okińczyca na tzw. liście Tomkusa, czyli osób podejrzanych o tajną współpracę z sowieckim KGB.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#18 jan71 2020-05-25 11:32
Agresywnie napadnięty został nie tylko minister Narkiewicz, ale też rząd z premierem Skvernelisem i koalicja rządząca. A lider "chłopów" Karbauskis trafnie wypunktował ośrodki, z których wychodzą te perfidne zaplanowane ataki.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#17 kaliber44 2020-05-24 11:57
elementy układanki zaczynają do siebie pasować. Nic przypadkiem się nie dzieje, nagonka na AWPL-ZChR, w tle KGB (ciekawe, że KGB pojawia się też w kontekście Okińczyca, który lubuje się w atakowaniu AWPL-ZChR). Jedno jest pewne, atakuje się nie byle kogo, minister Narkiewicz rozpoczął zmiany i one nie spodobały się pewnej grupie osób, które do tej pory czuły się bezkarne.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#16 Wojak 2020-05-23 20:54
Cytuję marcin:
Już kilka miesięcy temu w mediach były szokujące informacje.
Oto „Koleje Litewskie” kończyły przetarg na elektryfikację. Na projekt wyasygnowano 250 mln euro, w tym 200 ml euro z funduszy unijnych. Z kolei minister komunikacji był skłaniany, by zwycięzcą przetargu ogłosić jakąś spółkę zagraniczną, która miała otrzymać 363 mln euro, czyli 113 mln euro więcej niż wynosi zaplanowana kwota. Z kolei druga spółka, która zaproponowała cenę niższą nawet o 40 mln euro, przegrała.
Jak to nazwać? Przecież możliwie jest to przykład szykowanej korupcji.
Ujawnienie takich patologii i uniemożliwienie ich przeprowadzenia, mogło przyczynić się do wybuchu wszystkich tych agresywnych ataków na ministra i koalicję, które co i rusz obserwujemy.


I jak widać przerwanie korupcyjnych procederów było przyczynkiem do niespotykanego w dzisiejszej Europie zaplanowanego ataku na AWPL-ZCHR, w który zaangażowane są osoby powiązane z sowieckimi służbami. W tym kontekście na nowo należy rozpatrzeć obecność Okińczyca na liście Tomkusa jako współpracownika KGB oraz nieudane próby oczyszczenia się z zarzutó.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#15 Alicja 2020-05-23 16:36
Cytuję wow:
No proszę, tajniak(saugumy) z doradcą(co wujek dokumenty KGB kradł)wpłynęli na byłego(możliwie utajnionego) agenta KGB, który popełnił przestępstwoom Biały, Televizja państwowa, media polskojęzyczne utworzone za pieniądze Landsbergisa i sygnatariusza, i zielone światło dla trwonienia pieniądzy państwowyc, a prześladowanie tych co temu chcieli zapobiec


Zgadzam się. Pilnie jest potrzebna lustracja i to pełna jak proponowała w swojej ustawie AWPL-ZCHR. Bo te prześladowania uczciwych polityków przez pociąganych i utajnionych współpracowników KGB będą się mnożyć. To po prostu jest nie do pomyślenia, żeby 30 lat po odzyskaniu niepodległości tacy ludzie mogliby piastować różne funkcje w państwie i do tego jeszcze próbować wpływać na Rząd, Prezydenturę czy Sejm.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#14 Paweł 2020-05-23 13:58
"Na profilu na Facebooku Ramūnas Karbauskis zamieścił wpis, w którym oświadczył, że, jego zdaniem, przeciwko ministrowi Jarosławowi Narkiewiczowi działają 4 grupy interesów."

Ciekawa jest zwłaszcza ta druga grupa Druga grupa, która (skupia się wokół Urzędu Prezydenta. Działa ona poprzez doradcę Prezydenta Dariusa Kuliešiusa, właściwie nawet kilku doradców (w tym NIEWIEROWICZA), w których działaniach można dopatrzeć się chęci przypodobania się swemu pracodawcy i rozbicia wspólnoty polskiej na Litwie, aby zmniejszyć zaufanie, jakim cieszy się Akcja Wyborcza Polaków na Litwie-Związek Chrześcijańskich Rodzin (...)”

WSZYSCY WIEMY CO TO ZA GRUPA I JAKIE MA POWIĄZANIA. POLSKOJĘZYCZNI PSEUDODZIAŁACZE, FANATYCY, którzy samozwańczo mienią się "wileńskim autorytetem".
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#13 Wojtek 2020-05-23 10:31
A jaka w tym wszystkim jest rola prezydenckiego doradcy Niewierowicza (krewniaka okinczycowego) który już wcześniej agresywnie atakował ministra komunikacji???
Cytować | Zgłoś administratorowi
 

Dodaj komentarz

radiowilnowhite

EWANGELIA NA CO DZIEŃ

  • 29 marca 2024 

    Wielki Piątek

    J 18, 1-19, 42

    Słowa Ewangelii według świętego Jana

    Jezus udał się z uczniami za potok Cedron, do znajdującego się tam ogrodu. I wszedł do niego On i Jego uczniowie. Judasz, Jego zdrajca, też znał to miejsce, gdyż Jezus często spotykał się tam ze swymi uczniami. Judasz więc przybył tam wraz z oddziałem żołnierzy oraz służącymi wyższych kapłanów i faryzeuszów, zaopatrzonymi w pochodnie, lampy i broń. Ponieważ Jezus wiedział o wszystkim, co Go spotka, wyszedł im naprzeciw i zapytał: „Kogo szukacie?”. Odpowiedzieli Mu: „Jezusa z Nazaretu”. Wtedy On powiedział: „Ja jestem”. A wśród nich znajdował się Judasz, Jego zdrajca. Kiedy zaś usłyszeli: „Ja jestem”, cofnęli się i upadli na ziemię. Zapytał ich więc powtórnie: „Kogo szukacie?”. A oni zawołali: „Jezusa z Nazaretu”. Wówczas Jezus im rzekł: „Powiedziałem wam, że Ja jestem. Skoro więc Mnie szukacie, pozwólcie im odejść”. Tak miały się spełnić słowa, które wypowiedział: „Nie utraciłem nikogo z tych, których Mi powierzyłeś”. Wtedy Szymon Piotr, który nosił miecz, wydobył go i uderzył sługę najwyższego kapłana i odciął mu prawe ucho. Sługa zaś nazywał się Malchos. Jezus zwrócił się do Piotra: „Schowaj miecz do pochwy! Czy nie mam wypić kielicha, który podał Mi Ojciec?”. Żołnierze więc ze swym dowódcą oraz słudzy żydowscy pochwycili Jezusa, związali Go i zaprowadzili najpierw do Annasza, teścia Kajfasza, który sprawował w owym roku urząd najwyższego kapłana. To właśnie Kajfasz poradził Żydom: „Lepiej przecież, aby jeden człowiek umarł za naród”. Tymczasem za Jezusem podążał Szymon Piotr oraz jeszcze inny uczeń. Uczeń ten był znany najwyższemu kapłanowi, dlatego wszedł z Jezusem aż na dziedziniec pałacu najwyższego kapłana. Piotr natomiast pozostał na zewnątrz przy bramie. Ten inny uczeń, znany najwyższemu kapłanowi, wrócił jednak, porozmawiał z odźwierną i wprowadził Piotra do środka. A służąca odźwierna zapytała Piotra: „Czy i ty jesteś jednym z uczniów tego człowieka?”. On odpowiedział: „Nie jestem”. A wokół rozpalonego na dziedzińcu ogniska stali słudzy oraz podwładni najwyższego kapłana i grzali się, bo było chłodno. Także Piotr stanął wśród nich i grzał się. Najwyższy kapłan postawił Jezusowi pytanie o Jego uczniów oraz o Jego naukę. Jezus mu odpowiedział: „Ja otwarcie przemawiałem do ludzi. Zawsze nauczałem w synagodze i świątyni, gdzie się gromadzą wszyscy Żydzi. Niczego nie powiedziałem w ukryciu. Dlaczego więc Mnie wypytujesz? Zapytaj tych, którzy Mnie słuchali, o czym ich uczyłem; oni wiedzą, co im powiedziałem”. Po tych słowach jeden ze stojących tam sług wymierzył Jezusowi policzek, mówiąc: „W taki sposób odpowiadasz najwyższemu kapłanowi?”. Jezus mu odrzekł: „Jeśli źle coś powiedziałem, to udowodnij, co było złe, a jeśli dobrze, to dlaczego Mnie bijesz?”. Następnie Annasz odesłał związanego Jezusa do najwyższego kapłana Kajfasza. Tymczasem Piotr stał na dziedzińcu i grzał się. Wtem zapytano go: „Czy i ty jesteś jednym z Jego uczniów?”. A on zaprzeczył, stwierdzając: „Nie jestem”. Jeden ze sług najwyższego kapłana, krewny tego, któremu Piotr odciął ucho, zwrócił się do niego: „Czyż nie widziałem cię razem z Nim w ogrodzie?”. Piotr jednak znowu zaprzeczył i zaraz kogut zapiał. Wczesnym rankiem przeprowadzono Jezusa od Kajfasza do pretorium. Oskarżyciele nie weszli jednak do pretorium, aby się nie skalać i móc spożyć wieczerzę paschalną. Dlatego też Piłat wyszedł do nich i zapytał: „Jakie oskarżenie wnosicie przeciwko temu człowiekowi?”. Oni odpowiedzieli: „Nie wydalibyśmy Go tobie, gdyby On nie był złoczyńcą”. Piłat im odparł: „Zabierzcie Go sobie i osądźcie zgodnie z waszym prawem”. Wówczas Żydzi rzekli: „Nam nie wolno nikogo zabić”. Tak miała wypełnić się zapowiedź Jezusa, w której zaznaczył, jaką poniesie śmierć. Piłat więc znowu wrócił do pretorium, przywołał Jezusa i zapytał Go: „Czy Ty jesteś królem Żydów?”. Jezus rzekł: „Mówisz to od siebie, czy też inni powiedzieli ci to o Mnie?”. Wówczas Piłat powiedział: „Czyż ja jestem Żydem? To Twój naród i wyżsi kapłani wydali mi Ciebie. Co zrobiłeś?”. Jezus odpowiedział: „Moje królestwo nie jest z tego świata. Gdyby moje królestwo było z tego świata, moi podwładni walczyliby, abym nie został wydany Żydom. Teraz zaś moje królestwo nie jest stąd”. Wówczas Piłat rzekł Mu: „A więc jesteś królem”. Jezus odparł: „To ty mówisz, że jestem królem. Ja urodziłem się i przyszedłem na świat po to, aby dać świadectwo prawdzie. Każdy, kto jest z prawdy, jest mi posłuszny”. Wtedy Piłat rzekł do Niego: „A cóż to jest prawda?”. I gdy to powiedział, znowu wyszedł do Żydów, stwierdzając wobec nich: „Ja nie znajduję w Nim żadnej winy. Jest zaś u was zwyczaj, że uwalniam wam kogoś na święto Paschy. Chcecie więc, abym wam wypuścił na wolność króla Żydów?”. Ponownie zaczęli wołać: „Nie Jego, ale Barabasza!”. A Barabasz był przestępcą. Wówczas Piłat zabrał Jezusa i kazał ubiczować. A żołnierze spletli koronę z cierni i włożyli na Jego głowę. Narzucili Mu purpurowy płaszcz, podchodzili do Niego i mówili: „Bądź pozdrowiony, królu Żydów”. Bili Go też po twarzy. Piłat zaś znowu wyszedł na zewnątrz i oznajmił im: „Oto wyprowadzam Go do was, abyście wiedzieli, że nie znajduję w Nim żadnej winy”. I Jezus wyszedł na zewnątrz w cierniowej koronie i purpurowym płaszczu. Wtedy Piłat powiedział do nich: „Oto człowiek!”. Gdy wyżsi kapłani i słudzy zobaczyli Go, zaczęli krzyczeć: „Ukrzyżuj! Ukrzyżuj!”. Piłat im odparł: „Weźcie Go i sami ukrzyżujcie! Ponieważ ja nie znajduję w Nim żadnej winy”. Żydzi mu odpowiedzieli: „My posiadamy Prawo i zgodnie z Prawem powinien umrzeć, gdyż uznał się za Syna Bożego”. Gdy Piłat usłyszał ten zarzut, bardzo się przestraszył. Wrócił ponownie do pretorium i zapytał Jezusa: „Skąd pochodzisz?”. Lecz Jezus nie dał mu żadnej odpowiedzi. Wtedy Piłat rzekł do Niego: „Nie chcesz ze mną rozmawiać? Czy nie wiesz, że mam władzę Cię uwolnić i mam władzę Cię ukrzyżować?”. Jezus mu odpowiedział: „Nie miałbyś żadnej władzy nade Mną, gdybyś nie otrzymał jej z góry. Stąd większy grzech popełnił ten, kto wydał Mnie tobie”. Od tej chwili Piłat usiłował Go uwolnić, lecz Żydzi zaczęli głośno wołać: „Jeśli Go wypuścisz, przestaniesz być przyjacielem cesarza. Kto bowiem uznaje siebie za króla, przeciwstawia się cesarzowi”. Kiedy Piłat usłyszał te słowa, polecił wyprowadzić Jezusa na zewnątrz i posadzić na ławie sędziowskiej, znajdującej się na miejscu zwanym Lithostrotos, a w języku hebrajskim Gabbata. Był to zaś dzień przygotowania Paschy, około godziny szóstej. Następnie Piłat rzekł do Żydów: „Oto wasz król!”. Ci natomiast zakrzyknęli: „Precz! Precz! Ukrzyżuj Go!”. Piłat więc ich zapytał: „Waszego króla mam ukrzyżować?”. Wyżsi kapłani odpowiedzieli: „Nie mamy króla oprócz cesarza”. Wtedy Piłat wydał Go im na ukrzyżowanie. Oni zaś zabrali Jezusa. A Jezus, dźwigając krzyż dla siebie, przyszedł na tak zwane Miejsce Czaszki, które po hebrajsku nazywa się Golgota. Tam Go ukrzyżowano, a wraz z Nim – z jednej i drugiej strony – jeszcze dwóch innych; Jezusa zaś w środku. Piłat kazał też sporządzić i umieścić na krzyżu tytuł kary, a było napisane: „Jezus Nazarejczyk, król Żydów”. Wielu Żydów czytało ten napis, ponieważ miejsce ukrzyżowania Jezusa znajdowało się blisko miasta i był on sporządzony w języku hebrajskim, łacińskim i greckim. Wyżsi kapłani żydowscy mówili więc Piłatowi: „Nie pisz «król Żydów», lecz: «To On powiedział: Jestem królem Żydów»”. Piłat jednak odparł: „To, co napisałem, napisałem”. Żołnierze po ukrzyżowaniu Jezusa zabrali Jego tunikę i płaszcz, który podzielili na cztery części – dla każdego żołnierza po jednej. Tunika nie była szyta, lecz z góry na dół cała tkana. Dlatego też postanowili wspólnie: „Nie rozrywajmy jej, lecz losujmy, do kogo ma należeć”. Tak miało wypełnić się Pismo: „Podzielili między siebie moje ubrania i o moją szatę rzucili los”. To właśnie uczynili żołnierze. Przy krzyżu Jezusa stała zaś Jego Matka, siostra Jego Matki, Maria, żona Kleofasa oraz Maria Magdalena. Gdy Jezus zobaczył Matkę i stojącego obok ucznia, którego miłował, zwrócił się do Matki: „Kobieto, oto Twój syn”. Następnie rzekł do ucznia: „Oto twoja Matka”. I od tej godziny uczeń przyjął Ją do siebie. Potem Jezus, wiedząc, że już wszystko się dokonało, aby wypełniło się Pismo, rzekł: „Pragnę”. A znajdowało się tam naczynie pełne octu. Nałożono więc na hizop gąbkę nasączoną octem i podano Mu do ust. Kiedy Jezus skosztował octu, powiedział: „Wykonało się”; po czym skłonił głowę i oddał ducha. Ponieważ był to dzień przygotowania Paschy, i aby ciała nie wisiały na krzyżach w szabat – był to bowiem uroczysty dzień szabatu – Żydzi poprosili Piłata o połamanie nóg skazańcom i usunięcie ich. Przyszli więc żołnierze i połamali golenie pierwszemu, a potem drugiemu, którzy byli z Nim ukrzyżowani. Gdy podeszli do Jezusa i zobaczyli, że On już nie żyje, nie połamali Mu goleni, natomiast jeden z żołnierzy włócznią przebił Jego bok, z którego zaraz wypłynęła krew i woda. O tym daje świadectwo ten, który to widział, a jego świadectwo jest prawdziwe. On wie, że mówi prawdę, abyście i wy uwierzyli. Stało się to bowiem, aby się wypełniło Pismo: „Nie będziecie łamać jego kości”. Pismo mówi też w innym miejscu: „Będą patrzeć na Tego, którego przebili”. Po tym wszystkim Józef z Arymatei, który był uczniem Jezusa, lecz ukrytym z obawy przed Żydami, poprosił Piłata, aby mógł zabrać ciało Jezusa. Gdy Piłat wyraził zgodę, przyszedł i wziął Jego ciało. Przybył także Nikodem, który po raz pierwszy zjawił się u Jezusa nocą. On przyniósł około stu funtów mirry zmieszanej z aloesem. Zabrali oni ciało Jezusa i zgodnie z żydowskim zwyczajem grzebania owinęli je w płótna wraz z wonnościami. W miejscu ukrzyżowania znajdował się ogród, w ogrodzie zaś nowy grobowiec, w którym jeszcze nikt nie był pochowany. Tam więc, ponieważ grobowiec był blisko, złożono ciało Jezusa ze względu na żydowski dzień przygotowania.

    Czytaj dalej...
 

 

Miejsce na Twoją reklamę
300x250px
Lietuva 24Litwa 24Литва 24Lithuania 24