Na jeden z artykułów tej Konwencji chciałbym zwrócić szczególną uwagę – na artykuł 12 – przez który Konwencja Stambulska jest antyreligijna, antychrześcijańska i antysemicka. Niepokojące są zapisy mówiące, że: „Strony podejmą działania niezbędne do promowania zmian wzorców społecznych i kulturowych dotyczących zachowania kobiet i mężczyzn w celu wykorzenienia uprzedzeń, zwyczajów, tradycji oraz innych praktyk opartych na idei niższości kobiet lub na stereotypowym modelu roli kobiet i mężczyzn (…). Strony gwarantują, że kultura, zwyczaje, religia, tradycja czy tzw. „honor” nie będą uznawane za usprawiedliwienie dla wszelkich aktów przemocy objętych zakresem niniejszej Konwencji”.
Cóż to oznacza w praktyce? Jak czytamy czy słyszymy w komentarzach, Konwencję należy odnosić do wszystkich ludzi, nie tylko do kobiet, ale również do mężczyzn, którzy mogą być także poddawani przemocy. To jasne. Tyle, że Konwencja proponuje, aby państwa podejmowały działania promujące zmianę wzorców społecznych, kulturowych i religijnych w celu wykorzenienia zwyczajów i tradycji również w stereotypowym modelu roli kobiet i mężczyzn. A to oznacza konflikt z tradycyjną rodziną chrześcijańską, której podstawą jest małżeństwo rozumiane jako związek kobiety i mężczyzny, wynika to wprost z religii i zwyczajów. Na podważanie tego nie może być zgody.
Jest jeszcze inna strona Konwencji podnoszona w komentarzach do niej, która uderza w judaizm. To tzw. okaleczanie narządów płciowych, które oczywiście powinno być potępiane w przypadku stosowania tej metody jako kary wobec kobiet. Ale co z rytualnym obrzezaniem w judaizmie? To jest przecież rodzaj okaleczania, ale usankcjonowany tysiącami lat tradycji, bez którego trudno wyobrazić sobie tę właśnie religię. Czyż pozbawienie judaizmu tej tradycji nie jest przejawem antysemityzmu?
A zatem do przysłowiowego jednego worka z napisem Konwencja Stambulska wrzucono wiele słusznych i niesłusznych spraw razem, które już służą lewicowym rewolucjonistom do zwalczania tradycji, religii i zwyczajów, które tworzą naszą cywilizację. To jej właśnie neomarksiści wypowiedzieli wojnę, a Konwencja Stambulska wbrew swojej szlachetnej nazwie stała się narzędziem, czy raczej kijem w ich rękach, którym ochoczo okładają obrońców tradycyjnego świata wartości. I nie ma to nic wspólnego ze zwalczaniem przemocy, a raczej jest zarzewiem prześladowania i przemocy wobec ludzi wierzących.
Dr Boguslaw Rogalski, politolog
Prezes Zjednoczenia Chrześcijańskich Rodzin
Konwencja Stambulska jest antyreligijna, antychrześcijańska i antysemicka
2020-08-06, 20:36
Czy Konwencja Stambulska powinna być wypowiedziana przez Polskę? Oczywiście że tak. Pod płaszczykiem pięknej nazwy, z którą każdy rozsądny człowiek się zgadza, bo któż nie jest przeciw przemocy wobec kobiet czy przemocy w rodzinie, przemycane są zapisy ideologiczne, będące współczesną nowomową marksistowską. Zapisy będące w istocie częścią lewackiej rewolucji światopoglądowej, która pod tęczowym sztandarem wypowiedziała globalną wojnę tradycji, religii, rodzinie, małżeństwu, a przede wszystkim chrześcijaństwu.
Komentarze
– Konwencja stambulska sztucznie antagonizuje społeczeństwo, a za całe zło obarcza tradycję, religię i mężczyzn – mówi dr. Bawer Aondo-Akaa. – Przy tym w bardzo sprytny sposób przemyca ideologię gender poprzez termin „płeć społeczno-kulturowa”. Chodzi o to, żeby tradycyjne role społeczne zostały uznane za element opresyjny. Oczywiście patologie w społeczeństwie się zdarzają, ale nie można traktować normalnej rodziny czy konserwatywnych wartości jako patologię lub jej źródło. Co więcej, badania pokazują, że odsetek przypadków przemocy wobec kobiet jest w Polsce jednym z niższych w Europie i było tak zanim Polska przyjęła genderową konwencję stambulską – dodaje działacz pro-life.
Jak twierdzą prawnicy, konwencja może być interpretowana w ten sposób, że uznanie tylko dwóch płci: męskiej i żeńskiej i nieakceptowanie nieetycznych zabiegów tzw. zmiany płci może być już traktowane jako przemoc.
– Mogą zdarzyć się sytuacje chorobowe czy anormalne, kiedy np. dziecko urodzi się także z narządami drugiej płci, ale wówczas należy się o nie zatroszczyć i wyleczyć, jednak nie można traktować schorzenia jako normy. W ten sposób dokument pod przykrywką walki z przemocą sam wprowadza patologię – mówi dr Aondo-Akaa.
Pewne jest, że konwencja stambulska wpisuje się w tęczową rewolucję ideologiczną, która walczy z normalną rodziną. Jeżeli ktoś tego nie widzi, to jest albo skrajnie naiwny albo w rzeczywistości te cele popiera.
Nie bagatelizowałabym tej sprawy. Polskę wiąże oryginalny tekst konwencji, czyli ten przyjęty w języku angielskim oraz francuskim. W tej wersji tekstu pojawia się wielokrotnie sformułowanie gender, czyli „płeć społeczno-kulturowa”, które w polskim tłumaczeniu zostało pominięte w wielu miejscach - mówiła w wywiadzie dla DGP Anna Schmidt-Rodziewicz, wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej oraz pełnomocnik rządu ds. równego traktowania
Nie do mniejszości, nie do homoseksualistów, nie do transwestytów - a po prostu do drugiego człowieka. Najlepiej w oparciu o nauki Jezusa, który nakazywał kochać bliźnich jak samego siebie.
To głównie imigranci-muzułmanie są "autorami" tych przestępstw. Czy konwencja w tych krajach skutecznie przeciwdziała tym zjawiskom?
Czy islamiści wypełniają treść konwencji???
Zaznaczał, że jego największe wątpliwości budził artykuł 12 mówiący, że konwencja stambulska dąży do „promowania zmian, wzorców społecznych i kulturowych, dotyczących zachowań kobiet i mężczyzn w celu wykorzenienia uprzedzeń, zwyczajów, tradycji oraz innych praktyk, opartych na idei niższości kobiet, na stereotypowym modelu roli kobiet i mężczyzn”.
– Uważam, że to jest przepis najbardziej kontrowersyjny, bo wprowadza on zobowiązanie stron do wykorzenienia tradycji – dodawał.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.