Prof. Zapałowski o zagrożonej polskiej szkole w Mościskach: to konsekwencja naiwności polskiego rządu

2020-05-22, 17:08
Oceń ten artykuł
(9 głosów)
Prof. Andrzej Zapałowski Prof. Andrzej Zapałowski Fot. facebook, A. Zapałowski

Sytuacja polskiej szkoły w Mościskach to też konsekwencja naiwnych i skandalicznych zachowań polskiego rządu, który przymykał oczy i temperował sytuację, kiedy była wprowadzana ustawa oświatowa na Ukrainie. Tym powinni zająć się posłowie. Trzeba zapytać prezydenta Dudę co robi w tej sprawie – mówi portalowi Kresy.pl prof. Andrzej Zapałowski. Zapowiedział też, że podejmie w tej sprawie działania na forum Rady Miasta Przemyśla.

W zeszłym tygodniu prof. Andrzej Zapałowski, historyk, ekspert ds. bezpieczeństwa i wiceprzewodniczący Rady Miasta w Przemyślu nagłośnił fakt, że Rada miejska Mościsk na Ukrainie przyjęła 12 maja uchwałę zmieniającą statut polskich szkoły w tym mieście. Zapałowski twierdził, że zmiany mogą doprowadzić do eliminacji języka polskiego z nauczania prowadzonego w szkole. Portal Kresy.pl monitoruje sprawę i skontaktował się m.in. z dyrektorką szkoły, Teresą Teterycz, która zaznacza, że zmianę statutu szkoły, która grozi jej ukrainizacją, promuje przede wszystkim mer miasta, Serhij Storożuk. Na pytanie o to, jaki jest właściwie cel działań mera Mościsk, Teterycz odpowiada zdecydowanie – „żeby zniszczyć polskość w tej szkole, żeby ją zukrainizować”. Dotarliśmy też do treści nowego statutu, wskazując na konkretne zapisy zagrażające przyszłości polskiej szkoły.

W komentarzu dla portalu Kresy.pl prof. Zapałowski podkreśla, że mamy do czynienia ze sprawą skandaliczną. Przypomniał, że Mościska, leżące blisko granicy polsko-ukraińskiej i niedaleko Przemyśla, będącego ich miastem partnerskim, są miasteczkiem o największym nasyceniu Polaków w stosunku do liczby mieszkańców.

– Ponadto, z tego co mi wiadomo, to praktycznie co roku mer Mościsk był zapraszany przez starostę przemyskiego na Opłatek Bożonarodzeniowych samorządów lokalnych i był na tych spotkaniach częstym gościem, podobnie jak na innych uroczystościach w Przemyślu. Więc taki „numer” to po prostu wyraz czegoś absolutnie skandalicznego – mówi wiceprzewodniczący Rady Miasta Przemyśla. Zaznacza, że tą sprawą powinni zająć się posłowie.

– To państwo polskie poniosło koszty budowy tej szkoły – zaznaczył. – To jest zerwanie jakichkolwiek zasłon z oczu ws. działalności antypolskiej na Ukrainie i uderzania w polskie szkolnictwo. To jest też konsekwencją naiwnych i skandalicznych zachowań polskiego rządu, który przymykał oczy i temperował sytuację, kiedy była wprowadzana ustawa oświatowa na Ukrainie. Przypomnę, że Węgry broniąc swojej mniejszości do dziś blokują funkcjonowanie komisji NATO – Ukraina. Ukraińcy podobne działania podejmują także w stosunku do mniejszości węgierskiej, rumuńskiej, a ostatnio także wobec Bułgarów. Tym powinna się zająć nie tylko sejmowa Komisja Łączności z Polakami za granicą, ale też Komisja Spraw Zagranicznych i ogólnie posłowie.

Profesor podkreśla, że trzeba zapytać również prezydenta Andrzeja Dudę, co robi w tej sprawie. – On jest prezydentem nie tylko obywateli Polski, ale Polaków. Jest odpowiedzialny za tych, którzy zostali na swoich rodzinnych ziemiach – powiedział. Opowiedział też, jakie działania zamierza podjąć w przemyskim samorządzie:

– W poniedziałek jako radny Przemyśla będę prosił Radę Miasta, żeby wystąpiła do mera Mościsk z zapytaniem dotyczącym tego skandalicznego zachowania. Tym bardziej że Mościska są miastem partnerskim Przemyśla. Ja tego tak nie zostawię. Będziemy ciągnąć tę sprawę, aż do skutku. Nie odpuścimy tego. Nie wyobrażam sobie, żeby uderzać w dzieci.

Prof. Zapałowski wyraził w tym kontekście obawę, że „nasycone byłymi działaczami neobanderowskiej Swobody służby specjalne Ukrainy, SBU, mogą mieszać” w społeczności polskiej na Ukrainie”, dążąc do wywołania w niej rozdźwięków. Jego zdaniem, ukraińskie służby mogą uciec się do wszelkich metod, by rozbić lokalną społeczność polską, która obecnie organizuje się w obronie swojej szkoły.

www.kresy.pl

 

Komentarze   

 
#17 Krzysztof 2020-06-16 21:11
Majstrowanie przy szkołach mniejszości narodowych zawsze prowadzi do złych rozwiązań. Podobnie jest na Białorusi jak i na Ukrainie, ale też niestety na Litwie - państwie przecież chcącym uchodzić za nowoczesne, demokratyczne, oparte na rozwiązaniach unijnych.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#16 Oleg 2020-06-09 20:02
Ciekawy jaki szaleńczy krzyk byłby wydawany przez drugą stronę, gdyby to Polska zrobiła coś podobnego.

Tak samo na Litwie trwa próba zamknięcia szkoły. Gimnazjum „Żejmiana” w Podbrodziu jest ostatnią szkołą z polskim językiem nauczania w całym rejonie święciańskim na Wileńszczyźnie i właśnie znalazło się na celowniku miejscowych władz. Podobnie jak miejscowe przedszkole z polską grupą. Za kilkanaście miesięcy niemal 10 tys. Polaków stanowiących ponad jedną czwartą ludności rejonu może zostać bez szkoły i przedszkola pracujących na potrzeby ich dzieci.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#15 XIII 2020-06-02 21:23
Obecnie prowadzona polityka wschodnia jest jedną z najgorzej prowadzonych w historii."Wielka Polska", obrona polskich interesów oraz inne puste słowa wypowiadane przez urzędników odpowiedzialnych za politykę zagraniczną, kończą się kiedy chodzi o sprawy na Kresach.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#14 Filip 2020-05-31 15:08
Na Litwie też co jakiś czas są przymiarki do likwidacji polskich szkół, ale tu silnie działają Macierz Polska, ZPL oraz polityczny podmiot AWPL-ZChR, które skutecznie nie tylko bronią polskich placówek, ale również zwiększają ich stan.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#13 Kaplan 2020-05-31 09:25
Cytuję patriota:
Niestety błędna polityka polska nie tylko jak widać na Litwie,ale i wobec Ukrainy.

Kto rządzi i rozpycha się w MSZ, jaki interes reprezentują ci ludzie w tematach kresowych?...
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#12 PM 2020-05-27 18:43
Cytuję Polak:
Szokująca jest bezczynność władz III RP wobec agresywnych, antypolskich, nacjonalistycznych działań wymierzonych w naszych kresowych Rodaków.

Można rzec, że część polityków uprawia politykę zagraniczną na kolanach.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#11 NY 2020-05-25 20:24
cos cicho w szeregach proukrainskich politykow i apologetow neobanderowcow. Pierwsi do wznoszenia okrzyków "V kolumna" ostatni do bronienia polskich spraw.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#10 Paweł 2020-05-25 20:09
Cytuję PL-LT:
"Będziemy ciągnąć tę sprawę, aż do skutku."
Niech to sobie zapamiętają giedroyciowcy: Dziedziczak, Falkowski, Dzięciołowski, Przełomiec, Żurawski vel Gajewski, Sakiewicz i inni.

Śmiało tych ludzi można nazwać wrogami, jeśli nie zdrajcami Polaków z Kresów, którzy jeszcze mogliby wymienionych osobników Polskości uczyć.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#9 Wojak 2020-05-25 20:07
Do naiwności rządu doprowadzili ludzie obsadzeni w MSZ oraz w strukturach różnych organizacji i stowarzyszeń - pochodzący z tzw. środowiska giedroyciowców.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#8 Jerzy 2020-05-25 14:33
Co robi Komisja Łączności z Polakami za granicą Sejmu RP, Komisja Spraw Zagranicznych Sejmu RP, posłowie i senatorowie, Ministerstwo Spraw Zagranicznych itd.???.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 

Dodaj komentarz

radiowilnowhite

 

 

Miejsce na Twoją reklamę
300x250px
Lietuva 24Litwa 24Литва 24Lithuania 24