Wydrukuj tę stronę

Polskie dziecko – w polskiej szkole na Litwie

2014-06-25, 19:43
Oceń ten artykuł
(7 głosów)

Rola polskiej szkoły w środowisku wielojęzycznym, przekonanie rodziców do polskiej placówki, konkurencyjność szkoły z ojczystym językiem nauczania, kłopoty związane z „koszyczkiem ucznia", kompletowaniem klas czy też brakiem dzieci w podwileńskich miejscowościach – te i inne kwestie zostały poruszone podczas tegorocznej, zorganizowanej już po raz 19. przez Wileński Rejonowy Oddział ZPL, konferencji dla pedagogów polskich placówek oświatowych rejonu wileńskiego.

Konferencję zagaił prezes Wileńskiego Rejonowego Oddziału ZPL, przewodniczący Akcji Wyborczej Polaków na Litwie, europoseł Waldemar Tomaszewski. Zwrócił m.in. uwagę, że konferencja została powołana w odpowiedzi na powstające „sztucznie" szkoły litewskie (należące kiedyś do gestii powiatów, teraz – Ministerstwa Oświaty i Nauki RL) w miejscowościach od wieków zamieszkanych przez Polaków.

Niemniej jednak z roku na rok narzucane przez władze Litwy coraz to nowe problemy na oświatę mniejszości narodowej wymagają zajęcia odpowiedniego stanowiska i próby podołania rzeczywistości. Lider AWPL podkreślił, że ujednolicony egzamin z języka litewskiego nie jest zgodny z prawem i decyzja ta powinna zostać cofnięta. Ubolewał, że „koszyczek ucznia" dla szkół mniejszości narodowej ma wciąż zbyt małe dotacje.

Zwrócił też uwagę, że kompletowanie klas w szkołach mniejszości narodowych nie powinno odbywać się na tych samych zasadach, co i szkół litewskich. Dziękował, że rady szkolne wciąż jednogłośnie przyjmują decyzję o zdawaniu przez maturzystów egzaminu z języka ojczystego, który wciąż pozostaje na poziomie szkolnym. Prezes wspomniał o atakach na dyrekcję samorządów solecznickiego – Bolesława Daszkiewicza i wileńskiego – Lucynę Kotłowską. Sprzeciwiając się wciąż narastającym atakom na prawa polskiej mniejszości narodowej na Litwie, Wileński Rejonowy Oddział ZPL przed ambasadą Niemiec w Wilnie zorganizował pikietę. Jest wyrazem niezadowolenia z braku postępu w rozwiązywaniu problemów nurtujących miejscowych Polaków i wszystkich mniejszości narodowych na Litwie.

Na kształcenie wśród młodzieży wartości duchowych – religijnych, patriotycznych, obywatelskich – zwróciła uwagę mer rejonu wileńskiego Maria Rekść. Apelowała, aby szkoły,współpracując z rodzinami, troszczyły się o dobro duchowe swoich wychowanków. Dziękowała dyrekcjom szkół oraz pedagogom, którzy zorganizowali uczniów do wzięcia udziału w konkursach poświęconych św. Janowi Pawłowi II, rocznicy Powstania Styczniowego czy też śp. ks. prałatowi Józefowi Obrembskiemu. Młodzieży, która godnie reprezentowała rejon na różnego rodzaju konkursach i olimpiadach, z inicjatywy mer, była zorganizowana pielgrzymka do Rzymu na kanonizację papieży – Jana XXIII i Jana Pawła II.

Należy podkreślić, że rejon wileński przoduje pod względem uczęszczania dzieci z polskich rodzin do polskich szkół, od lat jest też stabilny procent uczniów w polskich placówkach. W rejonie wileńskim są najniższe opłaty za przedszkola czy też za edukację w szkołach kształcenia nieformalnego: muzycznych, sztuk pięknych, a w szkole sportowej zajęcia są nieodpłatne. Zaś sprawy oświatowe: renowacja placówek oraz powoływanie nowych czy też organizowanie różnych przedsięwzięć dla młodzieży zajmuje w rejonie wileńskim priorytetowe miejsce.

Na zorganizowanie w szkołach lekcji historii Polski, troskę o kulturę i poprawność języka polskiego (nie tylko wśród polonistów, ale i u wszystkich nauczycieli), zaktywizowanie młodzieży do działalności społecznej zwrócił uwagę wicemer Jan Gabriel Mincewicz. Podkreślił, że kierownicy placówek nie powinni zaniedbać powstałych organizacji (takich jak: Forum Rodziców czy też komitety strajkowe) i działać z nimi na rzecz polskich szkół. Apelował o zaangażowanie młodzieży do kół ZPL oraz poruszenie problemu zbyt wysokich dla uczniów opłat członkowskich narzuconych przez Zarząd Główny ZPL.

Podczas konferencji wystąpili również nauczyciele klas początkowych różnych miejscowości rejonu wileńskiego oraz przedstawiciele rodziców. Głos w dyskusji zabrała Jelena Adamowicz, która przedstawiła sytuację polskiej szkoły początkowej w Mariampolu, miejscowości, gdzie do niedawna działała wyłącznie litewska placówka.

Krystyna Radziewicz, mama oraz nauczycielka z Gimnazjum im. św. Stanisława Kostki w Podbrzeziu, opowiedziała o działalności pedagogów w ich miejscowościach. Z kolei o współpracy z rodzinami w Czarnym Borze, zaangażowaniu dzieci do klas z nauczaniem w języku polskim mówiła Maria Macinkiewicz z Gimnazjum im. św. Urszuli Ledóchowskiej.

O własnym doświadczeniu kształcenia w polskiej szkole opowiedziała Olga Gierasimowicz, nauczycielka klas początkowych z gimnazjum w Pogirach. Jest ona absolwentką pierwszej polskiej promocji tej szkoły i, jak stwierdziła, gdy przyszedł czas na kształcenie własnych dzieci, od początku wiedziała, że tylko wychowanie w języku ojczystym da oczekiwany rezultat. Wystąpienia referentów uwieńczyło przemówienie kierownika wydziału oświaty samorządu rejonu wileńskiego Lilii Andruszkiewicz, która podsumowała działalność placówek oświatowych w rejonie za miniony rok szkolny.

Na zakończenie konferencji uczestnicy przyjęli uchwałę XIX konferencji Wileńskiego Rejonowego Oddziału ZPL oraz wystosowali apel do rodziców Polaków.

W konferencji udział wzięła również dyrekcja samorządu rejonu wileńskiego z dyrektor Lucyną Kotłowską na czele, a także starostowie gmin.

Teresa Worobiej

Galeria zdjęć: autorka

Komentarze   

 
#15 Bob 2014-07-01 19:45
http://www.dobrapolskaszkola.com/2014/06/08/dlaczego-warto-posylac-dzieci-do-polskiej-szkoly-wywiad-ze-zdzislawem-hofmanem/
Zachęcam wszystkich do obejrzenia tego filmiku. Samemu trudno wszystko wytłumaczyć. Posłuchajcie co mówi specjalista.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#14 Wojciech Pl 2014-07-01 19:10
widzę wiele mądrych wypowiedzi, tak trzymać Rodacy!
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#13 Wilk 2014-06-30 13:20
Mowa Ojczysta daje się od Boga,przekazywana przez dziadków,rodziców,szkolę na młodsze pokolenia.Ona formuje charakter człowieka,kształci patryotyzm w duszy dziecka,czyni go szlachetnym,wychowuje w duchu tolerancji i szacunku do ludzi innej narodowości.Jestem człowiekiem starszej daty i zauważylem że ludzie,którzy zdradzili swoją tożsamość,zazwyczaj są skłnni do zdrady w innych cennościach.Zadko oni bywają szczęśliwi i ciągle ich prześladuje kompleks niedowartościowania i utrata sumienia....
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#12 Ania 2014-06-30 12:04
moje dzieci skończyły polskie szkoły i myślę, że miały o wiele więcej możliwości niż absolwenci szkół litewskich. Chodzi oczywiście o znajomość języków. Jedna z moich córek pracuje teraz w Warszawie, druga postanowiła zostać na Litwie i mogę powiedzieć, że i jednej i drugiej powodzi sie bardzo dobrze :)
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#11 Kmicic 2014-06-27 22:48
Koncert młodych Polaków z LT:
https://www.youtube.com/watch?v=sAKmG0FwywE
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#10 RSS 2014-06-27 16:01
chyba już wszystko zostało powiedziane: polska szkoła uczy i wychowuje, daje wspaniały start, nawet dzisiaj widziałem ogłoszenie o pracę w Kownie, gdzie poszukiwana jest osoba świetnie znająca język polski, a takich ogłoszeń jest mnóstwo, bo w końcu kontakty handlowo-biznesowe z Polską są tu na Litwie bardzo rozwinięte. No i w końcu, jak wspomniał leo- istotny jest też szacunek dla naszych dziadków i pradziadków. Co by oni powiedzieli, gdyby dowiedzieli się, że mamy możliwość kształcić nasze dzieci w języku polskim, ale tego nie robimy????
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#9 Anna Gacek 2014-06-27 15:31
Jest takie powiedzenie: Od wychowania młodzieży zależy przyszłość narodu. Dlatego pielęgnowanie polskości poprzez ochronę polskiego szkolnictwa jest po prostu naszą życiową koniecznością.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#8 Stanisław 2014-06-27 13:03
Niestety znam takie osoby których dzieci mówią tylko po litewsku pomimo, że rodzice mówią po polsku. I teraz z ojcem tego dziecka mówię po polsku a do dziecka muszę się zwracać po litewsku.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#7 zenek 2014-06-27 09:36
Cytuję leo:
to może chociażby poczucie obowiązku wobec przodków.


Brawo, leo. Nie może byc inaczej.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#6 leo 2014-06-27 09:05
Jeżeli do rodziców nie przemawiają dane naukowe które wskazują na to, że dziecko kształcone w języku ojczystym ma zdecydowanie lepsze wyniki to może chociażby poczucie obowiązku wobec przodków. Albo może zwykła kalkulacja zysków pomoże podjąć decyzję. Jak tu już wspomniano: znajomość wielu języków znacząco zwiększa atrakcyjność osoby na rynku pracy. A według wyników egzaminów polskie szkoły zajmują miejsca w czołówce.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 

Dodaj komentarz