Zakaz aborcji. Ważne argumenty

2013-04-14, 21:06
Oceń ten artykuł
(2 głosów)

Zakaz aborcji – to temat kontrowersyjny, wywołujący wiele gorących dyskusji. Nie ma w tym nic dziwnego, chodzi bowiem o Życie. O Nowe Życie.

Czy pozwolić żyć, czy zabić? Kto ma prawo decydować o życiu innych? O istnieniu bądź niebycie drugiego człowieka, szczególnie, jeśli ten drugi człowiek jest bezbronny? Dla każdego z nas życie jest bezcenne, jest wartością podstawową i nienaruszalną. Nie istnieje waluta, za którą moglibyśmy kupić sobie życie. Każdy świadomy człowiek zawzięcie walczy nawet o krótką chwilę istnienia.

Na porządek dzienny wiosennej sesji posiedzeń Sejmu RL wciągnięty jest projekt ustawy „o ochronie życia w fazie prenatalnej". Autorami tej ustawy są posłowie z ramienia AWPL. Głęboko przekonany, że taka ustawa jest niezbędna, pomijając prawne aspekty tej inicjatywy i nie narzucając swojego punktu widzenia, pragnę przedstawić kilka ważnych argumentów.

Uważam, że dyskusja w tak ważnej sprawie jest potrzebna, dlatego dziwi mnie niezmiernie, że wyznawcy liberalnej ideologii boją się otwartej dyskusji na ten temat i na wszelkie możliwe sposoby próbują temu zapobiec.

Aborcja w chrześcijaństwie

Mówiąc o ochronie życia należałoby rozpatrzeć ten problem również w kontekście wiary chrześcijańskiej. Zastrzegam jednak, że aspekt religijny tego zagadnienia jest raczej do przemyśleń, niż – jako argument w debatach sejmowych.

Jak się okazuje, Kościół nie zawsze miał jednoznaczne stanowisko wobec przerywania ciąży. Przez pierwsze sześć wieków chrześcijaństwa teolodzy nie osiągnęli zgody co do kwestii – czy wczesna aborcja jest, czy też nie jest zabójstwem? Nie było bowiem jasności co do tego, w jakim momencie następuje „uczłowieczenie" (czyli, kiedy embrion staje się ludzką istotą ). Św. Augustyn w „Enchiridion ad Laurentium seu de fide, spe et caritate" czyni rozróżnienie w kwestii zmartwychwstania między płodami, „które są w pełni ukształtowane", a tymi, które nie osiągnęły pełnego rozwoju. O tych ostatnich mówi następująco: „nieukształtowane płody znikają jak ziarna, które nie dają owoców". Św. Augustyn stwierdza więc, że prawdziwie ludzki byt rozpoczyna się w pewnym określonym momencie rozwoju embrionu. Inni natomiast utrzymywali, że aborcja jest zabójstwem w każdym momencie. Ta grupa teologów dowodziła, że uczłowieczenie następuje bezpośrednio po poczęciu. Jednym wyraźnym punktem, co do którego panowała powszechna zgodność poglądów, było określenie aborcji jako grzechu, jeżeli celem zabiegu było ukrycie cudzołóstwa.

Są też pewne wątpliwości co do interpretacji poglądów Św. Augustyna na temat przerywania ciąży. Po pierwsze, Św. Augustyn w tak wczesnym okresie rozwoju medycyny nie mógł posiadać pełnego rozeznania: czym czy też kim jest embrion i jakie stadium rozwoju posiada. Po drugie, skąd mógł wiedzieć, że dusza wciela się w embrion w 12. tygodniu po poczęciu? Według stronników zakazu aborcji jeszcze więcej wątpliwości wzbudza jakość przekładów dzieł Św. Augustyna i ich zrozumienie.

Teksty Pisma Świętego w ogóle nie mówią o dobrowolnym przerywaniu ciąży, a więc nie zawierają bezpośredniego i określonego potępienia tego czynu. Niemniej jednak stosunek Kościoła katolickiego i Papieża do aborcji jest jednoznaczny i bezkompromisowy. Aborcja jest i pozostaje w nauczaniu Kościoła morderstwem osoby absolutnie niewinnej.

Kamień węgielny ustawy

„Życie ludzkie od chwili poczęcia powinno być szanowane i chronione w sposób absolutny". Ten właśnie postulat jest kamieniem węgielnym zaproponowanej przez AWPL ustawy antyaborcyjnej, tak ostro krytykowanej przez różnej maści liberałów. Głównym argumentem krytyków ustawy zakazującej aborcję jest twierdzenie, że zygota w łonie matki jest częścią ciała kobiety i to kobieta ma prawo decydować, co z nią zrobić. Jednakże ta pojedyncza komórka już jest wyjątkowa i unikalna. Nigdy przedtem ani potem w historii świata nie będzie istniał identyczny człowiek. Komórka już jest kompletna, jest wewnętrznie ostatecznie zaprogramowana. Od tego momentu aż do śmierci nic więcej nie zostanie dodane – nic poza pokarmem i tlenem. Jednak do momentu narodzin jest ona uzależniona od swojej matki w zakresie bezpieczeństwa i odżywiania.

Kolejnym dowodem na to, że maleńka istota jest niezależnym ludzkim organizmem, może być przykład zapłodnienia „in vitro". Aby to zilustrować załóżmy, że embrion od czarnoskórego ojca i czarnoskórej matki został implantowany w macicy białej kobiety. Biała kobieta urodzi dziecko, które będzie dzieckiem tych dwojga czarnoskórych rodziców. Biała kobieta jedynie dostarczy mu pożywienia i schronienia, by mógł się rozwijać. Zatem, czy ten embrion z własnym, unikalnym kodem DNA, różniącym się od struktury DNA matki, można uznać za część ciała kobiety?

Wyznawcy liberalnego stosunku do aborcji twierdzą, że ustawa ochrony życia poczętego nie powstrzyma praktyki przerywania ciąży, a zamieni ją na nielegalną i zmusi kobiety do „turystyki aborcyjnej". Dziwi mnie upór, z jakim przeciwnicy tej ustawy starają się sprowadzić dyskusję na manowce, przytaczając argumentację, przeczącą logice i zdrowemu rozsądkowi. Jakoś nikomu nie przychodzi do głowy myśl, aby znieść kary za przestępstwa tylko dlatego, że nie bacząc na istniejące kodeksy karne, nielegalna działalność i przestępstwa nadal istnieją. Nawet najsurowszy kodeks karny nie wyeliminuje całkowicie tych działań, a tylko ograniczy ich ilość. Tak się stanie i z ustawą antyaborcyjną. Już sama dyskusja na ten temat powinna, naszym zdaniem, zmniejszyć liczbę przypadków przerywania ciąży.

Przeciwnicy zakazu aborcji twierdzą, że przerywanie ciąży daje możliwość regulacji wielkości rodziny, a zarazem i jakości życia własnych dzieci. Uważają, że adopcja czy dom dziecka nie są rozwiązaniem problemu dzieci niechcianych. Konserwatyści przytaczają na to bardzo mocny i trafny kontrargument: tam, gdzie jest mowa o ochronie życia ludzkiego, żadna argumentacja pragmatyczna nie ma prawa bytu. Wszystkie kodeksy prawne są podporządkowane temu postulatowi.

Kiedy rozpoczyna się życie ludzkie?

W całej problematyce związanej z aborcją mamy tylko dwa podstawowe pytania:

1. Czy TO jest ludzkie życie?

2. Kiedy rozpoczyna się TO ludzkie życie: od chwili poczęcia, czy od narodzin?

Co to znaczy: „być żywym" („alive")?

Żywa istota to taka, która rośnie, rozwija się, dojrzewa, a jej obumierające komórki są zastępowane nowymi.

Co to znaczy: „ludzkie" („human")?

Określenie „ludzkie" oznacza jedno z biologicznych istnień, które należy do gatunku Homo Sapiens. Takie istoty są zasadniczo unikalne i różne od wszystkich pozostałych, między innymi dlatego, że w każdej komórce posiadają 46 ludzkich chromosomów. Taka istota nie może należeć do rodziny zwierząt czy roślin.

W swej odezwie do posłów Sejmu RL, przeciwnicy zakazu aborcji, aby uniemożliwić w sejmie debaty na ten temat, twierdzą, że życie ludzkie rozpoczyna się po urodzeniu i opierają się na art. 2 Europejskiej konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wartości (EKPC), które jakoby głosi, że życie jest chronione tylko po urodzeniu. Byłem tym stwierdzeniem bardzo zdziwiony, bo dobrze wiemy, że nawet przedwcześnie urodzone dziecko, przy niezbędnej opiece lekarskiej, normalnie się rozwija i rośnie poza łonem matki. Znane są przypadki nawet bardzo wczesnych narodzin:

• Melissa Cameron – 20 tygodni – 450 g – grudzień 1983 r. (Sault Ste. Marie Hospital Cincinnati USA);

• Kenya King – 21 tygodni – 510 g – 16 czerwca 1985 r. (Med. World News. Nov. 11 1895, p. 119).

Przykładów można przytoczyć mnóstwo. A to świadczy o tym, że życie rozpoczyna się o wiele wcześniej niż po zakończeniu tradycyjnego okresu ciąży kobiety.

Około 30 godz. po zapłodnieniu następuje pierwszy podział komórki. Ta pojedyncza komórka dzieli się na dwie. W każdej z nich znajduje się całkowity i identyczny kod DNA. Następnie mamy trzy komórki, później cztery, osiem, szesnaście itd. Kiedy powstanie wystarczająca ilość komórek, rozpoczyna się formowanie organów, struktury ciała oraz ich funkcjonowanie. W 18. dniu zaczyna bić serce samodzielnego płodu, a od 21. dnia już w zamkniętym obiegu pompuje krew różną od krwi matki. Od 40. dnia zaczyna funkcjonować mózg. Fale mózgu zostały zarejestrowane na elektroencefalogramie (EEG) w 40. dniu życia (H. Hamlin, „Life or Death by EEG").

Można więc śmiało stwierdzić, że po zakończeniu procesu zapłodnienia istnieje już nowy człowiek! Jeżeli są jeszcze jakieś watpliwości, to przytoczę, moim zdaniem, argument Litewskiego Komitetu Bioetyki, który głosi, że człowiek rozwija się stopniowo i niemożliwe jest określenie momentu, od kiedy płód staje się człowiekiem. Wypada więc przyznać nierozerwalną i niedzieloną kontynuację rozwoju człowieka od momentu poczęcia aż do śmierci. Istota ludzka rośnie i rozwija się zarówno w łonie matki, jak i po narodzeniu, kiedy zaczyna samodzielnie oddychać, później jeść, chodzić, rozmawiać.

Jakim prawem i kto określił, że człowieka w łonie matki można zabijać, a poza nim – już nie?

Autorytety naukowe

W 1981 roku Senat USA rozpatrywał projekt ustawy „O ludzkim życiu" (nr 158). Senator John East przeprowadził wnikliwe przesłuchania (8 dni, 57 zaprzysiężonych ekspertów). Zeznawali cieszący się wielkim autorytetem wybitni naukowcy amerykańscy i międzynarodowi. Cytuję oficjalny raport senacki z 97. kongresu s. 158:

„Lekarze, biolodzy oraz inni naukowcy zgodnie twierdzą, że poczęcie (wg ich definicji zapłodnienie i poczęcie jest równoznaczne) oznacza początek życia istoty ludzkiej – kogoś żyjącego, należącego do gatunku ludzkiego".

Art. 2 EKPC, który nosi tytuł „Prawo do życia", głosi: „Prawo każdego człowieka do życia jest chronione przez ustawę. Nikt nie może być umyślnie pozbawiony życia". Nie ma wzmianki o tym, że życie jest chronione tylko od urodzenia. Jednakże posłowie występujący przeciwko ustawie o ochronie życia poczętego, opierając się na tym artykule, twierdzą, że życie jest chronione od momentu narodzenia. Nic podobnego. Czy przeciwnicy tej ustawy są tak zaślepieni swoją nienawiścią do wszystkiego, co przeczy ich liberalnym poglądom, by nie omieszkać posłużyć się zwykłym oszustwem?

Pozostaje jeszcze jeden poważny problem: gdy rodzice nie chcą upośledzonych dzieci. Czy w takim wypadku można tolerować aborcję? Dobrze udokumentowane badania wykazały, że nie ma specjalnych różnic między upośledzonymi a zdrowymi osobami w zakresie stopnia osiąganej przez nich satysfakcji z życia, poglądów na przyszłość oraz podatności na frustracje. Wykazano, że ludzie niepełnosprawni nie w mniejszym stopniu cieszą się życiem, niż osoby „normalne".

Reasumując:

1. Życie ludzkie rozpoczyna się od poczęcia.

2. Tam, gdzie jest mowa o ochronie życia ludzkiego, pragmatyczne argumenty nie mają racji bytu.

Nie znalazłem natomiast odpowiedzi na pytanie, dlaczego przeciwnicy ustawy antyaborcyjnej z takim zapałem, nie zważając i nie słuchając żadnych argumentów, bronią prawa do zabijania?

Autorom ustawy antyaborcyjnej zarzuca się powrót do średniowiecza. Czy Irlandia, gdzie takowa ustawa istnieje, jest państwem z wyżej wspomnianej epoki? Uważam, że właśnie brak takiej ustawy pozostawia nas w średniowieczu.

Zbigniew Jedziński

Komentarze   

 
#13 Kazik 2013-04-17 23:30
Teba dobze przeanalizowac co pobudza kobiete do podnoszenia reki na swoj plod,znalezc przekonywajace argumenty co by ja wstrzymaly od tej zabojczej decyzji a potem moralnie i materialnie pomagac,stwozyc w miare mozliwosci warunki do wynoszenia i chowaniadziecka.Do tego musialy by byc odpowiednie organizacje jak panstwowe tak innych struktur.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#12 Jan Kran 2013-04-17 19:07
nasz swiat małymi kroczkami zmierza do zagłady. Zabija się nienarodzone dzieci, sporo par cierpi na cywilizacyjną bezpłodność, a rodzin wielodzietnych jest coraz mniej.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#11 Marianna 2013-04-17 17:57
Cywilizacja śmierci, to cywilizacja która zabija swoje nienarodzone dzieci. Potem jest już z górki- eutanazja, pozbywanie się jednostek chorych. Wszystko w imię wygody i źle pojmowanych praw.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#10 Jan 2013-04-17 17:08
Brawo dla pana Jedzińskiego za ciekawy artykuł, a przede wszystkim za obronę tego co najcenniejsze i zarazem bezcenne-życia! Zaciekli zwolennicy aborcji może się nie nawrócą, ale osobom rozdartym, niezdecydowanym po której stronie się opowiedzieć, pana argumenty na pewno pozwolą podjąć właściwą decyzję.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#9 G.C 2013-04-17 15:49
Znam osoby (wspaniali ludzie), których mogłoby teraz nie być na tym świecie, ale ich matki, można powiedzieć w ostatniej chwili, nie zdecydowały się na ich zabicie. teraz pytanie- ile takich wspaniałych osób nie na teraz z nami, bo zostały zamordowane w łonie matki?
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#8 Walery 2013-04-17 13:14
twierdzenie, że zygota w łonie matki jest częścią ciała kobiety i to kobieta ma prawo decydować co z nią zrobić jest błędne ponieważ myślę że nie jest to poprostu częścią ciała lecz cudem i darem Boga którego usunięcie można nazwać zabójstwem
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#7 Rys 2013-04-16 23:09
Zuch Zbigniewie! MOCNA argumentacja. Mosiales mocno popracowac nad materialami tekstu.Chociaz nie jestes specjalista w tej dziedzinie ale napewno przekonales wielu oponentow tym samym zyskales wiele zwolennikow.Jestem PRZEKONANY ze tamysl da szanse na zycie nie jednej jeszcze nienarodzonej duszy!
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#6 Tadeusz 2013-04-16 21:52
Zastanawiające jest, że lekarze zaciekle walczą o życie dziecka urodzonego np w 22 tygodniu ciąży, a to samo dziecko 10 tygodni wcześniej może być już w świetle prawa zabite.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#5 www 2013-04-15 21:54
Czy płód jest człowiekiem należałoby spytać kobiety pragnące dziecka, które poroniły na wczesnym etapie ciąży. One przeżywają wtedy prawdziwą tragedię, gdyby to był dla nich tylko "zlepek komórek" przeszły by nad tym do porządku dziennego. Tak jednak nie jest, przeżywają żałobę jak po utracie każdego innego członka rodziny.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#4 Anna 2013-04-15 13:42
Życie to wartość sama w sobie, bez względu na to, na którym etapie rozwoju się znajduje. Nie może być miejsca na ustalanie umownych granic kiedy można wystąpić przeciwko temu życiu, a kiedy nie.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 

Dodaj komentarz

radiowilnowhite

EWANGELIA NA CO DZIEŃ

  • 29 marca 2024 

    Wielki Piątek

    J 18, 1-19, 42

    Słowa Ewangelii według świętego Jana

    Jezus udał się z uczniami za potok Cedron, do znajdującego się tam ogrodu. I wszedł do niego On i Jego uczniowie. Judasz, Jego zdrajca, też znał to miejsce, gdyż Jezus często spotykał się tam ze swymi uczniami. Judasz więc przybył tam wraz z oddziałem żołnierzy oraz służącymi wyższych kapłanów i faryzeuszów, zaopatrzonymi w pochodnie, lampy i broń. Ponieważ Jezus wiedział o wszystkim, co Go spotka, wyszedł im naprzeciw i zapytał: „Kogo szukacie?”. Odpowiedzieli Mu: „Jezusa z Nazaretu”. Wtedy On powiedział: „Ja jestem”. A wśród nich znajdował się Judasz, Jego zdrajca. Kiedy zaś usłyszeli: „Ja jestem”, cofnęli się i upadli na ziemię. Zapytał ich więc powtórnie: „Kogo szukacie?”. A oni zawołali: „Jezusa z Nazaretu”. Wówczas Jezus im rzekł: „Powiedziałem wam, że Ja jestem. Skoro więc Mnie szukacie, pozwólcie im odejść”. Tak miały się spełnić słowa, które wypowiedział: „Nie utraciłem nikogo z tych, których Mi powierzyłeś”. Wtedy Szymon Piotr, który nosił miecz, wydobył go i uderzył sługę najwyższego kapłana i odciął mu prawe ucho. Sługa zaś nazywał się Malchos. Jezus zwrócił się do Piotra: „Schowaj miecz do pochwy! Czy nie mam wypić kielicha, który podał Mi Ojciec?”. Żołnierze więc ze swym dowódcą oraz słudzy żydowscy pochwycili Jezusa, związali Go i zaprowadzili najpierw do Annasza, teścia Kajfasza, który sprawował w owym roku urząd najwyższego kapłana. To właśnie Kajfasz poradził Żydom: „Lepiej przecież, aby jeden człowiek umarł za naród”. Tymczasem za Jezusem podążał Szymon Piotr oraz jeszcze inny uczeń. Uczeń ten był znany najwyższemu kapłanowi, dlatego wszedł z Jezusem aż na dziedziniec pałacu najwyższego kapłana. Piotr natomiast pozostał na zewnątrz przy bramie. Ten inny uczeń, znany najwyższemu kapłanowi, wrócił jednak, porozmawiał z odźwierną i wprowadził Piotra do środka. A służąca odźwierna zapytała Piotra: „Czy i ty jesteś jednym z uczniów tego człowieka?”. On odpowiedział: „Nie jestem”. A wokół rozpalonego na dziedzińcu ogniska stali słudzy oraz podwładni najwyższego kapłana i grzali się, bo było chłodno. Także Piotr stanął wśród nich i grzał się. Najwyższy kapłan postawił Jezusowi pytanie o Jego uczniów oraz o Jego naukę. Jezus mu odpowiedział: „Ja otwarcie przemawiałem do ludzi. Zawsze nauczałem w synagodze i świątyni, gdzie się gromadzą wszyscy Żydzi. Niczego nie powiedziałem w ukryciu. Dlaczego więc Mnie wypytujesz? Zapytaj tych, którzy Mnie słuchali, o czym ich uczyłem; oni wiedzą, co im powiedziałem”. Po tych słowach jeden ze stojących tam sług wymierzył Jezusowi policzek, mówiąc: „W taki sposób odpowiadasz najwyższemu kapłanowi?”. Jezus mu odrzekł: „Jeśli źle coś powiedziałem, to udowodnij, co było złe, a jeśli dobrze, to dlaczego Mnie bijesz?”. Następnie Annasz odesłał związanego Jezusa do najwyższego kapłana Kajfasza. Tymczasem Piotr stał na dziedzińcu i grzał się. Wtem zapytano go: „Czy i ty jesteś jednym z Jego uczniów?”. A on zaprzeczył, stwierdzając: „Nie jestem”. Jeden ze sług najwyższego kapłana, krewny tego, któremu Piotr odciął ucho, zwrócił się do niego: „Czyż nie widziałem cię razem z Nim w ogrodzie?”. Piotr jednak znowu zaprzeczył i zaraz kogut zapiał. Wczesnym rankiem przeprowadzono Jezusa od Kajfasza do pretorium. Oskarżyciele nie weszli jednak do pretorium, aby się nie skalać i móc spożyć wieczerzę paschalną. Dlatego też Piłat wyszedł do nich i zapytał: „Jakie oskarżenie wnosicie przeciwko temu człowiekowi?”. Oni odpowiedzieli: „Nie wydalibyśmy Go tobie, gdyby On nie był złoczyńcą”. Piłat im odparł: „Zabierzcie Go sobie i osądźcie zgodnie z waszym prawem”. Wówczas Żydzi rzekli: „Nam nie wolno nikogo zabić”. Tak miała wypełnić się zapowiedź Jezusa, w której zaznaczył, jaką poniesie śmierć. Piłat więc znowu wrócił do pretorium, przywołał Jezusa i zapytał Go: „Czy Ty jesteś królem Żydów?”. Jezus rzekł: „Mówisz to od siebie, czy też inni powiedzieli ci to o Mnie?”. Wówczas Piłat powiedział: „Czyż ja jestem Żydem? To Twój naród i wyżsi kapłani wydali mi Ciebie. Co zrobiłeś?”. Jezus odpowiedział: „Moje królestwo nie jest z tego świata. Gdyby moje królestwo było z tego świata, moi podwładni walczyliby, abym nie został wydany Żydom. Teraz zaś moje królestwo nie jest stąd”. Wówczas Piłat rzekł Mu: „A więc jesteś królem”. Jezus odparł: „To ty mówisz, że jestem królem. Ja urodziłem się i przyszedłem na świat po to, aby dać świadectwo prawdzie. Każdy, kto jest z prawdy, jest mi posłuszny”. Wtedy Piłat rzekł do Niego: „A cóż to jest prawda?”. I gdy to powiedział, znowu wyszedł do Żydów, stwierdzając wobec nich: „Ja nie znajduję w Nim żadnej winy. Jest zaś u was zwyczaj, że uwalniam wam kogoś na święto Paschy. Chcecie więc, abym wam wypuścił na wolność króla Żydów?”. Ponownie zaczęli wołać: „Nie Jego, ale Barabasza!”. A Barabasz był przestępcą. Wówczas Piłat zabrał Jezusa i kazał ubiczować. A żołnierze spletli koronę z cierni i włożyli na Jego głowę. Narzucili Mu purpurowy płaszcz, podchodzili do Niego i mówili: „Bądź pozdrowiony, królu Żydów”. Bili Go też po twarzy. Piłat zaś znowu wyszedł na zewnątrz i oznajmił im: „Oto wyprowadzam Go do was, abyście wiedzieli, że nie znajduję w Nim żadnej winy”. I Jezus wyszedł na zewnątrz w cierniowej koronie i purpurowym płaszczu. Wtedy Piłat powiedział do nich: „Oto człowiek!”. Gdy wyżsi kapłani i słudzy zobaczyli Go, zaczęli krzyczeć: „Ukrzyżuj! Ukrzyżuj!”. Piłat im odparł: „Weźcie Go i sami ukrzyżujcie! Ponieważ ja nie znajduję w Nim żadnej winy”. Żydzi mu odpowiedzieli: „My posiadamy Prawo i zgodnie z Prawem powinien umrzeć, gdyż uznał się za Syna Bożego”. Gdy Piłat usłyszał ten zarzut, bardzo się przestraszył. Wrócił ponownie do pretorium i zapytał Jezusa: „Skąd pochodzisz?”. Lecz Jezus nie dał mu żadnej odpowiedzi. Wtedy Piłat rzekł do Niego: „Nie chcesz ze mną rozmawiać? Czy nie wiesz, że mam władzę Cię uwolnić i mam władzę Cię ukrzyżować?”. Jezus mu odpowiedział: „Nie miałbyś żadnej władzy nade Mną, gdybyś nie otrzymał jej z góry. Stąd większy grzech popełnił ten, kto wydał Mnie tobie”. Od tej chwili Piłat usiłował Go uwolnić, lecz Żydzi zaczęli głośno wołać: „Jeśli Go wypuścisz, przestaniesz być przyjacielem cesarza. Kto bowiem uznaje siebie za króla, przeciwstawia się cesarzowi”. Kiedy Piłat usłyszał te słowa, polecił wyprowadzić Jezusa na zewnątrz i posadzić na ławie sędziowskiej, znajdującej się na miejscu zwanym Lithostrotos, a w języku hebrajskim Gabbata. Był to zaś dzień przygotowania Paschy, około godziny szóstej. Następnie Piłat rzekł do Żydów: „Oto wasz król!”. Ci natomiast zakrzyknęli: „Precz! Precz! Ukrzyżuj Go!”. Piłat więc ich zapytał: „Waszego króla mam ukrzyżować?”. Wyżsi kapłani odpowiedzieli: „Nie mamy króla oprócz cesarza”. Wtedy Piłat wydał Go im na ukrzyżowanie. Oni zaś zabrali Jezusa. A Jezus, dźwigając krzyż dla siebie, przyszedł na tak zwane Miejsce Czaszki, które po hebrajsku nazywa się Golgota. Tam Go ukrzyżowano, a wraz z Nim – z jednej i drugiej strony – jeszcze dwóch innych; Jezusa zaś w środku. Piłat kazał też sporządzić i umieścić na krzyżu tytuł kary, a było napisane: „Jezus Nazarejczyk, król Żydów”. Wielu Żydów czytało ten napis, ponieważ miejsce ukrzyżowania Jezusa znajdowało się blisko miasta i był on sporządzony w języku hebrajskim, łacińskim i greckim. Wyżsi kapłani żydowscy mówili więc Piłatowi: „Nie pisz «król Żydów», lecz: «To On powiedział: Jestem królem Żydów»”. Piłat jednak odparł: „To, co napisałem, napisałem”. Żołnierze po ukrzyżowaniu Jezusa zabrali Jego tunikę i płaszcz, który podzielili na cztery części – dla każdego żołnierza po jednej. Tunika nie była szyta, lecz z góry na dół cała tkana. Dlatego też postanowili wspólnie: „Nie rozrywajmy jej, lecz losujmy, do kogo ma należeć”. Tak miało wypełnić się Pismo: „Podzielili między siebie moje ubrania i o moją szatę rzucili los”. To właśnie uczynili żołnierze. Przy krzyżu Jezusa stała zaś Jego Matka, siostra Jego Matki, Maria, żona Kleofasa oraz Maria Magdalena. Gdy Jezus zobaczył Matkę i stojącego obok ucznia, którego miłował, zwrócił się do Matki: „Kobieto, oto Twój syn”. Następnie rzekł do ucznia: „Oto twoja Matka”. I od tej godziny uczeń przyjął Ją do siebie. Potem Jezus, wiedząc, że już wszystko się dokonało, aby wypełniło się Pismo, rzekł: „Pragnę”. A znajdowało się tam naczynie pełne octu. Nałożono więc na hizop gąbkę nasączoną octem i podano Mu do ust. Kiedy Jezus skosztował octu, powiedział: „Wykonało się”; po czym skłonił głowę i oddał ducha. Ponieważ był to dzień przygotowania Paschy, i aby ciała nie wisiały na krzyżach w szabat – był to bowiem uroczysty dzień szabatu – Żydzi poprosili Piłata o połamanie nóg skazańcom i usunięcie ich. Przyszli więc żołnierze i połamali golenie pierwszemu, a potem drugiemu, którzy byli z Nim ukrzyżowani. Gdy podeszli do Jezusa i zobaczyli, że On już nie żyje, nie połamali Mu goleni, natomiast jeden z żołnierzy włócznią przebił Jego bok, z którego zaraz wypłynęła krew i woda. O tym daje świadectwo ten, który to widział, a jego świadectwo jest prawdziwe. On wie, że mówi prawdę, abyście i wy uwierzyli. Stało się to bowiem, aby się wypełniło Pismo: „Nie będziecie łamać jego kości”. Pismo mówi też w innym miejscu: „Będą patrzeć na Tego, którego przebili”. Po tym wszystkim Józef z Arymatei, który był uczniem Jezusa, lecz ukrytym z obawy przed Żydami, poprosił Piłata, aby mógł zabrać ciało Jezusa. Gdy Piłat wyraził zgodę, przyszedł i wziął Jego ciało. Przybył także Nikodem, który po raz pierwszy zjawił się u Jezusa nocą. On przyniósł około stu funtów mirry zmieszanej z aloesem. Zabrali oni ciało Jezusa i zgodnie z żydowskim zwyczajem grzebania owinęli je w płótna wraz z wonnościami. W miejscu ukrzyżowania znajdował się ogród, w ogrodzie zaś nowy grobowiec, w którym jeszcze nikt nie był pochowany. Tam więc, ponieważ grobowiec był blisko, złożono ciało Jezusa ze względu na żydowski dzień przygotowania.

    Czytaj dalej...
 

 

Miejsce na Twoją reklamę
300x250px
Lietuva 24Litwa 24Литва 24Lithuania 24