Wydrukuj tę stronę

Czy Przewodniczący Sejmu otrzymał uprawnienia do łamania prawa?

2020-11-07, 15:00
Oceń ten artykuł
(7 głosów)
Czesław Olszewski Czesław Olszewski © L24.lt (W. Jusiel)

30 lat temu Litwa odzyskała niepodległość, o którą walczyła. Mamy ustawy, które są dla wszystkich jednakowe. I oto po 30 latach niepodległości przewodniczący Sejmu sam podejmuje decyzję i narusza prawo, chociaż jako jeden z przywódców państwa ma obowiązek zapewnić, aby w tym państwie było przestrzegane prawo.

Akcja Wyborcza Polaków na Litwie-Związek Chrześcijańskich Rodzin zwróciła się 31 października o godz. 20.19 do Prezydenta Republiki Litewskiej i Sejmu Republiki Litewskiej w sprawie naruszeń, które mogły mieć znaczący wpływ na wyniki wyborów do Sejmu.

Dokumenty wysłano za pośrednictwem poczty elektronicznej. Tego samego dnia 31 października o godz. 21.36 dokumenty zostały wysłane przesyłką rejestrowaną.

Jeśli Prezydent otrzymał i przeczytał wysłane pismo, to Przewodniczący Sejmu RL nie dał rady sprawdzić skrzynki pocztowej. Chyba miał dzień wolny.

Art. 86 ust. 6 Ordynacji wyborczej do Sejmu wyraźnie mówi, że „Partie, które wystawiły kandydatów na posłów na Sejm, a także sami kandydaci na posłów mogą zaskarżyć do Sejmu bądź Prezydenta Republiki decyzje Głównej Komisji Wyborczej, bądź jej odmowę rozpatrywania skarg w sprawie naruszeń Ordynacji wyborczej do Sejmu w nieprzekraczalnym terminie 24 godzin po oficjalnym ogłoszeniu końcowych wyników wyborów. W takim przypadku Sejm bądź Prezydent Republiki nieprzekraczalnym terminie 48 godzin powinni zwrócić się do Sądu Konstytucyjnego z zapytaniem w sprawie naruszeń Ordynacji wyborczej do Sejmu”. AWPL-ZChR nie spóźniła się i wykonała tę czynność szybko i w porę. Pismo wysłane 31 października o godz. 20.19, nieco ponad 4 godziny po tym, jak Główna Komisja Wyborcza oficjalnie ogłosiła wyniki wyborów.

Jednak Przewodniczący Sejmu nie wypełnił swoich obowiązków i podaje publicznie wprowadzające w błąd i fałszywe informacje.

Kolejne naruszenie – Przewodniczący Sejmu zamiast poinformować posłów o otrzymanej skardze lub skargach (prawdopodobne, że mogło ich być i więcej), zamiast zwołania posiedzenia Sejmu, uznał, że Sejm to ja i ogłosił, że nie będzie zwracał się do Sądu Konstytucyjnego. Partia zadała uzasadnione pytanie, na które chce otrzymać odpowiedź. Szuka się jednak pretekstów i sposobów zignorowania tego zapisanego w ustawie wymogu. Czego boi się jeden z przywódców Litwy?

I dopiero we wtorek wszyscy posłowie dowiedzieli się z mediów, że Przewodniczący Sejmu sam decydował o tym, jak powinien się zachować cały Sejm. I oto po takim złośliwym zwlekaniu dziś słyszymy kłamstwo, że ponoć partia się spóźniła.

Przewodniczący Sejmu! Partia się nie spóźniła, to Pan naruszył prawo i zlekceważył wartości demokracji! A może bardziej pasowałoby tu słowo sabotaż?

Na zakończenie przedstawię opinię Vytautasa Sinkevičiusa, profesora prawa konstytucyjnego, opublikowaną na portalu lrt.lt. Jego zdaniem, Przewodniczący Sejmu Viktoras Pranckietis nie ma prawa sam podejmować decyzji o niewystąpieniu do Sądu Konstytucyjnego w sprawie skargi AWPL-ZChR, w której partia podważa wyniki wyborów.

Były sędzia Sądu Konstytucyjnego uważa, że skarga partii powinna zostać przekazana całemu Sejmowi do rozpatrzenia. „Uważam, że przewodniczący Sejmu nie wypełnia obowiązków przewidzianych dla niego ustawą. Sejm musi rozważyć tę kwestię i zdecydować, złożyć czy nie złożyć wniosku do Sądu Konstytucyjnego. Sam przewodniczący Sejmu nie może powiedzieć, że Sejm nie będzie rozpatrywał tej kwestii” – powiedział Sinkevičius we wtorek dla BNS (https://www.lrt.lt/naujienos/lietuvoje/2/1267830/pranckietis-atsisako-kreiptis-i-konstitucini-teisma-del-llra-kss-skundo).

Zatem, Przewodniczący Sejmu Viktorasie Pranckietisie, czy zajmowane przez Pana stanowisko pozwala łamać prawo i oszukiwać społeczeństwo? Czy nie należy brać pod uwagę Pana kłamstw i zaniedbań w służbie państwa? Choć może to dla Pana normalne, pamiętajmy, jak ważne dla Litwy wydarzenia zostały odwołane wiosną. Zarząd Sejmu „podejmował decyzje” na posiedzeniach, które nawet się nie odbyły. Czy podejmowanie decyzji zależy od jednej osoby, czy tak ma być w państwie parlamentarnym?

Czesław Olszewski
Członek sejmowej frakcji AWPL-ZChR

Komentarze   

 
#20 Mariusz 2020-11-17 17:57
Przewodniczący Sejmu nie wypełnia obowiązków, łamie prawo i .... nic, zupełnie nic. Jeszcze bezczelnie się tłumaczył w radiu ZW, najpierw oskarżając samą AWPL, potem zrzucając winę na jakiegoś anonimowego urzędnika z administracji sejmowej. A wszystkie te szokujące działania Prancketisa są tolerowane bo wymierzone w Polaków, taka niestety jest smutna prawda.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#19 jan71 2020-11-14 12:03
Patrząc na przebieg sytuacji trzeba uznać, że przewodniczący litewskiego sejmu złamał prawo, sabotował prawo partii politycznej do obrony przed sądem, a do tego cynicznie kłamie i wybiela swoją osobę próbując zrzucać odpowiedzialność na innych. Jakim państwem jest Litwa? Czy sprawiedliwość, demokracja, praworządność tu obowiązują? Wygląda na to, że tylko dla wybranych.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#18 do Jerzego 2020-11-13 19:24
Przecież wiadomo że Okińczyc ma mocne powiązania z sajudzistami, należał do tej organizacji, też jak wielu z nich ma przeszłość sowiecką w życiorysie (nawet jego nazwisko figuruje w spisie donosicieli sowieckiej KGB). Nic dziwnego że w swoim radiu bierze w obronę tych, co skandalicznie atakują Polaków związanych z AWPL. To przecież dzieje się nie pierwszy raz.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#17 Jerzy 2020-11-13 12:31
Żenujące, Prancketis żali się i tłumaczy w radiu ZW, że on chciał dobrze i nie zamierzał blokować skargi, ale to inni "zawalili" sprawę z terminami. Ten facet już nie ma żadnego honoru...
A Okinczyc i radio ZW kompromitują się teraz tak samo jak wtenczas, gdy po haniebnej wypowiedzi Valinskasa o strzelaniu do Polaków, natychmiast brali go w obronę i tłumaczyli że to był tylko taki tam sobie niewinny żarcik.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#16 rafał 2020-11-13 11:35
trudne te 30 lat niepodległości Litwy, trudne szczególnie dla mieszkających tu Polaków którzy doświadczają wiele niesprawiedliwości i dyskryminacji.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#15 marcin 2020-11-12 18:26
Gdyby Prancektis miał poczucie honoru, odpowiedzialności za własne czyny i zwykłej ludzkiej przyzwoitości, to sam by się podał do dymisji po tym łamaniu prawa i przekraczaniu uprawnień. Ale oczywiście tego nie zrobi.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#14 Zbyszek 2020-11-08 21:53
jestem zdumiony że w państwie europejskim należącym do Unii są możliwe takie zachowania jak to w wykonaniu marszałka sejmu, czyli łamanie prawa, kpina z ludzi, kupczenie stanowiskami. Ale być może na Litwie takie są właśnie normy.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#13 Prawnik z Polski 2020-11-08 14:15
Reprezentacja AWPL-ZCHR będzie z pewnością mocno spoglądała na sprawowanie władzy przez nowy rząd pod kątem zgodności z prawem.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#12 Janusz 2020-11-07 23:02
Jak można się domyślać, Pracketis jest zaledwie marionetką w rękach dyskryminacyjnego układu antypolskiego, który na Litwie jest bardzo mocny.
Z punktu widzenia uprawnień przysługujących wysokim urzędnikom państwa, przewodniczący sejmu jest tylko pośrednikiem, zaś do rozstrzygania spornych spraw jest sąd. Dlatego Prancketis złamał prawo, co niezbicie wykazał konstytucjonalista prof. Sinkevičius.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#11 E.A. 2020-11-07 22:55
Przewodniczący seimasu cynicznie oszukuje społeczeństwo - oto "elity" Litwy w najbardziej żenującym wydaniu!
Cytować | Zgłoś administratorowi
 

Dodaj komentarz