Wydrukuj tę stronę

W. Tomaszewski: Należy zaprzestać rozniecania waśni narodowościowych

2022-03-09, 13:21
Oceń ten artykuł
(1 głos)
Waldemar Tomaszewski Waldemar Tomaszewski Elta

Waldemar Tomaszewski, prezes Akcji Wyborczej Polaków na Litwie (AWPL-ZChR), udzielając dla agencji ELTA komentarza na temat wojny na Ukrainie, po raz kolejny tłumaczy przyczyny zaistniałego konfliktu oraz jednoznacznie potępia agresję Rosji na Ukrainie. Mimo to uważa, że wprowadzone w kraju „ocenzurowanie” wszystkich kanałów TV rosyjskich i białoruskich jest precedensem niedemokratycznym, który wzbudza waśnie narodowościowe.

„Związek Polaków na Litwie już na samym początku potępił wtargnięcie wojska na Ukrainę. Jeszcze tego samego dnia – we czwartek – odwołaliśmy wszelkie przedsięwzięcia, Zapusty. Podkreślę, że uczyniła to mniejszość narodowa, mieszkańcy Wileńszczyzny. Czas, kiedy giną ludzie, nie jest okresem odpowiednim do zabaw. Tak uczyniliśmy my, ale inne zabawy się odbyły, w tym w Rumszyszkach, innych miejscowościach. Nasze działania świadczą o tym, że bardzo przejmujemy się zaistniałą sytuacją. I to w sposób jednoznaczny” – oświadczył europoseł.

Polityk twierdzi, że wojna rządzi się własnymi prawami, tym niemniej, jak podkreślił, zawieszenie nadawania wszystkich kanałów rosyjskich i białoruskich wyrządzi więcej krzywdy niż przyniesie korzyści. Europoseł oświadczył, że tworzy to przesłanki do rozniecania waśni narodowościowych. Dlatego też, jak mówi, podczas podejmowania decyzji należy oddzielić politykę od sportu i kultury.

„Chciałbym podnieść inny ważny wątek – dlaczego zawieszono emisję kanałów, które nie serwują serwisów informacyjnych, a jedynie filmy i jakieś programy rozrywkowe. Tak nie powinno być, w ten sposób sugeruje się nam, że wszystko, co jest związane z narodami rosyjskim i białoruskim – jest złe. Takie podejście nie jest właściwe” – oburza się W. Tomaszewski.

Właśnie w tym kontekście, jak wyjaśnia W. Tomaszewski, wzniecane są waśnie narodowościowe, które przekształcają się nawet w pewną agresję wymierzoną w mniejszości narodowe.

„W sposób skrajnie negatywny oceniam zaistniałą sytuację i wyrażam swój protest wobec takiego stanu rzeczy. Dzwonią do mnie wyborcy, więc, będąc europosłem, powiedziałem, że w mediach nie ma miejsca na takie rozniecanie waśni narodowościowych. To jest przestępstwo. Jeśli nie zatrzymamy tego dzisiaj, jutro będziemy się musieli zmierzyć z dużo poważniejszymi konsekwencjami” – komentuje polityk.

„Obecnie poszczególni przedstawiciele naszych mniejszości narodowych znajdują się w stanie zagrożenia, głównie osoby narodowości rosyjskiej i białoruskiej. Uczynimy wszystko, by ich obronić” – powiedział W. Tomaszewski.

Identycznie W. Tomaszewski ocenia burzliwą reakcję świata sportu na rosyjską agresję. Działania Kremla na Ukrainie doprowadziły do licznych sankcji i odwołania wielu wydarzeń sportowych. Mimo to, zdaniem W. Tomaszewskiego, takie decyzje były przesadne. Wprowadzone ograniczenia, tłumaczy polityk, również rozniecają waśnie narodowościowe. Polityk powtarzał – pomimo że wojna trwa, należy oddzielić politykę od kultury i sportu. W przeciwnym razie zablokowane zostaną nawet rosyjska muzyka i piosenki, jak to już uczynił właściciel radia „Tęcza” w Kłajpedzie.

W. Tomaszewski, zapytany o to, jak odeprzeć agresywną politykę Rosji, wstrzymał się od komentarza. Jedynie wyraził przypuszczenie, że przyczyn agresji Kremla na Ukrainie należy dopatrywać się nie tylko w mankamentach rosyjskiego reżimu, ale również w okolicznościach mających miejsce w Europie i na Białorusi.

„Nie chcę tego tłumaczyć, jest to bowiem jedno duże nieporozumienie. Długotrwałe tanie politykierstwo doprowadziło do takiej sytuacji, która jest nie do przyjęcia, i działaniom wojennym. Mówiłem o tym przed dwoma laty, kiedy to obserwowaliśmy na Białorusi zalążki sztucznego konfliktu. Nie musieliśmy szukać żadnych rewolucji. Gdyby nie to, dzisiaj mielibyśmy wolną Białoruś. Sami popchnęliśmy Białoruś w stronę Rosji, która to ją w zasadzie połknęła. A kiedy już połknęła, stało się to, co właśnie obserwujemy. Na północy pojawiła się nowa, długa granica „ukraińsko-rosyjska”. Ale to by było tyle w temacie, dalsze bowiem komentowanie tego jest niemożliwe” – powiedział polityk.

W. Tomaszewski również wcześniej, oceniając rosyjską agresję na Ukrainie, był skłonny do podkreślania różnego rodzaju okoliczności w Europie czy też na samej Ukrainie. Komentując, dla przykładu, Krym okupowany przez Rosję w 2014 roku, polityk oświadczył, że puszka Pandory została otwarta w dniu, w którym zezwolono na powstanie Kosowa.

„Obecnie mamy do czynienia z taką, a nie inną sytuacją. Doszło do określonego precedensu. Zdania są podzielone, ale złe rzeczy wydarzyły się właśnie wtedy. Mityczna puszka Pandory została otwarta. (…) Skoro doszło do precedensu, dlaczego obecnie również inni nie mogą skorzystać z tego samego prawa? Nie należało wówczas tego czynić” – w marcu 2014 r. powiedział polityk dla portalu Delfi.

O tejże puszce Pandory W. Tomaszewski mówi również po upływie 8 lat, kiedy Rosja już wtargnęła na cały teren Ukrainy.

„Litwa ratyfikowała dokument o drugim albańskim państwie. Sejm głosował i wszyscy byli zadowoleni. Ja osobiście nie głosowałem, kilku posłów również nie głosowało. Wtedy to jawiło się jak określona prowokacja, swoiste otwarcie puszki Pandory. Dzisiaj mam czyste sumienie, że nie maczałem w tym palców” – powiedział W. Tomaszewski po rozpętaniu się wojny pomiędzy Rosją a Ukrainą.

„Mimo wszystko wyraźnie potępiam działania Putina i Kremla. Jest to nie do przyjęcia. W XXI w. należy rozmawiać, nie zaś wszczynać wojnę” – podsumował lider AWPL-ZChR.

Elta, L24.lt

Komentarze   

 
#22 do LT-PL 2022-03-09 23:16
Właśnie Tomaszewski to nieustannie robi, czyli broni praw Polaków na Wileńszczyźnie. Za co jest ciągle atakowany przez litewskich nacjonalistów i różnych maści giedrojciowców. Z kolei słusznie on reaguje też w sytuacjach zagrożenia dla mniejszości narodowych na Litwie. W tym Rosjan i Białorusinów. Powierz mi nacjonalizm landsbergisowski naprawdę jest bardzo niebezpieczny i kiedy ich agresja doprowadzi do rozlewu krwi będzie za późno.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#21 Młynarz 2022-03-09 21:35
Litwa powinna pamiętać, że obywatelami tego kraju są nie tylko Lietuvisi, ale także osoby wielu narodowości. Niestety pod tym względem Lietuva przoduje w dyskryminacji
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#20 da 2022-03-09 20:03
z tym wyłączeniem kanałów to była prawdziwa nadgorliwość, a dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane. Kiedy rząd popada w histerię, to potem się dziwić, że i prześladowania mogą się pojawić. W końcu przykład idzie z góry...
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#19 LT-PL 2022-03-09 18:34
Cenię sobie opinie W. Tomaszewskiego ale tym razem pozwolę sobie nie zgodzić się z nim i nię będę lał krokodylich łez nad " biednym losem" białoruskich i rosyjskich kanałów TV na Litwie.
Uważam,że obowiązkiem prezes Akcji Wyborczej Polaków na Litwie jest baczne przygladanie się działaniom władz LR czy nie wykorzystują bardzo trudnej sytuacji międzynarodowej dla przepnięcia wrogich, antypolskich ustaw i posunięć wobec mieszkańców Wileńszczyzny licząc,że nie zostaną zauważone przez władze RP.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#18 miła 2022-03-09 15:59
Skoro dzwonili wyborcy, to znaczy, że są niezadowoleni. W głos szarego obywatela, który chce po prostu obejrzeć sobie film po rosyjsku, też trzeba się wsłuchiwać. Chyba nie mamy lepszych i gorszych wyborców w zależności od ich narodowości?
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#17 pytanie 2022-03-09 14:53
Dlaczego zawieszono emisję kanałów, które nie pokazują serwisów informacyjnych, a jedynie filmy i jakieś programy rozrywkowe? To jest jak wylewanie dziecka z kąpielą. Duża przesada.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#16 Jan Kran 2022-03-09 14:30
Problem jest w tym, że Okińczyc nie odróżnia wielkiej polityki od zwykłych ludzi i dlatego właśnie, choć usilnie się starał, nigdy nie osiągnął niczego w polityce. Szacunku społeczeństwa też nie zyskał, zostało mu być samozwańczym "autorytetem" Wileńszczyzny.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#15 mac56 2022-03-08 20:51
Co do Okłamczyca, to on po prostu tak ma: jasno powiedziane, że Waldemar Tomaszewski potępia agresję na Ukrainę, ale Czesław O. dalej będzie pisał te swoje elaboraty i udowadniał swoje "prawdy". Szkoda na niego uwagi.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#14 Marek M. 2022-03-08 18:34
Podobnie jak lider AWPL-ZChR wyraził się mer Wilna Šimašius: „Każdy, kto obraża rosyjskojęzycznych na Litwie (czy to litewskich, białoruskich, rosyjskich czy ukraińskich) jest łajdakiem. Każdy, kto będzie widzieć te obelgi i nie zostanowi ich – będzie tchórzem”. Również rektor Uniwersytetu Wileńskiego przestrzegał, żeby nie dochodziło do aktów dyskryminacji czy agresji.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#13 Marianna 2022-03-08 17:05
W. Tomaszewski ma rację, musimy żyć zgodnie, nie trzeba nam żadnych wojen domowych, wystarczy już to co się dzieje obok nas.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 

Dodaj komentarz