Wydrukuj tę stronę

Nauczyciele: bezprawie i dezorganizacja pracy szkół na sumieniu włodarzy miasta

2015-09-15, 18:22
Oceń ten artykuł
(3 głosów)
Nauczyciele: bezprawie i dezorganizacja pracy szkół na sumieniu włodarzy miasta © Marian Paluszkiewicz

„Merze R. Šimašiusie, dlaczego wyrzucasz nauczycieli na bruk?", „Równe prawa dla wszystkich", „R. Šimašiusie, co zrobiliśmy wam złego", „Merze, nie stosujcie bolszewickich metod" – plakaty z takimi napisali trzymali dzisiaj przed gmachem samorządu Miasta Wilna pikietujący nauczyciele z polskich szkół stołecznych.

To już kolejna w tym miesiącu pikieta dotycząca zagrożonej, w wyniku reorganizacji szkół, oświaty mniejszości narodowych w Wilnie.

We wtorek akcję protestacyjną zorganizowali nauczyciele z polskich szkół. Stojąc z plakatami przed gmachem stołecznego samorządu, wyrazili swój sprzeciw przeciwko dyskryminującej mniejszości narodowe reorganizacji szkół. A także braku uregulowania prawnego w sprawie uczniów klas 11 i 12 oraz nauczycieli zagrożonej degradacją do szkoły podstawowej polskiej Szkoły Średniej im. Szymona Konarskiego.

Jak powiedzieli w rozmowie z dziennikarzami, obecnie uczniowie klas 11 i 12 tej szkoły są formalnie uczniami Gimnazjum im. Adama Mickiewicza, ale uczą się nadal w gmachu szkoły Konarskiego. I według aktów prawnych ta sytuacja nie jest uregulowana. Nauczyciele wyrazili też oburzenie z tego powodu, że samorząd poinformował, że szkoły same się muszą dogadać ze sobą w tej sprawie.

Niepewni swej przyszłości są nie tylko uczniowie, ale też wielu nauczycieli tej szkoły.

„Część nauczycieli, pracujących w starszych klasach, ma być zatrudniona w gimnazjum Mickiewicza. Ma to być jako drugorzędna praca i na tym sporo tracimy. Umowa ma być podpisana na rok. Za rok nie wiadomo, czy nadal będzie 11 klasa i czy będziemy mogli z nimi pracować" – powiedziała Olga Jurkevičienė.

„Teraz jesteśmy w takiej sytuacji, że nie mamy żadnych socjalnych gwarancji. Nie jesteśmy pewni swej przyszłości" – mówili pikietujący nauczyciele ze szkoły Konarskiego.

Jak zaznaczyli pedagodzy uczniowie starszych klas nie chcą opuszczać swej szkoły mimo napiętej wokół niej sytuacji. I jak podkreśliła nauczycielka rosyjskiego Leonora Kadevičienė, uczniowie klas starszych podpisując zeszyty, z własnej inicjatywy nadal piszą, że są uczniami szkoły Konarskiego.

Nauczycieli oburza to, że zmiany w szkole czynione są w toku roku szkolnego, co nie jest zgodne z prawem. „W cywilizowanych państwach tak się nie robi. Przecież wakacje można było wykorzystać do prowadzeni rozmów, pertraktacji, informowania rodziców, uczniów" – mówili nauczyciele.

„Tu nie chodzi o walkę, po prostu chodzi nam o to, żeby ktoś nas zauważył, by zaczęto z nami rozmawiać. Jesteśmy otwarci na dialog" – powiedziała z rozmowie z dziennikarzami nauczycielka Jadwiga Grynkiewicz.

Pikietujący nauczyciele szkoły Konarskiego, do których dołączyli się też pedagodzy z innych zagrożonych wileńskich szkół mniejszości narodowych, wystosowali petycję do mera Wilna. 

„Domagamy się, aby podczas najbliższego posiedzenia Rady samorządu zostały odwołane decyzje Rady dotyczące reorganizacji szkół i pozwolić uczniom klas 11-12 skończyć wybrane przez nich przed 11 czy 10 latami szkoły" – czytamy w petycji. Ponadto pikietujący domagają się dymisji zastępca dyrektora administracji samorządu stołecznego, odpowiedzialnego za dziedzinę oświaty, Rokasa Uscily.

Społeczności szkół mniejszości narodowych na Litwie są zdeterminowane w obronie swego szkolnictwa, które jest zagrożone w wyniku działań władz.

31 sierpnia przed gmachem litewskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych odbyła się pikieta w obronie szkolnictwa mniejszości narodowych. 1 września przy gmachu stołecznego samorządu pikietowała w obronie zagrożonej Szkoły Średniej im. J. Lelewela społeczność tej placówki.

2 września w szkołach mniejszości narodowych na Litwie odbył się strajk pustych ławek, do dołączyło około 95 proc. szkół z polskim językiem nauczania na Litwie. Tego samego dnia przy Kaplicy Ostrobramskiej odprawiona została Msza św. w intencji obrony i rozwoju oświaty polskiej na Wileńszczyźnie. Wraz z polską społecznością modlił się Wicemarszałek Sejmu RP Marek Kuchciński, który zadeklarował chęć dalszego wspomagania Polaków walczących o przyszłość swoich dzieci.

Zdeterminowani w walce o swoje szkoły polscy rodzice zorganizowali 9 września kolejną pikietę przed Ministerstwem Sprawiedliwości.

Społeczności szkół polskich m. Wilna zyskują coraz większe poparcie ze strony Polski i organizacji polonijnych. W ubiegłym tygodniu Sejm RP przyjął Uchwałę w sprawie sytuacji szkolnictwa polskiego na Litwie, wyrażając w dokumencie zaniepokojenie ograniczaniem dostępu do edukacji w języku polskim Polakom mieszkającym na Litwie. Zaniepokojenie sytuacją szkolnictwa polskiego na Litwie wyraziła w swym liście do rodziców uczniów szkół polskich na Litwie również Minister Edukacji Narodowej RP Joanna Kluzik-Rostkowska, także Kongres Oświaty Polonijnej. Solidarność oraz wsparcie dla polskiej mniejszości narodowej na Litwie wyraża także mniejszość niemiecka w Polsce.

 

Media

Komentarze   

 
#11 szahmat100 2015-11-15 22:22
Szimaszius dezorganizuje i odbiera prawa szkołom. Daje polakom brak szacunku, sumienia i bezsensowne reformy. Potrzebni nam są agenci cia by ten problem załatwić.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#10 E.A. 2015-09-21 20:50
Faktycznie Rzeczpospolita pozwoliła nadmiernie rozpasać się lietuviskiem nacjonalizmowi kosztem polskiej tradycji Wileńszczyzny. Jednak chyba już wszyscy widzą, że to był wielki błąd. Żadnej dobrej woli po stronie lietuviskiej nie stwierdzono, sytuacja się pogorszyła i apetyty polakożerców jeszcze wzrosły. Dlatego teraz stanowisko RP jest już wyraźnie ogłoszone, to pełne poparcie dla dążeń wilniuków dla obrony i zachowania polskości.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#9 jur82 2015-09-18 10:22
Ostatnio na twarzy Pana Czubińskiego Ambasadora RP w Wilnie stopniowo gaśnie stały uśmiech samozadowolenia. Tematem do rozmów z Litwinami są sprawy stopniowego ograniczania i likwidacji polskiego szkolnictwa. W 1991r wyzwalająca się z pod sowieckiej okupacji Litwa obiecywała swobody demokratyczne autochtonicznym Polakom. Jednak czym niepodległość Litwy stawała się bardziej ugruntowana, tym bardziej rezygnowano z obiecanych praw i postulatów mniejszości narodowych. Stopniowo i konsekwentnie do dziś tj 2015 roku trwa wycofywanie się ustaleń . Kontynuowana jest polityka dyskryminacji , asymilacji i degradacji statusu Polaków .Ten kierunek działań rażąco odstaje od umowy Polska-Litwa z 1994r i norm UE. Nic jednak nie wskazuje aby miało się coś zmienić. Wygląda na to ,że nie da się zawrócić Litwy z drogi nacjonalistyczno- szowinistycznej bez ultimatum ze strony UE i Polski .
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#8 vega 2015-09-16 15:38
Na Litwie niestety trzeba walczyć o godne życie i to każdego dnia, bo nigdy nie wiadomo co władza wymyśli. A ci którzy teraz śpią spokojnie niech pomyślą, że po nauczycielach może przyjść pora na inną grupę zawodową, bo styl działania władzy raczej się nie zmieni...
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#7 Ola 2015-09-16 12:25
Co robi mer Wilna razem ze swoimi ludźmi to jest oczywiste łamanie prawa i pogardzanie nami.Na to się nigdy nie zgodzimy.Będą protesty do skutku.A jak trzeba to znowu strajk.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#6 leo 2015-09-16 11:20
Nauczyciel to zawód szlachetny. Nikt nie podejmuje się tego zawodu dla pieniędzy tylko z wielkich ambicji. Smutna sprawa, że nauczyciele muszą się domagać o swoje prawa z plakatami, na ulicy.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#5 MEN 2015-09-16 10:24
W krajach UE chyba się nie zobaczy by nauczyciele byli zmuszeni do wyjścia na ulicę by protestować. A przecież nie rządają wiele, jedynie godnych warunkw pracy i posznowania praw.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#4 Jarek 2015-09-16 10:20
Nauczyciele i tak nie mają łatwo a tu jeszcze szykany i bezprawne reformy. Całkowity brak sumienia, zero wstydu i brakk szacunku jest mottem przewodnim rządzących miastem.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#3 Bob 2015-09-16 10:12
Wszystko to by było na sumieniu władz miasta gdyby te sumienie mieli. Oni takimi "problemikami" się nie przejmują. Mają prikaz z góry i muszą wykonywać.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#2 mieszkaniec 2015-09-15 22:10
teraz tyle uwagi poswieca sie imigrantom, a na swoim podworku mamy bezprawie i chaos...
Cytować | Zgłoś administratorowi
 

Dodaj komentarz