W zasadzie egzaminy dojrzałości w roku ubiegłym przebiegły bez większych niespodzianek, z wyjątkiem matematyki. Ten obowiązkowy egzamin dla udających się na studia oblało ponad 30 proc. absolwentów.
Tegoroczni maturzyści praktycznie rok uczą się zdalnie i nikt nie jest w stanie dziś zagwarantować, że uda się im przed maturą, przynajmniej na krótko, powrócić do klas, chociaż co do potrzeby takiego powrotu są zgodni zarówno nauczyciele, jak też uczniowie oraz resort oświaty.
Praktycznie do połowy lutego, a więc do tradycyjnych stu dni przed maturą, trwały dyskusje o tym, czy tegoroczni abiturienci będą składali egzaminy dojrzałości, czy też wzorem wielu państw oceny w świadectwach dojrzałości zostaną wystawione na podstawie wyników za miniony okres nauki. Za tym drugim wariantem optowały m.in. związki zawodowe nauczycieli. Bodajże największym przeciwnikiem takiego rozwiązania było Ministerstwo Oświaty, Nauki i Sportu na czele z nową minister Jurgitą Šiugždinienė.
Głosy zainteresowanych – maturzystów oraz ich rodziców – raczej podzieliły się pół na pół. Podstawowym argumentem przeciwko uznaniu ocen rocznych było to, że poziom nauczania, a więc i zdobytej wiedzy oraz jej oceny, znacznie się różni w poszczególnych szkołach (najbardziej, zdaniem większości, na prowincji i w stolicy). Uznanie rocznych ocen wypaczyłoby więc obraz faktyczny stanu wiedzy, spowodowało nieuczciwą konkurencję, w której efekcie uczelnie mogły mieć problem z napływem studentów z dużymi lukami w wiedzy. Mówiono o tym, że w takim scenariuszu uczelnie musiałyby wprowadzić dodatkowe sprawdziany.
Maturzyści i ich rodziny z niecierpliwością czekali na decyzje resortu oświaty, bo wiadomo – niepewność jest najgorszym stanem. Przed kilkoma tygodniami Ministerstwo Oświaty, Nauki i Sportu wydało ostateczny werdykt: egzaminy dojrzałości odbędą się praktycznie w niezmienionym terminie – matura wystartuje 7 czerwca. Na ten dzień wyznaczono jedyny obowiązkowy do uzyskania matury egzamin z języka litewskiego i literatury. Przypomnijmy: ujednolicony dla uczniów zarówno litewskich, jak i szkół mniejszości narodowych od 2013 roku na mocy przyjętej Ustawy o oświacie z marca 2011 roku.
Podstawowa sesja egzaminacyjna potrwa do 2 lipca – zwieńczy ją egzamin z fizyki. Minister Šiugždinienė zapewniła, że zadania egzaminacyjne nie będą ułatwiane, ponieważ naruszyłoby to zasadę równych możliwości dla absolwentów poszczególnych roczników. (Wydaje się być jednak dziwnym, że trwająca rok nauka online nie jest takowym naruszeniem).
Praktycznie jedynym wyjątkiem jest zrezygnowanie z ustnego sprawdzianu z języka litewskiego. Inna dotycząca egzaminów nowość wywołała sceptyczne uśmieszki: czas trwania każdego został wydłużony o… 15 minut! Jaki wpływ może mieć dodatkowy kwadrans, trudno sobie wyobrazić. Możliwie uczniowie będą mogli go wykorzystać na poprawne założenie maseczek bądź rękawiczek?
Niejako w ramach rekompensaty możliwie powstałych luk w wiedzy u maturzystów z powodu zdalnego nauczania, rząd przeznacza środki na to, by zapewnić im przynajmniej 20 godzin dodatkowych konsultacji. Jakich przedmiotów będzie to dotyczyło i ile godzin poświęci się na poszczególne dyscypliny, będą decydowały same placówki oświatowe.
Zasady przygotowania do egzaminów zakładają, że pomieszczenia mają być przygotowane nie później niż na 12 godzin przed ich rozpoczęciem, zgodnie z zaleceniami Ministerstwa Ochrony Zdrowia. W jednej klasie nie może być więcej niż 9 osób, w czasie egzaminu z informatyki – 6. Obowiązywać będą rękawiczki, maseczki mają towarzyszyć do miejsca egzaminu, a dozwolone do korzystania w jego trakcie słowniki i komputery mają być dezynfekowane.
Jak zapewnia Centrum Egzaminacyjne, wyniki wszystkich egzaminów mają być podane do 23 lipca br. Ich rozkład został ułożony, tak by dwa podstawowe – z języka litewskiego i literatury oraz matematyki (ten odbędzie się 18 czerwca) – dzielił wystarczająco duży interwał czasu – 10 dni. Przypomnieć należy, że zdecydowana większość uczniów składa też egzamin z języka obcego. Odnotować należy, że, niestety, w odróżnieniu od języka litewskiego, tego roku nie zrezygnowano z jego części ustnej – rozmowy.
Egzaminy szkolne z języka ojczystego w szkołach mniejszości narodowych (I część) odbędą się w dniach 2 kwietnia-18 maja, zaś części II i III – 29 czerwca. Chcielibyśmy po raz kolejny przypomnieć, że od ponad dziesięciolecia (odkąd język polski nie obowiązuje na maturze) zdecydowana większość uczniów składa go nadal.
Z roku na rok społeczność polska na czele ze Stowarzyszeniem Nauczycieli Szkół Polskich na Litwie „Macierz Szkolna” apeluje do władz oświatowych, by przywrócić ten egzamin, jako obowiązkowy, na maturze i oceny zaliczać w postaci egzaminacyjnych punktów przy wstępowaniu na studia. W ubiegłym roku zostało podpisane porozumienie pomiędzy resortami oświaty Polski i Litwy, co do zapoczątkowania tego procesu.
Niestety, jak na razie nowe kierownictwo Ministerstwa Oświaty, Nauki i Sportu nie podejmuje tego tematu, chociaż stosowne zapytanie zostało wyartykułowane na forum powstałej Rady ds. oświaty mniejszości narodowych. Pozostaje mieć nadzieję, że nowe kierownictwo będzie respektowało podpisane przez swoich poprzedników porozumienia.
Janina Lisiewicz
„Magazyn Wileński” nr 3/2021
Komentarze
CZEKAMY
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.