© Marian Paluszkiewicz
Społeczności szkolne wileńskich placówek oświatowych, które kształcą uczniów w językach mniejszości narodowych, kontynuują walkę o prawo dzieci do pobierania nauki w języku ojczystym.
Uczniowie, rodzice, nauczyciele próbują przeciwdziałać działaniom samorządu m. Wilna skierowanym na odebranie kilku szkołom w stolicy statusu szkoły średniej. Ekipa rządząca w Wilnie na czele z merem Remigijusem Šimašiusem czyni starania, by zdegradować kilka szkół mniejszości narodowych ze szkoły średniej do podstawowej.
Dzisiaj polscy rodzice zorganizowali kolejną pikietę. Tym razem przed gmachem Litewskiego Naczelnego Sądu Administracyjnego.
„Dzisiejsza pikieta jest skierowana na to, by zwrócić uwagę na fakt, że rodzice nie poddają się, nie zostawiają tej sprawy, nadal będą ubiegać się o to, by kształcenie naszych dzieci odbywało się zgodnie z prawem, unijnymi standardami. Nie pozwolimy, by krzywdzono nasze dzieci, nas, nauczycieli. Uchwały rady m. Wilna podjęte latem tego roku znacznie pogarszają sytuację pedagogów, wprowadzają zamęt w szkołach. Mamy nadzieję, ze sąd będzie bardziej obiektywnie rozpatrywał sprawy, a orzeczenia będą zapadały zgodnie z literą prawa, w oparciu o zapisy Konstytucji" – w rozmowie z naszym portalem powiedziała przedstawicielka Forum Rodziców Szkół Polskich na Litwie Danuta Narbut.
O poczuciu krzywdy mówiła również matka uczennicy Szkoły Średniej im. Joachima Lelewela w Wilnie Danuta Makowska: „Moja córka uczęszcza do tej szkoły, sama również uczyłam się w tej placówce. Przyszłam tutaj szukać sprawiedliwości. Krzywdzą nas, naszą szkołę. Oczekujemy wiążącego rozwiązania, żywimy nadzieję, że sąd sprawiedliwie rozpatrzy naszą sprawę. Przyszłam, by bronić interesów naszych dzieci, które są krzywdzone. Nasza szkoła jest piękna, chcemy, by nasze dzieci chodziły właśnie do tej szkoły na Antokolu, a nie gdzie indziej, w innej dzielnicy. Wierzę w sprawiedliwy sąd, bo więcej już nie mamy w co wierzyć, pozostaje jedynie wiara w samego Boga".
Rodzice pikietują przeciwko sławetnemu orzeczeniu Litewskiego Naczelnego Sądu Administracyjnego w sprawie polskiej Szkoły Średniej im. Sz. Konarskiego w Wilnie.
29 lipca br. rada m. Wilna przyjęła uchwałę w sprawie przekształcenia 9 wileńskich szkół średnich w szkoły podstawowe. 4 sierpnia br. szkoła i 16 rodziców jej uczniów z klas 11-12 w Wileńskim Okręgowym Sądzie Administracyjnym zaskarżyli uchwałę rady m. Wilna w sprawie przekształcenia szkoły. 11 sierpnia sąd częściowo uwzględnił wniosek i zawiesił proces przekształcenia szkoły do chwili uprawomocnienia się orzeczenia sądu. Kolejną rozprawę zaplanowano na 5 października, kiedy cały świat obchodzi Światowy Dzień Nauczyciela.
Tymczasem rada m. Wilna odwołała się od orzeczenia sądu pierwszej instancji i już 31 sierpnia kolegium sędziowskie Litewskiego Naczelnego Sądu Administracyjnego pod przewodnictwem Irmantasa Jarukaitisa orzekło na korzyść samorządu m. Wilna. Orzeczenie przyjęto przed upływem terminu składania odpowiedzi (termin upływał 7 września), toteż społeczność szkolna została pozbawiona podstawowego prawa do przedstawienia swoich argumentów i ustosunkowania się do orzeczenia.
„Społeczności szkolne stanęły w obronie i w dalszym ciągu kontynuują walkę o prawo uczniów do ukończenia edukacji w szkole, której wyboru dokonali przed 10 czy 11 laty. Jesteśmy przekonani, że przyjęcie uchwał w sprawie przekształcenia wileńskich szkół średnich w szkoły podstawowe (nie zezwalając na kompletowanie klas 11. i 12.) bez konsultacji i uzgodnienia decyzji, na które społeczności się nie godzą, ze szkołami i społecznościami szkolnymi stanowi złamanie praw i interesów dzieci i ich rodziców. Przyjęte uchwały są nieuzasadnione i niezgodne z prawem, dlatego powinny być uchylone" – czytamy w petycji skierowanej przez rodziców do Litewskiego Naczelnego Sądu Administracyjnego. Dokument w sekretariacie sądu złożyły Danuta Narbut i przewodnicząca komitetu obrony Szkoły Średniej im. Joachima Lelewela w Wilnie Beata Bartoszewicz.
Społeczności szkolne przekształcanych placówek i uczestnicy pikiety protestują przeciwko stronniczym i niezgodnym z prawem uchwałom rady m. Wilna oraz przeciwko stronniczemu orzeczeniu kolegium sędziowskiego Litewskiego Naczelnego Sądu Administracyjnego pod przewodnictwem Irmantasa Jarukaitisa.
„Jesteśmy przekonani, że orzeczenie z dn. 31 sierpnia jest wyraźnie niezgodne z prawem, stoi w sprzeczności z fundamentalnymi zasadami postępowania administracyjnego, godzi w prawa uczniów Szkoły Średniej im. Sz. Konarskiego i ich rodziców" – są przekonani uczestnicy pikiety.
Społeczności szkolne nie wątpią, że w trakcie rozpoznania sprawy w Naczelnym Sądzie Administracyjnym zostały złamane podstawowe zasady postępowania administracyjnego: prawo do bycia wysłuchanym, prawo do równego traktowania i kontradyktoryjności.
„Jesteśmy zmuszeni szukać pomocy w instytucjach sądowych i prosić, by nie dopuściły do podobnych sytuacji w przyszłości oraz zapewniły gwarantowane przez przepisy prawa społeczności szkolnych" – apelują uczestnicy wiecu protestacyjnego.
Społeczność szkolna dopatruje się powiązań sędziego I. Jarukaitisa z obecnym merem Wilna R. Šimašiusem. W petycji wyraziła przekonanie, że sędzia powinien był odsunąć się od dalszego rozpatrywania sprawy.
Polscy rodzice na początku września pikietowali przed Ministerstwem Sprawiedliwości. Apelowali do ministra o zapewnienie sprawiedliwości, niezawisłości sądów. Mimo gorących zapewnień o udzieleniu odpowiedzi na petycję nie nadeszła ona do dzisiaj. To, czy dzisiejsza akcja odniesie zamierzony skutek, pokaże najbliższa przyszłość.
Dodaj komentarz
|
EWANGELIA NA CO DZIEŃ
-
29 marca 2024
Wielki Piątek
J 18, 1-19, 42
Słowa Ewangelii według świętego Jana
Jezus udał się z uczniami za potok Cedron, do znajdującego się tam ogrodu. I wszedł do niego On i Jego uczniowie. Judasz, Jego zdrajca, też znał to miejsce, gdyż Jezus często spotykał się tam ze swymi uczniami. Judasz więc przybył tam wraz z oddziałem żołnierzy oraz służącymi wyższych kapłanów i faryzeuszów, zaopatrzonymi w pochodnie, lampy i broń. Ponieważ Jezus wiedział o wszystkim, co Go spotka, wyszedł im naprzeciw i zapytał: „Kogo szukacie?”. Odpowiedzieli Mu: „Jezusa z Nazaretu”. Wtedy On powiedział: „Ja jestem”. A wśród nich znajdował się Judasz, Jego zdrajca. Kiedy zaś usłyszeli: „Ja jestem”, cofnęli się i upadli na ziemię. Zapytał ich więc powtórnie: „Kogo szukacie?”. A oni zawołali: „Jezusa z Nazaretu”. Wówczas Jezus im rzekł: „Powiedziałem wam, że Ja jestem. Skoro więc Mnie szukacie, pozwólcie im odejść”. Tak miały się spełnić słowa, które wypowiedział: „Nie utraciłem nikogo z tych, których Mi powierzyłeś”. Wtedy Szymon Piotr, który nosił miecz, wydobył go i uderzył sługę najwyższego kapłana i odciął mu prawe ucho. Sługa zaś nazywał się Malchos. Jezus zwrócił się do Piotra: „Schowaj miecz do pochwy! Czy nie mam wypić kielicha, który podał Mi Ojciec?”. Żołnierze więc ze swym dowódcą oraz słudzy żydowscy pochwycili Jezusa, związali Go i zaprowadzili najpierw do Annasza, teścia Kajfasza, który sprawował w owym roku urząd najwyższego kapłana. To właśnie Kajfasz poradził Żydom: „Lepiej przecież, aby jeden człowiek umarł za naród”. Tymczasem za Jezusem podążał Szymon Piotr oraz jeszcze inny uczeń. Uczeń ten był znany najwyższemu kapłanowi, dlatego wszedł z Jezusem aż na dziedziniec pałacu najwyższego kapłana. Piotr natomiast pozostał na zewnątrz przy bramie. Ten inny uczeń, znany najwyższemu kapłanowi, wrócił jednak, porozmawiał z odźwierną i wprowadził Piotra do środka. A służąca odźwierna zapytała Piotra: „Czy i ty jesteś jednym z uczniów tego człowieka?”. On odpowiedział: „Nie jestem”. A wokół rozpalonego na dziedzińcu ogniska stali słudzy oraz podwładni najwyższego kapłana i grzali się, bo było chłodno. Także Piotr stanął wśród nich i grzał się. Najwyższy kapłan postawił Jezusowi pytanie o Jego uczniów oraz o Jego naukę. Jezus mu odpowiedział: „Ja otwarcie przemawiałem do ludzi. Zawsze nauczałem w synagodze i świątyni, gdzie się gromadzą wszyscy Żydzi. Niczego nie powiedziałem w ukryciu. Dlaczego więc Mnie wypytujesz? Zapytaj tych, którzy Mnie słuchali, o czym ich uczyłem; oni wiedzą, co im powiedziałem”. Po tych słowach jeden ze stojących tam sług wymierzył Jezusowi policzek, mówiąc: „W taki sposób odpowiadasz najwyższemu kapłanowi?”. Jezus mu odrzekł: „Jeśli źle coś powiedziałem, to udowodnij, co było złe, a jeśli dobrze, to dlaczego Mnie bijesz?”. Następnie Annasz odesłał związanego Jezusa do najwyższego kapłana Kajfasza. Tymczasem Piotr stał na dziedzińcu i grzał się. Wtem zapytano go: „Czy i ty jesteś jednym z Jego uczniów?”. A on zaprzeczył, stwierdzając: „Nie jestem”. Jeden ze sług najwyższego kapłana, krewny tego, któremu Piotr odciął ucho, zwrócił się do niego: „Czyż nie widziałem cię razem z Nim w ogrodzie?”. Piotr jednak znowu zaprzeczył i zaraz kogut zapiał. Wczesnym rankiem przeprowadzono Jezusa od Kajfasza do pretorium. Oskarżyciele nie weszli jednak do pretorium, aby się nie skalać i móc spożyć wieczerzę paschalną. Dlatego też Piłat wyszedł do nich i zapytał: „Jakie oskarżenie wnosicie przeciwko temu człowiekowi?”. Oni odpowiedzieli: „Nie wydalibyśmy Go tobie, gdyby On nie był złoczyńcą”. Piłat im odparł: „Zabierzcie Go sobie i osądźcie zgodnie z waszym prawem”. Wówczas Żydzi rzekli: „Nam nie wolno nikogo zabić”. Tak miała wypełnić się zapowiedź Jezusa, w której zaznaczył, jaką poniesie śmierć. Piłat więc znowu wrócił do pretorium, przywołał Jezusa i zapytał Go: „Czy Ty jesteś królem Żydów?”. Jezus rzekł: „Mówisz to od siebie, czy też inni powiedzieli ci to o Mnie?”. Wówczas Piłat powiedział: „Czyż ja jestem Żydem? To Twój naród i wyżsi kapłani wydali mi Ciebie. Co zrobiłeś?”. Jezus odpowiedział: „Moje królestwo nie jest z tego świata. Gdyby moje królestwo było z tego świata, moi podwładni walczyliby, abym nie został wydany Żydom. Teraz zaś moje królestwo nie jest stąd”. Wówczas Piłat rzekł Mu: „A więc jesteś królem”. Jezus odparł: „To ty mówisz, że jestem królem. Ja urodziłem się i przyszedłem na świat po to, aby dać świadectwo prawdzie. Każdy, kto jest z prawdy, jest mi posłuszny”. Wtedy Piłat rzekł do Niego: „A cóż to jest prawda?”. I gdy to powiedział, znowu wyszedł do Żydów, stwierdzając wobec nich: „Ja nie znajduję w Nim żadnej winy. Jest zaś u was zwyczaj, że uwalniam wam kogoś na święto Paschy. Chcecie więc, abym wam wypuścił na wolność króla Żydów?”. Ponownie zaczęli wołać: „Nie Jego, ale Barabasza!”. A Barabasz był przestępcą. Wówczas Piłat zabrał Jezusa i kazał ubiczować. A żołnierze spletli koronę z cierni i włożyli na Jego głowę. Narzucili Mu purpurowy płaszcz, podchodzili do Niego i mówili: „Bądź pozdrowiony, królu Żydów”. Bili Go też po twarzy. Piłat zaś znowu wyszedł na zewnątrz i oznajmił im: „Oto wyprowadzam Go do was, abyście wiedzieli, że nie znajduję w Nim żadnej winy”. I Jezus wyszedł na zewnątrz w cierniowej koronie i purpurowym płaszczu. Wtedy Piłat powiedział do nich: „Oto człowiek!”. Gdy wyżsi kapłani i słudzy zobaczyli Go, zaczęli krzyczeć: „Ukrzyżuj! Ukrzyżuj!”. Piłat im odparł: „Weźcie Go i sami ukrzyżujcie! Ponieważ ja nie znajduję w Nim żadnej winy”. Żydzi mu odpowiedzieli: „My posiadamy Prawo i zgodnie z Prawem powinien umrzeć, gdyż uznał się za Syna Bożego”. Gdy Piłat usłyszał ten zarzut, bardzo się przestraszył. Wrócił ponownie do pretorium i zapytał Jezusa: „Skąd pochodzisz?”. Lecz Jezus nie dał mu żadnej odpowiedzi. Wtedy Piłat rzekł do Niego: „Nie chcesz ze mną rozmawiać? Czy nie wiesz, że mam władzę Cię uwolnić i mam władzę Cię ukrzyżować?”. Jezus mu odpowiedział: „Nie miałbyś żadnej władzy nade Mną, gdybyś nie otrzymał jej z góry. Stąd większy grzech popełnił ten, kto wydał Mnie tobie”. Od tej chwili Piłat usiłował Go uwolnić, lecz Żydzi zaczęli głośno wołać: „Jeśli Go wypuścisz, przestaniesz być przyjacielem cesarza. Kto bowiem uznaje siebie za króla, przeciwstawia się cesarzowi”. Kiedy Piłat usłyszał te słowa, polecił wyprowadzić Jezusa na zewnątrz i posadzić na ławie sędziowskiej, znajdującej się na miejscu zwanym Lithostrotos, a w języku hebrajskim Gabbata. Był to zaś dzień przygotowania Paschy, około godziny szóstej. Następnie Piłat rzekł do Żydów: „Oto wasz król!”. Ci natomiast zakrzyknęli: „Precz! Precz! Ukrzyżuj Go!”. Piłat więc ich zapytał: „Waszego króla mam ukrzyżować?”. Wyżsi kapłani odpowiedzieli: „Nie mamy króla oprócz cesarza”. Wtedy Piłat wydał Go im na ukrzyżowanie. Oni zaś zabrali Jezusa. A Jezus, dźwigając krzyż dla siebie, przyszedł na tak zwane Miejsce Czaszki, które po hebrajsku nazywa się Golgota. Tam Go ukrzyżowano, a wraz z Nim – z jednej i drugiej strony – jeszcze dwóch innych; Jezusa zaś w środku. Piłat kazał też sporządzić i umieścić na krzyżu tytuł kary, a było napisane: „Jezus Nazarejczyk, król Żydów”. Wielu Żydów czytało ten napis, ponieważ miejsce ukrzyżowania Jezusa znajdowało się blisko miasta i był on sporządzony w języku hebrajskim, łacińskim i greckim. Wyżsi kapłani żydowscy mówili więc Piłatowi: „Nie pisz «król Żydów», lecz: «To On powiedział: Jestem królem Żydów»”. Piłat jednak odparł: „To, co napisałem, napisałem”. Żołnierze po ukrzyżowaniu Jezusa zabrali Jego tunikę i płaszcz, który podzielili na cztery części – dla każdego żołnierza po jednej. Tunika nie była szyta, lecz z góry na dół cała tkana. Dlatego też postanowili wspólnie: „Nie rozrywajmy jej, lecz losujmy, do kogo ma należeć”. Tak miało wypełnić się Pismo: „Podzielili między siebie moje ubrania i o moją szatę rzucili los”. To właśnie uczynili żołnierze. Przy krzyżu Jezusa stała zaś Jego Matka, siostra Jego Matki, Maria, żona Kleofasa oraz Maria Magdalena. Gdy Jezus zobaczył Matkę i stojącego obok ucznia, którego miłował, zwrócił się do Matki: „Kobieto, oto Twój syn”. Następnie rzekł do ucznia: „Oto twoja Matka”. I od tej godziny uczeń przyjął Ją do siebie. Potem Jezus, wiedząc, że już wszystko się dokonało, aby wypełniło się Pismo, rzekł: „Pragnę”. A znajdowało się tam naczynie pełne octu. Nałożono więc na hizop gąbkę nasączoną octem i podano Mu do ust. Kiedy Jezus skosztował octu, powiedział: „Wykonało się”; po czym skłonił głowę i oddał ducha. Ponieważ był to dzień przygotowania Paschy, i aby ciała nie wisiały na krzyżach w szabat – był to bowiem uroczysty dzień szabatu – Żydzi poprosili Piłata o połamanie nóg skazańcom i usunięcie ich. Przyszli więc żołnierze i połamali golenie pierwszemu, a potem drugiemu, którzy byli z Nim ukrzyżowani. Gdy podeszli do Jezusa i zobaczyli, że On już nie żyje, nie połamali Mu goleni, natomiast jeden z żołnierzy włócznią przebił Jego bok, z którego zaraz wypłynęła krew i woda. O tym daje świadectwo ten, który to widział, a jego świadectwo jest prawdziwe. On wie, że mówi prawdę, abyście i wy uwierzyli. Stało się to bowiem, aby się wypełniło Pismo: „Nie będziecie łamać jego kości”. Pismo mówi też w innym miejscu: „Będą patrzeć na Tego, którego przebili”. Po tym wszystkim Józef z Arymatei, który był uczniem Jezusa, lecz ukrytym z obawy przed Żydami, poprosił Piłata, aby mógł zabrać ciało Jezusa. Gdy Piłat wyraził zgodę, przyszedł i wziął Jego ciało. Przybył także Nikodem, który po raz pierwszy zjawił się u Jezusa nocą. On przyniósł około stu funtów mirry zmieszanej z aloesem. Zabrali oni ciało Jezusa i zgodnie z żydowskim zwyczajem grzebania owinęli je w płótna wraz z wonnościami. W miejscu ukrzyżowania znajdował się ogród, w ogrodzie zaś nowy grobowiec, w którym jeszcze nikt nie był pochowany. Tam więc, ponieważ grobowiec był blisko, złożono ciało Jezusa ze względu na żydowski dzień przygotowania.
Czytaj dalej...
Miejsce na Twoją reklamę 300x250px
|
Komentarze
BejSbolowym.
tylko mówię, że wygląda to słabo. i bardzo bym chciał aby był wrzask rodziców a nie pisk myszek. ale tobie wyłącznie chce się obrazić lub machnąć bejzbolowym kijem.
Szczekasz, by poszczekac?
Najwyższy czas aby UE i Polska przestało być petentem w sprawie wstrzymania postępującej likwidacji polskich szkół, ograniczania nauczania języka polskiego i przeinaczania imion i nazwisk na litewsko brzmiące aby w następnym pokoleniu zapomnieli że byli Polakami.
W programie szkoły uczy się nienawiści do Polaków przez fałszywe treści opisu historii.Co jest szczególnie niegodziwe odbiera się Polakom autorstwo dorobku kulturalnego Wilna przez usunięcie tablic dających świadectwo o autorach polskich ,na zachowanych kościołach i budowlach zabytkowych.
Utrzymywany jest kurs wynaradawiania i wrogości wobec Polaków autochtonów zamieszkałych tu od wieków.
Nie zrealizowano obiecywanego zwrotu ziemi i domów ,które stanowią władność hipoteczną zamieszkałych Polaków obywateli Litwy lub ich prawnych spadkobierców zagranicą.
Dziwna jest również zgoda na nie wywiązywania się z umowy Polska-Litwa z 1994r, przez stronę litewską ,oraz akceptacja stanowiska Prezydent D.Grybauskaite określające tą umowę jako „świstek papieru”.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.