Wydrukuj tę stronę

Debata prezydencka o problemach mniejszości narodowych

2019-04-06, 20:52
Oceń ten artykuł
(12 głosów)
Na zdjęciu od lewej: Gitanas Nausėda, Waldemar Tomaszewski, Ingrida Šimonytė, Vytenis Andriukaitis Na zdjęciu od lewej: Gitanas Nausėda, Waldemar Tomaszewski, Ingrida Šimonytė, Vytenis Andriukaitis © L24.lt (Fot. Marlena Paszkowska)

Czterech kandydatów na prezydenta przedstawiło w tym tygodniu swoje poglądy na najważniejsze sprawy praw mniejszości narodowych na Litwie. W zainicjowanej przez Polski Klub Dyskusyjny debacie, która odbyła się w Instytucie Stosunków Międzynarodowych i Nauk Politycznych Uniwersytetu Wileńskiego, wzięli udział: Vytenis Povilas Andriukaitis, Gitanas Nausėda, Ingrida Šimonytė i Waldemar Tomaszewski.

W swym słowie wstępnym Waldemar Tomaszewski, przewodniczący Akcji Wyborczej Polaków na Litwie-Związku Chrześcijańskich Rodzin wyraził nadzieję, że problemy mniejszości narodowych na Litwie zostaną nareszcie rozwiązane, a nie tylko będą omawiane.

Nie zgodził się ze stwierdzeniem kandydata socjaldemokratów, Vytenisa Povilasa Andriukaitisa, że nazwa „wspólnota narodowa” w stosunku do mniejszości narodowych brzmi lepiej, bo to wcale nie o brzmienie chodzi.

Jak podkreślił, mniejszości narodowe mają pewną definicję prawną, co ma konkretne określenie w prawie i standardach europejskich. Jednym z głównych problemów mniejszości narodowych na Litwie jest brak akceptacji powszechnie uznawanej definicji mniejszości narodowych.

„Mniejszości narodowe to ci, którzy mieszkają na tym obszarze od wieków, tak zwani autochtoni. Na Litwie, oprócz Litwinów, Żmudzinów, zamieszkują od wieków Polacy, Rosjanie, Białorusini, Ukraińcy, Tatarzy, Żydzi, Karaimi, Łotysze” – powiedział europoseł. Przewodniczący AWPL-ZChR nieprzypadkowo przywitał zebranych w językach dziewięciu wyżej wymienionych narodów, co zostało nagrodzone oklaskami.

„Ustawa o prawach mniejszościach narodowych, która została przyjęta po wydarzeniach 13 stycznia, została zniesiona w 2010 r. przy rządzie Kubiliusa i nie została dotychczas przywrócona” – mówił kandydat na prezydenta Waldemar Tomaszewski. Podkreślił, że było już sporo dyskusji i to podczas każdych wyborów, ale nadszedł najwyższy czas na rozstrzygnięcie wszystkich kwestii, dotyczących mniejszości narodowych.

Gitanas Nausėda przemawiał rzeczowo, jednak jego stwierdzenie o oryginalnej pisowni nazwisk na ostatniej stronie paszportu nie wywołało przychylnej oceny sali. Zebrani entuzjastycznie przyjęli natomiast wiadomość z ust Ingridy Šimonytė o tym, że jej babcia pracowała w polskiej szkole jako nauczycielka klas początkowych.

W opinii wielu zebranych jako prawdziwy populista zachował się Vytenis Andriukaitis, mówiąc że jego partia jest najbardziej przychylna dla mniejszości narodowych. Chociaż socjaldemokraci, niejednokrotnie będąc u steru władzy, nie zrobili dla mniejszości narodowych nic, wręcz pogarszali ich sytuację poprzez wprowadzenie 5-procentowego progu wyborczego czy sztuczne zakładanie na Wileńszczyźnie tak zwanych szkół powiatowych.

Andriukaitis nawet zaatakował AWPL-ZChR mówiąc, że polska partia nie ma racji bytu i że Polacy powinni wstępować do socjaldemokratów podając za przykład obecnego na sali byłego kandydata na mera rejonu wileńskiego Roberta Duchniewicza.

Uczestnicy debaty odpowiedzieli na szereg pytań. Redaktor portalu delfi.lt Oleg Jerofejev zwrócił uwagę na to, że na Ukrainie pierwszą rundę wyborów wygrał i ma największe szanse zostać prezydentem – Zełenski, który, zaznaczył, jest Żydem. Zapytał więc, czy może także na Litwie zostać prezydentem przedstawiciel mniejszości narodowych? Waldemar Tomaszewski odpowiedział, że o ostatecznym wyborze często decydują pieniądze oligarchów, ale czemu nie, przecież na Litwie dwukrotnie wygrała Dalia Grybauskaitė, która pochodzi z rodziny mieszanej.

Sama debata, jak i zadawane pytania, były merytoryczne i ciekawe. Przysłowiową łyżką dziegciu był wyskok redaktorki radia Znad Wilii Renaty Widtmann, która nawet nie zadając pytania, biadoliła i mówiła różne niedorzeczności o tym, że Waldemar Tomaszewski nie przychodzi na jej audycje, że  „zabrania” to robić dyrektorom szkół itd. Wygadywanie takich bzdur obnażyło klasę dziennikarzy ZW i ku ich wstydowi stosownie zostało ocenione przez audytorium.

Komentarze   

 
#26 Beata 2019-04-29 17:16
Bardzo dobre wystąpienie W.Tomaszewskiego, który jasno i logicznie zaprezentował swoje stanowisko.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#25 Adam 2019-04-17 15:53
Słusznie podkreślił Tomaszewski, że Polacy na Litwie to autochtoni, żyjący tu od stuleci. Litwa jednak nie wypełnia europejskich norm w zakresie ochrony i zagwarantowania praw autochtonicznej ludności. Nawet ustawa o mniejszościach narodowych, która wygasła w 2010 roku, nie została zastąpiona nowym dokumentem. Wygląda to tak, jakby na Litwie nie było żadnych mniejszości narodowych, a przcież jak wszyscy wiedzą, aż 16 proc. mieszkańców to przedstawiciele innych wspólnot niż litewska.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#24 z Wilna 2019-04-15 22:07
Kpina. Wystarczy zadać pytanie co zrobili rywale Tomaszewskiego w wyścigu do prezydenckiego fotela dla mniejszości narodowych. Powiedzieć, że nic nie zrobili to jak nic nie powiedzieć. Bo niektóre partie, z których wywodzą się kandydaci próbowali przez lata lituanizować nas Polaków dyskryminując na wszelkie możliwe sposoby.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#23 Watcher 2019-04-15 21:56
Ciekawe, że kandydaci próbują być bardziej święci od papieża. Tak można to mniej więcej porównać do sytuacji, w której wszyscy prawią liderowi mniejszości narodowej o prawach i przywilejach jakie tym mniejszościom powinny przysługiwać.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#22 Czytelnik 2019-04-13 13:38
Terminy dyskusji kandydatów na prezydenta w audycji radiowej LRT:

2 maja 2019 r. o godz. 10 w audycji wezmą udział: Arvydas Juozaitis, Gitanas Nausėda, Mindaugas Puidokas;
3 maja 2019 r. o godz. 10 w audycji wezmą udział: Vytenis Povilas Andriukaitis, Valentinas Mazuronis, Saulius Skvernelis;
6 maja 2019 r. o godz. 9 w audycji wezmą udział: Naglis Puteikis, Ingrida Šimonytė, Waldemar Tomaszewski.

Lista i data uczestnictwa kandydatów w drugim programie radiowym LRT:

7 maja 2019 r. o godz. 9 w audycji wezmą udział: Vytenis Povilas Andriukaitis, Saulius Skvernelis, Ingrida Šimonytė;
8 maja 2019 r. o godz. 9 w audycji wezmą udział: Arvydas Juozaitis, Valentinas Mazuronis, Waldemar Tomaszewski;
9 maja 2019 r. o godz. 9 w audycji wezmą udział: Gitanas Nausėda, Mindaugas Puidokas, Naglis Puteikis.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#21 Teresa 2019-04-11 11:03
Jeszcze raz się okazało, że politycy litewscy traktują polską mniejszość przedmiotowo, karmią ją obietnicami przed wyborami, a potem to już tylko dociskają i dyskryminują.
Jedynym dla nas wyjściem jest trzymać się razem, mamy swojego kandydata pana Tomaszewskiego, sami musimy zabiegać o nasze prawa.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#20 R. Kaczoruk 2019-04-10 22:50
No i wyszło szydło z worka.
"Andriukaitis nawet zaatakował AWPL-ZChR mówiąc, że polska partia nie ma racji bytu"
To ciekawe w kontekście poparcia jakie osiągnęła polska partia i jej kandydaci w porównaniu do wspomnianego Juchniewicza czy Radczenki, którzy osiągnęli promilowe wyniki. A to jasno daje dowód na to, że Akcja jest jak najbardziej potrzebna. Ale na pewno nie socjalistom, gdyż w tedy nie byłoby problemu. Usunęło by się Polaków po cichu, jak to już nie raz próbowali uczynić.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#19 Mirka 2019-04-10 22:46
Ta Pani z ZW zachowuje się bardzo często w sposób infantylny. Na ogół mają tak osoby, które nie potrafią błysnąć intelektem (bo go na przykład nie maja) i dlatego szukają zastępczych działań, aby być zauważonym.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#18 Stretford 2019-04-10 21:58
Waldemar Tomaszewski jak zawsze rzeczowy i konkretny. Obietnice gruszek na wierzbie mamy od kilkunastu lat!!! I nie chcemy więcej. Chcemy swojego przedstawiciela, który najlepiej rozumie zarówno mniejszości a wśród nich autochtonów jak i napływowych mieszkańców RL.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#17 Magik 2019-04-10 21:30
Cytuję Wojak:
Renata Widtmann chodzi na pasku kagiebisty i oskarżonego o różne machlojki Okińczyca. Pamiętam jak zawsze atakowała polskich działaczy z ZPL czy posłów z AWPL-ZCHR. Kreuje się na Monikę Olejnik, a te pytania pokazały, że nie o problemy mniejszości chodzi, a o wyrządzenia jak największych szkód wizerunkowych.

W ZW nie ma dziennikarzy. Są tylko najemnicy, którzy zrobią wszystko co rozkaże im Okińczyc, oskarżony ostatnio o wiele niecnych czynów. Medialna trupa, która wzoruje się na michnikowskiej gazecie wyborczej
Cytować | Zgłoś administratorowi
 

Dodaj komentarz