Opinie i komentarzeSondażownie na Litwie są jak sprytny magik, ten zawsze z kapelusza wyciągnie białego królika, te zawsze podają czarne dla AWPL prognozy. Łączy je jedno - iluzja, wyrafinowane oszustwo w białych rękawiczkach, którego celem jest manipulacja przy użyciu sugestii. Kto kupuje bilet - dostaje królika, kto zamawia sondaże - ma słupki poparcia na życzenie. Ale każdy show potrzebuje nagłośnienia. Magik ma asystenta zagajającego salę, sondażownie - Radczenkę do siania zamętu. Wybory samorządowe za pasem, pozostał do nich niespełna miesiąc. To wybory wyjątkowe, gdyż po raz pierwszy mieszkańcy Litwy będą wybierać merów w wyborach bezpośrednich. Ale są też wyjątkowe z innego powodu, ponieważ po raz pierwszy, również są czynione problemy z rejestracją list wyborczych oraz ich nazw. Kampania wyborcza wkracza w decydującą fazę i jak zawsze przy tej okazji, na rzeczową i spokojną argumentację AWPL, jej przeciwnicy odpowiadają godnymi pożałowania atakami i kłamstwami. Stwierdzam z przykrością, że Akcja Wyborcza Polaków na Litwie jest najnudniejszą znaną mi partią. Nie generuje oryginalnych pomysłów na uwodzenie elektoratu i nie popisuje się matactwem w parciu do wyborczego sukcesu na skróty. Po łebkach, dyskredytując rywali i mieszając w głowach wyborcom. Zdegustowałem się. Kampania wyborcza do rad samorządowych zaledwie startowała, a mi po głowie krąży pytanie: „Co z tymi wyborami na Wileńszczyźnie?". Takie pytanie nasunęło mi się już po pierwszej debacie telewizyjnej z partiami opozycyjnymi startującymi w rejonie wileńskim. Kampania wyborcza już ruszyła, to widać, słychać i czuć! Aż miło patrzeć, jak nasi litewscy politycy zapewniają o swojej miłości do Polski, polskości i nas, Polaków z Litwy. Wygląda to jak konkurs, kto nam ładniejszą laurkę namaluje. Na początku to nawet było zabawne, aż tu nagle nasz ,,największy przyjaciel" - p. A. Kubilius - napisał artykuł, notabene ciekawe, czy sam, ,,Ir aš myliu Lenkiją". Tekst długi i poparty bibliografią, to chyba dla tych niedouczonych. A tak naprawdę, to zwykłe mydlenie oczu i może trochę próba przekonania samego siebie do rzekomej miłości do nas, Polaków. Historyk Vitalija Stravinskienė, wygłaszając referat o wysiedlaniu Polaków z powojennego Wilna, podjęła się dość ryzykownego, a już na pewno bardzo odważnego na Litwie tematu. Cel, jaki chciała przy tym osiągnąć litewska historyk, to ustalenie, czy masowy exodus Polaków po wojnie z Grodu nad Wilią miał charakter repatriacji, ekspatriacji czy może nawet czystek etnicznych. Główna Komisja Wyborcza skapitulowała. Pod naporem rzeczowych argumentów i uporu AWPL, podjęła w piątek decyzję zezwalającą na rejestrację koalicyjnego komitetu pod nazwą „Blok Waldemara Tomaszewskiego", a więc z nazwiskiem lidera AWPL. To wielki sukces, bo do tej pory robiono wszystko, aby wymazać nazwisko „Tomaszewski" z nazwy. Ale to nie jedyna wygrana. Tego samego dnia Sąd Najwyższy oddalił po kilku latach haniebne zarzuty wobec Tygodnika Wileńszczyzny za zamieszczenie mojego artykułu na temat dyskryminacji Polaków na Litwie. Racja w pierwszym, a prawda w drugim przypadku zwyciężyły. Trzeba tylko o nie zawsze walczyć do końca, bo warto. Zauważyliście regułę? Co na Litwie zbliżają się jakieś wybory, to nasze władze dostają szalonego parcia na wspieranie Wileńszczyzny. I słowem, i czynem, i swoją krzepiącą obecnością. I nawet finansowo, choć, kolokwialnie mówiąc, groszem nasze państwo nie śmierdzi. Koniec miesiąca – to czas, na który chyba najbardziej czekają emeryci. Wiadomo z jakiego powodu. W tym czasie przecież otrzymują swe zapracowane emerytury. Na Litwie tym razem seniorzy pensyjkę – jak to się u nas mówi – otrzymają po raz pierwszy w euro. Na polityków litewskich padł blady strach przed wyborami samorządowymi. Ich lęk związany jest z nazwiskiem przewodniczącego Akcji Wyborczej Polaków na Litwie. Jego rewelacyjne wyniki w ostatnich wyborach prezydenckich wywołały popłoch wśród litewskich partii, bojących się jak diabeł święconej wody stale rosnącej pozycji Waldemara Tomaszewskiego. Obawy są tak wielkie, że do działań przeciwko AWPL zaprzęgnięto Główną Komisję Wyborczą, a w niektórych samorządach odmawia się rejestracji koalicji „Blok Waldemara Tomaszewskiego", żądając usunięcia nazwiska z nazwy komitetu wyborczego. To skandaliczny proceder łamiący standardy państwa demokratycznego. |
EWANGELIA NA CO DZIEŃ
|
Wszelkie prawa zastrzeżone © 2013 Všį „L24plius“. |