Stanisław Michalkiewicz: Czyste typy nordyckie (Felieton)

2022-08-04, 16:12
Oceń ten artykuł
(1 głos)
Stanisław Michalkiewicz Stanisław Michalkiewicz © prawy.pl

Tego Ben Akiba nie przewidział. Wydawało się bowiem, że Amnesty International, z której działalnością zetknąłem się za pierwszej komuny, kiedy ta organizacja ujmowała się za sowieckimi “dysydentami”, a potem również – za nami, czyli - polskimi opozycjonistami - a teraz bisurmani się na całego, nadymając sodomczyków i gomorytki, które cierpią niewymowne katiusze z powodu, że wielu ludzi nie chce ich podziwiać, a nawet ośmiela się przyznać, że ich nie lubią (“Nikt mnie nie kocha, nikt mnie nie lubi, tata i mama, chudzi i grubi”), nie wbije noża w plecy niezwyciężonej armii ukraińskiej.

 Tymczasem właśnie to się stało. Amnesty International właśnie skrytykowała taktykę ukraińskiej armii, że stwarza ona zagrożenie dla tamtejszej ludności cywilnej. Sytuacja ludności cywilnej na Ukrainie od początku wzbudzała rozmaite wątpliwości, przede wszystkim z tego powodu, że to właśnie na cywilów Putin uwziął się specjalnie. Jeśli na Ukrainie w ogóle ktoś ginie, to przede wszystkim cywile, zwłaszcza dzieci i niemowlęta. Nawet jak na “dziwną wojnę”, którą Rosja prowadzi z Sojuszem Północnoatlantyckim na Ukrainie, to trochę osobliwe, ale wiadomo, że na świecie dzieją się rzeczy, o których nie śniło się filozofom. Chodzi między innymi o to, że cywilów – owszem – można zabijać, ale tylko w obronie demokracji. Ale nawet w obronie demokracji powinno się używać inteligentnych pocisków i bomb, które nie tylko potrafią odróżnić żołnierza od – jakby powiedział dobry wojak Szwejk – głupiego cywila, a i u cywila potrafią rozpoznać, czy taki jeden z drugim cywil, jest za demokracją, czy przeciwko niej. Putin, jak wiadomo, demokracji nie broni, więc nic dziwnego, że przez Senat Stanów Zjednoczonych uznany został za zbrodniarza wojennego – ale nawet w takiej sytuacji jego zawziętość przeciwko cywilom była zagadkowa. Wielu ludzi zastanawiało się (“zachodzim w um z Podgornym Kolą”) jakież mogą być przyczyny takiej zawziętości, ale niczego nie można było wymyślić na uzasadnienie – aż tu nagle Amnesty International ogłosiła w raporcie, że ukraińska armia zakłada bazy wojskowe na obszarach zaludnionych przez cywilów “w takich obszarach mieszkalnych, jak szkoły i szpitale”, a także “obsługuje w tych miejscach systemy broni”.

Portal “Fronda”, “poświęcony” popularyzacji materiałów propagandowych ukraińskiego Sztabu Generalnego, uznał raport Amnesty International za “skandaliczny”, najwyraźniej kierując się popularnym w swoim czasie wśród esesmanów spostrzeżeniem, że “czysty typ nordycki i bez mydła jest czysty”, czyli, że ukraińska armia robi wszystko, jak się należy. Najwyraźniej taki jest rozkaz, chociaż prezydent Zełeński – ciekawa rzecz - nie zaprzecza podanym przez Amnesty International informacjom, tylko melancholijnie stwierdza, że próbuje ona przerzucić odpowiedzialność z agresora na ofiarę, chociaż Rosjanie w swojej zapamiętałości przeciwko cywilom uderzali nawet w “miejsca pamięci ofiar Holokaustu”. Inni jednak nie są aż tak powściągliwi i walą z grubej rury. Deputowany do ukraińskiego poarlamentu, znaczy - Najwyższego Sowietu - Wielce Czcigodny Oleg Gonczarenko napisał: “Witajcie Amnesty International! Jesteście bezwartościowym gównem. Siły ukraińnskie w tej chwili bronią naszego kraju. I mogą być wszędzie tam, gdzie muszą być. Więc kto naraził cywilów na niebezpieczeństwo?” Zwróćmy uwagę, że Wielce Czcigodny Oleg Gonczarenko, podobnie jak prezydent Zełeński nie zaprzecza, iż ukraińskie wojsko używa cywilów, jako żywych tarcz, tylko podkreśla, że robi to w słusznej, a nawet świętej sprawie. Słowem - “czysty typ nordycki i bez mydła jest czysty”, więc nie ma rady – Amnesty International, chociaż troszczy się o sodomczyków i gomorytki - jednym susem dołączyła do znienawidzonych “ruskich onuc”.

A sytuacja “ruskich onuc” robi się niewesoła, między innymi dzięki wzmożonej czujności i aktywności tak zwanych “sygnalistów”, zwanych kiedyś donosicielami. Oto wydawnictwo CapitalBook zawarło z Domem Literatury w Warszawie umowę na wynajęcie sali na spotkanie publiczności z posłem Grzegorzem Braunem oraz niżej podpisanym, poświęcone książkom: “A więc wojna” - autorstwa Grzegorza Brauna oraz “Kulisy wojny na Ukrainie – miedzy ostrzami szermierzy” - autorstwa mojego i pana Jarosława Kornasia. Nadymany przez “Gazetę Wyborczą” nagrodami “sygnalista” Cezary Łazarewicz wyczekał do ostatniej chwili i na dwa dni przed przewidzianym terminem spotkania podniósł raban, że do światyni literatury próbują podstępnie wśliznąć się “faszyści, antysemici i ruskie onuce”, których miejsce jest “w rynsztoku, albo w kiblu na Dworcu Centralnym”. Najwyraźniej “sygnalista” Cezary Łazarewicz musiał uprzednio wszystkie te miejsca dokładnie spenetrować, więc nic dziwnego, że ze znajomością rzeczy może polecać je odpowiednim organom. Skoro tedy “sygnalista” “zasygnalizował”, to pudło rezonansowe w osobie prezesa PenClubu, pana Marka Radziwona, też nadymanego przez “Gazetę Wyborczą” zrozumiało, że nie może ociągać się ani przez chwilę. Toteż pan Radziwon “jeszcze tej samej nocy” zapewnił naszego “sygnalistę”, a za jego posrednictwem również jego wpływowych mocodawców w postaci Judenratu “Gazety Wyborczej”, że “z samego rana” zajmie sie tą sprawą, to znaczy – że “faszystom, antysemitom i ruskim onucom” zrobi w świątyni literatury “no pasaran” - jak przykazywał wszystkim fołksfrontom klasyk demokracji Józef Stalin. Do świątyni literatury bowiem dostęp może mieć tylko literatura wysterylizowana, zatwierdzona przez odpowiednie instancje. Co by to było, gdyby tak każdy literat pisał, co mu się tam spodoba? Byłaby z tego Sodoma i Gomora, podczas gdy w świątyni literatury “Ordnung muss sein”. Tego wymaga wolność słowa i demokracja. “Czysty typ nordycki i bez mydła jest czysty”. Toteż pracownica pana Radziwona i innych miłujących prawdziwą wolność stowarzyszeń literackich, pani Anna Hejman, sumitując się, że “nie sprawdziła”, kto właściwie wynajął salę, która w dodatku – jak się akurat szczęśliwie okazało - 2 sierpnia była “już zajęta” i w ten sposób “no pasaran” się dokonało. Ale w naszym fachu nie ma strachu, podobnie jak nie ma strachu w innych, mniej może nastawionych na obronę wolności słowa instytucjach, jak np. Zwiazek Zawodowy Metalowców i Hutników, który żadnych obiekcji nie miał, salę wynajął, dzięki czemu spotkanie, z licznym udziałem publiczności, która nawet nie mogła się w sali pomieścić, jednak się odbyło.

Jak widzimy, w miarę wkraczania w etap surowości, ujawniają się “sygnaliści” i totalniacy, którzy w ramach “długiego marszu przez instytucje”, obleźli świętynie literatury i inne miejsca publiczne, dzięki czemu mają nadzieję, że już wkrótce zapanuje również u nas taka sama swoboda słowa, jaka panowała za Józefa Stalina.


Stanisław Michalkiewicz

www.Prawy.pl

Komentarze   

 
#10 Ryszard 2022-08-19 00:13
Cytuję Jurek:
Fajny felieton.Autorowi gratuluje odwagi dziennikarskiej.Pryncypialnie powiedziane nie cenzurze i nie zastraszaniu wolnych ludzi.
Trudno dziś o dziennikarzy myślących zdroworozsądkowo i mających odwagę głośno wyrażać swoje zdanie. Dlatego faktycznie uznanie dla redaktora.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#9 ... 2022-08-19 00:12
Ujawniają się “sygnaliści” i totalniacy, którzy w ramach “długiego marszu przez instytucje”, obleźli świątynie literatury i inne miejsca publiczne, dzięki czemu mają nadzieję, że już wkrótce zapanuje również u nas taka sama swoboda słowa, jaka panowała za Józefa Stalina. Czyli zamordyzm, cenzura, jedynie słuszna linia...
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#8 cc 2022-08-18 10:26
donosiciele byli są i będą, a najczęściej donoszą na porządnych ludzi
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#7 Ryszard 2022-08-15 16:24
Surowa ocena Amnesty International, która "bisurmani się na całego, nadymając sodomczyków i gomorytki". Szkoda że poważna kiedyś organizacja teraz przeszła na pozycje demagogów i propagandystów.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#6 czytelnik 2022-08-11 17:10
Szczyty cynizmu: "cywilów – owszem – można zabijać, ale tylko w obronie demokracji"
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#5 cc 2022-08-11 14:24
towarzysz Stalin doczekał godnych naśladowców wśród dzisiejszych lewacko-liberalnych "postępowców"
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#4 Jan 2022-08-11 14:23
Gazeta Wyborcza wprowadza cenzurę i blokuje swobodę wypowiedzi. Tylko "sami swoi" są dopuszczani do głosu. Dobrze że spotkanie autorskie w Warszawie jednak się odbyło, szkoda że poważne instytucje stały się marionetkami szalonych ideologów.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#3 marcin 2022-08-11 14:21
Amnesty Int. stało się lewackim narzędziem do szerzenia rewolucji i nie ma dziś nic wspólnego z dawną działalnością tej organizacji
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#2 Jurek 2022-08-11 00:28
Fajny felieton.Autorowi gratuluje odwagi dziennikarskiej.Pryncypialnie powiedziane nie cenzurze i nie zastraszaniu wolnych ludzi.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#1 Ryś 2022-08-09 20:53
Taka jest u nas demokracja...boją się prawdy chowając się za kulisy "wszechmocnych",podobnie jak struś chowa swą głowę do piasku gdy czuje duch niebezpieczeństwa,ale sadoma i homora a razem z nimi gazeta wybiurcza dawno już siebie skompromitowali czyniąc słowa prawdy jeszcze bardziej dośną.Hańba "sygnalistom" i ich mocodawcom.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 

Dodaj komentarz

radiowilnowhite

EWANGELIA NA CO DZIEŃ

  • Wtorek, 16 kwietnia 2024 

    J 6, 30-35

    Ewangelii według świętego Jana

    Ludzie słuchający Jezusa zapytali Go: „Jaki znak uczynisz, abyśmy go zobaczyli i mogli Ci uwierzyć? Czego dokonasz? Nasi przodkowie karmili się na pustyni manną, jak napisano: «Dał im do spożycia chleb z nieba»”. Jezus im odrzekł: „Uroczyście zapewniam was: To nie Mojżesz dał wam chleb z nieba. Prawdziwy chleb z nieba daje wam mój Ojciec. Bożym chlebem jest Ten, kto zstępuje z nieba i daje światu życie”. Poprosili Go więc: „Panie, dawaj nam stale tego chleba”. Jezus oznajmił im wówczas: „To Ja jestem chlebem życia. Dlatego ten, kto przychodzi do Mnie, nie będzie już głodny. I ten, kto we Mnie wierzy, nie będzie już nigdy odczuwał pragnienia”.

    Czytaj dalej...
 

 

Miejsce na Twoją reklamę
300x250px
Lietuva 24Litwa 24Литва 24Lithuania 24