Wydrukuj tę stronę

Unijna gilotyna współczesnych brukselskich Robespierre’ów i Dantonów wcześniej czy później spadnie na nasze głowy. Na ostatnim szczycie udało się kupić jedynie czas

2020-12-23, 16:36
Oceń ten artykuł
(4 głosów)
 dr Bogusław Rogalski dr Bogusław Rogalski

Instytucje unijne rządzą się swoimi lewicowymi, neomarksistowskimi prawami. Unijna gilotyna współczesnych brukselskich Robespierre’ów i Dantonów wcześniej czy później spadnie na nasze głowy. Na ostatnim szczycie udało się kupić jedynie czas, zanim unijna machina skierowana przeciwko Polsce, Węgrom czy innym państwom, które nie spodobają się unijnym urzędnikom, ruszy i zacznie rozliczać nas z tzw. zasady praworządności – podkreślał dr Bogusław Rogalski, ekspert ds. międzynarodowych, prezes Zjednoczenia Chrześcijańskich Rodzin, we wtorkowych „Aktualnościach dnia” na antenie Radia Maryja.

Kraje członkowskie Unii Europejskiej formalnie przyjęły akty prawne wchodzące w skład pakietu budżetu unijnego na lata 2021-2027 oraz funduszu odbudowy. W konkluzjach unijnego szczytu zawarto zapis, że samo ustalenie, iż doszło do naruszenia zasady państwa prawnego, nie wystarczy do uruchomienia mechanizmu blokowania środków finansowych dla państw członkowskich.

W Parlamencie Europejskim pojawiły się jednak głosy, aby rządy UE, które nie przestrzegają zasad praworządności i podstawowych wartości Wspólnoty, nie mogły korzystać z funduszy europejskich.

– Instytucje unijne rządzą się swoimi lewicowymi, neomarksistowskimi prawami. Podchodząc do nich, mam zasadę ograniczonego zaufania. Tak powinna również wyglądać – moim zdaniem – polityka takich krajów, jak Polska czy Węgry w odniesieniu do instytucji unijnych. Nie dziwi mnie, że europosłowie wracają do starego pomysłu rozliczania tzw. zasady praworządności, która została dorzucona w lipcu do pakietu budżetowego na następne siedem lat. (…) Uczyniono to tylko i wyłącznie po to, aby mieć tzw. maczugę na te państwa, które nie są rządzone przez partie lewicowe – zwrócił uwagę dr Bogusław Rogalski.

Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński nazwał kompromis w sprawie budżetu Unii Europejskiej sukcesem Polski, a premier Mateusz Morawiecki określił go mianem „podwójnego zwycięstwa”.

– Unijna gilotyna współczesnych brukselskich Robespierre’ów i Dantonów wcześniej czy później spadnie na nasze głowy. (…) Na ostatnim szczycie udało się kupić jedynie czas – może pół roku, może maksymalnie dwa lata – zanim unijna machina skierowana przeciwko Polsce, Węgrom czy innym państwom, które nie spodobają się unijnym urzędnikom, ruszy i zacznie rozliczać nas z tzw. zasady praworządności. To prawda, że mamy konkluzje, ale są to konkluzje do rozporządzenia, które literalnie mówi o stosowaniu nieokreślonej nigdzie zasady praworządności – podkreślał ekspert ds. międzynarodowych.

Gość „Aktualności dnia” zaznaczył, że wspomniane konkluzje nie są żadnym prawem wiążącym, tylko „oświadczeniem woli szefów rządów państw członkowskich, ale nikogo nie zobowiązują”.

– Nasz premier wrócił bez tarczy, co znaczy, że nie poległ ani nie wrócił jako zwycięzca, ale wrócił okrojony o instrument, który dawał nam gwarancję suwerenności i niezależności naszych decyzji i członkostwa w Unii Europejskiej. Mam na myśli oczywiście zasadę weta, stosowaną już od lat 60. we wspólnotach europejskich. (…) Można powiedzieć, że dzisiaj ta zasada odchodzi do lamusa, bo jeśli zgodzono się na pozatraktatowe traktowanie spraw budżetowych i na rozporządzenie, które nie ma nic wspólnego z unijną praworządnością, to oznacza, że w przyszłości będzie to nagminnie stosowane, bo tak właśnie działają organy Unii – zauważył prezes ZChR.

– W Brukseli już się mówi o tym, że Polska powinna zostać ukarana za to, że w jakimś sensie postawiła się tym, którzy dzisiaj na nowo budują Europę – Europę opartą na wizji niemieckiej. Niemcy już nawet nie potrzebują Francji do przemeblowania Unii Europejskiej. Oni chcą zbudować superpaństwo, federalne czy federacyjne, w którym nie będzie miejsca na państwa narodowe i prowadzenie niezależnej i suwerennej polityki – podsumował.

Całą rozmowę z dr. Bogusławem Rogalskim w „Aktualnościach dnia” można odsłuchać [tutaj].

logo Radio KatolickiGlosWTwoimDomu

Komentarze   

 
#12 1234 2020-12-30 18:34
Neomarksizm toczy unię niczym rak żywy organizm. Politycy oderwani od rzeczywistości, wszechobecni lobbyści korumpujący (bo chyba tak to trzeba nazwać) polityków.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#11 Tymon 2020-12-30 13:00
"Praworządność" nie jest dookreślona żadnym prawnym dokumentem. To tylko uznaniowa definicja, pozwalająca karać niepokornych wedle uznania brukselskich (a może berlińskich) urzędników.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#10 M.K. 2020-12-29 20:01
Może pół roku, może maksymalnie dwa lata, ale należy oczekiwać powrotu do nacisków i szantaży, bo taka jest natura machiny stworzonej przez tzw. eurokołchoz i jego urzędników.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#9 Paweł 2020-12-29 11:34
Cytuję Ryś:
To jest po prostu nowa forma okupacji.


Zgadzam się. Do której dorobiono "papiery", aby wyglądało na zgodne z prawem
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#8 Janek 2020-12-29 11:33
Nasza polityka zagraniczna od 13 lat kuleje.
A Unia Europejska przepoczwarzyła się w podmiot lewicowo-totalitarny i chce podporządkować sobie suwerenne państwa poprzez szantaż nie swoimi pieniędzmi.

Traktat lizboński to koń trojański wszystkich tych, którym marzy się jedno państwo i nowy porządek świata.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#7 Marek 2020-12-28 12:20
Machina przyhamowała, ale ciągle jest w ruchu.
Wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej V.Jourova zapowiada, że przypadki naruszenia praworządności w UE będą rejestrowane od początku 2021 roku. Według niej europejski trybunał sprawiedliwości TSUE wyda wyrok w sprawie mechanizmu praworządności w ciągu najbliższych kilku miesięcy.
Gilotyna nad Polską i Węgrami wciąż jest więc realną groźbą.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#6 Ryś 2020-12-24 21:05
To jest po prostu nowa forma okupacji.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#5 Ewa Warszawa 2020-12-24 14:07
W wigilijny wieczór wszystkie przyziemne sprawy schodzą na drugi plan.
Dlatego teraz jest czas na życzenia: radosnych, rodzinnych i błogosławionych świąt Bożego Narodzenia!
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#4 marcin 2020-12-24 12:47
Ani to porażka ani zwycięstwo, uchwalenie budżetu było wszystkim potrzebne, a sprawa praworządności powróci. Może nawet w bardziej ostrej formie żeby ukarać tych, przez których było trochę zamieszania z unijnym budżetem i groźbą weta. Tak aby na przyszłość nikt inny nie próbował podobnych zachowań.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#3 Jerzy 2020-12-23 23:46
rewolucja francuska przyniosła straszne skutki, potem rewolucja bolszewicka podobnie. Dzisiejsi rewolucjoniści też też nie wróżą Europie niczego dobrego.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 

Dodaj komentarz